» Blog » Smok Rozkrok
12-02-2009 00:54

Smok Rozkrok

W działach: felietony, pasja i hobby | Odsłony: 114

Smok Rozkrok

Jako, Że mam teraz sporo czasu, trochę się nudzę, lubię flejmy, a w ostatnim czasie pojawiło się ich jakoś więcej (fajnie, coś się dzieje!) postanowiłem naskrobać o tym sążnisty tekst. Będzie długi, czyli pozatargetowy ;)

 

Polter od dwóch-trzech lat stoi jak Smok Rozkrok z paragrafówki Dreszcza pomiędzy profesjonalizacją a społecznościówką. W zasadzie trwa i "jakoś to leci". W tym stanie Polter może trwać  bardzo długo pod warunkiem, że będzie duży przepływ kadr i ludzie na odpowiednim poziomie będą się garnęli. A tych przyciąga i motywuje marka serwisu (jakość, wymierne profity, lans, ilość czytelników, pozycjonowanie w Google, odzew społeczności, otoczka pro, itd.) oraz warunki pracy wewnętrznej. Przepływ kadr Polter zawsze miał na słabym poziomie, a warunki wewnętrzne były kiedyś (może teraz jest lepiej) dyskusyjne głównie z 4 powodów:

 

- brak wizji: nigdy "góra" Poltera nie przejmowała się specjalnie wizją serwisu (w sumie poza Starliftem) i stawiała na "jakoś to będzie" ale gdy zacząłem szefować działowi Warhammera pamiętam, że sami z siebie wśród redaktorów różnych działów staraliśmy się silnie konkurować z Valkirią i Gildią (więcej artów, szybsze recenzje i newsy, ciekawsze artykuły, konkursy, komiksy, pomoce, itd.). Jednocześnie mieliśmy parcie na profesjonalizm, polegające wtedy na wzorowaniu się na komercyjnych serwisach niefantastycznych, podglądających ich działania i rozwiązania. Byliśmy pewni, że trzymając się tej konsekwencji, wygramy. Valkiria lansowała się wiecznie jako serwis dla fejmusów z gronem wzajemnej adoracji Fandomowej przy totalnych amatorskich rozwiązaniach (które powielają zresztą do teraz) i stało się - umarła totalnie jako serwis fantastyczny. Gildia z serwisu ogólnofantastycznego, zmieniła się w serwis dla komiksiarzy a pozostałe działy straszą głównie nawałem linków. Serwis praktycznie jest martwy. Tym samym Polter stracił liczącą się konkurencję (bo Paradox, Wrota, i podobne nigdy nie były brane jako konkurencja) i stał się największym, najbardziej dynamicznym polskim portalem o fantastyce. Gdy konkurencja zeszła, Polter otworzył sie z nowymi działami i jakiś czas powstała wewnętrzna konkurencja - działy podjęły zdrową walkę o użytkowników, liczbę wejść. Trwało to bardzo krótko, bowiem szybko ustaliła się pozycja w drabinie osiągnięć, której różnice były tak kolosalne, że nic tutaj by nie ruszyło, prócz jakiś szalonych fuzji. Serwis od tego czasu zaczął trwać. Gdy zabrakło konkurencji, zabrakło tez celu. O nic już nie trzeba walczyć, brak nowych ambicji, redaktorzy nie mieli ukierunkowanej motywacji. Te wizje , które pojawiły się, nie otrzymywały poparcia Wydawcy. Było to demotywujące i męczące. Czy dzisiaj serwis ma wyraźny, mierzalny cel?

 

- obecny stan struktury zarządzania i obszarów odpowiedzialności jest strasznie frustrujący i demotywujący dla szefów działów, gdyż decydenci nie mają siły egzekwowania jakiejkolwiek polityki wewnętrznej: zawsze znajdzie się redaktor, który wypina tyłek do ustaleń i mówi "mi się to nie podoba, będę robił po swojemu", a "góra" nie ma żadnych instrumentów aby mu coś zrobić. Wyrzuci, zbanuje redaktora, który trzaska arty i newsy zapewniając 40% kopa subsystemowi w skali miesiąca? A jak nie znajdzie na jego miejsce nikogo nowego, to co? Zatem - zwykły redaktor łamie ustalenia a jego przełożony ma do wyboru - albo go wywalić z redakcji, albo dać mu reprymendę (te drugie spłynie po nim, gdyż nic z tego nie wynika). Gdy wywali - pozbędzie się redaktora w sytuacji braku kadr. Gdy pozostawi, podziała to demoralizująco na tych, którzy starają się przestrzegać zasad.

 

- niedookreślenie pozycji serwisu powoduje, że raz serwis wypowiada sie z pozycji "społeczności i użytkowników", raz z pozycji kolegialnej Redakcji, a raz jako osobiste zdanie konkretnego redaktora. W tej pierwszej roli serwis ma prawo występować tylko, gdy jest społęcznościowy i ma mechanizmy do wyrażania zdań społeczności, inaczej to zwykła nowomowa. W drugiej - gdy jest przedsiębiorstwem, znaczy gdy jest piramidalna struktura. W trzeciej - gdy istnieje wyraźna odpowiedzialność osobowa i wiadomo że prywatne zdanie X to jest jednocześnie wiążące zdanie redakcji. A teraz - kto zbanował Borejkę? Redakcja na wniosek użytkowników? Nie prościej byłoby, gdyby szef blogosfery (czy tam forum) dał bana i powiedział "Borejko, dałem Ci bana". Ci co mnie znają wiedza, że jestem betonem w stosunku do struktur organizacji i lubię jasny podział hierarchii, aby wiedzieć kto konkretnie za co odpowiada. Jeśli podejmowałem decyzję, moderowałem (często) i kasowałem blogi (raz tylko zdjąłem Claygirl jak na blogu pokazała zdjęcie dildo analne w kształcie Jezusa) to robiłem to ja, Furiath, nie chowając się za kolektywem Redakcji.

 

- Redakcja nie jest zgranym zespołem, gdyż w odróżnieniu od serwisów opierających się na gronie wzajemnej adoracji i followersów, redakcja Poltera w większości nie zna się wzajemnie. Jest za duża, w końcu to ok. 70 redaktorów! Redaktorzy jednej działki zupełnie ignorują co się dzieje w działce, która ich nie interesuje i nie czują się za nią odpowiedzialni, bo nie mają tam żadnego wpływu. Są też osoby, które się wręcz nie znoszą. Czasem przypomina do tykająca bombę, której wybuch oznacza odejścia z redakcji i dąsy. W serwisie społecznościowym takie akcje się zdarzają bardzo często (gdyż aktywistów jest dużo i każdy czuje się władny do decydowania w danej działce). Najmniej podobnych sytuacji zdarza się w ścisłych hierarchicznie organizmach - znaczy zawsze są animozje, ale jest ich o wiele mniej i są szybciej ucinane niż w strukturach otwartych, wręcz sprzyjających kłótniom i sprzeczkom.

 

Powyższe problemy nie paraliżują serwisu. Jakoś to trwa, o ile tylko redaktorzy robią swoje, motywacją dla nich jest marka oraz pozytywny i widoczny odzew czytelników. Gdy zaczyna szwankować marka (jakiś problem PRowy) lub czytelnicy zaczynają dawać w kość, to każdy redaktor miewa trudne chwile, które czasami kończą się rezygnacją ze stanowiska ("Po co ja się przejmuje Polterem, jak tutaj – w realu - mam kupę spraw do zrealizowania".

 

Jednak trzeba myśleć o przyszłości.

 

Wszystkie mody i nowinki internetowe przychodzą do Polski z dużym opóźnieniem, tak było z Wykopem, tak też będzie ze stroną społecznościową RPG. Niecenzurowana blogosfera powiązana ze sobą i wsparta serwisem typu Wykop czy Bagno to przyszłość strony społecznościowej. Z czasem pojawi się tam coraz więcej autorów - tych początkujących i tych doświadczonych - i coraz ciekawsze wpisy. W ciągu kilku najbliższych lat - Polter "po prostu trwając" zostanie w tyle społecznościowo, bo nie ma czym konkurować w tym obszarze z wolną blogosferą - krępuje go istnienie hierarchii, regulaminy, moderacja newsów, struktura, itd. Zatem coraz więcej znajdziemy ciekawych felietonów, newsów na blogach, a agregaty i Bagna momentalnie je wyłowią.

 

Pewnym rozwiązaniem byłoby gdyby Polter zreformował się na wzór społecznościówki, ale moim zdaniem o te dwa lata za późno. Blogi były pewnym krokiem w tym kierunku - i zatrzymało się na tym etapie. Bo krok dalej oznacza rezygnacje góry z tego co ma (stanowiska, ale też konkretną odpowiedzialność i zmiana ogólnie funkcjonowania), na rzecz społeczności. Duzy serwis społęcznościowy jednak to wielki problem administracyjny - przy 2 tysiącach userów wszystkie sprawy administracyjne ogarnie jeden amator. Ale przy 150-tysiącach Użytkowników już gorzej. Strona społecznościowa, która polegałaby na doklejce do obecnego Poltera i opierałaby się głównie na agregacji blogów Polterowych, to obecnie strata czasu. Bagno i agregat Borejki wyprzedzają te rozwiązanie o dwa lata świetlne. Dodatkowo silnik Poltera jest zrobiony pod obsługę redakcyjną.

 

Polter ma już dużą ilość Użytkowników. Mógłby iść w nią dalej w stronę komercjalizacji, próbując dokonać fuzji na rzecz jakiegoś dużego partnera popkultury niefantastycznej (stać się podzakładką jakiegoś giganta np. o komputerówkach). To oznaczałoby pełne uzależnienie od uznanego giganta, prace na jego zasadach i zapewne redukcję 90% stanu redakcji. Ale na pewno ilość UU i lans wzrosłyby gwałtownie. Ale po co? Jaki wpływ ma kolejnych stu, dwustu, milion UU na zwykłego redaktora? Podwyżki nie dostanie, trafi się tylko więcej trolli i może kilku przyszłych redaktorów.

 

Polter mógłby także pójść w jakość pro. Stać się serwisem postrzeganym coś jak Esensja ze swoją marką - aby podnosząc markę Poltera przyciągnąć nowe osoby, bardziej motywować redakcję i mieć w środowisku wysoką wartość merytoryczną a nie głównie reklamową. Jakość to profesjonalizm. Koncentracja na topowych działach, odchudzenie redakcji do minimum, znalezienie parę sławnych nazwisk w swoich działkach, obcięcie sztucznych stanowisk redakcyjnych, współpracowników redakcyjnych i podobnych.

 

W celu pro musi jednak zrobić kilka radykalnych kroków - sama publikacja dobrych teksów nie wystarczą, np. 90% tekstów Poltera o RPGach bije IMO na głowę Esensję. Polter musiałby pójść w kilka ruchów, które mocniej zadziałają na postrzeganie go przez Użytkownika.

 

Moim zdaniem, powinien przestać wiązać target 15-22 lat (ok. 60% userów Poltera) ze stanem, w którym obecnie funkcjonuje. Znaczy struktura Poltera nie ma żadnego przełożenia na target, więc nie powinna być żadnym argumentem w dyskusji o serwisie. Grupa docelowa ma największe znaczenie gdy ma przełożenie na kasę, inaczej jest trochę pustym frazesem. Odbiorcami należy się kierować wybierając tematykę i język artów, ale też zawsze mierzyć trochę wyżej (wtedy jest się wzorem), niż niżej (wtedy zaczynają się marudzenia malkontentów).

 

Aktywne i duże forum to jedna z największych zalet Poltera. To tutaj powinien ujść wentyl społecznościowy, tutaj istnieć możliwość skomentowania tekstu ze strony głównej. Blogosferę przenieść na obszar forumowy, dać pozory społecznościówy, ocenianie postów, rangi, uprawnienia, awatarki, dodatkowe bajerki dla aktywnych. Ludzie to lubią.

 

Jedną ze zmian ku profesjonalizacji, byłoby przeniesienie komentowania do innej sfery niż strona główna, czyli uniemożliwienie komentowania newsów i artykułów, (identyczny zabieg ma i Esensja i Gildia). Znaczy, oczywiście pozorujemy ruchy społecznościówki - dajemy możliwość skomentowania tekstu na forum, ale pod artykułem na głównej nie. jest to ostateczne przecięcie pępowiny wrażenia "grona wzajemnej adoracji", gdyż z reguły komentują ciągle te same osoby z czego ok. 1/3 to Redakcja i sprawia to wrażenie, jakby serwisie nie czytało więcej niż 30 osób. Dodatkowo taki brutalny zabieg oznacza koniec z autorytarnym pouczaniem przez 17letniego użytkownika artykułu napisanego przez znanego pisarza, czy twórcę kilku gier planszowych. Z pluciem i mieszaniem z błotem Wydawców, autorów, kłótniom pomiędzy stronami. Koniec z lansem i trollowaniem. Nie zgadzasz się z poglądem - napisz arta polemicznego lub wypowiedz się na forum. Zmiana ta oczywiście stanowi zawał serca dla większości lansiarzy internetowych - tak autorów, jak komentujących a także dla ideologów społecznościowych. Ci drudzy mogą odejść ku społecznościówce. Aha – na pewno obie grupki staną się zagorzałymi przeciwnikami nowej formy, podnosząc ideologiczne sztandary i rewolucyjny zapał.

 

Trzecia rzecz i najważniejsza to kasa. :) Tylko ona zapewni odpowiednich ludzi, strukturę opartą na jasnej odpowiedzialności, bat i marchewkę, uprości relacje, przekona sławy i głośne nazwiska do napisania tekstu. A na poradach skąd ją wziąć, drugi raz nie będę się głowił i męczył. Odszedłem z Poltera, bo byłem zwolennikiem pełnej profesjonalizacji i komercjalizacji (nie lubię społecznosciówek i już), a pomysł po wielu gorących debatach (a nawet wstępnej akceptacji) został w końcu całkowicie odrzucony i zapomniany.

 

Na koniec odwołam się jeszcze do krytyki Poltera, która ostatnio ma miejsce. Polter już wiele razy upadał i się kończył. Odejście kogokolwiek nie wykańcza Poltera, będzie się toczył na zasadzie "jakoś to będzie", co najwyżej częściej atmosfera wew. redakcji nie będzie zbyt komfortowa a i morale nie za wysokie. W chwili, gdy Polter był mocno krytykowany, została zrobiona ankieta, na którą odpowiedziało ponad pół tysiąca użytkowników. Okazało się, że krytykanci stanowią może 1% wszystkich ankietowanych. Także ludzie generalnie głosują na TAK. Ale uwaga – może Ci, którzy zagłosowaliby na NIE, odeszli :)

 

Jestem jednak za Polterem, jak najbardziej, gdyż jak wspomniałem - nie przepadam za społecznościówkami (z różnych powodów), wygodnie mi odwiedzać 1 serwis zamiast 15, ma fajne logo, bardzo cenię wypowiedzi i teksty kilku osób z Poltera, lubię forum Polterowe za aktywność. Lecz teraz jestem w tej komfortowej sytuacji że stałem się konsumentem - mam zwis ogólny na wewnętrzne działanie Poltera – ot na blogu się polansuję, naskrobię jakiś tekst, jak ten, poczytam sobie flejm, czy artykuł, tutaj dam plusik, tu minusik, zero odpowiedzialności, zero użerania się z wiecznie-niezadowlonymi-userami_i_ciągle_tymi_samymi, ogólnie luz i wakacje.

Komentarze


SethBahl
    @ Karczmarz
Ocena:
+1
Nie takim dzieńświrowatym tonem może. Gdyby Craven usłyszał Twoją wersję "dobrej atmosfery w redakcji" trąbiłby o faszyźmie, kajdanach i średniowieczu, o ile wcześniej nie umarłby ze śmiechu ;).

Kilkadziesiąt osób - różni ludzie, różne poglądy, wszystkim nie dogodzisz.
12-02-2009 13:22
Repek
    Nareszcie...
Ocena:
+2
...jakaś sensowna merytorycznie dyskusja. Tak to jest, jak rozmawiają ludzie, którzy nie opierają się na plotkach, swoich rojeniach lub wiedzy sprzed paru lat. Polecam im niniejszy link:
http://wyborcza.pl/1,76842,6257786 ,Parada_ignorantow_w_sprawie_mordu_ n a_Polaku.html

@Furiath,
Fajny wpis, sam wiesz, że w 99% się zgadzaliśmy. Cóż, poszło to inaczej, próbujemy - jak mawia prezes PiS - działać w realnych warunkach, a nie rzeczywistości życzeniowej [jak np. Karczmarz :) sorry, no offense, ale słabo znasz ludzi, w środowisku których działasz].

Do takiej zaliczam marzenia o znalezieniu REGULARNIE piszących autorów o uznanej marce. Oni zazwyczaj już coś charytatywnie robią, a wolny od tego czas poświęcają na zarabianie kasy.

Pytanie do Ciebie: czy widzisz jakiś serwis ogólnofantastyczny [umownie to nazywając] - działający w podobnych warunkach - z którego warto zgapić konkretne rozwiązania? Pomijam kwestie społecznościowe - imho jakość serwisów społecznościowych jest średnia.

Podałeś opcję komentowania artów na forum. Imho to działa słabo. Dyskusja jest żywsza pod artem, na forum zamiera. To akurat jedna z najlepszych rzeczy na Poltku imho - możliwość szybkiego odniesienia się do treści arta. I napędzająca mu czytelników.


--

Z luźnych refleksji.

Poltka nie robi 70 osób, lecz niewielki odsetek tej liczby. Ta garstka osób poświęca dziennie Polterowi [ale nie na flejmy i gadanie, lecz na kreowanie zawartości] 2-4 godziny, czasem pół dnia. Plus rzeczy, których w ogóle nie widać, bo nie są to kwestie artów czy wyglądu serwisu. Są to głównie szefowie działów, czasem wspierani przez jedną osobę, często z innego działu (crosspomoc taka). Reszta wspiera P wtedy, gdy ma na to czas lub dostanie coś do recki. Szkielet opiera się na wąskiej grupie najbardziej zaangażowanych, reszta oblepia to mięskiem.

Dlatego na palcach jednej ręki policzyłbym osoby, które z różnych przyczyn odeszły z P, a robiły na nim na tyle dużo, by z sensem być w stanie oceniać, dlaczego coś działa lub nie. O ile oczywiście odrzucą osobiste animozje, które często przesłaniają trzeźwy osąd sytuacji.

I kończąc, bo zarabiać trzeba, by mieć czas na P... Zabawne jest poczucie erpegowców, że są na P pępkiem serwisu. :) Też jedną nogą stoję w erpegach, ale bawi mnie ocenianie calego serwisu na podstawie tego, co jest, a czego nie ma w erpegowych działach. Cóż, pewnie taka specyfika erpegowców.

Pozdrówka
12-02-2009 13:39
Rebound
    ad repek
Ocena:
0
Tak - to tak np. apropoc działu planszówkowego, o którym dowiedziałem się niedawno, że podobno jest "na doczepkę", podczas gdy ja uważam go jedne z naszych wazniejszych działów ;).
12-02-2009 13:49
Freeeze
   
Ocena:
0
nerv0+1

Dreszcz to moja ulubiona paragrafówka była.
12-02-2009 14:18
teaver
   
Ocena:
+2
Podsumuję to tak - jeżeli serwis podpisałby ze mną umowę o pracę i dałby mi zarobić tyle, ile jestem w stanie wybiegać ucząc po całym mieście 5 dni w tygodniu, to rzucam to wszystko w cholerę, ubieram koszulkę poltera i siedzę po 10-12h/dobę dla chwały płoda. Ale to raczej nie nastąpi. :)
12-02-2009 14:22
arro
    @Draker
Ocena:
+1
Programiści by się znaleźli jakby ich poszukać. Swego czasu przecież ja i Gruszczy pisaliśmy, że chcemy napisać/poprawić część kodu poltera w ramach zaliczenia jednego z przedmiotów. Niestety nic z tego nie wyszło.
12-02-2009 16:11
Draker
   
Ocena:
0
No tak, ale pamietasz, ze tam istotna sprawa bylo dopasowanie tego co chcieliscie zrobic w Polterze pod temat zaliczenia i ostatecznie na tym temat sie wylozyl.

Jezeli jednak bedziecie chcieli pomoc przy kodzie i wykonac nowe funkcje bez ograniczenia wytycznymi wykladowcy to pisz na priva, a z pewnoscia szybko cos ustalimy.
12-02-2009 16:15
beacon
    Plusy i minusy
Ocena:
+4
+ miliard dla Furiatha za tą notkę i za wyjątkowo trzeźwy styl. I za podniesienie mnie trochę na duchu, bo codzienna krytyka spadająca na poltera mocno zniechęca do pracy.

I +1 dla teaver, bo ja też chętnie spędzałbym więcej czasu nad polterem, albo zamiast wakacyjnej pracy gdzieśtam zatrudniłbym się tutaj.

Minus jeden dla Chaveza, bo żeby krytykować, wypada samemu być czystym. Inaczej wychodzi się na Dorna. Polecam lekcję krytykowania fair po odejściu u Furiatha.

+1 dla Borejki, bo wreszcie przelał swój zapał w coś sensownego.

Minus miliard dla Karczmarza, któremu nie chce się pogadać wewnątrz redakcji w 100% szczerze, bo woli lansować się na forum; który jeździ po kolegach z redakcji, mimo że żadnego nie pofatygował się nawet poznać, a okazji było multum, choćby to, że sporo nas mieszka w Warszawie; który sam zatruwa właśnie tutaj atmosferę, wesoło jadąc po tym, jaka to ona zła i niedobra, a która jest podstawą dobrej współpracy w redakcji.

Pozdrawiam,
b
12-02-2009 18:33
Joseppe
   
Ocena:
0
Fajnie, że wciąż są te same dyskusje :)


Szkoda, że wciąż te same problemy :(
12-02-2009 18:35
Siman
    @Joseppe
Ocena:
0
Zestawiając dyskusję tutaj z wiedzą, którą mam na temat serwisów niepolterowych (nie tylko Paradoksu), dochodzę do wniosku, że w Polsce istnieją dokładnie dwie kategorie serwisów:

1. te, którym brakuje ludzi (a o kasie nawet nie myślą)
2. te, którym brakuje kasy (a niedobór ludzi nie jest tak bolesny)

Cały flejm to tylko mniej lub bardziej wydumane konflikty, które de facto i tak z tych dwóch wynikają.

A post Furiatha jest jednym z najrozsądniejszych głosów w całej dyskusji do tej pory.
12-02-2009 18:57
~Pan Adrian

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
+1 dla Joseppe zalecam Sondę z tatusiem w tle trochę ponewsować i rozejdzie się po kościach do wiosny nikt już nie bedzie o niczym pamiętał.
PS. Życzę Furiath żebyś przegonił Ezechiela w komciach.
To niezwykle istotne dla pracy portaru. Odzew.
12-02-2009 19:04
arro
    @Draker
Ocena:
+1
No nie do końca. To wszystko były negocjowalne propozycje i sądzę, że przy odrobinie wysiłku i czasu byłoby możliwe dojście do jakiegoś kompromisu.

Teraz niestety będzie trudno, bo przynajmniej ja jestem zaangażowany w inne projekty (UnRTF) i mam problemy z czasem (a w wolnych chwilach nie chce mi się kodować).

Jednak z tego co widzę to na Polterze jest całkiem spora grupa informatyków i trochę ciężko mi uwierzyć, że nie można zebrać jakiejś ekipy do kodowania. Oczywiście nie będą to zawodowi programiści tylko osoby uczące się, ale to w końcu serwis społecznościowy i zawodowych tekściarzy też w nim nie ma.
12-02-2009 19:06
Chavez
   
Ocena:
+3
beacon to tez masz -1, gdy wypowiadasz sie, a nie znasz calej sytuacji. I za nic nie wnoszacy komentarz ;)
12-02-2009 19:16
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+9
Wypowiedzi niektórych byłych redaktorów Poltergeista wzbudziły mój niesmak: nie przystoi bluzgać imiennie na byłych kolegów redakcyjnych. Poruszanie na publicznym forum problemów trawiących serwis to jedno, a wyciąganie wszelkich brudów na zewnątrz to drugie. Nie należy, moim zdaniem, przekraczać granicy między jednym a drugim.

Niestety, niektórym się to udało...
12-02-2009 19:24
Chavez
    @hall
Ocena:
+1
Daj spokoj, problem z programistami to nie jakis brud wewnetrzny, tylko fakt ;)
12-02-2009 19:26
Darken
   
Ocena:
+2
Dobra panowie, skończcie ten piknik.

Zróbcie każdemu działowi na polterze blog, gdzie luźno będzie można pogadać.
Plus jeden blog który będzie omawiał najważniejsze sprawy.
12-02-2009 19:47
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
A to jest bardzo dobry pomysł.

Blogi "Co ssie i jak chciałbym to poprawić" by się przydały. Jak się gada o tympod artami, to się zostaje trollem, jak się śle na priva, to często przepada. A feedback od userów i ich wzajemne dyskusje na temat formy portalu to chyba jest cenny materiał, n'est ce pas?
12-02-2009 20:12
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
PS: Blog. Z komciami. Dostępny dla niezalogowanych. Nie zamykanie tych dyskusji na forum. Ostrożnie, ale stanowczo moderowany.
12-02-2009 20:13
Rebound
    +100.000
Ocena:
+3
Dla Borejki za jakże konstruktywny komentarz. Kiedy jad się kończy, kończy się widać także merytoryka.
12-02-2009 20:48
JKTank
   
Ocena:
-11
+KWADRYLION KAŻDEGO KTO NIE POLECIŁ ANI NOTKI FURIATHA, ANI NOTKI EZEHIELA
-Kwadrylion dla mnie żeby nie było, że sam sobie daje plusy i za wieśniackie nawalanie z capsa.
12-02-2009 20:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.