26-11-2010 15:18
Nie taki folk straszny
W działach: Szanty, RPG, Muzyka | Odsłony: 6
Zdarza mi się słuchać muzyki folkowej, w tym również muzyki z okolic Anglii, Irlandii, Bretanii, Walii i Szkocji. Ponieważ nie mam zdolności muzycznych (pominąwszy umiejętność rytmicznego tupania) daleko mi do miana znawcy. Z drugiej strony, słucham muzyki z tego kręgu na tyle długo, aby widzieć wzajemne powiązania między folklorem każdego z tych regionów. (...)
I właśnie dlatego absolutnie nie zgadzam się z wpisem Aureusa. Jeśli Aureusowi muzyka celtycka kojarzy się wyłącznie z popłuczynami pokroju Clannadu czy Enyi – to jest to jego niezbywalne prawo.
Kiedy byłem małym erpegowcem, też miałem takie skojarzenia. I też się dziwiłem, że muzyka irlandzka nie pasuje do sesji erpegowych.
Zapraszam do lektury wpisu na Kriegspielen na temat wykorzystania muzyki folkowej (z okolic Irlandii, Bretanii, Anglii i Szkocji) w sesjach erpegowych.
PS. Zgodnie z wymaganiami marketingu, tożsamość i adres tej młodej damy znajdziecie we wpisie.
I właśnie dlatego absolutnie nie zgadzam się z wpisem Aureusa. Jeśli Aureusowi muzyka celtycka kojarzy się wyłącznie z popłuczynami pokroju Clannadu czy Enyi – to jest to jego niezbywalne prawo.
Kiedy byłem małym erpegowcem, też miałem takie skojarzenia. I też się dziwiłem, że muzyka irlandzka nie pasuje do sesji erpegowych.
Zapraszam do lektury wpisu na Kriegspielen na temat wykorzystania muzyki folkowej (z okolic Irlandii, Bretanii, Anglii i Szkocji) w sesjach erpegowych.
PS. Zgodnie z wymaganiami marketingu, tożsamość i adres tej młodej damy znajdziecie we wpisie.
10
Notka polecana przez: amnezjusz, dreamwalker, dzemeuksis, gwyn_blath, Ifryt, Marigold, Scobin, Squid, Szczur
Poleć innym tę notkę