07-03-2008 11:47
Na morza dnie
W działach: Tfurczość | Odsłony: 0
Na morza dnie.
Gdy światło dnia po oczach wali
Gdy smętny orzeł głośno gdacze,
Zza zapienionej morza dali
Na żer wychodzą złe żarłacze!
Rekin jest szybki, groźny okrutny
Zjada on swoje własne dzieci,
Los to jest dla rekinków smutny,
toteż niejeden z nich się świeci.
Żółto, zielono, czy niebiesko
morza głębiny blask rzucają
Rekiny świecą płynąc pieskiem
Kiedy się naraz pożerają.
Każdy rekinek sam się zjada,
w końcu zostają jego usta
Za tym Posejdon, król przepada
Taka w głębinach jest rozpusta.
Gdy światło dnia po oczach wali
Gdy smętny orzeł głośno gdacze,
Zza zapienionej morza dali
Na żer wychodzą złe żarłacze!
Rekin jest szybki, groźny okrutny
Zjada on swoje własne dzieci,
Los to jest dla rekinków smutny,
toteż niejeden z nich się świeci.
Żółto, zielono, czy niebiesko
morza głębiny blask rzucają
Rekiny świecą płynąc pieskiem
Kiedy się naraz pożerają.
Każdy rekinek sam się zjada,
w końcu zostają jego usta
Za tym Posejdon, król przepada
Taka w głębinach jest rozpusta.