» Blog » o finałowych scenariuszach z Quentina słów kilka
26-07-2012 00:37

o finałowych scenariuszach z Quentina słów kilka

Odsłony: 3

o finałowych scenariuszach z Quentina słów kilka
Ok, dopiero dokończyłem ostatni scenariusz. Postanowiłem pobawić się w sędziego i scenariusze (naturalnie poza swoim) ułożyłem w kolejności od tego, który podobał mi się najmniej do tego, który zrobił na mnie najlepsze wrażenie. Teraz dopiero dotarło do mnie jak ciężkie zadanie ma kapituła, kiedy spośród czterech ciekawych prac należy wskazać tą która podoba się najbardziej. Ale do rzeczy.

Machina Wojenna

Mało grałem w Wolsunga, ale sympatia do Arcanum i akcji na sesji sprawia, że mam sympatię do tego systemu. Więc przygoda podobała mi się i myślałem, że zrobi na mnie lepsze wrażenie ostatecznie. Ale nagły chaos w trzeciej sesji oraz generalnie brak finału (bo ostatnia sesja do zbiór luźnych uwag i narzekanie na brak czasu) sprawiły, że poczułem się.. zawiedziony. A szkoda, bo przygoda ma naprawdę mega potencjał i pierwsze dwie sesje (oraz pomysł na trzecią) są wyborne. Z resztą sama idea zrobienia wprowadzenia dla początkujących jest zacna. Więc nie da się ukryć, że jest tam włożone sporo bardzo dobrej pracy.


Ruiny Valengardu

Ciężko nie uznać, za świetną robotę całej otoczki w postaci rysunków, tła, czcionki itd. Rozmiary i jakość tekstu też zasługują na wielkie uznanie. Za takie rzeczy zazwyczaj płacę kasę, a tutaj dostaję opisają niezłą lokację z ciekawym konfliktem za darmo. Świetna sprawa i naprawdę widać tutaj ogrom wysiłku.
Niestety rozczarowuje fakt, że jest to tylko lokacja gdzie MG sam sobie musi wymyślić przygodę. Już sam fakt, że cała stuacja początkowa może wyglądać na 6 różnych sposobów oznacza, że Autor miał pomysł na konflikt i lokację, ale nie miał pomysłu na wgniatającą w fotel fabułę.
Bądź co bądź uwielbiam przygody gdzie BG oblegają i zdobywają miasta, więc czytanie tekstu sprawiło mi frajdę.

Eksodus (Exodus? ._.")

Tekst chaotyczny i niedopracowany, czasem niewiadomo o co chodzi. Ale i tak bym w to zagrał. Przypomina mi to bardzo mocno przygodę Ucieczka z Miasta Maszyn, ale mimo wszystko mi się podoba. Doceniam takie dodatki jak specjalne zasady dowodzenia karawaną, dużo różnych wyborów i sposobów na pokonanie przeszkód. Fajny scenariusz. I pomimo, że w tekście rządzi i panuje Chaos, a niektóre sceny są niedopracowane to ja bym tą przygodę chętnie poprowadził. Więc generalnie mam bardzo dobre wrażenia po Exodusie

Tożsamość

Wow. Klanarchia to system który bardzo lubię. Zajebiste postaci. Zajebisty pomysł. Zajebiste nazwy. Zajebiste obrazki. Zajebista konstrukcja. Zajebista przejrzystość i atrakcyjność tekstu. Zajebiste sceny. I tak człowiek chłonie tą zajebistość i nagle patrzy a tutaj nie ma więcej kartek o_O I cofa stronę wcześniej zdziwiony, że przecież to nie ma końca i zauważa te kilka zdań ostatnich. "To to był finał?", naprawdę taka fajna przygoda zasługuje na fajerwerki na końcu i coś w tym stylu, a nie takie niemrawe zakończenie, że wszyscy patrzą na posolone trupy, kłócą się albo walczą z demonem, który nie jest mega wyjebiście opisany. Może się czepiam, ale tak mnie nakręciła ta przygoda, że koniec mnie po prostu masakrycznie rozczarował.

Druga wada, że ta przygoda jest jak dla mnie za krótka. Wydaje mi się, że koncepcja jest na tyle fajna, że Autor mógł zaufundować BG i MG troche więcej zabawy w tej świetnej lokacji i tymi świetnymi postaciami.

Ale mimo mojego marudzenia ten tekst to zdecydowany faworyt jak dla mnie. Imba. ;)

Mam nadzieję, że moje opinie żadnego autora nie zraniły.

I dzięki za komentarze w innych notkach na temat mojej pracy.

Komentarze


Planetourist
   
Ocena:
+1
Dzięki za opinię :) O MW się nie martw, nawet teraz wkładam w nią jeszcze więcej dobrej, mam nadzieję, pracy i naprawiam niedorobione wątki.
26-07-2012 00:45
Aesandill
   
Ocena:
+2
Dzięki za opinie!
Fakt, demonowi poświeciłem widać za mało miejsca, ale na sesji działał dobrze. Fakt, nie zaszkodziło by troszkę lepsze owego opisanie.

Co do krótkości przygody. Wiem :D.
Celowe, aby się wszystko zamknęło w ośmiu godzinach góra.
I żeby nie zamęczyć kapituły długością tekstu. Troszkę to wyrachowane ;)

Dzięki!
26-07-2012 00:46
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
to jest zaraźliwe :)

Plane dawaj swój, miejmy to już za sobą. :P
26-07-2012 00:48
Planetourist
   
Ocena:
+3
Mój komentarz? Jest tu od przedwczoraj :)

Scenariusze nie-finałowe może kiedyś skomentuję, ale raczej nie przed Avą.
26-07-2012 00:53
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+1
Zajebiste, zajebiste, zajebiste...

To mnie nie zachęciło. :P

Choć poza tym Tożsamość mnie też wydaje się najciekawsza, ale mało znam Klanarchie. Machina też jest dobra.

26-07-2012 00:53
Eliash
   
Ocena:
+2
@Aravial

Wybacz, myślałem, że mam wyrazić swoją opinię, a nie kogoś zachęcać ._."
26-07-2012 00:55
Scobin
   
Ocena:
0
Wrzuciłem informację o notce na quentinowe FB. :-)
26-07-2012 01:22
Salantor
   
Ocena:
0
Uwagi przyjęte :]
26-07-2012 01:52
WekT
   
Ocena:
+3
Ja jeszcze nie czytałem wszyskich, bo skupiam się żeby jednak poprowadzić tożsamość- ah to ogarnianie mechaniki :P.

Klanarchia ma ta zaletę, że bardzo latwo jest do niej stworzyć efektowne, klimatyczne rzeczy- po lekturze podręcznika czy też kilku sesjach pomysly na granie a przede wszyskim interesujące fabularne sploty same pchają się do głowy.

Finał Tozsamośći, rzeczywiście pozostawai pewien niedosyt i jestem bardzo ciekawy jak to wyjdzie na sesji- może zakończenie wyjdzie od graczy.
26-07-2012 09:21
Eliash
   
Ocena:
+2
@Wiktor

Ja bym po prostu spróbował podkręcić tego demona i ogólnie rozbudować scenę z jego udziałem. Podkręcić pod względem ciekawego jego opisu, a nie statystyk.
26-07-2012 09:27
Planetourist
   
Ocena:
+1
Do zobaczenia na Avie! Trzmymajcie jutro kciuki, prowadzę Machinę po poprawkach.

Przepraszam, że nie opublikowałem jednak drugiej części raportu - dyskusje o finalistach za bardzo mnie pochłonęły. Nadrobię to po Avie.
26-07-2012 09:27
WekT
   
Ocena:
+2
@Eliash

Na pewno podkrecę fabularnie ;).

Mechanę to sobie przypominam żeby wiedzieć jak grać. Na starość ogarnianie mechanik ciężko przychodzi.
26-07-2012 09:45
Aesandill
   
Ocena:
+1
Wytłumaczę się jeszcze w paru słowach co do demona.

Kiedy prowadziłem Tż. nie zdarzyło się by był potrzebny. Same posolone trupy powodowały na tyle mocny opad szczęki że nie był potrzebny. Ewentualna KONFRONTACJA społeczna midzy graczami dobijała sprawę, i finał był jak ta lala.

Sam demon może jest i opisany skromnie, ale myślę że da sie z ego opisu wyciągnąć parę fajnych wizualnie efektów. Solne kształty, trupy przyjmujące częściowo żywy wygląd (np do połowy szkielet w połowię gigantyczne zwierze zajadające się trawą)
Wlewająca się śluzowata breja (MORF!)

Nie można zapominać o mechanizmach dominowania ciemności, które same w siebie wprowadzają wiele estetyki.

Aha, Wiktor, jeśli chcesz prowadzić i ewentualnie martwisz się o "efekt netrunera" warto przypomnieć sobie rozdział o osobistych scenach postaci i roli innych graczy z podręcznika. Myślę że same te mechaniki to załatwiają.

Jak coś pisz.
26-07-2012 10:16
postapokaliptyk
   
Ocena:
+1
przyznam szczerze, że póki co zajrzałem tylko do scenariusza "Tożsamość" ze względu na system. Dla mnie bomba.
Scena finałowa rzeczywiście nie ma fajerwerków, ale moim zdaniem to nawet lepiej. Dzięki temu zostaje spory niedosyt i to właśnie może być inspirujące.
Naprawdę świetny scenariusz.
Muszę również wspomnieć o grafikach - bardzo klimatyczne, świetnie uzupełniają treść scenariusza.
26-07-2012 12:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.