Słyszałem, że do tego systemu trzeba się przygotować
W działach: RPG, rozważania | Odsłony: 986Czołem,
Nie wiem czy pamiętacie - kiedyś, w zamierzchłych czasach istniały systemy RPG do których ponoć trzeba było specjalnego przygotowania. Aby nie zbezcześcić, nie skalać, nie zniszczyć ich niesamowitego ładunku emocjonalnego. By nie spłycić głębi, by nie zaniżyć wyżyn. Do Magii i Miecza przychodziły listy, które mogły brzmieć na przykład tak: "Kochana redakcjo, bardzo chciałabym prowadzić Wampira:Mroczne Wieki, ale słyszałam, że do tej gry trzeba się wybitnie przygotować. Czy mogę prosić o listę lektur? Z wyrazami szacunku Aynayami". Autentyk, były takie listy. Mogłem przekręcić ksywkę tej dziewczyny (w końcu minęło tyle lat), ale była jakaś podobna.
Ogólnie rzecz ujmując - był okres podczas którego podkreślanie jak bardzo nasza gra jest ambitna było świetnym chwytem marketingowym. Wiesz - Ty kup naszą grę, a my Ci napiszemy na okładce, że jesteś dojrzałym umysłem. I Drasiu kupował grę dla dojrzałego umysłu, płakał nad utraconym człowieczeństwem swojej postaci, rozdartej między tym co ludzkie, a tym co bestyjne. Drasiu chodził wtedy do ogólniaka (ale całkiem niezłego) i dojrzałym umysłem żadną miarą nazwać go nie można było. Nawet teraz nie wiem czy można. Wierzę, że tak, ale sam sobie sędzią nie jestem. W każdym razie - te ambitne gry lubiły też być wymagające. Jak właśnie Mroczne Wieki. Czy parę innych "bez doktoratu i kostiumów nie podchodź" gier. Czasami tak autor/wydawca je pimpował, czasami środowisko. Bo np. w Dzikich Polach całą wiedza potrzebna do gry znajdowała się w podręczniku i sami autorzy nie nakazywali graczom doszkalania się. Do środowisko cisnęło na sesje w kontuszach, z szablami przy boku i wąsami na twarzy.
Potem jednakowoż nastąpiło przewartościowanie. Nasza gra jest zupełnie dla funu - krzyczały reklamy. Precz z Krakowską Szkołą Grania i PEŚM - wtórowały nasze fora. I wydawać by się mogło, że nadmierne ekscytowanie się wiedzą historyczną jako jednym ze źródeł w grach RPG odeszło do lamusa.
Ale nie dla mnie. Ja do każdego nowego systemu przygotowywałem się jak do matury. Dlaczego tak robię? Co mi to daje? Jak oceniam książki historyczne jako źródło wiedzy w RPG? Jak wypadają na tle innych źródeł?