O fandomie.
W działach: RPG, rozważania, mojszyzm | Odsłony: 2057Siemka, siemeczka, siemeńka, siemuchna.
Ostatnio głośno było o fandomie RPG. Oczywiście w kontekście "Fandom ch****e (choruje) i frustraci". Nie chodzi mi tylko o Sakwana, ja nawet Go trochę rozumiem - wyszedł z pozytywną energią, a tu na dzień dobry taki bicie. Ja bym się zniechęcił. Ale ogólnie takich głosów trochę było - zresztą, co jakiś czas się je słyszy. Nie tylko przy okazji Sakwana.
Dlatego też pozwoliłem sobie skrobnąć parę zdań o tym, niewątpliwie interesującym zagadnieniu jakim jest fandom. Jakim my jesteśmy. Bo oceniając fandom oceniam i siebie - w pewnym, rzecz jasna, sensie. From a certain point of view jakby to powiedział Obi Wan. A ponieważ nie zwykłem krytykować innych - ba, nawet recenzuję tylko te rzeczy, które mi się podobają, to i siebie samego piętnować zamiaru nie mam. Dlatego też napisałem notkę o tym, dlaczego, mimo jego wad, lubię fandom. Kliknięcie w ten link przeniesie Cię, szanowny czytelniku, do notki właściwej.
Pozdro 600
Drasiu