Czemuż RPG umierasz + analiza bułki.
W działach: RPG, rozważania, mojszyzm | Odsłony: 1048Dzieńdoberek.
Słuchajcie, jakoś tak przedwczoraj Beamhit napisał notkę, w której analizuje przyczyny ogólnopolskiej lipy RPGowej. Ja przeczytałem z zainteresowaniem. Ba! Ja się z nią w dużej mierze zgadzam! Trudno zatem myśleć o mojej dzisiejszej odpowiedzi jak o polemice. Rzekłbym, że uzupełniam Beamhitową ocenę stanu rynku. No dobra, może w dwóch miejscach się nie do końca zgadzamy - tam pozwoliłem sobie na nieco dłuższy komentarz. Oczywiście wiem, że część z Was, szanowni czytelnicy, nie zgadza się z negatywną oceną sytuacji - co nas rynek, skoro gra się nam fajnie. Ale wiecie, jesteśmy od tego rynku zależni - bez niego, na dłuższą metę wymrzemy jak te dinozaury (tylko nasze kości nie będą nikogo interesować).
Przy okazji pokusiłem się o zdefiniowanie tego kim jest bułka. I na czym polega bułczenie. Mam nadzieję, że trafiłem.
I, tak zupełnie na deser, naszła mnie ciekawa myśl. Trzeba być naprawdę srogim kocurem, by wydawać w Polsce RPG. Tym bardziej szanuję tych, którzy się na to kiedykolwiek porwali, a tych, którzy wciąż trwają podziwiam już zupełnie.
A notkę znajdziecie klikając w ten napis, który właśnie czytacie.