20-01-2008 19:42
Dziś polityka
Odsłony: 1
Dziś ciekawy temat - 'nomenklatura polityki'. Ostatnimi czasy, w mediach aż huczy o służbie zdrowia. Rozpoczęło się od lekarzy. Wyskoczyli, że u nich w domu bieda, aż piszczy i że w ogóle koniec z końcem wiążą z wielkim trudem (oczywiście, zaskurniaki na emigracyjny bilet do Australii mają). Potem głos zabrały pielęgniarki. Ich postulat był ciekawy. One zaczęły nie od tego, że mają mało, ale od tego, że "lekarze mają dostać". Jeżeli oni dostali, to dlaczego one by miały nie dostać. Do tego pędzącego pociągu wskoczyli na doczepkę ratownicy medyczni, jako poniewierane dzieci zapomnienia. To wszystko tylko celem wyjaśnienia sytuacji tym, którzy nie mają radioodbiorników.
To co interesujące, to fakt, że politycy zaczęli posługiwać się nowym terminem. Chodzi mianowicie o lapsus 'współfinansowanie'. Chodzi im mianowicie o to, że niby my też mamy dopłacać do służby zdrowia. Ja się pytam - czy wcześniej to oni za mnie płacili? Czy cała polska służba zdrowia to podarek od Kaczyńskich, Tuska, Leppera i reszty tej próżniaczej klasy społecznej? Może ktoś mi to wyjaśni. Bardzo proszę:)
To co interesujące, to fakt, że politycy zaczęli posługiwać się nowym terminem. Chodzi mianowicie o lapsus 'współfinansowanie'. Chodzi im mianowicie o to, że niby my też mamy dopłacać do służby zdrowia. Ja się pytam - czy wcześniej to oni za mnie płacili? Czy cała polska służba zdrowia to podarek od Kaczyńskich, Tuska, Leppera i reszty tej próżniaczej klasy społecznej? Może ktoś mi to wyjaśni. Bardzo proszę:)