28-01-2009 14:03
Knight Lore
W działach: Oldies | Odsłony: 44
Lata `80 XX wieku. Do pokoju dziewcząt w akademiku wchodzi przystojny mężczyzna z lekkim zarostem, student chemii. Chłopak jednej z dziewczyn. W torbie zawieszonej na ramieniu niesie prawdziwy skarb - ZX Spectrum. Dziewczyny szaleją, odsuwają meble, przesuwają kanapę przed staruteńki telewizor firmy Unitra. Mężczyzna wita się z nimi i podłącza swą wspaniałą maszynę do telewizora. Po chwili twarz Pierwszego Sekretarza Partii znika zastąpiona przez pikselowaty ekran wyboru gry...
Niestety nie są to moje wspomnienia, a moich rodziców. Naprawdę im ich zazdroszczę. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł mieć choćby namiastkę takich doznań, jak tata, przywożąc na motorynce Komar wspaniałe ZX Spectrum dla dziewczyny i jej koleżanek.
Minęło prawie 30 lat, a stara maszynka wciąż działa. Wprawdzie rodzice już na niej nie grają (chociaż rok temu udało się mi z tatą to cudeńko uruchomić. Tydzień mieliśmy z głowy : ) ), a mi gry sprzed ćwierćwiecza wydają się nieco przestarzałe i infantylne, ale pewien czar i magia wciąż są obecne. Nie gramy też dlatego, że nie chce nam się zwyczajnie znosić maszynki ze strychu i męczyć się z jej podłączeniem.
Ulubionymi grami rodziców były: Fred (postać zamknięta w piramidzie stara się wydostać, uciekając i walcząc z niebezpieczeństwami - w zasadzie gra polega na wychodzeniu z coraz trudniejszych labiryntów) i Knight Lore (mężczyzna zmieniający się w nocy w wilkołaka musi dostarczyć magowi lekarstwa na swą przypadłość. Te zaś są porozrzucane po labiryncie pełnym zagadek i niebezpieczeństw). Ja też nie tak dawno temu (jak miałem z 5-6 lat?) się w nie zagrywałem. Postanowiłem zrobić mamie niespodziankę i ściągnąłem PCtowe wersje tych gier.
Wy również możecie: Knight Lore, Freda zaś znajdziecie w najnowszym numerze CD-Action (czyli numerze 161).
Pokazałem mamie gry. Ucieszyła się, ale szybko okazało się, że to już nie to. Zmieniona nieco grafika, muzyka, inne dźwięki zabiły czar dawnych lat. Ale jest to jakiś substytut.
Mimo wszystko warto ściągnąć i zobaczyć, jak bawili się nasi rodzice.
Niestety nie są to moje wspomnienia, a moich rodziców. Naprawdę im ich zazdroszczę. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł mieć choćby namiastkę takich doznań, jak tata, przywożąc na motorynce Komar wspaniałe ZX Spectrum dla dziewczyny i jej koleżanek.
Minęło prawie 30 lat, a stara maszynka wciąż działa. Wprawdzie rodzice już na niej nie grają (chociaż rok temu udało się mi z tatą to cudeńko uruchomić. Tydzień mieliśmy z głowy : ) ), a mi gry sprzed ćwierćwiecza wydają się nieco przestarzałe i infantylne, ale pewien czar i magia wciąż są obecne. Nie gramy też dlatego, że nie chce nam się zwyczajnie znosić maszynki ze strychu i męczyć się z jej podłączeniem.
Ulubionymi grami rodziców były: Fred (postać zamknięta w piramidzie stara się wydostać, uciekając i walcząc z niebezpieczeństwami - w zasadzie gra polega na wychodzeniu z coraz trudniejszych labiryntów) i Knight Lore (mężczyzna zmieniający się w nocy w wilkołaka musi dostarczyć magowi lekarstwa na swą przypadłość. Te zaś są porozrzucane po labiryncie pełnym zagadek i niebezpieczeństw). Ja też nie tak dawno temu (jak miałem z 5-6 lat?) się w nie zagrywałem. Postanowiłem zrobić mamie niespodziankę i ściągnąłem PCtowe wersje tych gier.
Wy również możecie: Knight Lore, Freda zaś znajdziecie w najnowszym numerze CD-Action (czyli numerze 161).
Pokazałem mamie gry. Ucieszyła się, ale szybko okazało się, że to już nie to. Zmieniona nieco grafika, muzyka, inne dźwięki zabiły czar dawnych lat. Ale jest to jakiś substytut.
Mimo wszystko warto ściągnąć i zobaczyć, jak bawili się nasi rodzice.