» Blog » Wątpliwości
01-12-2013 21:50

Wątpliwości

W działach: Zostać pisarzem, raport | Odsłony: 565

Przez cały tydzień czytałem 30 minut dziennie. We wtorek minie 30 dni od początku wdrażania nawyku. Będę wtedy próbował czytać godzinę, kilka godzin dziennie (w zależności od tego ile będę miał czasu).

Od środy mam zacząć pisać. Będę to robił przez 5 minut dziennie. A i tak się boję jak diabli. Nigdy mi się nie udawało regularnie pisać. Zawsze była jakaś wymówka, a to że mi się danego dnia nie chcę, a to że nie mam natchnienia, albo planu fabuły.

Boję się, że jak nawet przy pięciu minutach mi nie wyjdzie, to się poddam. A wtedy stracę jedno z moich marzeń, które żywiłem od dłuższego czasu.

Dodatkowo ostatnio pogorszył mi się nastrój. Nachodzą mnie wątpliwości: na co mnie to całe pisanie. Najbardziej mnie bolą zarobki pisarza. Mogę temu poświęcić te dziesięć tysięcy godzin a nic nie mieć z tego finansowo. Jako, że obecnie moja sytuacja w tej sferze nie wygląda najlepiej, zastanawiam się, czy nie uczyć się copywritingu, który prędzej przyniesie jakiś zysk.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Rysia777
   
Ocena:
+9

Borsuczku, jak chcesz zarabiać pieniążki, to zrób sobie kurs spawacza albo operatora wózków widłowych.

01-12-2013 23:49
Planetourist
   
Ocena:
+3

To, czy takie wątpliwości co do sensu pisania są rozsądne zależy od tego, czego oczekujesz. Jeżeli pieniędzy - masz małe szanse. Jeżeli pozytywnych opinii o warsztacie i w ogóle sławy - da się. Z tego, co widziałem, Twój opublikowany na tym blogu szort był nieźle przyjęty. Jeżeli satysfakcji - pisz!

A co do wątpliwości, czy podołasz z 5 minutami: jeżeli boisz się braku pomysłów na fabułę itp., zawsze możesz pisać luźne wprawki. Usiądź nad kartką/komputerem i postaraj się w 5 minut napisać zdanie jaknajwięcejkrotnie złożone, ciekawy opis ludzi na ulicy itp. To chyba pomoże w poważniejszym pisaniu później, a nie wymaga przygotowań.

02-12-2013 06:31
Khiodamat
   
Ocena:
0

Gdy chcesz być pisarzem, raczej nie myśl o pieniądzach. Zresztą pieniądze nigdy nie są najważniejsze, widać co się porobiło z Martinem, gdy zaczął pisać dla kaski.

To ma ci sprawiać przyjemność, być odskocznią o życia codziennego, ma być czymś, do czego chętnie ci się wraca. I tyle. A kiedy trudno jest coś napisać, piszesz cokolwiek, nawet jeśli nie ma wartości literackiej jako takiej. Z fartem, wilku! A raczej Borsuku... ^^

02-12-2013 08:05
~FruktoDestruktor

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Face it, nie zarobisz na fantastyce. Idź do uczciwej pracy, nie na jakiś staż typu 800zeta bo cię zniszczy i zmieni w sfrustrowanego człowieka (tested-proved na innych). Korzystaj z życia. Skup się na rozwiązaniu, nie na problemie.
Pozdrófffka
02-12-2013 08:30
Z Enterprise
   
Ocena:
+3

Borsuku, ja cię bardzo przepraszam, już z góry.

Ale... czy ty siebie czytasz? Podchodzisz do całej sprawy z jakimiś wydumanymi teoriami, godnymi sowieckich naukowców próbujących hodowli słoni* za kołem podbiegunowym, syntetycznie i w oderwaniu od rzeczywistości, a pierwsza rzecz, o którą się martwisz, są pieniądze?

Dla mnie z tych twoich wynurzeń okołopisarskich wieje bezsensem i stratą czasu. Zacznij może od zastanowienia się, czy ty w ogóle masz jakieś predyspozycje w tym kierunku? Talent? Książek ci się czytać nie chce, musisz sobie wprowadzać jakieś reżimy new ageowskie**, by się do tego zmusić. Dobrze że czytasz, ale czy naprawdę uważasz, że to w czymś pomoże, jeśli brak talentu? A może uważasz, że każdy może być Dukajem, wystarczy codziennie siedzieć w bibliotece po kilka, kilkanaście godzin i kazdy może napisać Lód czy inne Inne Pieśni?

Ostatnią rzeczą, o którą bym się na twoim miejscu martwił, są pieniądze. Zacząłbym od zastanowenia się, czy ty się do tego nadajesz. Jesli tak, jeśli masz talent, to na pewno to czujesz. Piszesz byle co i wysyłasz to na konkursy, zgarniasz nagrody, fanki rzucają w ciebie majtkami i błagają o autografy... masz taki feedback? Czujesz swój talent? Jeśli tak, to żadne czytanie ci niepotrzebne. O kasę też się martwić nie musisz, 

Jesli nie czujesz, to też się nie musisz martwić. Możesz założyć, że jej nie będzie, podobnie jak sławy i stringów fanek. To naprawdę bardzo proste.

PS. Do bycia copywriterem też trzeba być kreatywnym, utalentowanym, i najlepiej, mieć duży zasób wiedzy.

 

*Słonie za kołem podbiegunowym nie zamieniły się w mamuty. O dziwo, zdechły z zimna.

** czyt. zabawy z psychologią XXI wieku

02-12-2013 08:43
oddtail
   
Ocena:
+6

Jeśli myślisz o pieniądzach - rzeczywiście sobie odpuść. Jeśli masz ochotę pisać, to pisz. Pieniądze może przyjdą. Może (raczej) nie przyjdą. Ale pieniędzmi będziesz się martwić jak już będziesz coś pisać/coś napiszesz.

Ale jeśli piszesz DLATEGO, że chodzi o pieniądze - to będę niegrzeczny i brutalnie szczery. Zrezygnuj. Nie ma po co. Nawet ludzie z talentem i umiejętnościami piszą i na tym nie zarabiają. To jest zawód, który wymaga i sporo umiejętności, i szczęścia by zostać opublikowanym. Podejście "to ja będę pisarzem" się nie sprawdzi, jak podpowie Ci ta suka Statystyka. A to małe prawdopodobieństwo sukcesu i tak zakłada, że umiesz pisać i umiesz pisać dobrze. Czego, jak przypuszczam, jeszcze tak do końca nie wiesz.

OK, załóżmy jednak że chcesz pisać (good for you!). Pytanie, co można zrobić w pięć minut pisania.

Planetourist słusznie zauwazył, że warto pisać wprawki/ćwiczenia. Napisz opis wymyślonej/zobaczonej osoby nie używając litery "e". Napisz dziesięć zdań dialogu nie używając rzeczowników. Opisz wschód Słońca nad oceanem. Napisz tekst typu "strumień świadomości", starająć się w te 5 minut napisać jak najwięcej słów. Jeśli chcesz pisać 5 minut dziennie, to nie dasz rady napisać ani powieści, ani sonetu. Pisz ćwiczebnie. Jak się rozkręcisz, to Ci się pewnie pojawią pomysły, o czym pisać. A jak nie... cóż, ja na przykład nie piszę, bo niby może bym i umiał (pewnego dnia), ale nie bardzo mam o czym ;)

02-12-2013 10:17
DeathlyHallow
   
Ocena:
+2

nie lubię zgadzać się z Zigzakiem, ale obawiam się, że nie mam innej możliwości. nie wyśmiewam problemów z prokrastynacją (chociaż czytanie przez kilka lat o samorozwoju zamiast o czymkolwiek innym jest jej elementem, nie lekarstwem na nią), ale z tak mazgajskim podejściem nie uda Ci się nigdy.

02-12-2013 10:35
WekT
   
Ocena:
+1

Moim zdaniem albo chcesz to robić i robisz, albo nie chcesz i nie robisz.
Bez pasji nie ma co się męczyć.

A te wątpliwości to takie trochę niepoważne są.

Bez pracy nie ma kołaczy.

A jeżeli na tym etapie myślisz już o kasie to daj sobie spokój.

Napisz najpierw kilka opowiadań i wtedy się zastanawiaj teraz nic jeszcze nie napisałeś a już płaczesz.

02-12-2013 10:46
Scobin
   
Ocena:
0

Sugestia z mojej strony:

nie czytaj komentarzy Rysi, Z Enterprise'a, DeathlyHallowa, Wiktora (sorry, ale nie wyszły Wam te życzliwe uwagi). Przeczytaj pozostałe, są niezłe. :-)

02-12-2013 11:29
Z Enterprise
   
Ocena:
+1

Jasne Staszku,, bardzo to miłosierne utrzymywać przed kimś iluzję, gdy kroczy prostą ścieżką ku przepaści. :P

02-12-2013 11:35
WekT
   
Ocena:
+2

o marzenia trzeba WALCZYĆ!!

02-12-2013 12:00
~Pisarz Pierwszej Klasy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czytaj Staszka, Gowera i Repka.
Nie zaszkodzi też wczesny beacon i bracia GrimDark i Nilrem.
02-12-2013 12:19
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Możesz się też wprawiać, pisząc scenariusze na konkursy na Polterze, np te do D&D. O, proszę, Torgardczyk pisał scenary do Złego Cienia i co? Już drugą książkę wydał i przedstawienie teatralne robi. Kacziiiiiing!

02-12-2013 13:14
Pipboy79
   
Ocena:
+2

Siemka

 

-Hmm... Upór masz całkiem niezły... Ale zastanawiam się czy jest on prawidłowo nakierowany. Z yum wyliczaniem czasu na jedno i drugie to trochę traktujesz ten "zawód" jak każdy inny standardowy, spotykany na co dzień (no wiesz, sprzedawca, nauczyciel, urzędnik itd.). Tymczasem pisarz wydaje mi się podpadać pod kategorię wolnych zawodów a nawet artystów... Więc wyliczanie jakiegoś ścisłego grafiku wydaje mi się dziwne. Może u Ciebie zadziała ale jakieś to chyba nietypowe podejście.

 

-A jesli chodzi o ćwiczenia w pisaniu to myślę, że można spróbować od zamieszczenia czegoś swojego tutaj na forum (jest dział z opowiadaniami). A na codzienną praktykę całkiem nieźle sprawdzają się PBFy. Co do pisania jako źródła zarobku wydaje mi się to dość trudne i chyba lepiej mieć jakiś "normalny" zawód na codzień. Zwłaszcza jak się zaczyna.

 

-Ogólnie rzecz biorąc życzę Ci jednak powodzenia i uporu :)

02-12-2013 19:54
~FruktoDestruktor

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Lukrecjusz kazał przekazać, że tylko jednostki zdeterminowane osiągają założony cel. Głowa do góry i dąż do celu.

Choć ja dalej myślę, że najpierw dobrze ustabilizować swoją sytuację, a potem bawić się w pisarstwo dla mamonies. Takie realia.
02-12-2013 20:04
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Lukrecjusz dostał banana?

02-12-2013 20:19
Johny
   
Ocena:
0

Dzięki za wszelkie sugestie. Jestem bardzo wdzięczny za pomysły co można napisać przez pięć minut, będzie łatwiej mi zrealizować to założenie w nadchodzącym miesiącu. Dziękuje za słowa krytyki. Choć są niemiłe, to uczą, jak sobie z nimi radzić.

I dziękuje za życiowe porady by najpierw ogarnąć finanse.

02-12-2013 22:06
Kamulec
   
Ocena:
+2

Przez 5 minut możesz napisać stek bzdur. Ja to od dawna ćwiczę i widzę, że doświadczenie się bardzo przydaje.

03-12-2013 05:02
earl
   
Ocena:
0

Wielcy pisarze jak Twain, Hemingway czy Welles byli początkowo dziennikarzami i swój warsztat kształcili od krótkich form, które potem rozbudowywali. Dlatego może zacznij od pisania o rzeczach prostych, które widzisz a potem stopniowo bedziesz się rozwijał w pisaniu bardziej skomplikowanych form literackich.

03-12-2013 12:03
Agrafka
   
Ocena:
0
Nie wierzę w cuda. Chcesz pracować - idź do pracy,rób dodatkowe kursy. Zarabianie na pisaniu jest jak zarabianie na grze aktorskiej -teoretycznie możliwe,że zostaniesz gwiazdą kina,ale bardziej prawdopodobne,że spędzisz pół życia na castingach,żeby w końcu ucieszyć się że wzięli cię do reklamy leku na zaparcia za dwie stówy za trzy dni nagrań i wszystkie prawa do wizerunku.
03-12-2013 16:23

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.