» Blog » Istniejemy. Naprawdę.
07-05-2011 19:30

Istniejemy. Naprawdę.

W działach: RPG, geeky | Odsłony: 15

Pisząc "my" mam na myśli kobiety, grające w gry fabularne, zainteresowane fantastyką i komiksem. Poniższy dowód umieszczam tutaj z czystej złośliwości, chcąc przyprawić Khakiego o kolejne sercowe rozterki, albowiem w mojej opinii pojawiające się w nim panie są znacznie ładniejsze od bohaterki "Roll a D6".




[Można przeczytać również tu. Wygląda ładniej, co jak wiadomo dla kobiet jest niezmiernie istotne.]

Komentarze


de99ial
   
Ocena:
0
I jak pisałem - nie dziwi mnie, że grają, bo hobby jest na tyle interesujące, że przyciąga bardzo różnych ludzi.
09-05-2011 13:35
tomakon
   
Ocena:
0
@Albiorix
//Mam wystarczająco dużo znajomych żeby czynić jakieś ogólniejsze obserwacje.//
Obawiam się, że nie, nie masz.
Albo delikatnie kpisz sobie ze słabszej (?) płci.

//Nerdy to maniacy z mózgiem którzy rozwijają naukę i technologię//
Nerdy są w naszej kulturze od niedawna, to raz. Do zmian przywodzi ludzi lenistwo - po co mam to robić za pomocą własnych mięśni skoro mamy konie. Leniwiec następnej generacji myśli sobie - konie są niewygodne i wymyśla silnik parowy. Kolejna generacja pracowitych_inaczej tworzy silnik spalinowy itp.
Nerd to co najwyżej dorobi do tej spalinówki wielozaworowy wtrysk albo wydech zapewniający kilka % efektywności więcej.
Starczy propagandy nerdziostwa.
09-05-2011 14:51
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Znaczy się lenistwo, a nie chęć zysku (a z tą związana kalkulacja oraz opłacanie nerdów) w oparciu o prawa rynku popycha rozwój technologiczny do przodu? No no, prawie jak propaganda kompleksu ;)
09-05-2011 15:08
Kamulec
   
Ocena:
+1
Zacznę od tego, co bardziej związane z tematem: W RPG zwykle istotnym elementem jest to, co występuje w filmach akcji, historycznych, czy wojennych, a te bardziej pasują mężczyznom, niż kobietom. Bycie rycerzem itp. to też bardziej chłopięce, niż dziewczęce marzenia. Kobiet faktycznie może grać w RPG więcej, ale liczby się nie wyrównają tak długo, jak długo psychika i gust typowej kobiety będzie różnić się od psychiki typowego mężczyzny. Dyskusja tak samo bezcelowa, jak "czy wojownik w D&D na 20. jest równej siły, co czarodziej?"

W sprawach obyczajowych:

@Kastor
Słowo elita nie było w odniesieniu do graczek, co dość jasno widać w moim komentarzu.

W renesansowym Rzymie najbogatsze kurtyzany miały pałace. Teraz dobry zarobek niektórym niesie pornografia. Dla mnie prostytucja - czy to przed kamerą, czy nie - jest takim samym dnem. Nie śledzę karier "gwiazdek porno" i nie obchodzi mnie, czy któraś zagrała w jakimś filmie. Jeżeli poznam czyjeś imię jako np. dobrego aktora grającego w ambitnych filmach, a potem się dowiem, że w przeszłości trudnił się nierządem, to uznam, że ma niechlubną przeszłość, ale nie ocenię go po niej.

@Laveris de Navarro
Faktycznie. Jestem liberalnym agnostykiem. Mam bardzo prawicowe poglądy zbliżone do Palikota, wyjąwszy sprawy armii i parytetów.
09-05-2011 15:09
de99ial
   
Ocena:
+2
@Kamulec
Hmm... Pornografia to chyba jednak nie prostytucja. Mimo wszystko.
09-05-2011 15:13
Kastor Krieg
   
Ocena:
+2
@Kamulec
W RPG zwykle istotnym elementem jest to, co występuje w filmach akcji, historycznych, czy wojennych, a te bardziej pasują mężczyznom, niż kobietom. [...] liczby się nie wyrównają tak długo, jak długo psychika i gust typowej kobiety będzie różnić się od psychiki typowego mężczyzny.

Co za bzdury. To, że nie wiesz o istnieniu RPG nakierowanego na co innego niż akcja, nie znaczy jeszcze, że takich RPG nie ma. Zorientuj się jednak może nieco, hm?

Dla mnie prostytucja - czy to przed kamerą, czy nie - jest takim samym dnem.

Mam nadzieję, że życie kiedyś pokaże ci jak wysokiej klasy (intelektualnie, społecznie, materialnie) kobiety i mężczyźni parają się prostytucją i pornografią - choćby ze względu na aspekt dominacji społecznej, dobrowolnej ekspresji swojej seksualności, etc.

To, że przypisujesz tym zawodom proweniencję marginesu społecznego i całkowitą degenerację pokazuje tylko jak bardzo ograniczony masz ogląd sytuacji. Moje serdeczne wyrazy współczucia.

A liberalny to może jesteś gospodarczo.
09-05-2011 15:22
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Prostytutki - doprowadzenie do orgazmu -> pieniądze -> kupienie za nie szczęścia.
Ludzie w związkach - doprowadzenie do orgazmu -> kupienie za to szczęścia (procesy chemiczne przekładające się na utrwalanie związku, euforię - a w efekcie również na dobra materialne - a te z kolei na procesy chemiczne itd.).
Pornogwiazdy - dostarczenie treści pornograficznej -> pieniądze -> kupienie za nie szczęścia (aczkolwiek niekoniecznie, może to być przebieg jak w przypadku ludzi w związkach).

Skoro rezygnujemy ze ścisłej definicji słowa prostytutka dlaczego skupiać się na aspekcie odmiennej waluty, a nie czynności kluczowej? I owszem, pornogwiazdy można określić jako puszczalskie (tudzież wyzwolone, jak kto woli)(jednakże nie wszystkie) - ale do prostytutek to akurat bliżej naszym matkom i ojcom. No chyba, iż dla kogoś za perspektywą (wybiórczą) romantyka idzie wartościowanie. Oczywiście, wykluczenie społeczne prostytutek również jest w pełni uzasadnione przez podstawowe zależności biologiczne, ale chyba żyjemy już w czasach pozwalających na niebo bardziej analityczne, niż emocjonalne spojrzenie na zagadnienie.
09-05-2011 15:54
Vukodlak
   
Ocena:
+7
Kastor, wyluzuj. OK? To, że prostytucją czy pornografią mogą zajmować się niezwykle inteligentni, oczytani i zamożni ludzie jeszcze nie znaczy, że są to dobre, wartościowe i godne szacunku sprawy, hm? Argument wyjęty psu spod ogona IMO. Gangsterka najwyższej półki też się dokonuje przy kulturalnych rozmowach, najdroższych winach, oparach dymu doskonałych cygar i garniakach od Armaniego. To znaczy, że nagle przestała być haniebnym czynem, który powinien przynosić wstyd w niego zaangażowanym?

I jeszcze jedno. Zupełnie jakby fakt dominacji społecznej, czy ekspresji własnej seksualności już warunkował dobro działania i zasługiwał tylko na szacunek oraz absolutną tolerancję. :/
09-05-2011 16:13
Kamulec
   
Ocena:
+1
@Kastor

Nie będę odpowiadał na komentarz w takim stylu. Dałem Ci trolla i splusowałem komentarz Vukodlaka.
09-05-2011 16:50
de99ial
   
Ocena:
+1
Hmm... Porównanie gangsterki do porno jest nieco chybione. Gangsterka, każda, żeruje na cudzej krzywdzie. Pornografia (nie każda, ale legalna) jest zwyczajnym interesem - płaca komuś za robotę.

Porównywanie gangsterki do prostytucji i pornografii i stawianie pomiędzy nimi znaku = jest chybione. Aby odróżnić te zagadnienia od siebie trzeba by... hmm... wejść głębiej w tematykę.

Rola społeczna osób parających się tego typu sprawami to rzecz ciekawa, ale także wymagająca... głębszej analizy.

W każdym razie - jak wszędzie - także i w tych gałęziach ludzkiego życia są tacy co to lubią i czerpią z tego frajdę. IMHO nie zasługują na potępienie z tego powodu.
09-05-2011 16:54
Vukodlak
    @de99ial
Ocena:
+1
Ja nie stawiam absolutnego znaku równości między działaniem w mafii i pracą w przemyśle porno (prostytucja i stręczycielstwo to działalność będąca głównie pod opieką mafii, takiej czy innej, więc tu chyba nie ma o czym dyskutować). Twierdzę, że oba obszary nie są chwalebnym rozdziałem w życiu i argument, który podniósł Kastorre jest co najmniej chybiony.

Pornografia zaś nie jest po prostu zwyczajną robotą, do której się przychodzi i po zdjęciach uśmiechniętym wraca do radosnej żonki i bobasków. Jest biznesem, w którym zbija się fortunę na nie zawsze ciekawych rzeczach. Nikogo generalnie nie obchodzi, że jest cała masa "aktorek"/"aktorów", którzy z powodu swojego zawodu mają niezłe problemy z własną psychiką, utrzymywaniem relacji z innymi ludźmi, alkoholizmem i narkomanią itp. To jak najbardziej biznes, który trzepie szmalec na ludzkim nieszczęściu.
09-05-2011 17:18
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kontakt dla potencjalnych adoratorów bohaterki Roll D6: http://www.facebook.com/leslie.phi llipsen

09-05-2011 17:28
Vukodlak
   
Ocena:
+4
Odbija Ci?

Może zanim przywdziejesz srebrzystą zbroicę, wzniesiesz sztandar i bojowe okrzyki w obronie porno i prostytucji, to przyjrzyj się ile ludzi zaangażowanych w przemysł zmarło z powodu samobójstw, przedawkowania i HIV/AIDS? Może poszukasz blogów osób, które zrezygnowały i próbują teraz odbudować własne życie, normalne relacje z bliskimi i uporządkować pokręconą psychikę.

Może również przestaniesz widzieć w komentarzach rozmówców absolutnie pewne potępienie każdej prostytuującej się osoby i każdej grającej w filmach porno, jako zdegenerowanych, niewartych czci, szacunku i prawa do życia robaków.

O bluzgach nie wspomnę, bo i mnie się zdarza, ale Ty powinieneś wiedzieć lepiej, co nie?
09-05-2011 17:47
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
Kastor, tak fajnie zacząłeś w tym temacie, tak mało kastorkriegowałeś, a tu ponownie, niczym monument: Ty. W pełnej okazałości.

My, trolle podrzędne, pozdrawiamy Cię.
09-05-2011 17:49
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
@Aureus
Sorry, dzwonili spod mostu. Nie wyrobiłem normy w minionym kwartale. Rozumiesz, stresująca praca. Chyba się załamię, czy coś. #angst
09-05-2011 17:51
Bortasz
   
Ocena:
+3
Ocena Filmiku.
Nagie i ładne dziewczyny, leżące pośród zabawek, książek, gier i komiksów, śpiewają słodkimi głosami o RPG.... Jak to może się nie podobać?

Co do topiku, głównego. To osobiście nigdy nie miałem problemów z graczkami czy mistrzyniami gry, poza ich dość małą liczbą w moim bezpośrednim otoczeniu.

Jednakże założenie tego topiku, i wypowiedzi co niektórych, skłaniają mnie do wyciągnięcia wniosku, że nasze panie czują się nie doceniane i uważają, że poświęcamy im za mało uwagi.
Pragnę od razu zaznaczyć, że chętnie temu zaradzę poświęcając, polterowym przedstawicielką płci pięknej całą swoją niepodzielną uwagę. Chętnie wysłucham, po podziwiam urodę... ;)
09-05-2011 17:57
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
@Vukodlak (post edit)
Może zanim przywdziejesz srebrzystą zbroicę, wzniesiesz sztandar i bojowe okrzyki w obronie porno i prostytucji, to przyjrzyj się ile ludzi zaangażowanych w przemysł zmarło z powodu samobójstw, przedawkowania i HIV/AIDS?

Nie wiem, ile? Skąd czerpiesz dane statystyczne? Kto je weryfikował? Czy potwierdzono inherentny związek porno i dobrowolnej prostytucji z samobójstwami i przedawkowaniami narkotyków?

Bo, wiesz, HIV/AIDS zdarzają się ludziom, którzy po prostu się bzykają bez zabezpieczeń albo wejdą w kontakt z płynami chorego (krew-krew, krew-śluzówka, sperma-śluzówka, wszelkie iteracje powyższych, etc.).

Muzycy przedawkowują. Zakazać? Pielęgniarki zarażają się HIV. Zakazać? Policjanci i żołnierze na służbie popełniają samobójstwa. Też zakazać? Come on.

Może poszukasz blogów osób, które zrezygnowały i próbują teraz odbudować własne życie, normalne relacje z bliskimi i uporządkować pokręconą psychikę.

A mogę odpowiedzieć znajomymi, które się puszczają/ły za kasę i wszystko z nimi OK? Poza tym, anecdotal evidence is anecdotal. Do poważnej dyskusji to się nie nadaje.

Może również przestaniesz widzieć w komentarzach rozmówców absolutnie pewne potępienie każdej prostytuującej się osoby i każdej grającej w filmach porno, jako zdegenerowanych, niewartych czci, szacunku i prawa do życia robaków.

Poczytaj Kamulca i wyżej o tym jakie to dno i degeneracja. To nie mój wymysł.

O bluzgach nie wspomnę, bo i mnie się zdarza, ale Ty powinieneś wiedzieć lepiej, co nie?

A co ja jestem, redaktorem? Zwykły user. A Regulamin dopuszcza więcej na blogach. Jeśli szanownej gospodyni nie będzie pasowało, to poprosi mnie o edycję (Blanche: od razu mówię, że skoryguję, jeśli sobie tego życzysz), albo utnie mi komcia. Nie widzę problemu.
09-05-2011 18:14
Seji
   
Ocena:
+3
Kastor Krieg vs Pryszczate Nerdy z Piwnicy Co Nie Widzialy Kobiety. Runda pierwsza. FIGHT!

Swoja droga, na 100% jakis erpegowiec zszedl na AIDS. Zakazac!
09-05-2011 18:29
de99ial
   
Ocena:
+1
@Vukodlak
Dlatego zrobiłem specjalne wyróżnienie, że nie cała (wiadomo, że istnieje strona mniej ciekawa, ale to działka panów w białych rękawiczkach z dobrymi cygarami). I zgadza się - wielu ludzi nie wytrzymuje i rezygnuje. Ale trzeba pamiętać, że w pierwszej kolejności wielu trafia do tego biznesu (cały czas mowa o legalnym) albo dlatego, że to lubi (mała grupa, ale znaczna) albo z powodów ze sobą, które już istniały PRZED uczestnictwem w tym przemyśle.

Generalnie zgadzam się - nie każdy da radę, nie każdy kto próbuje wytrzymuje i nie każdy powinien się w to pchać. Jak w każdej innej dziedzinie. Trzeba też pamiętać, że dla większości ludzi - nie wszystkich bo od każdej reguły są wyjątki - przedmiotowe traktowanie seksualnej strony człowieka kończy się niezbyt dobrze. Ale nie popadałbym ze skrajności w skrajność - to, że niektórzy sobie nie radzą nie oznacza, że dotyczy to wszystkich.

Ale muszę powiedzieć, że ta dysputa dawno przestała być ciekawa. Szkoda, bo można było pogadać poważnie o ważnych sprawach, a wyszła pyskówka jak zwykle...
09-05-2011 19:10
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
Szkoda, bo można było pogadać poważnie o ważnych sprawach [...]

Takie dyskusje to przy flaszce, a nie na intetubsach.
09-05-2011 19:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.