» Blog » Wyzwanie książkowe - Tygodnie #22 i #23
11-06-2014 21:39

Wyzwanie książkowe - Tygodnie #22 i #23

W działach: Wyzwanie książkowe, Wyzwanie książkowe 2014, Książki | Odsłony: 113

Wyzwanie książkowe - Tygodnie #22 i #23

Sesja ukończona, ale to nie oznacza, że nagle mam więcej czasu na czytanie – bo przecież trzeba się zająć nadrabianiem zaległości spowodowanych przez sesję. A potem zaległości spowodowane przez zaległości, itd. Nie ma co, fajne wakacje się zapowiadają.

 

 

Witajcie w Rosji – Dmitry Glukhovsky, Insignis 2014

 

Takie sobie, niewyrafinowane, proste opowiadania satyryczno-ironiczne na temat współczesnej Rosji. Na tych kilkanaście opowiadań pojawiło się ledwie kilka fajnych i interesujących pomysłów, a reszta dość łopatologiczna. Standardowo: elity są be, jest korupcja, są wszechwładni oligarchowie, policja jest skorumpowana; tak, wiemy, ale co z tego? Glukhovsky nie robi nic poza łatwym wyśmianiem stanu rzeczy. Trochę mi szkoda tego czasu, który poświęciłem tej książce. Choć może lepiej orientujący się w realiach Rosji wyciągną z tej pozycji coś więcej.

Ciekawostką jest, że w Rosji całość ukazała się w 2010, a u nas dopiero teraz – trwający kryzys na Ukrainie i mocarstwowe ambicje Putina nadają tej publikacji dodatkowy smaczek.

 

 

 

 

Dziennik. Tom 1 1962-1969 – Sławomir Mrożek, Wydawnictwo Literackie 2010 (Kindle)

 

To zdecydowanie była lektura maja – kobyła, przez którą przebijałem się trzy tygodnie, i która nie tylko pozwoliła mi na wgląd w Mrożka i jego życie, ale skłoniła do refleksji. Ale nie polecam jeżeli jest się radosnym – pełno tu nihilizmu, rezygnacji, szamotania się życiowego i twórczego, słowem: bólu egzystencji.

Są części mniej lub bardziej strawne tego Dziennika, szczególnie trudne były fragmenty gdzie Mrożek wpadał w 'artystyczny szał' i pisał, czy próbował pisać, jak natchniony (co szczególnie często zdarzało mu się po alkoholu). Ale były i fragmenty niezwykle poruszające – jak te wpisy dokonane po śmierci Mary, jego żony; ból po stracie ukochanej odarł zapiski Mrożka z napompowania, zostawiając gołe emocje.

Ale chyba bardziej przeraziło mnie to, że część moich przemyśleń pokrywała się z tymi Mrożkowymi.

 

 

 

Equoid – Charles Stross, TOR 2014 (Kindle)

 

Myślę o zakupie cyklu Laundry Strossa od jakiegoś czasu, któreś opowiadanie z tej serii zamieszczone w Krokach w nieznane bardzo mi się spodobało, więc i po tę nowelę sięgnąłem. Po pierwsze, była za darmo, po drugie, jest nominowana do Hugo.

Jest śmiesznie, sporo brytyjskiego (!) humoru, macek i naśmiewania się z Lovecrafta (szczególnie z jego stylu). Okazuje się także, że jednorożce mają dużo wspólnego ze ślimakami i są mordercze, co może okazać się zawodem dla wszystkich fanów My Little Pony. Bardzo pozytywny, lekki przerywnik – w mitycznej "wolnej chwili" pewno sięgnę po pełnoprawne powieści.

 

 

 

Cytat tygodnia:

Tutaj trzeba wytrzymać podwójny ciężar. Swojej własnej nieznośności dla siebie samego plus okazów obcych, które codziennie narzucają się ze swoją francą.

 

Sławomir Mrożek, Dzienniki. Tom 1 1962-1969

 

Link do Google Docs, gdzie można znaleźć bardziej statystyczne zestawienie moich lektur oraz informacje o tym, co obecnie czytam.

Komentarze


earl
   
Ocena:
0

Tak na marginesie - czy polscy wydawcy są na tyle nierozgarnięci, żeby nie napisać poprawnie nazwiska twórcy "Metra"? Jeśli już chcą pisać po obcemu, to niech jadą cyrylicą a jak nie to mogliby pisać normalnie Głuchowski a nie kopiować z angielską transliteracją. Jest to obrzydliwy zwyczaj, świadczący zapewne o kompleksach wobec Wielkiego Anglosaskiego Brata.

11-06-2014 23:57
baczko
   
Ocena:
0

Ciekawe - myślałem, że na "Metrze 2033 i 2034" jest "Głuchowski", a tu jednak też "Glukhovsky".

Śmieszniej to wygląda przy "Uniwersum Metra 2033" gdzie jest nagłówek: Projekt Dmitry Glukhovsky.

12-06-2014 11:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.