» Blog » Wyzwanie książkowe - Tydzień #48 i #49
10-12-2014 20:11

Wyzwanie książkowe - Tydzień #48 i #49

W działach: Wyzwanie książkowe 2014, Wyzwanie książkowe, Książki | Odsłony: 173

Wyzwanie książkowe - Tydzień #48 i #49

Ten dwutydzień może wydawać się wyjątkowo obfity, ale to głównie dlatego, że udało mi się pokończyć parę wcześniej pozaczynanych rzeczy. Co jednak ciekawe – od ponad dwóch miesięcy nie ukończyłem żadnej powieści na Kindle'u, a wszystko czytam na papierze.

 

 

 

 

 

 

 

 

Cloud Atlas – David Mitchell, Sceptre 2004

 

Ta książka całkiem nieźle mnie wymęczyła pod względem językowym (dowód na to, jak dobrą robotę odwalił Mitchell w trakcie stylizacji tekstu!) i nie czuję się specjalnie wynagrodzony za swój wysiłek. To zbiorek ładnie napisanych historyjek, które w jakimś tam stopniu się przenikają, ale niespecjalnie mocno. Ogólnie: bez szału, po autorze The Thousand Autumns… oczekiwałem czegoś więcej niż estetycznej, ale pustej konstrukcji fabularnej. Nie przepadam za takimi wydmuszkami.

Na półce czeka za to już Widmopis, ale zapał do niego podejrzanie zmalał.

 

 

 

 

 

 

Marsjanin – Andy Weir, Akurat 2014

 

Geekowo-wyśmiewczo-popularnonaukowa opowieść o przygodach współczesnego Robinsona na Marsie. Dawno się tak nie uśmiechałem podczas lektury – ale i trzeba przyznać, że chyba idealnie pasuję do targetu tej powieści. No bo tak – jest sporo nawiązań do popkultury, trochę humoru informatyczno-fizycznego i zgryźliwy główny bohater, który chemię nazywa "nieprzewidywalną suką". Fun, fun, fun.

Nad całością unosi się hollywoodzki duch (którego najsilniej czuć przy finale powieści), co mi niespecjalnie przeszkadzało, ale jak ktoś nie trawi tego typu atmosfery, to może mieć problem przy przebijaniu się przez książkę. Pełna recenzja na Polterze już wkrótce.

 

 

 

 

The Moon is Down – John Steinbeck, Penguin Books 2000

 

W końcu udało mi się przeczytać coś Steinbecka w tym roku. Trafiłem akurat na dość ciekawą pozycję – The Moon is Down to tekst… propagandowy, który ukazał się podczas II  WŚ. Przedstawia on najazd nieprzyjaciela na małe miasteczko i to jak kształtują się relacje pomiędzy żołnierzami a cywilami. Dość frapująca lektura o tyle, że Steinbeck prezentuje "Niemców" tak samo ludzko, jak i miastowych – to nie bezwzględne roboty, zaprogramowane na mordowanie, a istoty z krwi i kości, które mają własne marzenia i hobby. A w opisywaniu ludzkich emocji Steinbeck jest wyśmienity.

Bardzo fajnym dodatkiem do tego wydania jest obszerna przedmowa przedstawiająca historię publikacji i odbiór tej książki (była np. olbrzymim bestsellerem wojennym w… Norwegii i Szwecji).

Wniosek na jutro: więcej Steinbecka!

 

 

Teatro Grottesco – Thomas Ligotti, Okultura 2014

 

To chyba była jedna z moich najniezwyklejszych lektur ostatnich lat.

Groza Ligottiego jest bardzo specyficzna i całkowicie odmienna od tego, co proponują King, Masterton i inni. Zamiast straszyć nas wymyślonymi stworami i strachami, Ligotti próbuje wzbudzić w nas niechęć i obrzydzenie do… rzeczywistości oraz wykazać bezsens normalnego, szarego istnienia. Oczywiście, sugeruje istnienie nadnaturalności, ale tylko po to, abyśmy mogli sobie uświadomić beznadziejność świata i naszego otoczenia. Zdecydowanie nie jest to lektura na ponure jesienne wieczory – tym bardziej, że autorowi często udaje się skłonić czytelnika do niewesołych przemyśleń.

Dużo w tej książce działa styl wypowiedzi i sposób narracji – tłumacze świetnie się spisali, oddając często bezuczuciową i suchą, ale bogatą językowo zawartość tekstów. Całość jest także bardzo solidnie przygotowana redaktorsko – zawiera obszerny i mądry wstęp na temat twórczości Ligottiego i jego miejsca w literaturze grozy, a z tyłu znajduje się bogata lista odnośników i polecanych lektur.

 

 

Pod mocnym aniołem – Jerzy Pilch, Świat Książki 2013

 

Ach, gdybym tylko miał taki talent opowiadania historii jak Pilch! Ta książka to świetna i lekko napisana gawęda, gdzie Pilch z humorem i inteligencją podejmuje, bądź co bądź, tragiczny dla wielu problem alkoholizmu. Nie brak tu naturalistycznych opisów delirki i wymiocin i próby odpowiadania na pytanie "Dlaczego piję?".

Diagnostyka pijaka przeprowadzona przez autora wydaje się trafna (ciekawe ile w tej powieści autobiografii?), ale troche zaskoczyło mnie naiwne i hurraoptymistyczne rozwiązanie dla nałogu. Co nie zmienia faktu, że do Pilcha chętnie wrócę – i chyba zapoluję na jego Dzienniki.

 

 

 

 


Cytat tygodnia:

Dupa pracuje na moje utrzymanie, tak samo jak mózg.

Andy Weir, Marsjanin

 

Link do Google Docs, gdzie można znaleźć bardziej statystyczne zestawienie moich lektur oraz informacje o tym, co obecnie czytam.

Komentarze


chimera
   
Ocena:
+1

Ja pozwolę sobie jeszcze zalinkować do świetnego, jednego z najbardziej lovecraftowskich opowiadań Ligottiego, którego jednak w tym zbiorze nie ma: Nethescurial

10-12-2014 20:21
Scobin
   
Ocena:
+1

Nie ujęło Cię to monumentalne ujęcie władzy i dominacji w dziejach ludzkości? Ani poszczególne historie (zwłaszcza te o pianiście i pisarzu)? :-)

10-12-2014 21:39
baczko
   
Ocena:
0

Moja lektura "Atlasu chmur" była dość rozłożona w czasie, więc ta "monumentalność" mi uciekła ;)

11-12-2014 16:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.