Wyzwanie książkowe 2015 - Tygodnie #47 i #48

Książki się czytajo, magisterka się (prawie) pisze, Fallout 4 się mozolnie gra – po co miałbym gdziekolwiek wychodzić?

Ciekawi mnie, o ile więcej bym czytał, gdybym nie miał zobowiązań recenzenckich.

 

 

 

Wodny nóż – Paolo Bacigalupi, MAG 2015

Ta powieść to rozwinięcie pomysłu z opowiadania Łowca tamaryszków i dzieje się w USA, gdzie woda stała się najbardziej luksusowym zasobem, o który toczy się bezpardonowa i często krwawa walka. Pełna akcji i hollywoodzkich scen/rozwiązań wątków książka z wizją świata po katastrofie ekologicznej – znacznie lżejsze niż Nakręcana dziewczyna. Bacigalupi odchodzi tutaj od rozważań dotyczących działań człowieka i naszej najbliższej przyszłości na rzecz akcji i skupieniu się na wykreowanych postaciach. Wciąga i czyta się to dobrze, ale trochę szkoda, że właśnie w tę stronę Bacigalupi rozwija swoją prozę.

 

 

 

 

 

 

 

 

The Rise and the Fall of Adolf Hitler – William L. Shirer, Rosetta Books 2013 (Kindle)

Postać Hitlera i to z jaką łatwością omotał pół Europy nie przestaje mnie od paru lat fascynować, a w końcu udało mi się dorwać te wychwalaną książkę Shirera. Jest to co prawda dość krótka pozycja, ale dobrze przedstawia szkic życia Hitlera.

Podoba mi sie dynamiczny styl opowiadania Shirera, a najcenniejsze wydają się fragmenty, w których opisuje oglądanie niemieckiego dyktatora z bliska i to, jakie wrażenie wywierał na tłumach w czasie swoich przemówień. Jest kilka miejsc, które wydają się przesadzone, ale nie jest ich na tyle dużo, żeby zaważyły na odbiorze całości.

Już kilkukrotnie czytałem także różne relacje i zapiski dotyczące początków II wojny światowej, tego jak Hitler dozbroił Niemcy, zagarnął Austrię i Czechosłowację – i za każdym razem opis tego (Chamberlain...) mnie przeraża.

Następny przystanek: Powstanie i Upadek Trzeciej Rzeszy.

 

 

 

 

Upadek Hyperiona – Dan Simmons, MAG 2015

Kolejny Artefakt, kolejna część cyklu o Hyperionie. To dobra/bardzo dobra książka, ale całkowicie innym środkiem ciężkości. W poprzedniczce liczyły się opowieści pielgrzymów, zakleszczające się, ale pozostawiające dużo niedopowiedzeń i przesiąknięte pewnego rodzaju mistycyzmem – w Upadku... większość tych pytań znajduje prozaiczne wyjaśnienie (także kwestia istnienia Dzierzby i Grobowców Czasu), a całość zmienia się w kolejną epicką space operę z dużą ilością polityki.

Trochę szkoda tak momentami ordynarnego wypełniania czarnych plam z Hyperiona, ale na szczęście i Upadek... ma kilka fascynujących momentów – jak na przykład próby stworzenia Boga-SI i rozwijany wątek Johna Keatsa.

Natomiast wszyscy mający uczulenie na kwestię podróży w czasie i związane z tym paradoksy/komplikacje, powinni zażyć coś na uspokojenie przed lekturą.

 

 

 

Cytat tygodni:

Brak

 

Link do ściągnięcia pliku z moimi bieżącymi postępami czytelniczymi i dodatkowymi cyferkami.