» Blog » Wyzwanie książkowe 2015 - Tygodnie #22, #23 i #24
17-06-2015 20:34

Wyzwanie książkowe 2015 - Tygodnie #22, #23 i #24

W działach: Wyzwanie książkowe, Książki, Wyzwanie książkowe 2015 | Odsłony: 154

Wyzwanie książkowe 2015 - Tygodnie #22, #23 i #24

To były dość intensywne trzy tygodnie, bo sesyjno-zaliczeniowe, ale już wszystko za mną i mogę cieszyć się prawie czterema miesiącami wolnymi od studiów. To znaczy cieszyłbym się, gdyby nie widmo magisterki. Natomiast najbliższy czas i tak zamierzam dzielić między czytanie i Wiedźmina 3.

A dzięki magicznemu opóźnieniu notki o tydzień (po raz drugi w tym roku) nie zostanie na koniec jeden samotny tydzień do opisania.

 

 

 

 

 

 

Obietnica krwi – Brian McClellan, Fabryka Słów 2015

To naprawdę dobry debiut fantasy w nieco nietypowym stylu – McClellan wrzuca tutaj motywy obalania monarchii i społeczeństwa stojącego na skraju zmiany, otulając to wątkiem o powrocie bogów i wielkiej wojnie z udziałem magów wiszącej w powietrzu.

Dodatkowym plusem są w miarę wyraziste charaktery. Jednak mimo wszystko czuć, że to debiut i wprowadzenie do właściwych wydarzeń – fabuła momentami zwalnia do żółwiego tempa, a ekspozycja świata przedstawionego zajmuje bardzo dużo miejsca.

Recenzja w Nowej Fantastyce.

 

 

 

 

 

 

Mniejszy cud – Magdalena Salik, Akurat 2015

Ta książka to bardzo silna kandydatka do najgorszej książki mojego czytelniczego roku – nie jest to aż takie dno i metr mułu, ale jak dotąd najsłabsza tegoroczna lektura.

Na początku odrzucają dwie rzeczy: obrzydliwa okładka oraz szumne zapowiedzi wydawnicze, że to coś najlepszego od czasu Lema. To się nie mogło dobrze skończyć. I, rzeczywiście, bardzo wiele elementów nie gra – począwszy od głównego pomysłu, który wydaje się bzdurny i mało logiczny, poprzez „wątek kryminalny”, który z kryminałem nie ma nic wspólnego, po warstwę socjologiczną (takoż zapowiadaną na okładce), która ogranicza się do męczącego i mało wnoszącego do książki wałkowania życia dwóch głównych bohaterów.

Ci ostatni nie wypadli przekonująco – szczególnie w opisach ich relacji damsko-męskich – ale trzeba przyznać, że jak jeden miałirytować, tak irytuje non-stop, a drugi, co okazuje się dość późno, prezentuje pewien ważny problem cywilizacyjny.

Nie do końca rozumiem powód wydania tej książki ani towarzyszące jej hasła marketingowe. Trochę strzał w stopę Akuratu, który, jak dotąd, wydawał całkiem dobre rzeczy.

Recenzja w Nowej Fantastyce.

 

 

Znalezione nie kradzione – Stephen King, Albatros 2015

Rzemieślnik King wrócił bardzo szybko z nową historią, co można było przewidzieć, patrząc na tempo wydawania kolejnych książek. To kontynuacja Pana Mercedesa, ale jest zdecydowanie lepsza od poprzednika.

Co jest lepsze? Nie ma tutaj już pretensji tworzenia kryminału – natomiast znacząca większość książki to solidne, obyczajowe mięcho z rozgryzaniem i przedstawianiem od podszewki psychologii stworzonych postaci, ich motywacji oraz uzasadnianie kolejnych akcji. A to King potrafi robić wyśmienicie.

Znajduje się także trochę miejsca na trzymający w napięciu wyścig z czasem (choć nie mogłem porzucić wrażenia, że autor oszczędza swoje postacie tutaj), a epilog daje nadzieje na to, że kolejna książka będzie jeszcze ciekawsza.

Recenzja będzie w Nowej Fantastyce i na Polterze.

 

 

 

Odd i Lodowi Olbrzymi – Neil Gaiman, MAG 2010

Książeczka przeczytana dla relaksu w łóżku tuż przed snem jednej nocy (czy raczej już wczesnym rankiem). Lektura przypomniała mi, jak bardzo wszechstronnym pisarzem jest Gaiman – kiedy tutaj sięga po klasyczne chwyty baśni, to udaje mi się porwać czytelnika.

Naprawdę ładna rzecz.

 

 

 

 

 

 

 

 

KOMIKSY

Miss Marvel. Vol 2: Generation Why – G. Willow Wilson, Marvel 2014 (Kindle)

Komiks, który w dalszym ciągu jest niesamowicie uroczy i przejaskrawiony – ale jednocześnie zaczynają pojawiać się dość poważne wątki. Ponownie: trochę zalatuje Spider-Manem z początków kariery, choć Wilson pokazuje konsekwencje beztroskiego superbohaterowania dużo ostrzej (vide atak na szkołę, gdzie uczy się Kamala).

No i ten wolumin to przede wszystkim team up nowej Miss Marvel z Wolverinem – po prostu WOW. Spotkanie Kamali z jej idolem i obiektem nastoletnich westchnień idealnie wpasowuje się w klimat całego komiksu.

Notatka mentalna: obczaić więcej o co chodzi z Immortals i Meduzą.

 

 

 

 

 

 

Hellboy. Vol 4: The Right Hand of Doom – Mike Mignola, Dark Horse 2003

Kolejny zbiór krótkich opowieści o Hellboyu, które nie składają się w jedną, spójną fabułę, ale raczej prezentują różne perypetie z przeszłości głównego bohatera – w tym wyjaśnienie czym tak naprawdę jest jego prawa, dziwna ręka. Jak zwykle klimatycznie, posępnie i czarnohumorowo; Mignola jakoś tak naturalnie i bezboleśnie do mnie trafia.

 

 

 

 

 

 

 

 

Batman. Time and the Batman – Grant Morrison, DC 2011

Czyli szalonego I pomieszanego runu Morrisona z moim ulubionym superbohaterem. Tutaj autor rzuca nieco więcej światła na to, co stało się z Wayne’em podczas Infinity Crisis i jak wpłynęło to choćby na sytuację w Gotham.

Szkoda, że cały run nie jest jakoś chronologicznie wrzucony i zebrany łącznie, bo takie skakanie po kolejnych zeszytach i próba ułożenia sobie logicznie całości jest męcząca i dezorientująca.

 

 

 

 

Cytat tygodni:

Wow.

Such athletic.

Very claws.

So amaze.

Miss Marvel. Vol 2: Generation Why, G. Willow Wilson

 

 

Link do ściągnięcia pliku z moimi bieżącymi postępami czytelniczymi i dodatkowymi cyferkami.

Komentarze


Nuriel
   
Ocena:
+1

Najlepszym cytatem zeszytu Ms Marvel z Wolverinem nie była scena z: “My Wolverine and Storm in Space fanfic was the third most upvoted story on Freaking Awesome Month"? ;) Serio? ;)

19-06-2015 07:11
baczko
   
Ocena:
+1
Bardziej spodobał mi się tekst a la Doge :D
19-06-2015 17:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.