» Blog » Wyzwanie książkowe 2014 - Tydzień #9
05-03-2014 19:41

Wyzwanie książkowe 2014 - Tydzień #9

W działach: Wyzwanie książkowe, Wyzwanie książkowe 2014, Książki | Odsłony: 273

Wyzwanie książkowe 2014 - Tydzień #9

Toczy się ten mój czytelniczy wózek ostatnio trochę szybciej, a w marcu, o ile planuję przeczytać wszystko, co zamierzam, osiągnie prędkość kosmiczną. Bo i zapowiada się parę ciekawych premier, kupiłem trochę rzeczy, i mam trochę lektur, zwyczajowo, na wczoraj. Ale wracając do teraźniejszości – w ostatnim tygodniu lutego przeczytałem:

 

Colours in the Steel – K.J. Parker, Little Brown Book Group 1998 (Kindle)

 

Opowiadania Parker(a), które czytałem w Krokach w Nieznane, zachwyciły mnie i na tyle zapadły w pamięć, że postanowiłem sukcesywnie poznawać jej/jego twórczość (kolejne ciekawe opko będzie w tym roku w Nowej Fantastyce).  W tym roku na Zachodzie ma ukazać się kompletny zbiór jego/jej krótkiej formy, a ja zacząłem od debiutu powieściowego. I było całkiem fajnie – to fantasy bardzo silnie inżynierskie (sporo opisów budowy średniowiecznych maszyn i sposobów działania np. trebuszetów), ze specyficzną magią i pojedynkami szermierczymi. Są i interesujący bohaterowie, odbiegający od stereotypowych postaci fantasy.

Jedyne co mi przeszkadzało w trakcie lektury to szybkośc i sprawność z jaką lud od wieków koczowniczy zmienił się  w sprawnych twórców maszyn i znawców oblężenia. No i pojawia się klasyczne "fatum" ciążące nad losem głównych bohaterów, które, oczywiście, jeszcze nie ujawniło swoich celów wobec nich. Zobaczymy jak całość rozwinie się wkolejnych dwóch tomach. Drugą sprawą jest naprawdę wolne tempo wydarzeń oraz niezwykła szczegółowość we wspomnianych wyżej kwestiach technicznych - co pewno nie wszystkim przypadnie do gustu, szczególnie po angielsku.

 

 

Pokój – Gene Wolfe, MAG 2014

 

Kolejna styczniowa pozycja z UW, w której trzeba bardzo uważać na to, co podaje narrator, na to gdzie i jak dzieje się akcja. Czyli trzeba bardzo uważnej lektury – ja całość przeczytałem, przyznaję, na szybkości, gdzieś po drodze gubiąc sporo ciekawych i fajnych rzeczy (które, częściowo, wskazał mi Stolyk Literacki i posłowie Neila Gaimana). Dlatego może moja reakcja oscylowała wokół 'meeeh' i 'fajna powieść, ale o co w niej chodzi?'. Jednocześnie sama książka jest niezbyt przyjazna czytelnikowi i dość chaotyczna.

Chętnie przeczytałbym ją jeszcze raz, z ciekawości ile rzeczy nowych wychwycę, na ilu przekrętach złapię narratora.  Choć zastanawiam się, czy większa świadomość zagrywek narratora znacząco poprawiłaby moje odczucia po lekturze. Bo, poza tym, całość raczej nie powaliła mnie na kolana. Możliwe, że Wolfe wymaga bardzo głębokiej analizy i znajomości literatury, aby wychwycić odwołania oraz znaczenia niektórych ze scen. Jeżeli tak, to wydaje mi się ta książka bardzo "elitarną".

 

 

 

 

Początki Polski. Zagadki i tajemnice – Andrzej Zieliński, Bellona 2012

 

W końcu przeczytałem coś historycznego! Bardzo ciekawa książka, napisana przystępnym językiem, która rozlicza się z pewną mityczną i uładzona otoczką dotyczącą pierwszego wieku istnienia państwa polskiego. Biedny czytelnik dowie się, że Piastowie w zasadzie nie istnieli, legenda o Czechu, Lechu i Rusie to plagiat, a Polskę, prawdopodobnie, założyli wikingowie. Nie wspominając już o długiej liście czynów wątpliwie moralnych, które na swoich rękach mieli nasi pierwsi władcy (okaleczenia, skrytobójstwa, spiski, etc).

Zieliński unika w kilku miejscach jednoznacznych odpowiedzi, podając jedynie możliwe wyjaśnienia i istniejące hipotezy, ale są fragmenty, z których dość wyraźnie przebijają jego sympatie historyczne. Krytykuje także przemilczenia lub uproszczenia na dyskusyjne tematy (jak król Bolesław II Zapomniany) u innych historyków. Całkiem pouczająca lektura, która wskazuje też jak łatwo zmanipulować historią.

 

 

Cytat tygodnia:

Brak

 

Link do Google Docs, gdzie można znaleźć bardziej statystyczne zestawienie moich lektur oraz informacje o tym, co obecnie czytam.

Komentarze


~antyplagiat24.pl

Użytkownik niezarejestrowany
    Antyplagiat24
Ocena:
0
Legenda o Czechu, Lechu i Rusie to plagiat???
06-03-2014 11:46
baczko
   
Ocena:
0

Mhm, pojawia się teza, że to zapożyczona legenda normańska i/lub ruska.

06-03-2014 17:16
lemon
   
Ocena:
+2

Lub czeska. To by się zgadzało. ;)

06-03-2014 19:47
mr_mond
   
Ocena:
+1

Gdzieś po drodze zgubił się Norman, ale pewnie odszedł, zanim stali się sławni :).

06-03-2014 23:23
Melanto
   
Ocena:
0

Prędzej normańska, pamiętam, że kiedyś czytałam, iż u początków Rusi też stali przybysze z północy. 

06-03-2014 23:50
baczko
   
Ocena:
0

Norman the Hipster ;)

06-03-2014 23:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.