Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #45
W działach: Wyzwanie książkowe, Wyzwanie książkowe 2013, Książki | Odsłony: 338Drugi tydzień listopada upłynął mi głównie pod znakiem Falkonu i miłego towarzystwa, a czytałem głównie w pociągu do i z Lublina (5h w jedną stronę z Sosnowca). Zastanawiam się też, kiedy w końcu zacznę czytać coś dla przyjemności, niezwiązanego z różnorakimi zobowiązaniami.
Nocna mara – Piers Anthony, Nasza Księgarnia 2013
Oto idealny przykład ilustrujący moją niechęć do wielotomowych cykli. Nocna mara to najsłabsza powieść o Xancie, a jej autor zaczyna gonić w piętkę.
Czytelnik spotyka tych samych bohaterów, którzy przemieszczają się po tych samych miejscach i przypominają sobie o tych samych rzeczach, co w poprzednich częściach – nowością jest jedynie główny antagonista. Ponownie główną rolę odgrywają kobiety, co pozwala Anthony'emu na nagminne wtrącanie irytujących komentarzy na temat ról społecznych każdej z płci (po 30 latach są one słabe). Postacie ogólnie zachowują się niezbyt logicznie, nie potrafią rozwiązać w miarę prostych zagadek, a wstawki humorystyczno-absurdalne nie śmieszą.
Poprzednie tomy Xanthu czytało się całkiem dobrze, pomimo różnych wad, ale Nocna mara jest książką bardzo słabą, na którą, najwidoczniej, Anthony nie miał pomysłu, więc chciał wykorzystać kolaż elementów z poprzednich części. Co, niestety, nie wyszło.
Niezwykła historia Marvel Comics – Sean Howe, SQN 2013
A to z kolei jedna z najciekawszych książek, z jakimi się ostatnio zetknąłem, a która przypadkowo gdzieś tam mignęła w zapowiedziach.
Nie znam się za dobrze na komiksach, głównie interesuje się Batmanem, ale Niezwykła historia… przedstawia cały amerykański przemysł komiksiarski, a trochę i związany z nim fandom, od samego środka, nie szczędząc czytelnikowi niesnasek, konfliktów czy wręcz słownych pogróżek pomiędzy takimi legendami jak Stan Lee, Jack Kirby czy Steve Ditko, a nawet wyśmiewania poszczególnych superbohaterów przez innych twórców. Nie ma tutaj słodzenia czy unikania trudnych tematów – Howe pisze i zbiera bezkompromisowe, autentyczne wypowiedzi.
To również niezwykle ciekawe stadium przemian jakie zachodziły w środowiskach tak twórców, jak i fanów komiksu, a także jak, bardzo powoli, komiksy i ich bohaterowie zaczęli trafiać do mainstreamu. Było to niezwykle ciekawe doświadczenie. Zdecydowanie warto poznać tę książkę, jeżeli nie z chęci bliższego poznania świata komiksu, to aby podpatrzyć pewne zjawiska zachodzące w kulturze masowej.
Cytat tygodnia:
Pomysły nigdy nie pochodzą z jednego tylko źródła. Są przerzucane z rąk do rąk, aż wreszcie wtrąci się osoba decyzyjna i wybierze wariant, który rokuje nadzieję na sukces.
Jack Kirby cytowany w Niezwykłej historii Marvel Comics
A tak całkiem na marginesie, to myślę, że mogę już oficjalnie się czymś pochwalić. Gdzieś pod koniec września zainteresowałem się czy pewne wydawnictwo nie szuka współpracowników i… niedawno okazało się, że przeszedłem proces rekrutacyjny pomyślnie. Więc obecnie jestem recenzentem wewnętrznym oraz redaktorem (w sensie: przeprowadzam redakcje książek) Wydawnictwa Literackiego :) Więc do ilości przeczytanych w każdym miesiącu książek (począwszy od października) można śmiało kilka pozycji doliczać.