» Blog » Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #22
05-06-2013 19:26

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #22

W działach: Wyzwanie książkowe 2013, Książki | Odsłony: 20

Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #22
Najgorszy tydzień roku studenckiego w pełni, nie bardzo mam czas na czytanie – śpię po 4-5 h dziennie, a i tak lista rzeczy zaległych czy niezrobionych rośnie, wskutek czego zmęczyłem(!) tylko jedną książkę. Ale od weekendu będzie już lepiej, mam nadzieję.















Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną – Dorota Masłowska, Lampa i Iskra Boża 2002 (Kindle)


Ta książka to zdobywczyni nagrody publiczności Nike 2002 i Paszportu "Polityki", Masłowska pisała ją w wieku 19 lat, a mnie zachwalał ją m.in. Scobin. What?

Całość składa się z monologu Silnego (który w pewnych, nie tak rzadkich partiach tekstu, zmierza wręcz do bezsensownego bełkotu) – ćpuna i faceta, który zasadniczo nic nie robi w życiu, a utrzymuje go matka. Czytamy więc o jego halunach, zjazdach, kolejnych fazach relacji z kobietami, niezdarnych próbach seksu, kontaktach z podobnymi mu ludźmi czy szokiem kulturowym rozmawiania z pewną cnotką-niewydymką (za co sam sobie przyznaje minus miliony punktów). Dla wielu problemem jest język tej książki – momentami wydumany, momentami wulgarny, mi akurat przypadł do gustu, bo dobrze opisuje to jak Silny sam siebie próbuje widzieć i definiować.

To co mi niesamowicie przeszkadza po całości lektury i co nie pozwala nazwać tej książki nawet średnią, czy polecić komuś są trzy problemy. 1)Zakończenie. Ostatnie kilkanaście stron podniosło mi brwi nad czoło – historia, która mniej lub bardziej się spodoba czytelnikowi, była w miarę spójna, wiadomo było o co chodzi, a nagle autorka wypala z jakimś postmodernistycznym bełkotem o sensie i niesensie życia, z metaforami, jakimś niestrawialnym bełkotem, w którym zresztą pojawia się niejaka D. Masłowska. 2)Przekaz. Nie wiem o czym jest ta książka, nie mam zielonego pojęcia po co została napisana. Jest trochę krytyki Polski jako takiej, trochę krytyki ruchów narodowościowych, trochę anarchii i trochę kpienia z tego jak patrzy się na ludzi bez wykształcenia, trochę o układach – ale ta chaotyczna mieszanka przelewa się bez celu, zupełnie jakby Masłowska pisała co jej ślina na język naniesie, bez planu, bez założeń. A ja nie lubię takich bełkotów światopoglądowych. 3) Bełkot. Patrz też pkt 1) – narrator momentami bredzi (nie biorę pod uwagę ostrzejszych zjazdów, kiedy mam świadomość, że tak miało być). Pisze bez ładu i składu i skacze od absurdu do absurdu. W recenzjach czytam, że to groteska, kicz – ale do mnie coś takiego nie trafia.

To była niezbyt przyjemna przygoda z polską prozą – i już wiem, że ta z udziałem Masłowskiej dla mnie się skończyła.


Cytat tygodnia:

Patrzę wtedy w motłoch, lumpenproletariat, co się przetacza falą przed wejściem, ściskając w brudnych łapskach biało-czerwoną watę cukrową i biało-czerwone parówki. I to mnie jeszcze bardziej rozkurwia, bo najpierw jest brak higieny, czy biało-czerwony, czy czerwony, czy inny, a potem salmonella i robaki w powyższych czy innych kolorach. A potem rzyganie, biało-czerwona fala rzygów płynąca przez miasto(…)

Dorota Masłowska, Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną



PS Podsumowanie maja za tydzień, z Tolkienem postaram się także ruszyć w przyszłym tygodniu. Z ciekawostek: zacząłem czytać "Mikołajka" w oryginale.

Komentarze


Szponer
   
Ocena:
0
Wydaję mi się, że Masłowska jest lepszą dramatopisarką:P 'Między nami dobrze jest' nawet nieźle oglądało się na deskach Teatru Rozmaitości. Nie wiem jak z 'Dwojgiem biednych Rumunów mówiących po polsku', ale kilka nagród ten spektakl także dostał;)
05-06-2013 19:46
baczko
   
Ocena:
0
Jakoś niespecjalnie mam ochotę to sprawdzać :) "Wojna..." też przecież była nagradzana.
05-06-2013 20:03
Iman
   
Ocena:
+1
Ooo, Mikołajek w oryginale! Jestem pod wrażeniem, czekam na relację :)
05-06-2013 20:56
Scobin
   
Ocena:
+1
Ja tam dalej Masłowską zachwalam. :) Rzadko się zdarza równie ciekawy styl. Tak samo jest w "Pawiu królowej".

A czytałeś może "Bestię najgorszą" Michała Cetnarowskiego w jednym z zeszłorocznych numerów NF?
05-06-2013 21:00
baczko
   
Ocena:
0
Staszku, to i styl i pomysł na narrację chwalę - ale więcej zalet tej powieści nie widzę :)

Musiałbym zobaczyć tekst/numer NF, bo od pewnego czasu czytam bardzo wybiórczo.
05-06-2013 21:02
Scobin
   
Ocena:
+2
Dla mnie to wystarczająca zaleta. :-) "Wojna..." jest jedną z bardziej inspirujących książek, jakie czytałem. Język tej powieści daje naprawdę ciekawe narzędzia do opisu świata.
05-06-2013 21:12
baczko
   
Ocena:
0
Ok, trochę rozmijamy się w kwestii oczekiwań co do literatury :) Ja lubię dobrych stylistów, ale nie zawsze tylko to mi wystarcza.
05-06-2013 22:23
Blanche
   
Ocena:
0
@"Mikołajek":
Nisko wyceniasz swój francuski chyba...
05-06-2013 22:32
Krakonman
   
Ocena:
0
Zastanawiałem się swego czasu, czy nie spróbować twórczości Masłowskiej, ale skutecznie i nieodwołalnie mnie do niej zniechęciłeś. Bełkot jest w literaturze tym, czego nie trawię najbardziej.
05-06-2013 22:33
baczko
   
Ocena:
0
@Blanche

Bardzo nisko, choć studiuję go już prawie dwa lata.
05-06-2013 22:55
earl
   
Ocena:
0
Bartku - jeśli lubisz literaturę wojenną, to powinieneś zapoznać się z twórczością Williama E.B. Griffina, a zwłaszcza z jego cyklami "Braterstwo broni" i "Korpus".
05-06-2013 23:06
lemon
    @baczko
Ocena:
+1
nie mam zielonego pojęcia po co została napisana

Żeby zachwycać krytyków i zbierać nagrody. Mission accomplished.
06-06-2013 00:59
Scobin
   
Ocena:
0
@lemon

Ja nie jestem krytykiem (przynajmniej nie w tym sensie), a Masłowską cenię. I co mi pan teraz zrobisz? ;-)

@baczko

Można przeczytać jedną książkę dla świetnej fabuły, a drugą dla świetnego stylu. :)
06-06-2013 12:22
Repek
   
Ocena:
+1
Polecajka za wytrwałość i za "don't stop". :)

Masłowska wybitna, ale na pewno nie każdemu "podchodzi". :) Osobiście wolę "Pawia królowej".

Pozdro
06-06-2013 12:33
   
Ocena:
0
Maslowska i jej tworczosc to dla mnie taki onanizm formalno-stylistyczny. W ugniataniu jezyka jest wysmienita tylko ze za tym co pisze, wedlug mnie, nie stoi zadna tresc a raczej belkot pseudointelektualny ktory kojarze z studenciakami z polonistyki i filzofii .

No ale w formie i stylu jest wybitna i byla powiewem nowosci. Nie da sie temu zaprzeczyc i moze sie podobac komus kto takich uniesien szuka.
06-06-2013 15:35
Scobin
   
Ocena:
0
Style is content. :)
06-06-2013 16:39
   
Ocena:
0
Style over substance raczej .

Lo matko Maslowska cyperpankowa polskiej literatury. Kto wie moze hasla przewodnie CP 2020 ja zainspirowaly XD.

Bede musial ja teraz polubic.

XD

06-06-2013 17:27
baczko
   
Ocena:
0
@lemon

You made my day :D
06-06-2013 17:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.