22-05-2013 19:51
Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #20
W działach: Wyzwanie książkowe 2013, Książki | Odsłony: 15
Powoli kończy się mój "kryzys" czytelniczy, czytam trochę więcej i trochę szybciej. A że dużymi krokami zbliża się sesja, to spodziewam się znaczącej poprawy w nadchodzących dniach. W tym tygodniu poradziłem sobie z dwiema lekturami.
Do 4 czerwca obowiązuje mnie embargo na udzielanie jakichkolwiek informacji dotyczących fabuły tej książki lub cytowania jej więc powiem tylko tyle: dobra, dość krótka jak na Kinga (330 stron) powieść, która wydaje się pisana nieco bez zastanowienia.
Jak sam sobie obiecywałem, w końcu zabrałem się za kolejną powieść Tokarczuk, zachwycony jej Prawiekiem…. Tym razem jednak mam mieszane uczucia.
To zlepek historii o podróżach, opowieści podróżników lub zapisach wojaży wielu niepowiązanych ze sobą ludzi – dość sporym wątkiem jest również ten dotyczący umiejętności balsamowania ciał po śmierci i utrzymywania ich w dobrym stanie. Pojawia się także motyw tytułowych "biegunów", sekty wierzącej, że w zło trudniej dopada człowieka, który przebywa w ciągłym ruchu.
Część tych historii mnie kupiła, obnażając chaos i bezmyślność współczesnego życia, część zaskoczyła, a część całkowicie wynudziła. Podczas lektury nie zmieniało się natomiast jedno – to kolejna intrygująca powieść Tokarczuk, która mnie zaciekawiła. Więc pomimo jej wad, chaosu w środku i braku jednorodnego przesłania/wątku, który podpowiadałby czytelnikowi "ale po co to napisałaś?", zachęciła mnie do dalszej twórczości tej autorki.
Cytat tygodnia:
Stojąc na przeciwpowodziowym wale, wpatrzona w nurt, zdałam sobie sprawę, że – mimo wszelkich niebezpieczeństw – zawsze lepsze będzie to, co w ruchu, niż to, co w spoczynku; że szlachetniejsza będzie zmiana niż stałość; że znieruchomiałe musi ulec rozpadowi, degeneracji i obrócić się w perzynę, ruchome zaś – będzie trwało wiecznie.
Olga Tokarczuk, Bieguni
Joyland – Stephen King, Prószyński i S-ka 2013

Bieguni – Olga Tokarczuk, Wydawnictwo Literackie 2007 (Kindle)

To zlepek historii o podróżach, opowieści podróżników lub zapisach wojaży wielu niepowiązanych ze sobą ludzi – dość sporym wątkiem jest również ten dotyczący umiejętności balsamowania ciał po śmierci i utrzymywania ich w dobrym stanie. Pojawia się także motyw tytułowych "biegunów", sekty wierzącej, że w zło trudniej dopada człowieka, który przebywa w ciągłym ruchu.
Część tych historii mnie kupiła, obnażając chaos i bezmyślność współczesnego życia, część zaskoczyła, a część całkowicie wynudziła. Podczas lektury nie zmieniało się natomiast jedno – to kolejna intrygująca powieść Tokarczuk, która mnie zaciekawiła. Więc pomimo jej wad, chaosu w środku i braku jednorodnego przesłania/wątku, który podpowiadałby czytelnikowi "ale po co to napisałaś?", zachęciła mnie do dalszej twórczości tej autorki.
Cytat tygodnia:
Stojąc na przeciwpowodziowym wale, wpatrzona w nurt, zdałam sobie sprawę, że – mimo wszelkich niebezpieczeństw – zawsze lepsze będzie to, co w ruchu, niż to, co w spoczynku; że szlachetniejsza będzie zmiana niż stałość; że znieruchomiałe musi ulec rozpadowi, degeneracji i obrócić się w perzynę, ruchome zaś – będzie trwało wiecznie.
Olga Tokarczuk, Bieguni