17-04-2013 20:09
Wyzwanie książkowe 2013 - Tydzień #15
W działach: Wyzwanie książkowe 2013, Książki | Odsłony: 15
W tym tygodniu, wbrew pozorom, czytałem dość sporo, ale rozłożyło się to pomiędzy bodaj cztery lektury kartkowane jednocześnie, czego efektem jest zakończenie czytania tylko jednej z nich – za to najbardziej wybuchowej i pokręconej z jaką miałem do czynienia w ostatnim czasie.
This is madness. Nie zbliżajcie się do tej książki, serio. Wróćcie do lektur szkolnych, klasyki, czy czego tam właściwie czytacie. Powieść Wonga jest tak dziwnie pokręcona i makabrycznie-groteskowo absurdalna, że czasami naprawdę wątpiłem w to co czytam, a sugestia gwałtu mającego dokonać się przez nawiedzoną kupę mięsa z jelenia z początku książki okazała się tylko niewinnym preludium.
I przyznaję – spodobało mi się to szaleństwo. Kosmiczny spisek dziwnych istot, przetykany opętaniami, fekaliami, aluzjami dotyczącymi penisa i eksplodującymi psami okazał się wciągający – szczególnie świetnie wypadają monologi wewnętrzne głównego bohatera i soy sauce. Z kolei znajomy, któremu podczytywałem co ciekawsze akapity zaśmiewał się szaleńczo lub krzywił z niesmakiem i mówił, że nie chciałby tego czytać, bo wiecie things seen, cannot be unseen.
Podziękowania za polecajkę dla Artura Nowrota – niedługo pewno kupię sobie drugą część o jakże urzekającym tytule This Book Is Full Of Spiders: Seriously Dude Dont Touch It .
Cytat tygodnia:
The man-shaped arrangement of meat rose up, as if functioning as one body. It pushed itself up on two arms made of game hems and country bacon, planting two hands with sausage-link fingers on the floor. The phrase "sodomized by a bratwurst-poltergeist" suddenly flew through my mind. Finally, it stood fully upright, looking like a mascot for a butcher shop whose profits went entirely to support the owner's acid addict.
David Wong, John Dies at the End
John Dies at the End – David Wong, Titan Books Ltd
I przyznaję – spodobało mi się to szaleństwo. Kosmiczny spisek dziwnych istot, przetykany opętaniami, fekaliami, aluzjami dotyczącymi penisa i eksplodującymi psami okazał się wciągający – szczególnie świetnie wypadają monologi wewnętrzne głównego bohatera i soy sauce. Z kolei znajomy, któremu podczytywałem co ciekawsze akapity zaśmiewał się szaleńczo lub krzywił z niesmakiem i mówił, że nie chciałby tego czytać, bo wiecie things seen, cannot be unseen.
Podziękowania za polecajkę dla Artura Nowrota – niedługo pewno kupię sobie drugą część o jakże urzekającym tytule This Book Is Full Of Spiders: Seriously Dude Dont Touch It .
Cytat tygodnia:
The man-shaped arrangement of meat rose up, as if functioning as one body. It pushed itself up on two arms made of game hems and country bacon, planting two hands with sausage-link fingers on the floor. The phrase "sodomized by a bratwurst-poltergeist" suddenly flew through my mind. Finally, it stood fully upright, looking like a mascot for a butcher shop whose profits went entirely to support the owner's acid addict.
David Wong, John Dies at the End