Punkt Przeznaczenia
Odsłony: 425Punkty Szczęścia. Punkty Przeznaczenia. Szansa by uniknąć śmierci i raz jeszcze stanąć ramię w ramię z towarzyszami z drużyny. Szkoda że w prawdziwym życiu nie ma Punktów Przeznaczenia...
Kilka dni temu umarł mój przyjaciel i najlepszy gracz ever Krzysztof Żoch. Dziś byłem na jego pogrzebie.
Minęło ponad 25 lat od chwili gdy po raz pierwszy z Krzyśkiem i jego kolegami wziąłem udział w grze fabularnej i wyruszyliśmy we wspólną podróż po krainach fantazji. RPG stało się naszą wspólną pasją i sposobem na spędzanie wolnego czasu w gronie przyjaciół. Mijały kolejne dekady, dorośliśmy, zmieniało się nasze życie prywatne i zawodowe a my nadal staraliśmy się spotykać i bawić odgrywając role bohaterów w naszym ulubionym świecie gry "Warhammer"...
Krzychu zawsze był motorem tej rozrywki. Pełen niesamowitych pomysłów, elokwentny i obdarzony wielkim poczuciem czarnego humoru. Wkładał całe serce w naszą zabawę i dawał mi inspirację do tego aby kolejne wymyślane scenariusze stawały się coraz lepsze.
Był filarem naszej ekipy i moim najlepszym, choć czasem niełatwym w relacji kompanem. Prawdziwym przyjacielem. Wspierał mnie w wielu trudnych dla mnie życiowych chwilach i podawał pomocną dłoń.
Jeszcze parę miesięcy temu wspólnie planowaliśmy kolejne spotkanie. Miałem nadzieję że dane nam będzie rozegrać epickie zakończenie gry. Wielki finał na który z niecierpliwością oczekiwaliśmy od dawna. Nie wiedziałem ze nigdy się to nie ziści i Krzysiek nigdy nie pozna zakończenia tej przygody.
Teraz gdy odszedł, historia pozostanie niedopowiedziana aż do chwili gdy wszyscy ponownie się spotkamy. Po tamtej stronie... Bo mam nadzieję że gdziekolwiek pójdziemy po śmierci, znajdzie się tam mały stolik i kostki do naszej gry...