Grupa SANDBOX RPG czyli talibowie tabel
Odsłony: 1081UWAGA! Notka zawierać może drastyczne opisy, mowę rolplejowej nienawiści i nietolerancji oraz panującą na wspomnianej grupie ogólną scenariuszofobię!
Starym polterowym zwyczajem powinienem teraz napisać sążnisty tekst o tym jak bardzo uczestnicy grupy facebookowej Sandbox RPG tkwią w błędzie, duszą wolność słowa i odnieść się do wszystkich argumentów, na które nie mogłem odpowiedzieć przez niesłusznego plonka. :) Ale po co? Skoro jest Warhammer!?
Talibowie grupy do ktorej zapisalem sie przez ciekawosc i chec podgladniecia toczacych sie tam dyskusji nie mogli mnie zostawić w spokoju - nie byli w stanie zdzierżyć kogoś kto samą obecnościa kala świątynie ich ludycznej obsesji. Po zaledwie kilku dniach, zamiast skoncentrowac sie na sobie, przypuścili na mnie atak ewangelizacyjny jak stado wilków lub kohorta Świadków Jehowy. Wreszcie z braku argumentów merytorycznych siegneli po oczywisty srodek komunikacji z oponentami - fizyczną eliminacje urojonego zagrożenia... Bananik! ;)
Tym samym nawet nie zdazylem sie zapoznac z linkami ktore zamiscił Dzemeuksis ani sciagnac kilku generatorow ktore wydawaly sie interesujace. Szansa na moje nawrócenie bezpowrotnie przepadła...
O czym z żalem i BULEM powiadamiam czytelników Poltera.
Tu Mówił Anioł Gniewu, ostatni pasażer Sandbox RPG...
Ps. Podziekowania za dobre slowa:
"Szkoda Kropencjusza. Troll to ważna instytucja. Ten zaś był kulturalny i z poczuciem humoru. Coraz trudniej o dobrego trolla"