15-01-2010 10:03
Pokłoń się don Taddeowi
W działach: witaminy, komunizm | Odsłony: 4
Zerknąłem dziś do zamrażalnika i zauważyłem, że mam wystarczającą ilość skórek cytrusowych, żeby je skandyzować. Wyjrzałem przez okno, tam też zamrażalnik. Znów zerknąłem na skórki cytrusów. Wspomniałem, jak to kiedyś najważniejszą przedświąteczną wiadomością było to, że statek z cytrusami stoi na redzie. Stoi na redzie i nie może wpłynąc do portu. Bo jest sztorm, bo Bałtyk zamarzł i lód nie pozwala. A cenne, deficytowe cytrusy zaczynają gnić. Wyobraziłem sobie cytrusy dojrzewające na drzewkach w ciepłym klimacie, błękitne morze oraz temperamentnych południowców. I wówczas przypomniałem sobie prof. dr. hab. Tadeusza Iwińskiego. Ten Polak, tak ujmujący swą południowym temperamentem, łapiącym tłumaczki za pupę, ten znający 10 języków poliglota, ten wielki miłośnik gorącej Kuby, parnego Wietnamu i ich socjalistycznych władz, ten pogromca czeczeńskiego separatyzmu, obrońca gen. Adalberto Zomozy herbu Ślepowron, miłośnik Che Guevary, czerwonej gwiazdy, sierpa i młota, ten wspaniały wykładowca i pedagog, ten...
Drodzy państwo, tow. prof. dr hab. Tadeusz Iwiński został przez użytkowników portalu niezależna.pl wybrany Komuchem Roku 2009.
[laudacje, wiwaty, gratulacje]
Drodzy państwo, tow. prof. dr hab. Tadeusz Iwiński został przez użytkowników portalu niezależna.pl wybrany Komuchem Roku 2009.
[laudacje, wiwaty, gratulacje]