szachy wh40k cześć III
W działach: malowanie figurek, szachy wh40k | Odsłony: 231Jestem już na finiszu z moimi szachami wh40k. Została mi jeszcze tylko jedna królowa i mogę składać szachownicę, bo cała reszta jest gotowa.
Trochę mi z tym zeszło, kilka razy zmieniałem użyte modele - "hawki" Eldarów użyte jako skoczki wywaliłem (tak naprawdę używam ich jako "damki" w warcabach ;) ), zastępując je najpierw modelami Assault Squad, ale mieli za mało bajeranckie pancerze, więc powędrowali do pudła, a na ich miejsce powołałem Vanguard Veteran Squad.
Jako wieże służą termosy, gońcami pierwotnie mieli być Grey Knights Inkwizycji, ale po pomalowaniu dwóch na swoje nieszczęście trafiłem na figurki kolesi z Veterans Squad... I ci się przyjęli.
Królem nadal jest Company Master, za to z królową miałem najwięcej problemów - chciałem koniecznie jakąś laskę, ale wybór był albo słaby (użyłem Sisters of Battle ale jakoś koszmarnie mi się pomalowały), albo baaaardzo drogi, poszedłem więc na kompromis - kupiłem dwa modele Dark Eldar Lhamaean i troszkę je przerobiłem (pomysł, żeby przerobić ją pod space marines nieudolnie adoptowałem stąd ) - jedna jest gotowa, druga w trakcie kompletowania. Gdy ją skończę, biorę się za szachownicę.
Z szachownicą pomysł mam taki, aby na kawałki płyty umieścić pola szachowe - czarne będą zrobione z porwanego na drobne korka, białe będą wykonane z "trawki", a żeby nic się na tak nierównym podłożu nie przewracało, przykryję to na szybką tak, by pomiędzy nią a "szachownicą" była jak najmniejsza szpara (wyprofiluję odpowiednio boki płyty, by szyba mogła leżeć stabilnie, jak w ramie).
I to będzie na jakiś czas koniec ;)
i standardowo zapraszam na mój blog poświęcony Klanarchii