» Recenzje » Dodatki i podręczniki » Podręcznik Przygód Epickich

Podręcznik Przygód Epickich


wersja do druku

Czyli więcej, mocniej i bardziej morderczo


Grając w Dungeons & Dragons wybiera się konwencję heroiczną. Trudno uzyskać inną z powodu takiej, a nie innej mechaniki. Mamy więc postać, która przejawia zazwyczaj kilka stereotypowych cech, rodem z wielotomowych cykli fantasy, i która wraz ze wzrostem jej znaczenia i charakterystyk staje się prawdziwym "herosem – wymiataczem". Tak gdzieś koło 10. poziomu postać radzi sobie z większością typowych zagrożeń i jest gotowa zbawiać świat. Koło 15. poziomu jest już tak potężna, że trudno dla niej znaleźć godnego przeciwnika (nie licząc smoków i demonów). Koło 20. w praktyce "nie ma bata" na takiego bohatera. Mało kto dożywa do takiego stopnia doświadczenia i zazwyczaj nikt się nie martwi o to, co będzie dalej. Przeważnie już wcześniej dana postać staje się jednym z największych herosów swojego świata.

Wizards of the Coast zadbali o odpowiedź na pytanie, co robić, kiedy postać jakimś cudem dotrwa do 20. poziomu. Nie będę się tu popisywał jakimiś statystykami, ale dojście tak wysoko jest bardzo rzadkim przypadkiem. Przypuśćmy jednak, że postać dotarła do takiego poziomu doświadczenia. Ma już zapewne własne królestwo, masę magicznych artefaktów i jest prawie półbogiem. Przechodzimy wtedy do epickiego poziomu rozgrywki. O tym jest właśnie recenzowany tu podręcznik.

Wydano go twardej oprawie, w szacie nawiązującej do Podręcznika Gracza do D&D. Wewnątrz jak zwykle mamy kredowy papier, brązowe obramowania stron i dużą ilość ilustracji. Jest to naprawdę gruby dodatek, gdyż 320 stron to taka sama ilość, jak w podstawowych podręcznikach. Niestety nie wszystkie ilustracje są znośne, jest za to kilka tak potwornych (jak np. Storm Silverhand), że mocno psują dobre wrażenie wspaniałej oprawy graficznej. Podobnie jest z tłumaczeniem - też nie zachwyca, a czasem nawet denerwuje.

Układ Podręcznika Przygód Epickich treści jest także standardowy jak dla D&D. Najpierw mamy opis profesji, umiejętności i atutów dla postaci epickich (m.in. rozwinięcie znanych już profesji ponad 20. poziom), jak i nowe klasy prestiżowe. Następnie opisano czary oraz zamieszczono rady co do prowadzenia postaci i kampanii epickich, masę nowych potężnych przedmiotów magicznych, wiele monstrów (bo zwykłymi potworami ciężko te istoty nazwać), epickie organizacje z różnych światów (lepszym stwierdzeniem byłoby "z różnych planów") oraz charakterystyki największych BN-ów z Zapomnianych Krain i Greyhawka.

Niby można by powiedzieć: "standardowy podręcznik do D&D" i skończyć. Suplement jednak pozostawia pewien niedosyt. Profesje na poziomach wyższych niż 20. tak naprawdę stają się tylko bardziej "napakowane", a ich cechy oraz zdolności są potężniejsze. Nie ma jakiejś diametralnej zmiany w związku z ich epicką pozycją. Podobnie czary - są potężne, ale raczej są tylko wzmocnionymi wersjami zaklęć już znanych. Tylko kilka z nich jest nowych (np. stworzenie całej nowej rasy). Autorzy postarali się nieco zmienić magię, wprowadzając nazwę Ziaren dla elementarnych cząstek magii, ale jest to zmiana jakby na siłę, bez większej rewolucji i konkretnego uzasadnienia fabularnego.

Wszystko tu ma tylko wyższe cechy, zadaje więcej obrażeń oraz wydaje się być tylko lepszą wersją rzeczy znanych. Przykładem mogą być epickie magiczne przedmioty, które już mogą dodawać po osiem do cechy, zamiast tylko dotychczasowych pięciu. Podobnie potwory, które, jak epickie smoki, są po prostu większe albo mają więcej kończyn.

Osobiście największe zarzuty mam jednak do rozdziału o prowadzeniu. Ma on tylko 20 stron (na 320 zawartych w podręczniku). Opisano tu, kim niby są postacie epickie i jak je wprowadzać do gry, ale jedyne co z tego wynika względem prowadzenia przygód epickich, to to, że trzeba rzucać wszystko co się ma na postacie graczy. Nie trzeba się martwić żadnymi problemami: skąd postacie graczy mogą czerpać wymaganą wiedzę i jak będą sobie organizować transport na wielkie odległości. Bohaterowie są przecież tak potężni, że nie trzeba się troskać takimi "detalami". Krótko mówiąc, ma być więcej, straszniej i bardziej morderczo. Niby opisano kilkadziesiąt pomysłów na przygody (niektóre naprawdę szalone) oraz kilka organizacji z różnych planów, zrzeszających postacie epickie, ale niestety zbyt mało się o tym wszystkim dowiadujemy. Otrzymujemy jedynie schematyczne zarysy.

Wygląda, jakby granie postaciami epickimi niczym się nie różniło od grania postaciami około 10-15. poziomu, z tym, że zamiast zwykłego smoka jest antyczny żmij, a zamiast licza - demilicz, nie zapominając o robalach wielkich jak wzgórza. Czary zadają więcej kostek obrażeń, a postać gracza ma trochę więcej punktów wytrzymałości. Dodatkowo, MG nie musi się mocniej zastanawiać nad fabułą, ponieważ i tak herosi mają takie moce, że sami się mogą wszystkiego dowiedzieć i nie ma dla nich intryg nie do rozwiązania.

Ponadto, choć jest mała zasada na temat ograniczenia liczby ataków, to i tak do rozliczenia choć jednej rundy walki epickich bohaterów będziemy używać masy atutów i wykonywać wiele rzutów. Zapewne jeszcze bardziej spowolni to narrację, a tym samym zmieni sesje w długotrwały stukot kostek i szum wertowanych podręczników.

Krótko mówiąc, jest to dodatek dla "superkolekszynów", którzy w ramach zasady "Mocniej, Więcej, Lepiej" dalej grają tymi samymi awanturnikami, choć ich postacie są prawie nieśmiertelne. Nie ma tu jakiś wzmianek o rozliczaniu ich pozycji społecznej, co dziwi, bo w opisie BN-ów z opublikowanych w Polsce settingów Zapomnianych Krain i Grayhawk są wprost przedstawione kwestie reputacji i jej znaczenie. Epicki awanturnik, według Podręcznika Przygód Epickich, jest po prostu lepiej wyposażony, trudniejszy do zabicia i ma wyższe cechy - poza tym prawie nic więcej, bo samym bogactwem nie uzasadnimy ich pozycji największych herosów swoich światów, jak u opisanych w suplemencie Elminstra czy Simbul.

Z tego dodatku dowiemy się jak tworzyć "superkolekszynów", a nie prawdziwych bohaterów epickich. Jeśli lubicie swoje postacie i nie chcecie, by po osiągnięciu przez nie 20. poziomu musiały zaprzestać rozwoju, to podręcznik się wam przyda. Niestety, większość potworów z Podręcznika Przygód Epickich jest tak potężna, że zwykłe postacie raczej sobie z nimi nie poradzą. Powiem wprost - trudno mi znaleźć wiele zastosowań tego dodatku. To zaś bardzo mocno dyskredytuje ten suplement w moich oczach. Nie mogę go polecić nikomu innemu, niż miłośnikom kampanii o iście apokaliptycznej atmosferze. W normalnych przygodach będzie trudno z niego korzystać.

Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie podręcznika do recenzji.

Tytuł: Podręcznik Przygód Epickich (D&D: Epic Level Handbook)
Autorzy: Andy Collins, Bruce R. Cordell
Tłumaczenie: Tomek Kreczmar
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 320
ISBN: 83-7418-044-7
Cena: 89,00 zł

Podręcznik Przygód Epickich
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

The Strange
W sieci ciemnej energii
- recenzja
Player's Handbook 3: Psionic, Divine, and Primal Heroes
Dodatek czy uzupełnienie?
- recenzja
Czyli niezła Umbra do Dungeons & Dragons
Magia wtajemniczeń bez tajemnic

Komentarze


~gizmo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
właśnie że nie
19-08-2005 16:10
~skryt

Użytkownik niezarejestrowany
    20poziom+
Ocena:
0
podręcznik całkiem spoko . czytalem go w cameleonie .jest w nim wszystko co ważne dla postaci powyżej 20lvl . Jedyną jego wadą jest to ,że kosztuje 90 zeta
19-08-2005 17:37
~Ivelio

Użytkownik niezarejestrowany
    Idzie mi to Tarrasque? oO,
Ocena:
0
Ja jakoś dożyłem 44 levelu Liczem i żyje... mam laske potęgi i Ostrą plugawą płomienną kose + dużo z VAT'em... Zadaje to to 2k4 + 2k6 + 3k10 obrażeń... miła broń co nie ?? :D Ostatnio z kolegami [przedziały od 39 do 45 levelu] zabiliśmy 5 złotych smoków odnosząc ledwie połowe obrażeń... chyba kupie ten podręcznik ;) Mi się napewno przyda :D
27-08-2005 21:44
~Vitriol Plugawiciel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak ciekawe jak załatwiłeś tego Licza jak kosa zadaje połowe obrażeń nieumarłym i zabiłeś go całkowicie bo nie zniszczyłeś jego relikwiarza
Ps. walczyłeś z smoczątkami złotych smoków więc mnie nie rozszmieszaj
28-08-2005 11:30
~Artemis

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Taki 44 level to trochę dużo PD. Albo twój MG to idiota, który mnoży wasze osiągnięcia (XP) przez wiek swojej prababci albo z smoka o SW 25 daje 100000 pd i mnoży to przez wasz level. Ogólnie granie takimi postaciami wymaga od MG naprawdę wielkiego wysiłku umyśłowego bo wprowadzenie klimatu dla półbogów to dość trudna sprawa. A przecież PD powinno zgarniać się za myślenie i questy zagadkowe, a nie za zmniejszanie populacji wszystkich smoków do poziomu zagrożenia wyginięciem w Całym Faerunie. Czy nie mam racji?
05-09-2005 09:19
~marioszarak

Użytkownik niezarejestrowany
    Ehhhhh
Ocena:
0
Ja mam ten podręcznik. Leży sobie u mnie na półce i tylko czekam, aż moi gracze dojdą do 21 lvl. Mnie sie on Bardzo podoba.
Ale czemu te ehhhhh. Chodzi o to, że chyba nie zauważacie, że zawsze znajdzie się coś silniejszego. pokonujecie Wiekowego Giganta, żaden problem, przychodzą dwa następne. Znowu pokonaliście te giganty spoko, Gigant Aberacja itd. itd. A jak komuś się zachce zabic Ao jest jeszcze przynajmniej jedno nadbóstwo. A Ao może też mieć "szefa".
A tak przy okazji:
1. Wyznania i Panteony wyszły przed Podręcznikiem Przygód Epickich, więc dlatego Bogowie są tacy "Ciency"
2. Gdzieś jest chyba napisane, żeby samodzielnie troche pozmieniać statsy Bogów i tym podobnych.
Pozdro
12-09-2005 20:51
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mi się podoba. A jeżeli komuś nie podoba się ten podręcznik z powodu za słabych potworów i zbyt dużej potęgi BG to niech zajrzy do rozdziału potwory epickie.
20-09-2005 20:36
~Wróbelek mały

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Cóż... Ja tam uważam, że podręcznik jest całkiem przydatny, lecz... przesadzili troche z wymaganą rangą czarostwa do czarów epickich. I ponadto sądze też, że mimo, że czary epicki to ogólnie dobry pomysł lecz wymagający wielu modyfikacji.
27-09-2005 19:36
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Podręcznik spox fajny rozwój postaci.i zarąbiste potwory
10-10-2005 16:59
Ralthanas
   
Ocena:
0
Całkowicie zgadzam się z autorem tekstu. Te podręcznik to typowa komercha. Zresztą ja prowadziłem postacie do 14l, a one ledwo dychały przy pierwszej nlepszej potyczce. Ja osobiście wyznaje zasadę że zawsze jest ktoś potężniejszy od ciebie, ale do epickich postaci to zupełnie nie pasuje. Ta broszurka to żenada i tyle!
13-10-2005 14:15
~WarMaster

Użytkownik niezarejestrowany
    Kampania na Epicki poziom
Ocena:
0
Ehhh nie mówcie że nieda się zrobić kampani na epickie poziomy. Ja już jedną kombinuje w FR a właciwie wykorzystuje plany z FR:]. Jak nawalają się diabły z demonami to najwyższy czas przewyższyć szale zwycięstwa na czyjąś strone:D
18-10-2005 22:27
~Vitriol Plugawiciel

Użytkownik niezarejestrowany
    Wstydzcie się!!!!!!!!!!
Ocena:
0
Wkurzają mnie tacy ludzie jak Ralthanas , boże ale on ma problemy rozumiem ,że niektózi nie chca mieć poziomow Epickich ale można rozwijać za to inne klasy a epickie przedmioty i potwory mu się na pewno przydadzą .Wiem ,że częśc osób nie lubi tego podrecznika ale czy ku@#@ musza niechęcic inne osoby , jak nie chcą tego kupować to niech nie kupują ale nie mogą mowic osobokm co maja kupować a co nie! Ludzie ! Po to robia te podreczniki aby ktos je kupował! Jak jesteście tacy do przodu to sami zrobcie jakis podręcznik , zobaczymy czy rzeczywiście tak łatwo zrobić taki podrecznik! 12% procent ludzi bedzie mówic wszystkim polakom co mają robić! To jest normalnie śmiechu warte!!!!!!!!!
19-10-2005 16:45
~Sezar

Użytkownik niezarejestrowany
    Podręcznik EPICKI!!!!!
Ocena:
0
ma drurzyna właśnie wbiła 23 level....
następne sesje dopiero w lutym na ferie:(((
A co do tego PEP? Nareszcie będę mógł przeciwstawić graczom porządne potwory.
TO JEST PODRĘCZNIK DLA POSTACI LVL. 20+!!!!!!
23-10-2005 13:24
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Całkiem niezła książka.Widziałem ją u brata mojego kolegi.Wie może ktoś z was ile metrów ma Xixecal bo nie zdąrzyłem zbytnio o nim poczytać a spodobał mi się
11-11-2005 19:17
~Mroczny_Marco

Użytkownik niezarejestrowany
    podręcznik
Ocena:
0
to jest podręcznik przeznaczony dla prawdziwych mistrzów podziemi którzy nie będą dawali prostych zdań typu zabij smoka który mieszka w środku lochów pełnych pułapek. By go wpełni wykożystać trzeba mieć pomysły i talent bo jak nie to gra szybko znudzi
16-11-2005 16:09
~Cezar

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Powturzę to co już raz powiedzałem. Świat się na 20 poziomie nie kończy i tylko od mg zależy jak się gra potoczy dalej. A ten podręcznki dobrze go naprowadzi. Ja mam zamiar prowadzić drużynę do ok. 25, potem zapewne graczom zachciały by się czary epickie, które choć fajne są czasami nieco przesadzone. Ale poza tym PEP jest ok.
23-11-2005 18:47
~cezar

Użytkownik niezarejestrowany
    Acha, zapomniałem..
Ocena:
0
autor miał rację co do rysunku Storm Silverhand- jest kiepski. Ale EMILISTER jest do depozytu, żeby nie używać przekleńst.
23-11-2005 18:51
~cezary stawski

Użytkownik niezarejestrowany
    Sorki błąd -Elminstr
Ocena:
0
23-11-2005 18:56
~MP

Użytkownik niezarejestrowany
    Dziwne zachowanie
Ocena:
0
Virtol Plugawiciel wyśmiewa to co napisał o swoich dokonaniach Ivelio chociaż w swoi kawałku tekstu napisał coś całkiem podobnego. Bardzo możliwe, że była to poprosru ironia, ale po pierwsze, gdybyś uważniej czytał, to Ivelio gra liczem (co jest nieco dziwne także) No a mimo wszystko to, że pokonali te 5 złotych smoków z ledwie połową uszczerbku pw to jest wina ich MP, chyba każdy doświadczony MP to przyzna. Najstarszy złoty smok jeśli dobrze pamiętam ma SW 24, pięć takich bestii (które raczej przecież nie są spotykane razem) potrafiłoby ze sobą bardzo sprytnie współpracować i na pewno znalazło by sposób, żeby zniszczyć choćby jednego (!) z bohaterów graczy. Pozostawiam to do Waszych przemyśleń. Btw. Epic Level Handbook nie nadaje się napewno dla początkujących eRPeGowców, bo MP musi trzymać taki epicki świat w ryzach i nie zachwiać jego równowagi a gracze również muszą się pochamować przed różnymi pokusami.
02-12-2005 21:52
~MP

Użytkownik niezarejestrowany
    jeszcze jedno :)
Ocena:
0
Po pierwsze to mój głupi błąd - pisze się pohamować. A po drugie tam ktos pod koniec napisał, że jest za duży wymagany poziom rang w czarostwie na czary epickie. Przeciwnie. Bardzo dobrze, że jest wysoki, skoro jest czar "apokalipsa" jakaś tam, no to przepraszam, ale trzeba w ogóle zastanowić się, czy ten czar udostępnić graczom. Skoro herosi D&D, zgodnie z tym co zakłada system, są tak na wskroś dobrzy, to raczej nie byłoby im łatwo użyć czaru raniącego wszystkich w obrębie kilkunastu km aby pokonać jednego, potężnego przyznaję, potwora kosztem załóżmy całego pobliskiego miasta z 5000 mieszkańców, nieprawdaż? Równie dobrze trzeba było puścić bestię i też by zabiła 5000 luda. Pozdrawiam.
02-12-2005 22:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.