» Recenzje » 300

300


wersja do druku

czyli odgrzewany Frankenstein w kolorze sepii

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

300
"będziemy walczyć o wolność przeciw mistycyzmowi i tyranii"

Bardzo rzadko chodzę do kina. Dlatego też nie mienię się ekspertem. Mam jednak swój gust i muszę protestować przeciwko niesprawiedliwości, która mnie spotkała. Ponieważ nieczęsto uczęszczam, pozycje które obejrzę na wielkim ekranie dobieram starannie. Tak było i z 300. Zdecydowałem się na ten film, mając w pamięci fenomenalne i nowatorskie Sin City oraz pod wpływem powszechnych superlatyw wygłaszanych pod adresem filmu. Nie dziwią mnie zresztą te opinie – gdy się wyczekiwało na jakiś film przez dwa lata z czerwonymi uszami, a czerwień ta umiejętnie podsycana była trailerami i zapowiedziami, trudno przyznać potem przed samym sobą, że oczekiwane przez nas Dzieło okazało się być żenującą szmirą. Redukcją dysonansu poznawczego się to fachowo nazywa.

Jedno o 300 mogę powiedzieć – zgodnie z zapowiedzią jednego z wojowników, film ten doskonale walczy przeciw wszelkiemu mistycyzmowi w kinie. W filmie jest absolutnie wszystko, poza mistycyzmem. I może jakąś głębszą treścią. Jeśli ktoś lubi oglądać w kółko te same filmy – 300 jest jak najbardziej dla niego, bo ma w sobie po trochu z każdego dobrego filmu. 300 okazał się być typową hollywoodzką produkcją wyzbytą z oryginalności, ba, wyzbytą nawet z ducha komiksu. Oglądając go miałem wrażenie, że scenarzyści siedzieli z Wzorcowym-Formularzem-Dobrego-Hollywodzkiego-Filmu i odhaczali niezbędne pozycje. Seks – jest. Miłość – jest. Krew – jest. Honor, patriotyzm, wolność – jest. Dobrzy, źli, brzydcy – są. Umięśnione torsy – są. Trolle – są (bo bez trolla żaden współczesny film się nie obejdzie). Typowa amerykańska kanapka poskładana z dobrych scen i dobrych dialogów. Z podwójnym patosem na wynos. Odgrzewany McFrankenstein, czyli kolejny dowód na to, że lepsze jest wrogiem dobrego. Mogę się mylić, ale nie znalazłem w nim ani szczypty oryginalności. Żeby nie być gołosłownym, przyjrzę się kilku aspektom tego epokowego dzieła.

Dialogi. Te dzielą się na dwa rodzaje: beznadziejne i zapożyczone. Te pierwsze są sztampowym przykładem hollywoodzkiej nowomowy odwołującej się do honoru i patriotyzmu, a zupełnie miałkiej i pozbawionej jakiejkolwiek treści (wzorcowym przykładem jest tu przemówienie królowej przed radą starców). Drugi rodzaj dialogów to te z 2,5-tysiącletnią brodą (zapożyczone z Herodota, Plutarcha i innych), dobrze znane i funkcjonujące w mowie potocznej. Te są już znacznie lepsze, szkoda tylko że ograne. Nie przeczę, pewnie dla Amerykanów stanowią atrakcję, ale osoba wykształcona w cywilizacji śródziemnomorskiej co rusz ma wrażenie, że ten czy ów dialog jest jej dziwnie znajomy (przykład: "pokryjemy niebo strzałami, to będziemy walczyć w cieniu") i tak osłuchany, że już nie stanowi zbytniej atrakcji (zresztą pewnie te same dialogi były już w komiksie – mamy zatem kopię kopii, idealny pulpowy symulakr).

Sceny bez dialogów? O niebo lepsze od tych z dialogami. Co z tego, skoro równie wtórne. Co rusz jakaś przywołuje znany skądinąd motyw. Zboże – Gladiator. Finałowa scena śmierci – Hero. Garbus – Gollum. Przemowa królowej – przemowa Amidali. W niektórych momentach dokładnie wiedziałem co się zaraz stanie – kiedy zginie syn kapitana, co zrobi jego ojciec, komu odda się królowa i czy go potem dźgnie. Autorzy filmu uznali chyba nagromadzenie pompatycznych scen, cudzych dialogów i sprawdzonych motywów za gwarancję sukcesu.

Sceny batalistyczne. Równie wtórne. Ile już razy widziałem latające kończyny i bryzgającą krew, nogi odcinane w locie jednym cięciem miecza. Słonie, nosorożce, las strzał. Władca Pierścieni, Braveheart, całe rzesze produktów matrixopodobnych to już miały. Podobno ujęcia kamery były ciekawe i nowatorskie. Być może - ja jakoś nie zauważyłem. Na scenach batalistycznych się nudziłem, bo widziałem takich setki i dokładnie wiedziałem co się w którym momencie stanie.

Realizmu filmu oczywiście nie tykam, bo założenie formalne jest takie, że ma być utrzymany w poetyce komiksowo-baśniowej. I dobrze! Nie mam nic przeciwko takiej formie. Niestety, autorzy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy że komiks oraz film to dwa różne media i przekładać je trzeba bardzo ostrożnie. Zamiast próbować przełożyć język komiksu na język filmu, wtłoczono komiks siłą na ekran. Dialogi i sceny, które na papierze nie rażą, tutaj stają się okropnie groteskowe. I, na Boga, dlaczego film ma być bardziej komiksowy od komiksu, skoro komiks potrafił realizm – przynajmniej do pewnego stopnia – utrzymać? Dlaczego w komiksie walczą falangą, skoro i tak wiadomo, że bohaterowie do końca nie zginą? Czemu w komiksie nie ma trolli? Gdzie ludzie z toporami zamiast rąk? Trzeba komiks poprawić! Czy to zamierzona groteska? Jeśli tak, to czemu miała służyć? I czy naprawdę bez trolla dobry film się dzisiaj nie obędzie?

Zostawiam Was z tymi frapującymi pytaniami i idę obejrzeć Sin City, gdzie forma i poetyka filmu jest dostosowana do fabuły, a nie na odwrót. A jak chcecie obejrzeć znacznie lepszy film o podobnej tematyce i epickiej poetyce – polecam Troję.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 1 / 6



Czytaj również

300: Początek imperium
Dobijanie legendy
- recenzja
300
300
Sin City 1,5
300
300
Szaleństwo? To jest Hollywood!
- recenzja
Liga Sprawiedliwości
Generyczny scenariusz i prymitywne CGI
- recenzja
300
300
Sztuka interpretacji
- recenzja
Dracula: Historia nieznana
Nowa historia stara jak świat
- recenzja

Komentarze


mOrF3u$
    Lars7
Ocena:
0
"Dlaczego w komiksie bohaterowie walczą falangą( "WALCZĄ FALANGĄ", no, no...) skoro i tak wiadomo, że do końca nie zginą.
Potrafi ktoś z was drodzy internauci rozwikłać tego "potworka"?


Tez sie nad tym zastanawialem i doszedlem do wniosku, ze sie nie dowiem :D Ogolnie sie z Toba zgadzam, jest tam kila malo znaczacych rzeczy, z ktorymi moglbym z Toba prowadzic 'debate', ale nie sa one az tak wazne, aby marnowac czas ;)

Mam takie pytanie: zolw czytales/przegladales ten komiks? Bo skoro piszesz, ze PRZYPUSZCZASZ: (zresztą pewnie te same dialogi były już w komiksie – mamy zatem kopię kopii, idealny pulpowy symulakr).
-> nie znam sie na reckach (mimo, ze sam napisalem kilka:P), ale mi sie zdaje (oraz by mi sie lepiej wtedy czytalo), aby recka miala same fakty, anizeli przypuszczenia :( Pozatym pozniej piszesz, ze Czemu w komiksie nie ma trolli? Gdzie ludzie z toporami zamiast rąk?. A wiec tym razem to JA PRZYPUSZCZAM, ze komiks przegladnales i wiesz, ze trolli tam nie ma (ja nie wiem czy sa czy nie). Skoro przegladnales komiks, ale nie czytales go to proponowalbym usuniecie badz edycje tego zdania (zresztą pewnie te same dialogi były już w komiksie – mamy zatem kopię kopii, idealny pulpowy symulakr).
23-04-2007 13:43
~Lars7

Użytkownik niezarejestrowany
    ŻÓŁWIOPODOBNI, OTWÓRZCIE OCZY!
Ocena:
0
Chciałbym raz jeszcze - tym razem nie uciekając się do osobistych wycieczek at personam - wziąć w obronę film Zacka Snydera pt "300", i tak sobie myślę... Boże mój, ciekaw jestem jakie filmy podobają się tym wszystkim którzy na wyżej wymieniony obraz ciskali wszelkie gromy i błyskawice. Magda M? M jak miłość? A może "Tylko mnie kochaj" lub "Samotność w sieci'? Nie ironizuję, na serio jestem ciekaw. Jak bowiem można nie dostrzegać oczywistych walorów "300", tak oczywistych jak to, że na naszym padole codziennie wstaje słońce - montaż np, pierwszorzędny, wy krytykańci - ktoś z was umiałby w ten sposób zmontować kadry? Po wtóre, scenariusz, a tak, właśnie scenariusz, pełen autentycznych cytatów greckich historyków, które od lat funkcjonują przy okazji przeróżnych materiałów poznawczych - filmy dokumentalne, etc. Te najbardziej znane to "W takim razie będziemy walczyć w cieniu" odpowiedz jednego ze spartan na wiadomość, że ilość strzał przeciwnika zasłoni słońce , albo "Przyjdz i weź" - te słowa miał wypowiedzić sam Leonidas jako odpowiedź wobec nagabywań Persów aby się niezwłocznie poddał. Trzeba być doprawdy głuchym i ślepym aby tych elementów nie dostrzegać. Dalej, zdjęcia - fenomenalne, komiks Millera nie dorasta im do małego palca u nogi. W ogóle uważam, że komiks, właśnie komiks jest marny, toporna, koślawa kreska autora, postaci niczym kukły bez żadnej mimiki (cały czas mam na myśli komiks, nie film) Porównajcie chociażby to jak rysuje Miller a jak rysuje np Rosiński - moim zdaniem jest znacząca różnica, .W każdym razie Frank Miller to stanowczo nie Milo Manara. Manara to geniusz rysunku a Miller to zwykły wyrobnik, wyniesiony w góre poprzez szczególnie udane adaptacje jego dzieł. Wracając zaś do formy filmu. Ktoś tam wypisuje pierdoły w rodzaju "Patos patosem patos pogania" Jaki patos?????????????????? Do cholery, to jest film o wojnie!!!! a nie o wyprawie na majówkę. Tak kiedyś kiedy jeszcze nie istniała telewizja ani prasa, wodzowie wszelkich armi zagrzewali przeciwnika do boju! To samo mamy chociażby we Władcy Pierścieni, Szeregowcu Ryanie i we mnóstwie wszelakich filmów o wojnie. Czynienie zarzutu wobec filmu o wojnie z tytułu, że jest w nim patos to doprawdy kuriozum. To tak jakby przyczepić się do księgowego, że myśli o pieniądzach a nie słucha np Radia Maryja. W filmie Snydera jest bowiem zawarta również dawka dystansu. Ktoś wątpi? Proszę bardzo.

Kserkses - Nasze kultury mogą wiele się od siebie nauczyć.
Leonidas - Cóż, uczymy was naszej kultury od samego rana

i dalej:

Kserkses - ..."Wszyscy uklekną przed tobą, je -
żeli ty uklękniesz przedemną".
Leonidas - "Istotnie, jesteś hojny, tylko głupiec
mógłby odrzucić taką propozycję
Tylko wiesz, od ciągłego elimino-
wania twoich żołnierzy, nabawiłem
skurczu i nie najlepiej mi wychodzi
klękanie.

Czy to są głupie dialogi? Pytanie wydaje mi się jest retoryczne. Dalej, muzyka w tym filmie, jak wspaniale zintegrowana z obrazem. Trzeba być kompletnym filmowym dyletantem żeby nie dostrzegać zalet tak oczywistych. Lecz największa bowiem wartość tego filmu polega na tym, że nie jest on wiernym, podręcznikowym przełożeniem historycznych faktów lecz niejako wariacją, kreacją na temat bitwy pod Termopilami. Gdyby dajmy na to Jan Matejko żył w naszych czasach i namalował obraz "Bitwa pod Grunwaldem" jestem pewien, że tacy jak Żółw i różni inni Żółwiopodobni zakrzykneli by z oburzenia: "Na boga!!! Co to jest???? Dlaczego ani jeden rycerz nie ma na sobie zbroi?, a co tam robią skrzydła husarskie? A czemu perspektywy nie ma, a czemu oni wszyscy tacy stłoczeni?Itd itd, Żół orzekłby pewnie, że Bitwa pod Grunwaldem Matejki to kicz. Tymczasem obraz ten jest właśnie niepowtarzalną kreacją, wizją Artysty na sławną bitwę, podobnie myślał Miller aczkolwiek moim zdaniem tylko połowicznie mu się udało i podobnie jak Matejko myślał Zack Snyder, reżyser "300". Stworzył swoją własną wizję legendarnej bitwy. Kto tego wszystkiego nie dostrzega, ten.... no, po prostu brak mi słów. Dodam tylko, że pozytywnie o tym filmie wypowiadała się i Gazeta Wyborcza i Rzeczpospolita, i były to opinnie ekspertów.
24-04-2007 17:03
~Lars 7

Użytkownik niezarejestrowany
    ERRATA DO ZDANIA
Ocena:
0
Cóż, także i mnie zdarzają się lapsusy, z tą różnicą, że się do nich przyznaję. W jedym ze zdań napisałem "W ten sposób wodzowie wszelkich armi zagrzewali "przeciwnika" do boju" Oczywiście nie przeciwnika tylko "żołnierzy". Zdanie powinno więc brzmieć: W ten właśnie sposób wodzowie wszelkich armi zagrzewali swoich żołnierzy do boju. Amen
24-04-2007 17:13
~do wodki tylko ogorki

Użytkownik niezarejestrowany
    lars 7
Ocena:
0


"tym razem nie uciekając się do osobistych wycieczek at personam (...) jestem jakie filmy podobają się tym wszystkim którzy na wyżej wymieniony obraz ciskali wszelkie gromy i błyskawice. Magda M? M jak miłość? A może "Tylko mnie kochaj" lub "Samotność w sieci'?"

piekne! spytaj jeszcze czy sluchaja ich troje

" Nie ironizuję"

bo niepotrafisz

"umiałby w ten sposób zmontować kadry"

jak Ci sie film nie podobal to nakrec swoj!

"Trzeba być doprawdy głuchym i ślepym aby tych elementów nie dostrzegać"

jak z tym dyskutowac?

"Czynienie zarzutu wobec filmu o wojnie z tytułu, że jest w nim patos to doprawdy kuriozum"

wiesz czym sie rozni patos od Patosu?

"Kserkses - ..."Wszyscy uklekną przed tobą, je -
żeli ty uklękniesz przedemną".
Leonidas - "Istotnie, jesteś hojny, tylko głupiec
mógłby odrzucić taką propozycję
Tylko wiesz, od ciągłego elimino-
wania twoich żołnierzy, nabawiłem
skurczu i nie najlepiej mi wychodzi
klękanie"

klasyka! ile razy juz...

"Czy to są głupie dialogi"

infantylne

"Gdyby dajmy na to Jan Matejko żył w naszych czasach i namalował obraz "Bitwa pod Grunwaldem"

pewnie by malowal w corelu. zaprawde powiadam Ci ze masz talent do analogii

" Tymczasem obraz ten jest właśnie niepowtarzalną kreacją"

na wybiegach modelki tez prezentuja "niepowtarzalne kreacje"

"o tym filmie wypowiadała się i Gazeta Wyborcza i Rzeczpospolita"

achhha

"były to opinnie ekspertów"

i musimy sie automatycznie z nimi zgodzic?


=lopata wegla do pieca bo ogien przygasa=
01-05-2007 12:39
~Lars

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dziekuję ci za konstruktywną replikę. Już taki jestem, że lubie jeżeli ktoś na poziomie ma inne zdanie niż ja.
03-05-2007 08:11
Jarl Jotun
   
Ocena:
0
................................... ziewnięcie.......................... ....
................................... poetyckie chłopaki............
ale tak naprawdę wszystko z wami wporządku? Kto lubi taki film to go obehrzy dwa razy kto nie to nie. O co sie tak naprawdę kłucicie- o to że koleś co pisał recenzje dał mniej punktów 300 niz ja bym dał nisko budżetowym filmom o takich tyyułach jak "Nimfomańska Królowa Barbarzyńców w Piekle Dinozaurów" (autentyczny film). Trochę ochłońcie, nie warto ja bym dał temu dziełu 3/6 +1 mały plusik za scene z obcinaniem głowy temu młodemu Spartiacie.
27-06-2007 19:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.