» Webkomiksy » Fatalne Batmany

Fatalne Batmany


wersja do druku

Fatalne Batmany
F.K. Estremadura powstawała od 2005 roku. Skupiła wokół siebie grupę bezinteresownych ludzi, którzy postanowili poprzez swoje prace wyrazić swój stosunek do otaczającej ich rzeczywistości. Na bazie fachowego zaplecza edytorskiego i scenariuszowego opiera się nadbudowa złożona z profesjonalnych rysowników, laureatów konkursów na krótką formę komiksową.

W skład grupy wchodzą: Robert Olesiński, Paweł Marszałek, Michał Będkowski, Michał Janusik, Adrian Madej, Wojciech Prokop, Jacek Jaskulski, Wojtek Andrzejewski, Monika Putyło, Grzegorz Redko i Daniel Gembus.

Oficjalna strona F.K. Estremadura


Kliknij na obrazek, by powiększyć






Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi 2007



Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


~Komiksowa

Użytkownik niezarejestrowany
    Widziałeś Batmana
Ocena:
0
Ty oczywiście nie rozumiesz, że gdyby autor użył innej, stworzonej przez siebie postaci, to cała przedstawiona historia nie miałaby sensu? Batman funkcjonuje tutaj na zasadzie symbolu. Jeżeli chcesz stworzyć anioła, czy diabła - to też posługujesz się symbolem. Nie wymyślasz specjalnie na tę okazję postaci. Widziałeś Batmana, a teraz widzisz Fatalnego Batmana. Wystarczy :).
01-04-2007 16:25
~kolo

Użytkownik niezarejestrowany
    Nie za bardzo.
Ocena:
0
Właściwie to jakakolwiek nowa postać sprawiłaby, ze komiks miałby całkowicie nową jakość, a tak trzeba go rozpatrywać w kontekście Batmana.
Komiks jest fajnie zrobiony i ma fajny pomysł. Nowa - własna, wymyślona przez autorów postać - z pewnością zapadłaby mi w pamięć, a tak jest to kolejna wariacja na temat Batmana.
I tylko tyle.
02-04-2007 20:46
~Głupiec Plato

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jakakolwiek nowa postać/bohater sprawiłaby, że komiks przestałby mieć sens. Prawda, zamiast batmanów, mogły by być fatalne "supermany", "iksmany", "spajdermany", itd. Ale nowy, wymyślony bohater? Zdecydowanie nie. To nie jest taka "opowieść". Nie o tym "w bajce mowa". To czy "fatalny" nosi maskę batmana, supermana, czy innego nadbadziewia nie ma znaczenia.
Przeczytaj jeszcze raz tekst wygłaszany przez Grabarza na końcu epizodu.
03-04-2007 17:44
ZiGi
   
Ocena:
0
Bardzo fajny komiks, świetny pomysł ale w tej części z aborcją troszkę czcionka się za mała zrobiła ale dało radę przeczytac.
12-08-2007 17:35
~Nick Drake

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
... no i właściwie o czym to jest ??

to ma być śmieszne? czy może mądre?

ten batman to ma być symbol głupoty??

dla mnie to arty-farty
13-08-2007 12:58
~Otobaryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeśli czegoś nie rozumiesz? To znaczy, że musi być o niczym!
Nie jestem artystą, ani krytykiem, ani uzurpatorem (w przeciwieństwie do Ciebie Drake) ale może Ci wytłumaczę. Tak jak to rozumiem.

Batman pochodzi ze społeczeństwa gdzie położonego przez Moora na ulicy trupa nie sprzątnięto przez 3 dni (USA). Społeczeństwa gdzie dobro w zasadzie istnieje wyłącznie w komiksie, gdzie nieśmiertelni superbohaterowie pomagają ludziom. Co to ma wspólnego z rzeczywistością? Ano nic. Batman i Superman mają być groźni, głupi czy nierealni? A może mają tworzyć złudzenie dobra i sprawiedliwości? Chyba tak.

Ta historia jest o ludziach. Jest bardziej prawdziwa. Pokazuje jak chęć czynienia dobra gubi dobroczyńcę gdy nie potrafi on latać ani nie skacze na debilnej pajęczynie. Pokazuje co się dzieje z takimi co chcą być jak superman lub batman. Dlatego tego nie rozumiesz...
13-08-2007 19:54
~Nick Drake

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wow, ale mi się dostało. :)

Ale może najpierw małe sprostowano, a później do rzeczy. Niczego sobie nie uzurpuje, po prostu pisze to co myślę o tym komiksie, tak jak dwadzieścia parę innych osób przede mną. Nikogo nie zmuszam, żeby się ze mną zgadzał. Jak aż tak bardzo Cię zabolała moja krytyka, to na pocieszenie masz powyżej 20 innych, o wiele bardziej entuzjastycznych w duchu opinii.

Do konkretów. Gdzie, na miłość boską, w tych dwóch komiksach jest prawda!? Przecież to czysty absurd i groteska, która nie dba o żaden realizm czy spójność. To już marvele są już bardziej prawdziwe, bo przynajmniej starają się (fakt, że nieudolnie) zachować jakieś psychologiczne prawdopodobieństwo.

No ale zostawmy te przyziemne sprawy i zastanówmy się, może tu chodzi o jakąś prawdę symboliczną, metafizyczną, Tak, autorzy z pewnością chcieli stworzyć dzieło z przesłaniem.
Jak bardzo słusznie zauważyłeś drogi Otobaryku, komiksy te „pokazują co się dzieje z takimi co chcą być jak Superman lub Batman”. No i jaki jest ich przesłanie, morał? Ano taki że jeżeli będziesz pomagać innym to zginiesz z ręki współbraci. … hymn … Rzeczywiście głębokie … i jakże prawdziwe. Jest jeszcze możliwe, że autorom chodziło o to, iż świat ogólnie jest brzydki, okrutny i zły i starać się nawet nie warto. Równie głęboka myśl.

„Chęć czynienia dobra gubi dobroczyńcę”. A dlaczego go gubi?? Nie wiadomo. Gubi go i już. Pewnie po to, żeby zakończenie było efektowniejsze. Nie rozumiem tego komiksu, bo tu moim zdaniem, nie ma czego rozumieć.
14-08-2007 00:33
~Otobaryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Śmieszysz mnie:
Marvele? Podobieństwo? Do kogo? Do czego? Do ludzi co 3 dni trupa z ulicy nie sprzątnęli?
Znasz mit o Prometeuszu? Jest podobny.
To jest podobieństwo i z bliższej przynajmniej mi kultury! Mit o Prometeuszu jest więc o niczym? Świat w nim przedstawiony jest głupi i zły?
O wiele lepszy jest świat "Wielkiego Brata". Głupi i zły ale w kulturze, zakłamany i dobry. Skoro tego oczekujesz wal do kiosku, kupuj romanse i nie interesuj się sztuką.
Znów źle rozumiesz. Morał a może i moralność nie jest Twoją najsilniejszą stroną. Warto się starać. Trzeba tylko wiedzieć ile to kosztuje. Zauważ, że komiks podobał się wielu osobom.

Ps. Ty sam jesteś jak Prometeusz. Naprawiasz głupich co zachwycili się niczym... Hehehe.
Dawaj dalej! Pokazuj co jest nieodpowiednie. Niepoprawne politycznie i amoralne!
14-08-2007 08:46
sirDuch
    Zabrzmi poważnie, ale......
Ocena:
0
...prócz mitu o Prometeuszu warto przywołać jakąś historię z rzeczywistości. I niech to będzie np. poświęcenie się księdza Maksymiliana Kolbe - człowieka który z własnej woli poszedł do "łaźni" w Auschwitz zamiast drugiego człowieka. Gest o którym gdy pomyślę to szczęka zawsze opada mi nisko - niesamowity pokaz odwagi i tego co w istocie ludzkiej najszlachetniejsze. Z tragicznym/szczęśliwym finałem (ofiara/ocalony). A także z ładunkiem emocji, które nie pozwalają do dziś zapomnieć o takich faktach.

Fatalne Batmany to popkulturowa opowieść o tym samym. Z tym że mówi o tych ludziach, którzy poświęcili się i pozostali w tym anonimowi.
Początkowo myślałem że to taka tylko (w warstwie fabularnej) jajcarska zabawa z konwencją. Po epizodzie z aborcją widzę że autorzy starają się dać więcej.
Ja w każdym razie uważam że coś w sobie ma ten komiks.
14-08-2007 09:19
~Otobaryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Amerykanie mają i czczą bohaterów (superman, batman), których nie mają. Wystarczy powódź w Nowym Orleanie żeby zaczęli się zabijać. (Może nikt nie idzie za postacią z komiksu bo myśli: nie jestem nieśmiertelny, nie mam debilnej pajęczyny.) Tymczasem jak pisze Sir w Europie aż się roi od bohaterów prawdziwych. Nie tylko katolików.:)
14-08-2007 10:28
~Nick Drake

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Naprawdę jestem pod wrażeniem. :)

Z kilku słów wynikła burza w szklance wody i szczerze mówiąc bardzo mnie dziwi i smuci, bo to chyba moje słowa stały się jej zaczynem. Przyjrzałem się uważnie twojej wypowiedzi i chyba znalazłem przyczynę o której sobie wcześniej nie zdawałem sprawy.

„Naprawiasz głupich co zachwycili się niczym...” nie wiedziałem, że tak odbierzesz moją wypowiedz, to nie było moją intencją. Nie chciałem nikogo obrażać ani pouczać, po prostu, tak jak wszyscy przede mną wyraziłem swoje zdanie o komiksie, które jest tak samo dobre jak każde inne. Owszem, jest ono sprzeczne z ogólnym entuzjazmem, ale naprawdę nie napisałem tego, żeby wsadzić komuś palec w oko, tylko dla tego, że komiks mi się po prostu nie podoba. Ale nie bój nic Otobaryku, na szczęście mamy demokracje, większość ma rację, więc cały czas Twoje jest na górze. :)

Co do samego komiksu i Twojej argumentacji.
Po pierwsze nie zgodziłeś się z moim zdaniem, że w Marvelach jest więcej prawdy psychologicznej niż w Fatalnych Batmanach. Podtrzymuje swoje zdanie. Nie widzę nic z prawdy w sytuacji, w której kobieta decyduje się na aborcje, a za chwile jest już radosną, kochającą matką. Nie mogę dostrzec ani prawdy ani sensu w scence gdzie lekarz decyduje się zabić osobę w zamian za rezygnacje z przeprowadzenia aborcji. Wybacz, ale dla mnie to jest po prostu głupi chwyt, który ma tylko zaszokować. Postacie z komiksów superbohaterskich zachowują się jednak bardziej logicznie i ludzko.

Po drugie przywołujesz mit o Prometeuszu. Bardzo fajnie że jesteś tak otwartym, wrażliwym i oczytanym człowiekiem, ale jednak porównanie FB do mitu o Prometeuszu to w moim mniemaniu baaardzo duża nadinterpretacja. Jeżeli FB skojarzyło Ci się z mitem, to fajnie, ale to nie znaczy że FB ma cokolwiek wspólnego z tym mitem, albo w jakikolwiek sposób się do niego odwołuje. Nie wiem jak dawno temu czytałeś ten mit, Prometeusz za niesienie pomocy ludziom, ponosi karę (do tego momentu, można znaleźć jakieś podobieństwa z FB) ale tą karę wymierzają mu bogowie a nie ludzie. To zmienia całą wymowę, i bez tego rozróżnienia nie ma sensu rozpatrywać mitu o Prometeuszu.

Po trzecie nie mogę się zgodzić, że FB gloryfikacją bezinteresownej dobroci, nie wierzę że ma to być hagiografia anonimowych męczenników. Owszem gdyby przeczytać wyłącznie tekst w dymkach, można by brać pod uwagę że FB mają być właśnie o tym. Jednak sam komiks, rysunki, sposób opowiadania jest przesiąknięty ironią, sarkazmem, czarnym humorem. To nie jest opowieść o ludzkim bohaterstwie i godności.


Tak z grubsza wygląda moja odpowiedz na twoje zarzuty Otobaryku, oraz główne powody dla których uważam komiks za pustą wydmuszkę, która chce udawać wysoką sztukę. Ale nie bierz tego do siebie, to po prostu moje zdanie na temat komiksu, o którym i tak nikt za rok nie będzie pamiętał. Nie ma o co drzeć szat.
15-08-2007 22:47
~Otobaryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No właśnie to jest przesiąknięte ironią bo to komiks! Do tej pory ojczyzna Marvela a teraz czegoś innego, nie tak poważnego jak faceci w maskach, bujający się na debilnej pajęczynie. Pochodzą oni z USA, w którym trup leży na ulicy 3 dni i nikt się nim nie interesuje! Nikt nie twierdził, że są gloryfikacją bezinteresownej dobroci. Pokazują tylko, w sposób śmieszny, że normalnie dobro wygląda inaczej niż superseximan ratujący supersexi spadającą z wieżowca kobietę. To nie gloryfikacja! Podobnie jak Marvele nie są gloryfikacją niczego w ogóle. Ty nic nie rozumiesz!
15-08-2007 23:02
~Otobaryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Właśnie w telewizji leci "wysoka sztuka" "psychologicznie trafiona": Życzenie Śmierci 4 z Charlesem Bronsonem. Nick Drake nie odpisuje, bo pogrążył się w amerykańskim sacrum o bohaterstwie... ;D Nie udającym pustej wydmuszki... ;D Bardziej logicznym niż ten komiks, który udaje wysoką sztukę... ;D
15-08-2007 23:21
~Głupiec Plato

Użytkownik niezarejestrowany
    Ech...
Ocena:
0
Jak się chce uderzyć psa, to zawsze się znajdzie kij.
Skoro warto męczyć wzrok, palce i głowę, pisząc posty w tej dyskusji, to chyba jednak „o czymś” ten komiks jest. Budzi jakieś emocje, zmusza do wysilania owych części ciała.
Dla mnie porównanie do mitu o Prometeuszu jest celne. Rzeczywiście tam karę wymierzają bogowie, ale co z tego? Męczeństwo nie może być mniejsze lub większe i na pewno nie zależy to od kata.
Jeżeli ten przykład jest dla Ciebie, Drake, zbyt odległy to i tak już chyba wiesz „o czym w bajce mowa” i otrzymałeś odpowiedzi na swoje pytania. To że mogą Ci się nie podobać i nie zaspokajają Twojej potrzeby zrozumienia, to już tylko Twój problem.

Wydaje mi się, że dla większości naszego społeczeństwa ten komiks jest o niczym, nie jest mądry, ani śmieszny, no i roi się w nim od „symboli głupoty”. Z tego też powodu, „nikt za rok nie będzie go pamiętał”. Lepiej robić komiksy o prawdziwych, mądrych, logicznych, racjonalnych, wspaniałych, dobrych i pięknych bohaterach w trykocikach i pelerynkach. Oni zawsze wychodzą cało z każdej opresji, a ludzie noszą ich na rękach i budują im pomniki. Takim bohaterem każdy chciałby być, a Fatalnymi są „tylko nieliczni”.
16-08-2007 00:16
~C

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Marvelowskie postacie komiksowe ..."nie są gloryfikacją niczego w ogóle."??? A to ciekawe :) Troche sie kloci z wzorcami na ktorych te postaci powstaly, z podwalinami samego komiksu traktujacego o superbohaterach, tresciami ktore przekazuje i z amerykanskim zamilowaniem do zawierania w formach pop kulturowych patriotycznych i etycznych przekazow. Ale co tam, jak widac wiekszosc teretykow i znawcow sie myli. Szkoda ze nie zagladaja na internetowe fora poswiecone fantastyce. Az zal ze ich nie oswieca swiatlosc wszystkowiedzacych dyskutantow :D
19-08-2007 16:36
~C

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zas sam komiks ktory stal sie przedmiotem tak przedziwnego sporu, srednio mi sie podoba. Tresc (w moim odczuciu dosyc mialka, malo odkrywcza i ani troche swieza) nie nadaza za, na pierwszy rzut oka, atrakcyjna forma.
19-08-2007 16:38
~Oleryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Większość nie może się mylić! Np większość twierdząca w średniowieczu że ziemia jest płaska. No i teoretycy, nieomylni: Parowski, Szyłak, Birek. Łza się w oku kręci! ;D A kto jest protoplastą batmana i supermana? Ludzie co po powodzi w nowym Orleanie zaczęli się zabijać dla szmalu? Bo nie wiem?
Dlaczego treść nie jest ani trochę świeża? Znasz podobne dzieło? Czy nie jest świeża bo w rzeczywistości zdarzało się podobnie? Mogę nie rozumieć zdania kogoś dla kogo treść batmana jest nadal świeża po supermanie? hehehe
19-08-2007 20:14
~Oleryk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gdyby "teoretyków" oświecała światłość "dyskutantów" w Polsce powstawałyby jakiekolwiek komiksy dorównujące dziełom PRL jak Tytus albo Kajko, a że ich nie oświeca, to aż świeci pustką! Nakład Fantastyki nie spadłby również z 300 tyś do 10 tyś egzemplarzy. ;D Zdaję się według kolegi "C" jest dobrze, a "teoretycy" to ludzie, których sukcesy świadczą o ich prawdomówności... Możesz ich wymienić drogi panie "C"? Żebym nie teoretyzował! ;D;D Może Kamil Śmiałkowski? ;D hehehehe
19-08-2007 20:33
~Głupiec Plato

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Taaak... "Teoretycy" są wielcy. A jak jest ich dużo i mówią to samo, to muszą być nieomylni.
Myślę, że właśnie dzięki polskim "teoretykom komiksu" tak wiele dobrych rzeczy dzieje się w polskim komiksie.
Co do postaci marvelowskich to oczywiście są one nipowtarzalne i tchną orginalnością - różnią się wszak trykocikami, pelerynkami i supermocami. Łał! Rzekłbym "Catherine'a świeżości"! Wzrorowane są z pewnością na wielkich amerykańskich, historycznych postaciach.
Np. na Samuelu Whiteside, dowódcy 7 pułku kawalerii, który 29 grudnia 1890 roku, rozkazał zmasakrować 350 Lakotów pod Wounded Knee.
A może wzorem były osoby, które koordynwały rozdawanie Indianom zakarzonych ospą koców i ubrań?
Może dzilni obrońcy Alamo - tak to prawdziwi bohaterowie sprawiedliwej i dobrej wojny imperialnej. Wielu teraz takich we współczesnej armii amerykańskiej!
Może dzielni amerykańscy piloci superfortec zamieniający Drezno w wielkie krematerium. Nie oni nie mogli być protoplastusiami superherosów, gdyby tak było Niemcy też mieliby ich na pęczki? No chyba, że Niemcy są tak głupi jak w polskich filmach wojennych, i nie wpadli na to żeby ze swoich zbrodniarzy zrobć herosów.
Ja niestety nie słyszałem nic o "wielkich, prawdziwych, historycznych, amerykańskich herosach", na których wzorowali się twórcy postaci marvelowskich. Śmiem twierdzić (choć nie jestem "teoretykiem komiksu"), że właśnie dlatego w USA powstało tak wielu superbohaterów, bo cała historia tego kraju usiana jest superzbirami.
Ale co ja tam wiem. Ja przecież Głupiec jestem...
19-08-2007 21:29
~Nick Drake

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
dziwi mnie trochę, że rozmowa zeszła na temat amerykańskiego komiksu superbohaterskiego.

Ale z drugie strony to chyba właśnie pokazuje czemu Otobaryk i Głupiec Plato cenią Fatalne Batmany:

Fatalne Batmany są komiksem nowatorskim i wartościowym bo nie są komiksem z typu marvela, czy tak??
A czemu Marvele są złe?? Bo są amerykańskie, a Amerykanie to plugawy naród odpowiedzialny za całe zło na tym świecie?? O to chodzi??

Nie lubię i nie czytam komiksów superbohaterskich, nudzą mnie . Nie popieram polityki USA, ale podział na "wszystko co amerykański jest złe, bo wszyscy Amerykanie to zwyrodnialcy" uważam za skrajną głupotę i naiwność.


Fatalne Batmany to komiks nie-amerykański, ba, nawet europejski, ale to nie znaczy że automatycznie są w nim odniesienia do mitologii i holocaustu.

ps.: jeżeli się nie mylę, to bombardowanie Drezna było przeprowadzone przez Brytyjskie lotnictwo.
19-08-2007 23:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.