Mroczny przypływ 1. Szturm – Michael A. Stackpole

Autor: Michał 'KhameirSarin' Kwiatkowski

Mroczny przypływ 1. Szturm – Michael A. Stackpole
Mroczny przypływ I. Szturm autorstwa Michaela A. Stackpole’a to druga część cyklu Nowej Ery Jedi. Akcja powieści toczy się kilka tygodni po Wektorze pierwszym i ukazuje ciąg dalszy inwazji rasy Yuuzhan Vong na "odprężoną" pierwszym – miażdżącym, zwycięstwem Nową Republikę. Jej władcy ignorując wszelkie dowody inwazji Yuuzhan doprowadzają do wewnętrznego rozłamu w sercu NR.

Leia Organa Solo wyrusza do Odległych Rubieży w poszukiwaniu niezaprzeczalnych dowodów napaści. Pomaga jej w tym Luke Skywalker rozsyłający swych Jedi na wszystkie potencjalnie zagrożone atakiem planety.

W akcji zobaczymy Jacena i Anakina Solo, Marę Jade, Corrana Horna, a także samego Luke’a Skywalkera. Działając na pierwszej linii, a czasem także daleko poza nią bohaterowie stawią czoła wielkiemu niebezpieczeństwu i poznają granice własnych możliwości, granice których przekroczenie będzie decydowało o życiu lub śmierci miliardów... Dojdzie do ponownej konfrontacji sił Jedi wspieranych przez siły zbrojne NR z YV. Konfrontacji, której skutkiem będzie eskalacja konfliktu i rozszerzające się widmo zagłady....

Kolejna powieść z serii NEJ mile zaskakuje i intryguje. Fabuła rozwija się coraz szybciej i zyskuje na spójności. Wreszcie mamy okazje poznać "z bliska" YV, ich rasę, religię, biotechnologię... Nowe przygody głównych bohaterów wspaniale wplatają się w wojenną zawieruchę, a Moc prowadzi wszystkich ku ich przeznaczeniu.

Z perspektywy czasu i poznania całej serii NEJ dostrzegam wiele subtelności i ciekawostek w opisach pana Stackpole’a, który w bardzo twórczy i dynamiczny sposób rozwinął potencjał jaki dał serii Wektor pierwszy. Ponadto godny podziwu jest przekład Macieja Szymańskiego, który odwalił kawał dobrej roboty przy Szturmie. Powieść czyta się szybko i nie dostrzegamy żadnych wpadek, ani niekonsekwencji w tłumaczeniu, co jest bardzo dużym plusem. Podsumowując, Mroczny przypływ I jest zdecydowanie warty polecenia, a utrzymując poziom I części cyklu daje duże pole do popisu autorom kolejnych powieści z serii NEJ.