Ja, Jedi – Michael A. Stackpole

czyli historia Corrana Horna

Autor: Michał 'KhameirSarin' Kwiatkowski

Ja, Jedi – Michael A. Stackpole
Świat GW bogato obrodził w różnej maści bohaterów zarówno pierwszego jak i dalszych planów... logicznym wydawało się, że wielu z nich doczeka się książek na swój temat, rozwijających historie ich życia. Właśnie ten los spotkał Corrana Horna, byłego funkcjonariusza KorSeku, członka Eskadry Łotrów, oraz jak się później okazało Jedi...

Po raz pierwszy mamy przyjemność poznać Horna w serii X-wingów pióra Michaela Stackpola, jest on jednym z pilotów eskadry i jako postać znajduje się gdzieś pomiędzy pierwszym a drugim planem. W roli zdecydowanie pierwszoplanowej, Stackpole obsadził Corrana w hybrydzie powieściowo-pamiętnikowej Ja, Jedi wydanej kilka lat po X-wingach.

Punktem zawiązania akcji jest porwanie żony Horna, co zmusza bohatera do ruszenia w pościg, kolejnych 500 stron opowiada o drodze, jaką pokonał w celu jej odzyskania... o śledztwie, szkoleniu Jedi, przyłączeniu się do wrogów NR, aż po zakrojoną na wielką skale dywersje, próbę odzyskania żony i uniknięcie przejścia na Ciemną Stronę podczas pojedynku z nieznanymi dotąd wrogami, którzy potrafią korzystać z Mocy. Książka trzyma wysoki poziom dosłownie do ostatnich stron, ciekawie i dogłębnie ukazując przemianę, jakiej uległ bohater.

Sama forma książki-pamiętnik-zmusiła autora do ukazania świata GW w nowy, wyjątkowy sposób. Cała akcja, jak w FPP, toczy się z perspektywy Corrana, wszystko przesiąknięte jest jego specyficznym sposobem myślenia, spostrzeżeniami i uwagami, zarówno tymi wypowiadanymi, jak i tymi, które z nutą cynizmu wygłasza w myślach i ujawnia tylko czytelnikowi, jak dla mnie to pomysł bardzo dobry – przypomina narracje z Blade Runera – umożliwiając nam dużo głębsze zżycie się z bohaterem.

Wszystkie te zabiegi doprowadziły do powstania książki nietuzinkowej i wciągającej od pierwszych stron. Samo zawiązanie akcji i poszukiwanie żony wydają się być strasznie banalne, lecz de facto są one jedynie tłem dla tego, co najważniejsze wg. mnie, czyli mnogość niesamowitych walk myśliwskich, dywersji i sabotażu dorównujących poziomem historiom, jakie znamy z X-wingów (zarówno dotyczących Łotrów, jak i Widm), czy też fragmenty traktujące o szkoleniu Jedi jakie przyjął Corran, a Stackpole fenomenalnie połączył z Trylogią Akademii Jedi Andersona. Na marginesie dodam, że z tego połączenia wynika wiele dodatkowych plusów dla całego świata GW. Poznajemy nowe fakty dotyczące funkcjonowania Akademii, pokonania Exara Kuna, młodych (raczej stażem, a nie wiekiem) uczniów Jedi, oraz wielu nowych info odnośnie bohaterów klasycznej trylogii, a co najważniejsze zyskujemy dużo ciekawszy obraz akademii na Yavinie IV, niż ten przedstawiony przez Andersona.

Uważam, że książka jest warta polecenia, posiada wiele smaczków, które sprawiają, że na tle innych pozycji ze świata GW zdecydowanie się wyróżnia i zasługuje na wysoką pozycje na liście tych najlepszych, pomimo kilku niedociągnięć w fabule.