» Teksty » Inne » Czy erpegi są dla dziewczyn - część I

Czy erpegi są dla dziewczyn - część I

Czy erpegi są dla dziewczyn - część I
Tydzień temu na zjAvie brałem udział w panelu dyskusyjnym poświęconym grupie facebookowej "Erpegi są dla dziewczyn". Panel zachęcił mnie do tego, abym w końcu przedstawił swoje zdanie na temat grupy. Dziś przeczytacie o tym, dlaczego szeroko rozumiane inicjatywy kobiece w polskim fandomie RPG uważam za wartościowe. Za tydzień natomiast zestawię argumenty na rzecz przydatności wymienionej grupy z kontrargumentami wysuwanymi przez osoby nastawione bardziej krytycznie. Mam nadzieję, że w ten sposób uda się oddać sprawiedliwość każdej ze stron.

Czy Erpegi są dla dziewczyn - cześć II

_________


Dla tych, którzy pierwszy razNa początek krótkie wyjaśnienia dla osób nieznających kontekstu (większość polterowiczów zapewne może je pominąć). Oto opis panelu dyskusyjnego ze strony zjAvy:

Kiedy na Facebooku powstała grupa o RPG przeznaczona tylko dla kobiet (Erpegi są dla dziewczyn) w środowisku zawrzało. Pojawiły się głosy protestu, sugestie dzielenia fandomu, a najczęściej zaskoczenie. Bo też po co kobietom miejsce, gdzie będą same rozmawiać o erpegach? Na to i wiele innych pytań postaramy się wspólnie znaleźć odpowiedź.

Jedną z pierwszych wiadomości informujących o utworzeniu grupy można przeczytać tutaj. Kontrowersje, które powstały wokół grupy, opisywano w wielu notkach blogowych na Polterze – drugi mój tekst będzie zawierał wykaz stosownych linków.


Ile kobiet w erpegowej sieci?

Uważam stworzenie grupy "Erpegi są dla dziewczyn" za dobry pomysł. Sądzę, że warto powiedzieć to od razu. Składam natomiast solenne zapewnienie, iż będę się starał zachowywać taką rzetelność, na jaką mnie tylko stać. Ale to będzie istotne przede wszystkim za tydzień, bo dziś mowa o kwestiach (tak myślę) mało kontrowersyjnych.

Punkt wyjścia stanowi dla mnie obserwacja, iż w polskim internecie kobiety grające w RPG wypowiadają się nader rzadko. Czy to oznacza, że mamy po prostu mało dziewczyn, które mogłyby to robić? Na Falkonie 2010 i Falkonie 2011 kobiety stanowiły około 30% uczestników, na innych dużych konwentach było dość podobnie, a na ostatniej zjAvie (dane od Marcina Wrońskiego – dzięki!) stosowny odsetek wynosił 28%.

Nie ma chyba nic kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że w ostatnich kilku latach wyraźnie wzrosła liczba graczek czynnych w fandomie. Mimo to pozostają one mało widoczne w erpegowym internecie i często nie wiedzą nawzajem o swoim istnieniu, o czym świadczy chociażby ten komentarz: "Byłam pod wrażeniem, kiedy okazało się, że prawie żadnej pani nie znam z grupy, chociażby z widzenia/słyszenia. Fajnie, że jest nas tak dużo". Tego rodzaju wypowiedzi nie należą do wyjątków.


Dlaczego tak mało?

Jakie są przyczyny niskiej aktywności polskich graczek w erpegowej sieci? Zapewne złożone – tutaj wymienię tylko jedną z nich. Zazwyczaj lubimy przebywać w towarzystwie ludzi, którzy są do nas pod różnymi względami podobni. Może to dotyczyć m.in. zainteresowań, światopoglądu, wieku, a także płci. Również wejście do nowej grupy (i potem czynne uczestnictwo) jest łatwiejsze, kiedy mamy świadomość, że są w niej osoby podobne do nas. Brak takiego przekonania stanowi istotne utrudnienie i podwyższa próg, który trzeba pokonać, aby zostać (i pozostać) częścią fandomu.

Chciałbym podkreślić, że w tym miejscu nie przypisuję nikomu osobistej odpowiedzialności za obecny stan rzeczy. Nikomu, to znaczy ani mężczyznom aktywnym w erpegowej sieci, ani kobietom, które chciałyby brać udział w internetowym życiu fandomu, lecz się na to nie decydują. Nie stawiam tezy, że ci pierwsi dyskryminują, a te drugie są nadmiernie nieśmiałe. Być może czasami prawdą jest i jedno, i drugie, ale tutaj nie musimy się nad tym zastanawiać. Wystarczy skupić się na tym, w czym widzę najlepszą podstawę dla porozumienia.

Przy okazji widać, że gdybyśmy odwrócili proporcje płci, podobnie trudniej byłoby mężczyznom. A zatem możemy – my, chłopaki i dziewczyny – dążyć do obniżenia wspomnianego progu, nie sugerując równocześnie, że z kobietami jest coś nie tak. Problem nie leży w indywidualnych postawach poszczególnych osób, ale w sposobie zorganizowania erpegowego fandomu, który kiedyś był znacznie bardziej zmaskulinizowany niż teraz. Niektóre tego konsekwencje trwają do dziś.

Naturalnie nie jest tak, by w sieciowym fandomie RPG zupełnie brakowało kobiet. Takie graczki są jednak dość nieliczne, a ich obecność nie dowodzi, iż próg został obniżony. Pokazuje raczej, że niektórym osobom udało się go pokonać. Być może są bardziej wytrwałe od innych, może bardziej przebojowe, może miały więcej szczęścia, może spotkały się z bardziej przychylnymi reakcjami. Być może wszystko naraz. Chciałbym jednak, aby kobiety w naszym erpegowym świecie potrzebowały dokładnie tyle samo wytrwałości, przebojowości czy szczęścia, ile go potrzebują mężczyźni. Wydaje mi się, że tak nie jest.


Mało, mało, zbyt mało

Ostatnia kwestia merytoryczna na dziś: po co to wszystko? Czy rzeczywiście potrzeba większego udziału kobiet w internetowym życiu fandomu? Cóż, gdyby niski odsetek dziewczyn był wyłącznie ich wyborem, ten tekst nie byłby potrzebny. Wyjaśniłem już jednak, dlaczego w moim przekonaniu nie jest to tylko kwestia indywidualnych decyzji, ale szerszych procesów społecznych, które mogą zniechęcać określoną grupę osób do zaangażowania w sieciowe dyskusje o RPG. Wszyscy znaleźliśmy się w sytuacji, która nie jest do końca sprawiedliwa. Warto to zmienić.

Co więcej, między mężczyznami a kobietami istnieje wiele różnic wynikających zarówno z biologii, jak i z odmiennych sposobów socjalizacji. Trudno, aby nie przekładało się to na rozbieżności w sposobie grania i rozmawiania o RPG. Nie chcę przez to powiedzieć, że istnieje jeden styl męski i jeden kobiecy – mamy raczej do czynienia z mieszaniną rozmaitych tendencji i zwyczajów, które są tylko częściowo zależne od płci. Niemniej większy udział dziewczyn w internetowym fandomie jest tak samo pożyteczny, jak zapoznawanie się z wieloma systemami i poznawanie innych stylów grania. Gry fabularne będą ciekawsze, kiedy będzie w nich słychać więcej głosów.

Czy jednak zamknięta grupa dla kobiet to dobry pomysł na rozwiązanie tych problemów? Co świadczy na jej korzyść, a co przeciwko niej? O tym napiszę za tydzień. Do przeczytania!

_________


Ostatnie kilka dni na Polterze wypełniły rozmowy o grupie facebookowej "Erpegi są dla dziewczyn", a także o poświęconym jej panelu dyskusyjnym, który odbył się przed tygodniem na zjAvie. Chcąc utrwalić ten temat w artykule, zaprosiliśmy osoby z grupy, aby przedstawiły swoje zdanie w naszym serwisie (można było przy tym skorzystać z podanej listy przykładowych pytań). Poniżej możecie przeczytać wszystkie wypowiedzi, które dotąd otrzymaliśmy, poddane jedynie drobnej korekcie. Ich autorkami są Anka 'Mira' Fuks, Octavia Maior oraz Ignacja.

_________


Anka 'Mira' FuksJestem członkinią grupy "Erpegi są dla dziewczyn". Oprócz tego jestem jedną z niewidocznych kobiet w fandomie, o ile w ogóle nie jest nadużyciem powiedzenie, że do niego należę. Po prostu lubię fantastykę i RPG. Zaczynałam grać z piętnaście lat temu (wtedy rzeczywiście dziewczyn w środowisku graczy było dość mało). Dzięki RPG mam grupę wspaniałych przyjaciół przez duże P (także mężczyzn) i grywam do tej pory, ale nigdy nie zaangażowałam się w środowisko graczy tak mocno, żeby śledzić każdy wpis na portalach i forach, liczyć dni od konwentu do konwentu i znać na pamięć wszystkie nowości wydawnicze w podręcznikach… Moja relacja z RPG do tej pory była więc jednostronna. RPG przynosiło cudowną rozrywkę, a ja z drugiej strony nie wniosłam do tej dziedziny kompletnie nic.

Jednakże mając jednak pewną grupę erpegowych znajomych, któregoś dnia otrzymałam zaproszenie do grupy "Erpegi są dla dziewczyn". A skoro lubię i cenię osobę, która to zaproszenie wysłała, to i je ochoczo przyjęłam. W ogóle też fakt, że jest to grupa tylko dla dziewczyn, nie wydał mi się niczym, nad czym warto by się zastanawiać. Należę również do innych grup dyskusyjnych, w których kryteria uczestnictwa są najróżniejsze – przydział ze względu na to, że jestem dziewczyną i lubię RPG, nie wydaje mi się lepszy czy gorszy od jakiegokolwiek innego. I dlatego jestem w szoku, że to wywołuje tyle emocji. Wreszcie i mnie się one udzieliły i postanowiłam dołączyć się do dyskusji.

Cofnijmy się jednak jeszcze w czasie, chciałam bowiem napisać, czym grupa stała się dla mnie, od kiedy do niej dołączyłam. Z początku przyglądałam się tylko pojawiającym się wątkom. Dyskusje toczyły się na tak wysokim poziomie abstrakcji odnośnie do systemów, mechaniki, nowości w tej dziedzinie, że jako raczej lajtowy sympatyk RPG nie za wiele mogłam wnieść! Ale z czasem te wątki zaczęły ewoluować i przechodzić w tematy inspirujące życiowo, skłaniające do przemyśleń światopoglądowych. Z czasem i wypowiedzi uczestniczek stawały się bardziej osobiste, dziewczyny (i ja sama) zaczęły dzielić się swoimi doświadczeniami.

I teraz uwaga! Pamiętajcie, że wypowiadam się tylko we własnym imieniu! Dla mnie rzeczywiście fakt, że w grupie są tylko dziewczyny, stwarza większy komfort (przynajmniej w niektórych kwestiach) dla szczerych wypowiedzi i poczucie bezpieczeństwa. Nie rozumiem, dlaczego to miałoby kogoś obrażać, dlaczego miałoby komuś przeszkadzać. Czy to nas czyni czyimiś wrogami? Dlatego kiedy wybuchł wątek panelu na Zjavie (na której nie byłam) i zobaczyłam, ile to wzbudza emocji, postanowiłam się po raz pierwszy w fandomie uaktywnić i powiedzieć: "Ludziska, róbta co chceta i dajta też innym." Grupa ta przecież nie jest głosem wszystkich dziewczyn i kobiet fandomu, nie jest niczyją własnością, nie jest obowiązkowa. Po co się oburzać? Przecież jeżeli idea takiej grupy wydaje się komuś głupia, to niech nie marnuje na nią czasu i zajmie się czymś, co według niego jest mądre.

Podobnie pytanie, czy ta inicjatywa ma sens, jest dla mnie puste – skoro grupa funkcjonuje, a tak jest, to odpowiedź robi się oczywista. Coś w tym jednak jest, że po latach zaangażowałam się w erpegowe dyskusje w tym gronie, a nie w innym. Może przez fakt, że są tam dziewczyny, a może przez to, że są tam znane mi i lubiane przeze mnie dziewczyny, a może tak się akurat złożyło. Co za różnica? Słyszałam też, że padły oskarżenia, że ta grupa będzie dzielić fandom. A więc ja do fandomu nie należałam, na grupie mile spędzam czas, dowiadując się ciekawych, inspirujących rzeczy i wymieniając się poglądami, a więc i niczego psuć nie chcę. Zyskałam kilka fajnych koleżanek oraz sporo informacji o RPG i okołoerpegowych, którymi z własnej inicjatywy pewnie bym się nie zainteresowała (z braku czasu).

Mnie się w grupie podoba, a pozostałym życzę założenia grup własnych i również cudownego spędzania czasu z ludźmi, z którymi was wiele łączy!


Octavia Maior1. Dlaczego dołączyłam do grupy?

Dołączyła mnie do niej znajoma (tu występuje jako Nola), bo ją ktoś dołączył, zirytowała się na nazwę i chciała ze mną ponarzekać. Mnie też nazwa zirytowała, więc weszłam na grupę ponarzekać wszem wobec. Zdawało mi się, że to kolejne miejsce w fandomie, gdzie ktoś mi chce tłumaczyć, jak ja, dziewczyna, powinnam grać. Tyle że okazało się, że nikt nic nie chce mi tłumaczyć, za to sporo osób ma ochotę zwyczajnie pogadać na bardzo, bardzo różne tematy, a dyskusja toczy się spokojnie, mimo miejscami skrajnie różnych opinii. I jak zwykle nie przepadam za inicjatywami "fandomowymi", tak tu jakoś zwyczajnie dyskutowało mi się fajnie, nawet o cięższych sprawach czy też z osobami, których zdanie na jakiś temat po prostu mnie drażniło.

2. Co mi daje uczestnictwo w tej grupie?

Możliwość spokojnego pogadania na różne growe tematy z większym gronem ludzi, niż moi standardowi erpegowi znajomi; sporo erpegowych inspiracji oraz okołofandomowych spraw do przemyślenia; motywację do pisania tekstów związanych z graniem i grami; nowe znajome; dużo informacji i zapewne sporo innych rzeczy…

3. Czy uważasz, że to dobrze, że grupa jest zamknięta dla mężczyzn?

Czasami żałuję, że nie ma na grupie paru moich kumpli, mogłabym obgadać z nimi niektóre tematy. Z drugiej strony mogę z nimi porozmawiać na żywo, w dodatku niebawem powstanie blog, gdzie opcja dyskusji również zostanie uwzględniona. A tymczasem zamknięty charakter grupy zachęcił sporo dziewczyn do wypowiadania się na temat RPG poza własną erpegową ekipą, do mówienia o sprawach, które gdzie indziej były lekceważone lub nawet negowane. Natomiast dzięki dużej liczbie graczek powstają pomysły, które jakoś nie powstają gdzie indziej, ewentualnie giną w natłoku innych (ot, chociażby temat o ciekawych postaciach kobiet w historii, zawodach kobiet na przestrzeni dziejów etc.).

Unikamy tutaj zjawiska, które niejeden raz obserwowałam w innych serwisach: ktoś zadaje pytanie dotyczące kobiet, odpowiada kilku facetów, potem jakaś dziewczyna, parę osób neguje to, co powiedziała, tłumacząc, że im się coś takiego nie przytrafiło lub że oni tak nie robią, sytuacja powtarza się parę razy i temat zamiera – a problem poruszony na początku nie ma szansy się tak naprawdę rozwinąć. Po prostu pewne rzeczy są dzięki wspólnocie doświadczeń jasne i nie wymagają wstępnego tłumaczenia, przez co dyskusje mają szansę rozwinąć się poza tę pierwszą część, poza samo udowadnianie, że jakaś sprawa istnieje i jest dla kogoś ważna.


Ignacja1. Dlaczego dołączyłam do grupy?

Początkowo pomysł wydał mi się ciekawy z jednego powodu. Mianowicie każde miejsce, gdzie można porozmawiać o RPG, jest dobre. Później poznałam kilkanaście świetnych dziewczyn, które nie udzielają się w fandomie. Były zbyt nieśmiałe lub spotkały na początku swojej erpegowej drogi niewłaściwe osoby. Dlatego z czasem zaczęłam wiązać z grupą pewne nadzieje. Myślałam, że dziewczyny uaktywnią się w szerszym gronie, jeśli za wzór postawimy im kilka przebojowych przykładów i pokażemy, że można mieć za nic buców.
To miało być miejsce, gdzie będziemy dzielić się dobrą energią i wzajemnie szlifować warsztat.

2. Co mi daje uczestnictwo w tej grupie?

Dzięki grupie poznałam kilka naprawdę inspirujących dziewczyn i zainteresowałam się kilkoma tematami, o których wcześniej nie myślałam. W niedalekiej przyszłości zaowocuje to serią artykułów.

3. Czy uważasz, że to dobrze, że grupa jest zamknięta dla mężczyzn?

Definitywnie tak. Dziewczyny mają trochę inną konstrukcję psychiczną niż panowie. Jesteśmy w kontaktach mniej szorstkie. No cóż… rzadko zdarzają się kobiety, które walą prosto z mostu (chociaż takie cenię sobie najbardziej). Czyli jest to dobre miejsce na start dla dziewczyn niepewnych swojej wartości. Ponadto w gronie kobiecym jesteśmy bardziej wylewne i łatwiej mówimy o sprawach dość osobistych.

4. Dlaczego odeszłam z grupy?

Zamiast pozytywnej energii co chwila grupa była raczona rysunkami, trailerami i artykułami, które kipią "seksizmem", "pogardą" i "agresją". Tym samym te z dziewczyn, które miały nieszczęście spotkać na swojej drodze niewłaściwych ludzi, były utwierdzane w przekonaniu, że tam na zewnątrz są same śmieci. Owszem, kilka przykładów było oczywistych również dla mnie. Natomiast nie rozumiem, w czym miałoby to pomóc. Wmawia się graczkom, że panowie tylko czekają, żeby je zranić, lub są tak głupi, iż nie rozumieją zasad jako takiego wychowania.

Póki co wokół grupy budowany jest mur. A tam, na zewnątrz, są ludzie, którym trzeba pokazać, że zabawa jest lepsza, kiedy wszyscy mają z niej radochę.

Czy Erpegi są dla dziewczyn - cześć II
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Wolsung: graj pierwsze skrzypce!
Praktyczne porady dla początkujących Dam i Dżentelmenów

Komentarze


Z Enterprise
   
Ocena:
+1
@gower - nie, nie to. Tamto miało T272 w tytule, albo coś takiego. To było z jednego kwartału. Ale dzięki :)
Zwłaszcza za link do komentarzy na pozycji .38 :D

Edit: akito, odbieraj Prywatne Wiadomości z forum.
04-02-2013 08:26
akito
   
Ocena:
+1
@Z Enterprise: odbiorę, odbiorę, tylko muszę znaleźć plik/mail z hasłem :D

@Tyldodymomen:
Czy pisząc o szklanych murach masz na myśli grupę czy ogólnie postawę niektórych walkirii?

04-02-2013 09:17
XLs
   
Ocena:
+5
Ogólnie ta dyskusja to dno. Nie rozmawiamy o:
- rpg dla kobiet
- o przyjazności systemów (są systemy pomijające ich role lub ograniczające miejsce kobiet w świecie)
- o tym, że niektóre systemy nie dbają o kobiety nie dając im nic do roboty
- o podejściu graczy, do graczek i konfliktach
- o podejściu mg, do graczek i aspektach związanych z innymi potrzebami na sesjach
- o stosunku graczy do kobiet mg i związanych z tym komplikacjach
- o syndromie dziewczyna mistrza gry
- o tym czego kobiety szukają na sesji
- o tym co może zmienić kobieta na sesji i co dobrego może nam dać
- o problemach z settingami i miejscu kobiet w realiach średniowiecza
- o tym jak je przyciągnąć
- o braku przykładów postaci kobiet w podręcznikach


NIE!
My rozmawiamy o tym że grupa "rpg dla kobiet" jest zamknięta. Śmiech, żałość i dno.
Każdy ma prawo stworzyć taka zamkniętą grupę, ba komu szkodzi stworzyć podobną otwartą?
Czemu jakiś facet nie stworzy grupy "Dziewczyny pogadajcie z nami o RPG"?

Boli was sukces tej grupy czy co?

ps ciągle jestem obrażony na polter'a.

ps2. Fajnie że się dziewczyny wypowiedziały, akurat ten artykuł jest na plus. Nie zmienia to faktu, że dla mnie dyskusja w stylu "gram w rpg x lat nie otworzyli mi grupy, więc się obrażam" lub "jak można nie otworzyć grupy, to jest dzielenie" to dno!

Edit:
Prosze:
Grupa "Dziewczyny, grajcie z nami w RPG!", trwało to 3 minuty!

https://www.facebook.com/groups/13 7060733125630/
04-02-2013 13:00
akito
   
Ocena:
+2
@XLs

Nie wiem, czy kobiety trzeba przyciągać do erpegów. Może po prostu wystarczy mieć takie szczęście, jak ja, żeby mieć mamę, która ma hobby i wolno jej się rozwijać intelektualnie? I wszystko samo się układa? No i żyć w związku, w którym nie jestem jedyną osobą odpowiedzialną za wyposażenie domu w żarcie i porządek? Gdy wolę grać, a nie pucować/szyć/piec ciasteczka, mój facet nie robi mi wyrzutów, ale cóż... to wnuk AK-owskiej bohaterki, syn chemiczki, wychowany na opowieściach o odwadze i sile intelektu kobiet. Cudowny facet i może powinien po prostu otworzyć jakieś warsztaty???
04-02-2013 13:07
XLs
   
Ocena:
+2
@akito
Czasem trzeba. Czasem nie mają pojęcia o tym, że to istnieje. Miałem koleżankę, typowa barbi itd, nabijała się z erpegów. Wkurzyła mnie, dałem jej wyzwanie "Przyjdź i zobacz". Do dziś gra...
Czasem trzeba nakłonić, na zasadzie spróbuj to fajne... jak każdego nie zależnie od płci.


Jednak chodziło mi o coś innego. Mówiąc o tym, że grupa jest zamknięta, nie rozmawiamy o rzeczach pożytecznych.
04-02-2013 13:10
Senthe
   
Ocena:
+1
+100 dla XLs.

Staszku, trochę głupio, że też wpadłeś w tę pułapkę.
04-02-2013 13:14
XLs
   
Ocena:
0
@Senthe

A ja zapraszam do grupy;)

https://www.facebook.com/groups/13 7060733125630/

Miś jako ikonka grupy od "Misiów gry":]
04-02-2013 13:21
akito
    Odnośnie wypowiedzi XLs
Ocena:
+3
Zauważyłam, że to kategoria stworzenia grupy ludzi denerwuje (pomijam aferę wokół jednej z adminek), i nie mówię tego tylko na podstawie dyskusji na Polterze. Uważają, że kobiety odcinają się, zamykają. Nie rozumieją, że potrzebujemy enklawy, niszy, by móc się dzielić swobodnie swoimi doświadczeniami. [d] powtórzę: niszy, czy zaułka, nie getta, poza którym nie wychodzi się i w którym ma się mieścić cały świat danej grupy [/d].

Tak, w towarzystwie ludzi o podobnych doświadczeniach gada się wygodniej i milej. Zwłaszcza, jeśli tacy, którzy tych doświadczeń nie mają, śmieją się z tych, którzy je mają. Nie chodzi o sprawy dotyczące seksu czy miesiączki, ale np. preferencji w erpegach, które, jeśli na horyzoncie jest niewłaściwy mężczyzna, mogą spotkać się z przyktymi komentarzami, ponieważ dotykają tematów, które od lat są przedmiotem walki między opcją konserwatywną a liberalną w podejściu do płci (np. zdolności matematyczne kobiet i czy IQ można mierzyć głównie wg tej kategorii). Po prostu fajniej się gada, gdy nie ma takiego "zagrożenia", że pojawi się psuj, bo wśród facetów tacy są.
Przykro mi, że niektórym jest przykro, że tak jest. Mój facet, który nienawidzi "indoktrynacyjnych krucjat" dosłownie każdej opcji (czy na prawo czy na lewo) czuje się obrażony, że ze względu na zawartość gaci założycielki grupy założyły, że nie zrozumie pewnych tematów.
Faceci zawsze mieli swoje ryby i piwne spotkania, a kobiety darcie pierza czy comber babski. I, szczerze mówiąc, gdy patrzę na niektóre przejawy męskiej twórczości (np. Psia Krew), to tak, baaardzo proszę, zróbcie zamkniętą grupę i [d] tylko [/d] tam publikujcie takie rzeczy! Nie chcę wiedzieć, co was kręci.
04-02-2013 13:49
XLs
   
Ocena:
0
@akito
Ja ci w każdym punkcie przyznaje racje;) Ba twierdze, że powinna taka zamknięta grupa istnieć!!! Kobiety mają swoje sekrety, lub tematy które chcą poruszać w swoim gronie!

Istnienie tej grupy nie przeszkadza w istnieniu innych otwartych:D Stworzyłem taką i zapraszam!:)

Dodatkowo bardzo trzymam kciuki, że grupa "RPG są dla dziewczyn" (czy jakoś tak), zamiast tematów o podziałach, na następnym konwencie przedstawi "Najciekawsze pomysły dziewczyn z grupy RPG są..".

Możliwe, że pojawię się na konwencie Pyrkon (będzie to mój pierwszy w życiu), liczę że będę mógł w czymś tak ciekawym uczestniczyć.
04-02-2013 13:55
akito
    @XLs
Ocena:
+1
ad 1. akapit: ja wiem, dlatego przeredagowałam. przepraszam za zamieszanie.

O grupie już roztrąbiłam, wkleiłam na "esdd". Mam nadzieję, że będzie fajnie i że nikt nie będzie robił "najazdów" z głupimi komentarzami!

Baw się dobrze na Pyrkonie!
04-02-2013 13:57
XLs
   
Ocena:
0
@akito
Dzięki! Mam nadzieje, że będzie więcej ciekawych ludzi niż głupców:)
Gram w rpg od 2001, a jeszcze na żadnym nie byłem. Jednak parę osób obiecało wspólne picie browara... jakoś się nie pojawiają, to trzeba samemu się pofatygować .
04-02-2013 14:01
Tyldodymomen
   
Ocena:
+3
Integracja środowiska poprzez mnożenie grup. Lol.

Jaki jest sens zakładania nowej, skoro grupa Kota pełni dokładnie taką samą funkcje jak ta obecnie reklamowana (pomijam ambicje osobiste i wizerunkowe)? Parafrazując mądrość ludową- gdzie dwóch Polaków, tam trzy grupy.
04-02-2013 14:31
akito
   
Ocena:
+2
bo Kota nie znam? I nic nie wiem o jego/jej grupie? Bo klimat dyskusji Poltera zraził mnie dawno temu i już tylko wpadam oglądać recenzje i blogi znajomych, więc następuje co poprzednio?

Czemu integracja środowiska miałaby być wartościowa? Nie mówię o unikaniu skłócenia. Przykro mi, że jedna z naszych adminek doprowadziła do rozpadu Poltera, ale to problem osób zaangażowanych w ten proces, nie samego faktu istnienia grupy. Grupa istnieje, bo tak nam wygodnie, co nie znaczy, że 1. popieramy wszystkie poglądy wszystkich adminek 2. nie zamierzamy mieć kontaktów z innymi grupami.

p.s. W małych grupach łatwiej się komunikować.
04-02-2013 14:39
XLs
   
Ocena:
+1
@Tyldodymomen
Mylisz się, tamta grupa jest wewnętrzą grupą tylko dla kobiet. Mają swoje tematy, mają swoje problemy. Ta ma być czymś innym. To raczej zachęta do wspólnej dyskusji.

Po za tym moje ambicje osobiste i wizerunkowe są zerowe, co mi po fundomowej sławie jak na konwencie nigdy nie byłem i raczej dalsze zjawianie sobie odpuszczam?
(Bo rozumie że to był przytyk do mnie, za co się nie obrażam.)

Zresztą, jest to nie przymusowa grupa otwarta:] Z założenia ma być nieszkodliwa. Jak jakaś pani/pan bez skrajnych poglądów chce ją przejąć, oddam chętnie.:]
04-02-2013 14:40
akito
   
Ocena:
+2
@XLs:co ty, wizeruneczek masz niczego sobie... a! to się avatar nazywa... ;)

Panowie, przestańcie. Ktoś założył grupę, bo chce móc zorganizować sobie granie z większym nasyceniem estrogenem w drużynie, chce pogadać bez komentarzy "ale dajcie pikantne szczegóły" / "kobieta nie jest rzeczą" (nawet żartem, czytanie takich rzeczy to strata czasu) i będzie bardzo pilnował, by wszystko było gender correct. Postrzeganie tego jako zło to chyba lekka przesada. Właściwie powinniście się cieszyć: nie będzie tu nikt narzucał norm, które są większości obce (to nie nagana)!
04-02-2013 14:49
XLs
   
Ocena:
+1
Pluralizm to siła demokracji:). Sens istnienia takich pomysłów (takich grup), weryfikuje życie.
04-02-2013 14:54
42017

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
https://www.facebook.com/groups/42 8853627187098/
Chodziło o tę grupę. Istnienie Twojej XLs tak jakby ją dubluje.
04-02-2013 14:57
Z Enterprise
   
Ocena:
+3
XLS - męski analog Petry :)

Fajnie, że powstaje nowa grupa.
Fajnie, wciąż nie zamierzam mieć fejsbuka.
Zróbcie taką na g+, o!

Edit: Ignacjo, "grupa Petry" też dubluje inną grupę, chociażby tę Aeth.
Idealnie będzie, jak każdy założy swoją grupę i sam będzie w niej pisał :)
04-02-2013 14:58
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
Grupa kota jest otwarta na obie płcie, nazywa się Rozmowy Pomiędzy Graczami, o ile wiem nie ma tam systemu weryfikacji poprzez zaproszenia do TWA jak to jest w innych przypadkach. Widać XLsie że nie ogarniasz co się działo ostatnimi czasy i wyważasz otwarte drzwi. Oczywiście, czas zweryfikuje która grupa pierwsza się wysypie ale brzytwa ockhama sugeruje że wcześniejsza, ustabilizowana i nie składajaca się w wiekszości z krewnych i znajomych admina grupa ma dużo większe szanse na przetrwanie.
04-02-2013 15:01
XLs
   
Ocena:
0
@Ignacja
Nie wiedziałem, już się dodałem:). Najwyżej moja zginie:), jednak nastawiona ma być na aspekt damsko męski.

@Z
Ja nie mam skrajnych poglądów:] Zigzak jak masz g+ to stwórz, ja g+ mam to dołączę. Patrzcie jakie to łatwe, tak naprawdę łatwość tego, obala sens dyskusji "Bo ta grupa jest zamknięta". Jedna otwarta inne zamknięta, co z tego? Ja zapraszam.

Fakt, każdy może założyć swoją. Istnienie grup weryfikuje życie:). Ile jest grup na zasadzie "lubie reggae"? Istnieją, jedne prężnie inne mniej. Wszystko się okaże.

Ps Zigzak będziesz na Pyrkonie? Liczę że wypijemy piw parę (Piwo nie występuje w liczbie pojedynczej).

@Tyldodymomen
Pewnie tak będzie. Jednak w wypadku występowania miejsc dla obu płci, robienie wojny że jakaś tam grupa jest zamknięta nie jest czystym idiotyzmem?
edit.
Po za tym nie bije się o miano jednej słusznej grupy;), zresztą bardziej zależy mi w niej o damsko męski rpgowy dialog.
04-02-2013 15:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.