» Recenzje » Wszystkie » Wiedźmin: Gra Wyobraźni

Wiedźmin: Gra Wyobraźni


wersja do druku

   Ostatnio w moje powykręcane od stukania w klawiaturę rączęta trafił podręcznik podstawowy do "Wiedźmina: Gry Wyobraźni" . Kiedy tylko znalazłem chwilkę wolnego czasu, gdzieś między godziną 3 a 4 w nocy, wziąłem się do lektury...

   I tutaj mam pierwsza uwagę, drogi Czytelniku. Jeśli pierwszy raz rzucałeś kostkami przy KaCetach, i nic, co erpegowe, nie jest Ci obce, możesz przerwać lekturę i spożytkować cenny czas w inny sposób, np. dając wyraz swojej elokwencji na jakimś forum. Jeśli natomiast gry fabularne są dla Ciebie nowością, "Wiedźmin: Gra Wyobraźni" może Cię zainteresować. Jeżeli jesteś różowym kaparem, pozostawiam decyzję Tobie. Tymczasem przejdźmy do meritum...

   Po pierwsze- okładka podręcznika. Tutaj, muszę z przykrością stwierdzić, rodzimy produkt znacznie odstaje od zachodnich standardów. Jako tło wstawiono zieloną skórę, ozdobioną białymi literami i zdjęciem Michała Ż. Ucharakteryzowanego na "Wiedźmina". Całość sprawia raczej odpustowe wrażenie- barwy bynajmniej o siebie nie pasują,, czcionka jest nieczytelna i efekciarska.. Ale, jak mówią, o gustach się nie dyskutuje.

   Znacznie lepiej "Wiedźmin" wygląda od środka- pełno tu ilustracji genialnych rysowników znanych między innymi z "Magii I Miecza"- Jarosława Musiała i Pawła Moszczyńskiego .Wykonane przez nich prace trzymają, jak zawsze, niezwykle wysoki poziom i nadają samej książce niepowtarzalny klimat. Niestety, brak jest kolorowych ilustracji, których wkładka ze zdjęciami z filmu bynajmniej nie rekompensuje.

   "Wiedźmina" podzielono na osiem rozdziałów, co daje , wraz z wstępem, tabelami i indeksem ponad 250 stron formatu A4. Wszystko to, w twardej okładce i wspomnianą wkładką(zdjęcia, mapa świata) , kosztuje 69 złotych. Wydawca (MAG) zapowiedział, że świat "Wiedźmina" wzbogacą rozliczne dodatki oraz, ukazujący się już, miesięcznik "Biały Wilk".

   Pierwszy rozdział, noszący nazwę "Trochę poświęcenia", dotyczy podstawowych zasad i tworzenia postaci. Widać, że twórcy długo zastanawiali się, jaki charakter ma mieć "Wiedźmin", czy ma skłaniać się ku starym, oldschoolowym systemom, w których kolejne rzuty kośćmi i zasady wyskakują jak grzyby po deszczu (np. WFRP), czy do nowej generacji gier fabularnych, kładących nacisk na tzw. Storytelling (np. Wampir).

   Można by rzec, że "Wiedźmin" łączy w sobie oba te kierunki. Z myślą o nowicjuszach, którzy pewniej czują się w świecie usystematyzowanym i jasnym, wprowadzono współczynniki, modyfikatory, itp., tym niemniej na każdym prawie kroku twórcy "Wiedźmina" podkreślają, by korzystać w nich jedynie wtedy, gdy jest to niezbędnie potrzebne.

   Zasady są jasne i przejrzyste, na dodatek nie potrzeba do nich n-ściennych kostek, a jedynie stare, dobre szósteczki. Widać jednak, że twórcy.. hmm... inspirowali się wydanymi wcześniej w Polsce systemami; zestaw umiejętności do bólu przypomina Młotka, ich opis- Wampira (!), archetypy natomiast przywodzą na myśl Shadowruna.. Ale, o ile ten fakt gra mi na nerwach, to młodszym/ mniej doświadczonym nie powinno to przeszkadzać.

   Jedyny, ale za to dość znaczny minus, to bardzo mała ilość archetypów. Jest ich zaledwie sześć, co na tle konkurencyjnych, zachodnich systemów wypada raczej kiepsko.. Mamy jeno złodzieja, kapłana, druida, maga, wojownika i barda.. Mało tego, mało...

   Kolejny rozdział, traktujący o walce, jest chyba najlepszy z całej książki. Oczywiście, mnóstwo tu zasad, modyfikatorów i innych, nieszczególnie interesujących detali, które zwykłem omijać szerokim łukiem. Jest jednak coś, co czyni ten rozdział niezwykle przydatnym. Po pierwsze- rysunki zbroi i oręża wykonane przez wymienionego wcześniej Jarosława Musiała. Noże, sztylety, broń ciężka, kolczugi, przeszywanice, kirysy.. Wszystko. Myślę, że te ilustracje pomogą nie tylko Misiowi, ale także graczom.

   Druga rzecz to widoczny wkład Maćka Nowak Kreyera, który niejeden miecz wyszczerbił i niejedną zbroję nosił. Jego uwagi, jako człowieka, dla którego średniowieczny oręż nie ma tajemnic, są niezwykle cenne. Są tu mało znane fakty dotyczące użytkowania zbroi, szermiercze manewry, słowniczek pojęć związanych z fechtunkiem.. Podwyżka dla MNK!

   Następny rozdział dotyczy magii. Niestety, jest to zupełnie wtórne i bez polotu. Opis czarów jest po prostu nudny, po raz n-ty czytałem o tych samych zaklęciach: lot, przekleństwo, hipnoza...Zero kreatywności.. To samo można powiedzieć o religii, jest to tylko sparafrazowanie informacji z książki, dlatego brakuje np. informacji jakich symboli używają wyznawcy danego bóstwa (!!!), jakie są łaski, przekleństwa, wymagania.. Po macoszemu potraktowano również druidów. Ten rozdział jest zdecydowania najgorszy, a odpowiedzialna zań osoba winna być gotowana w miętowym sosie i myć się w umywalce z dwoma kranikami.

   Dalej mamy "Głos rozsądku", czyli księgę Bajarza(inaczej- Misia). Drogi czytelniku- jeśli jesteś początkującym MG, to lektura tego rozdziału jest dla ciebie obowiązkowa. Puszkin przelał na papier mnóstwo przydatnych porad, które mogą być również pomocne, jeśli w przyszłości zamierzasz sięgnąć po pióro. Znajdziesz tutaj odpowiedzi na takie pytania jak: "jak podzielić uwagę między kilku graczy?", "jak budować nastrój?" etc.

   O "Księdze Kontynentu" nie będę się zbytnio rozwodził - są to po prostu rzetelnie przetworzone informacje z książki- opisy królestw, ras; historia, etc. Oczywiście, nie mogło zabraknąć bestiariusza (ach, te rysunki Musiała..). Niestety, autorzy uparli się, że przy każdej kreaturze dodadzą cytat z dzieł AS-a, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał, że wymyślili coś sami. O ile miało to sens np. w Zewie Cthulhu, gdzie każdej bluźnierczej kreaturze poświęcony jest co najmniej jeden akapit, to w tym wypadku czuć, że wprowadzono to wyraźnie na siłę.. W "Wiedźminie" natomiast autorzy dołączają po jednym ,dwóch nic nie mówiących zdaniach. Dla przykładu: "To mogło zaatakować z powietrza. To mógł być ornitodrakon". Koniec. Cały opis...

   Księga o życiu Nordlingów to solidnie opracowany rozdział opisujący prawo, kalendarz, tradycje, rozrywki każdej z grup społecznych, modę, cenniki.. Wszystko to, co potrzeba, żeby "wejść" w świat gry. Informacje te oparto, rzecz jasna, na podstawie książek AS-a, a także historii naszej niebieskiej planety.

   I, na koniec, przygoda, "Potwór z Groty".. Nie będę owijać w bawełnę.. TRAGEDIA. Nie dość, że przygoda jest krótka, bez żadnych pomocy, porad.. A przecież to podręcznik dla ludzi początkujących! Na dodatek intryga jest skomplikowana niczym cep czy kłonica, i, jakby tego było mało... Była już publikowana w "Magii i Mieczu"!!! To jest już totalna kompromitacja, jak przypomnę sobie "Kontrakt..." z Młotka, który spisany na ponad 20 stronach (dla porównania: "Potwór z Groty" mieści się w czterech ) trzy wyśmienite scenariusze z Zewu.. Ręce opadają.

   Niestety, "Wiedźmin" to system wtórny, trącący myszką.. Z wyjątkiem rozdziału o walce i porad dla MG nie wnosi nic do erpegowego światka, pozostając kalką... Dobrze wykonaną, ale kalką. Czy polecam zakup "Wiedźmina"? Jeśli jesteś początkujący i nie jesteś w stanie zdobyć podręcznika do Młotka, nie przeszkadza Ci brak oryginalności- jak najbardziej. Jeśli natomiast grasz dłużej niż dwa lata i miałeś styczność z innymi systemami fantasy- spożytkuj te pieniądze w inny sposób (np. prześlij na mój adres) . Oceniając "Wiedźmina" według skali szkolnej- 4.


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


bjorn
    khem..
Ocena:
0
sonny boy, jesli nic nie wstukujesz w rubryke imie, to nie jestem w stanmie przewidziec, ze to wlasnie Ty- nie masz tak chcarkaterystycznego sposobu pisania, zebym Cie rozpoznawal. Dwa- uwazam, ze moj komentarz nie jest powtorzeniem, ale to juz moja osobista opinia...
08-04-2002 19:55
bjorn
    waaagh 2 powraca na ekrany kin.
Ocena:
0
i jeszcze, zaniim mnie krewa zaleje...Jesli uwazasz, ze moj teskt to krytkanstwo- przeczytaj raz jeszcze recenzje, a potem mnie.. nie, to ktos wytnie:))Dalej- zew cthulhu bynajmniej nie jest dla newbies, a jest bardzo dobry... Wiecej nie chce mi sie pisac, bo ilez mozna sie powtarzac,..
08-04-2002 20:00
bjorn
    niemozliwe.... niemozliwe!
Ocena:
0
dwa dni i zadnego nowego komentarza.. czyzby wszyscy uwierzyli mi, ze nie nazlee do podziemia anty-wiedzminowskieg?askj mii sie d trzesa udhurece ze zwrtuszenia..:)
09-04-2002 22:48
~gęś

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
hihihi
10-04-2002 22:43
~gęś

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
kolorowe kredki w pudełeczku noszę......heheheh(kubuś nie dziękuj)
11-04-2002 07:40
~MNK

Użytkownik niezarejestrowany
    Amatora serkow plesniowych gawedy
Ocena:
0
A ja lubie serki plesniowe. I dlatego wiedzmin na zielona okladke:)A tak serio - na pewno nie jestem do konca obiektywny, ale jako osobnik pochwalony w rzeczonej recenzji, moze troche bardziej.Dziwna ta recenzja, naprawde. Jesli podrecznik jest taki zly, prosze wymienic mi jego wady, a ja jako osobnik skromny natychmiast sie ukorze i naucze na swych bledach.Ale cos mi sie widzi, ze recenzent skrytykowal WGW mimo wszystko tylko dlatego, ze w jego kregach to modne, w kazdym razie razie wedle posiadanej przeze mnie minimalnej wiedzy na temat psychologii jasno to wynika z powyzszej recenzji.Co do wtornosci, poczatkujacych graczy etc, to moim zdaniem;* WGW mial byc rzecza nadajaca sie , podkreslam, TEZ dla poczatkujacych graczy, co wydaje mi sie logiczne, bowiem nikt nie pisze ksiazek, ani nie wydaje gazet przeznaczonych wylacznie dla moli ksiazkowych. Poza tym, wydanie super-ekstra-hiper hermetycznego systemu dla garstki doswiadczonych Iluminatow , jest raczej pozbawione sensu, chyba ze ten system rozdaje sie darmo, a nie sprzedaje w sklepach. Nawet Nowa Fala jest tez grywalna dla osob zaczynajacych przygode z RPG.Ale, jak zgaduje, autorowi recenzji chodzilo raczej o postawienie znaku rownosci miedzy rzecza dla poczatkujacych graczy a rzecza po prosu prosciutka i debilna. Bo jak wiadomo, poczatkujacy znaczy niedorozwiniety, lubiejacy jeno smoki rozwalac - kudy tam mu do nas, mroczno-bohaterskich profesjonalow.:)Traktowanie mniej doswiadczonego czytelnika jak debila to zreszta grzech niektorych czasopism dzieciecych, szczesliwie w wiekszosci juz nie istniejacych. Mniej doswiadczony, nie znaczy glupszy i bez serca. Odwolujac sie do erpegowych realiow - w takim D&D wlasnie, m.in.,po to sa dwie cechy, Wisdom i Intelligence, aby oddac roznice miedzy mozliwosciami umyslu, a zyciowycm doswiadczeniem. Szanowany medrzec moze byc glupi jak but w najprostszych sytuacjach zyciowych, co nie obniza jego rangi jako osoby wartosciowej(vide Przyjety Dorlan u Kresa).* Co do rzeczonej wtornosci. Po pierwsze, nie podajac konkretow, etykietke taka mozna przylepic wszystkiemu, bowiem nic nie bierze sie z niczego, wszystko ma swoje korzenie i zostalo jakos zaczerpniete. Nawet nie wiecie, jaki wtorny byl Tolkien! On wrecz na zwyca przepisywal fragmenty dawnych sag! A poskladal to wszystko w nowa calosc, ktora jest taka fajna, wlasnie miedzy innymi dlatego, ze w pewnym sensie jest wtorna - to znaczy pelna rozpoznawalnych, milych sercu elementow. Wiecie, dlaczego ED, zreszta swietna i pelna klimatu gra, ma sporo zdecydowanych przeciwnikow? - bo zbyt odchodzi od kanonow fantasy i jest, w tymze sensie, mniej "wtorna".Mysle, jednak, ze mniemana "wtornosc" WGW wziela sie z tego, ze wbrew naszym pierwotnym zamiarom i przekazowi w ksiazce, przy skladzie mechanika zajela sporo miejsca w podreczniku, wygladajac na jego wazna czesc (ktora wcale nie jest, z calym szacunkiem dla jej tworcow). Faktycznie, jak sie otwiera podrecznik, to buch, od razu widac mechanike. A przeciez Wiedzminem jest przede wszystkim Ksiega Bajarza, Ksiega KOntynentu, Ksiega o zyciu Nordlingow etc, etc. Swoja droga, to osobnikom narzekajacym na krotki opis swiata zalecalbym nowe okulary, albo lekture obu ksiag na jego temat, a nie tylko jednej, z opisami krain. Bo nic po opisach krain, jesli sie nie zna zycia codziennego w tychze ( w ktorym jako mieszkaniec wszak aktywnie sie uczestniczy). A tenze zawarty jest w ksiedze o zyciu Nordlingow, odwaze sie rzec, materialowi rzadko spotykanej w podrecznikach glownych do gier fabularnych.Uch, wylalem juz czesc swoich zalow. Na zakonczenie napisze, ze sklamalbym, twierdzac, ze powyzsza recenzja wisi mi i powiewa. Nie, zrobilo mi sie przykro, chocby z powodow, o ktorych niejaki John Wick pisze w ostatnim POrtalu, a ktore to powody zawarte sa tez w innej recenzji WGW, zawartej w tymze periodyku.Ale pamietajac dzieje WFRP, pelen jestem optymizmu. Na wlasne oczy widzialem, jak z pogardzanego przez wyjadaczy glupiutkiego systemu dla poczatkujacych graczy:), nastawionego na wygrzew, z biegiem lat zmienial sie w wysublimowana , jesienna gre, pelna patosu, mroku, wzruszen i tego czegos. A najdziwniejsze, ze system, jako system, wciaz byl ten sam.Koncze tym optymistycznym akcentem i amatorom serkow pl;esniowych zycze smacznego,Maciek Nowak-Kreyer
11-04-2002 17:04
bjorn
    ech......
Ocena:
0
Macku, chcialbym Cie poprosic, zebys przeczytal wszytskie komenatrze, gdzie tluamczylem juz, ze bynajmniej nie stwaiam znaku rownosci pomiedzy systemem zlym a systemem dla graczy poczatklujacych, gdzie tlumaczylem, co uwazam za wtorne w Wiedzminie, ( a to chyba nawet jest zawarte w recenzji), gdzie tlumaczylem, ze nie naleze do miedzynarodowego spisku antywiedzminowskiego, gdzie tlumaczylem wreszcie, ze Wiedzmin jest gra dobra, a nie doskonala. Jak juz komenatzre i moje wyjasnienia przecyztasz, to zparaszam do dlaszej dyskusji na priva: [email protected]
11-04-2002 22:22
bjorn
   
Ocena:
0
chcialem byc oszczedny w slowach i sie nie denerwowac, ale sie nie dalo.Tak wiec, Macku, czy masz pretensje co do oceny? czy uwazasz, ze Wiedzmin zasluguje na ocene bardzo dobra, albo nawet celujaca? To, co mi sie nie podoba, zostalo wszyczegolnione w recce, ale dla niedowidzacych/polykajacyhc akapity, pisze raz jeszcze.Wiedzminowi na minus zaliczam:-okladke. -TOTALNIE spieprzony rozdzial o magii, ktory jest po prostu w sposob zenujacy niedporacowany.-przygode(za krotka, wczesniej publikowana, etc)-drobne szczegoly, jka np. za mala liczba archetypow.-wtornoscPrzechodzac do, jakze wrazliwej, sprawy wtornosci. Macku, piszesz, ze: "Ale pamietajac dzieje WFRP, pelen jestem optymizmu. " Hej.. WFRP, wydano, jesli sie nie myle, 16 lat temu! To jest kawal czasu! I to, co wtedy moglo uchodzic za nowalijke i powiew swiezosci, dzis "nieco" wybiega poza standard.Wiedzmin to po prostu dobrze przetworzone informacje z ksiazki, natomaist sama "tresc" systemu jest po prostu WTORNA jak owa nieszczesna magia, tworzenie postaci, zbior umiejetnosci, etc., ktore nie wnosza absolutnie nic nowego i powielaja doskonale znane schematy. Sadze, ze Wiedzmin jest systemem albo dla ludzi poczatkujacych, albo dla tych, kotrzy kochaja swiat sapka. Dla ludzi, ktorzy grali juz w wielu swiatach fantasy, jak np. D&D, WFRP, Oko Yrrhedesa, ED, etc. wiedzmin nie jest pierwsza pozycja na liscie najpilnijeszych zakupow, bo nie wnosi nic nowego...powiela, bardzo dobrze im znane, schematy.A teraz kolejny temat, ktory opisywalem tu juz dobre piec razy. Otoz, nie ulegam, jak sadze, presji otoczenia, bo specjalnie nie czytalem zadnej receznji czy artykulu na temat Wiedzmina (i nie przeczytam, dopoki dyskujsa nie zostanie definitywmnie zamknieta), o samym Wiedzminie romzawiam z graczami bardzo malo, a podrecznik kupilem po prostu z "patriotycznego obowiazku", bo wiem, jak ludziom z MAG-a jest ciezko, i to jest moj maly wklad w ich walke z twardymi prawami rynku:) " Ale, jak zgaduje, autorowi recenzji chodzilo raczej o postawienie znaku rownosci miedzy rzecza dla poczatkujacych graczy a rzecza po prosu prosciutka i debilna. Bo jak wiadomo, poczatkujacy znaczy niedorozwiniety, lubiejacy jeno smoki rozwalac - kudy tam mu do nas, mroczno-bohaterskich profesjonalow.:) "Nie wiem, czy jakis teskt bylby mnie w stanie bardziej wpienic.. W tej chwili nie wyobrazam sobie..Jak juz PISALEM, nie genarlizuje, bo to jest prawie zawsze krzywdzace. Mialem na mysli , jka juz PISALEM, to, ze gracze, ktorzy dopiero zaczynaja przygode z rpg, nie zauwaza wtornosci Wiedzmina- bo niby jak mieli by tego dokonac, skoro to pierwszy podercznik, jaki maja w reku?Ja natomiast, ktory mienie sie graczme doswiadczonym ,JAK JUZ PISALEM, znajduje Wiedzmina jakos sytem wtorny..I jeszcze raz, zeby nie musial pisdac tego znowu pojutrze. Nie uwazam, ze gracze niedoswiadczeni/mlodsi sa w jakikolwiek sposb gorsi, po to by bylo szczeniackie i glupie, a po drugie, sam specjalnie stary nie jestem. "Mniej doswiadczony, nie znaczy glupszy i bez serca" Boze swiety, czy ja cos takiego napislaem? Maciek, prosze, nie wpychaj mi roznych bzdur usta, bo mi sie chce, za przeproszeniem, rzygac. Nastepnym razem, prosze bez wyssysania podobnych wnioskow z palca i nadinterpretacji, dobrze?"Co do rzeczonej wtornosci. Po pierwsze, nie podajac konkretow, etykietke taka mozna przylepic wszystkiemu"NAPISALEM, ze za wtorne uwazam:-zestawy umiejetnosci-magie-opis umiejtnosci-same archetypy i sposob ich przedstawieniaByloby tego wiecje, ale musisz poczekac, az odbiore Wiedzmina od kumpla i bede mogl wen zajrzec. Jesli to nie sa konkrety, to juz sam nie wiem, jaka jest definicja tego slowa."Nie, zrobilo mi sie przykro.." Uwierz, mi tez sie robi przykro, kiedy ktos po raz n-ty wysuwa te same argumenty i ja po raz n-ty musze na nie odpowiadac.Rozumiem, ze jako tworce Wiedzmina receznja ta mogla sprawic ci przykrosc. Ale, Macku, spojrz na Wiedzmina z perspektywy tzreciej osoby: czy system, ktory posiada dwie POWAZNE wady i kilka pomniejszych, zasluguje na ocene inna niz cztery?? Nie... Taka jest przykra prawda.. Gdy ja czytam niepochelbne receznje moich tesktow, to tez jest mi przykro. Ale najpierw szukam winy u siebie, a nie u recenzenta. I to by bylo na tyle.. Moglbym pisac jeszcze troche, ale pora pozan, a ja, jak juz pisalem, jest szczawik i jutro mnie czeka szkola."tra la la la la"Kubus Puchatek (jakbyscie pisali 6 raz to samo, tez by Wam zaczelo odwalac, uwierzcie.)ps. moze uzylem zbyt ostrego jezyka, ale, niestety, obdarowano mnie zbyt cietym jezykiem.
11-04-2002 22:38
bjorn
    "jak recenzent dostaje k***y, czyli sztuka alegoryczna w jednym akcie"
Ocena:
0
Wystepuja:BjornGracz 1Gracz 2 Gracz 3Przystanek autobusowy(bjorn i gracze czekaja na autobus)G1(podejrzliwie): Przepraszam, czy Ty przypadkiem nie jestes Chinczykiem?B(astonished)- JA? Chinczykiem? skad wam to przyszlo do glowy?!G1 (oburzony)-przpreraszam, pyatlem, czy pan jest Chinczykiem..?B-??? Co? Przeciez Chinczycy maja zolta cere, skosne oczy, sa niscy i mowia po chinsku! Zgoda, mam ciemne wlosy, ale tez i 180 cm wzrostu!G1-(z ulga): no tak, wiedzialem, ze jestes Chinczykiem. b-(really astonished) ale o co Ci do cholery chodzi? Nie jestem chinczykiem!G2(wtraca sie do rozmowy)Niemozliwe...Widzialem wczoraj na tym przystanku Chinczyka, wiec Ty tez musisz nim byc.G3- przepraszam, czy jestes Chinczykiem?B-Mowie po raz ostatni: nie jestem zadnym Chinczykiem!G1(triumfalnie)- ale ja pana wczoraj widzialem z Chinczykiem, waic pan tez musi nim byc!G3: przepraszam, ale pytalem, czy pan nie jest Chinczykiem..?B- MOWIE PO RAZ OSTATNI- nie jestem zadnym chinczykiem!G1: przperaszam, czy Pan jest Chinczykiem?G2:Nie jestes przypadkiem Chinczykiem?G3-Ha, mam Cie, zoltku! Slyszalem, jak mowiles, e wszyscy bauili sa polglowkami!B-?????????G2:Tak, ja tez slyszalem!G3- i ja ! przed chwila to powiedzial, jak Boga kocham!G1: przperaszam, czy niestes przypadkiem Chinczykiem?B:AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!Glos: w arkham asylum witamy pacjenta nuemr 223462, Jakub "Bjorn" Szamalek. Dosatnie pan ladny pokoj z oknem...KONIEC(oklaski)(oklaski napisalem!)
12-04-2002 14:25
~MNK

Użytkownik niezarejestrowany
    A ja na to, jak na lato :)
Ocena:
0
PO pierwsze - nadal nie zdefiniowales pojevcia wtornosc:)Nie sadze tez, ze system jest idelany, a jako jeden z jego autorow widze w nim tyle bledow i niedociagniec, ze lepiej je przemilcze:)Po trzecie - w Polsce WFRP wyszedl znacznie pozniej, niz przed 16 laty, istnalo juz u nas duze srodowisko graczy wychowanych na AD&D (i to nie na byle jakich, ale mroczno-powaznych swiatach Ravenloft i Dark Sun oraz wysublimowany Planescape).A po czwarte, lubie Cie i nie chce sie klocic.I nie mam pretensji, ze cos Ci sie nie podobalo w WGW, bo wtedy bylbym glupi kiep:)Ale nadal nie rozumiem, dlaczego systemowi dajesz liczbową ocene 4, a slownie podsumowujesz go, jak to odebralem (i chyba nie tylko ja) - "ogolnie do dupy:)"Pozdrawiam,Maciek
12-04-2002 15:59
bjorn
    :)
Ocena:
0
Obydwaj sie lubimy:), wiec dalej bedzie juz latwiej, mam nadzieje..Ja tez nie mam zamiaru sie klocic, ale zrozum, ze odpowiadanie po raz wtory na te samy argumenty tymi samaymi praktycznie slowami doprowadza mnie do bialej goraczki.. patrz: "sztuka.."Dwa- od definicji nie jestem ja, tylko slownik.Trzy- jesli wydaje Ci sie, ze opis slowny rozni sie od oceny, to zawsze moge ja obnizyc:)))A tak na powaznie- jesli rzeczywscie uwazasz, ze ocena bylaby trudna do odgadniecia po przeczytaniu tekstu, to tu nic juz nie moge poradzic.. Nastepnym razme postaram sie pisac jasniej.. tak,zeby dawalo po oczach."WFRP wyszedl znacznie pozniej, niz przed 16 laty"Coz, ja mam tyle lat co Mlotek, wiec czasow owych nie za bardzo pamietam.. Pierwszy raz zagralem jak mialem 10 lat i wygladlo to mniej wiecj ta: "Podchodzi do was facet w czarnym plaszczu, i mowi, ze ma robote":))))) I przepraszam za wczorajszy wybuch, ale cierpliwosc nigdy nie byla moja najwieksza cnota:))
12-04-2002 20:17
karp
   
Ocena:
0
tak się składa, że edukacje erpegową rozpoczynałem od KCtów i wiedziałem co robię, nie miałem wtedy lat 10, a teraz mam prawie dwa razy tyle co recenzent. dlaczego o tym piszę? bo system kupiłem, przeczytałem i prowadzę, bo mi się podoba. piszesz o wtórności, a czego nowego spodziewasz się po tym systemie? świat wymyślił sapek dawno temu, a jak ktoś go zmienia, to wychodzi fajny film :o) mechanika jest jaka jest, jednym się podoba innym nie, czego by człek nie wymyślił, zawsze tak będzie. ale tak na prawdę ważny jest świat w którym ja (a myślę że i inni) chcieli zagrać, a ten jast taki, jak miał być. zresztą autorzy zachęcają do naginania mechaniki. a okładka mi sie podoba, bo na codzień widzę tylko jej brzeg. pozdrawiam smakoszy serków pleśniowych. karp
13-04-2002 13:14
bjorn
   
Ocena:
0
napisalem= wiedzmin, czyli, gra dla poczatkujacych lub lubiacych swiat Sapka... grr
13-04-2002 14:55

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Oststnie słowo - zawsze dla bjorn'a!!
14-04-2002 23:23
bjorn
    gall anonim
Ocena:
0
moge sie dowiedziec, kto mnie tak skwitowal?:) Poza tym, nie ostatnie slowo nalezy do mnie, tylko po prostu mam racje:)))
15-04-2002 15:21
~Anonim

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Oststnie słowo - zawsze dla bjorn'a!!A co? Racji nie mam?
15-04-2002 23:28
bjorn
    :))
Ocena:
0
masz:)
16-04-2002 15:35
~Brux

Użytkownik niezarejestrowany
    W:GW
Ocena:
0
Uważam, że W:GW jest na prawdę dobrą grą. Nie zmieni tego niczyje gadanie (tylko, żeby mi się który od razu nie obraził!).Pozdrówka
20-04-2002 23:52
bjorn
    bu hah ha
Ocena:
0
a ja uwazam, ze pieczona watrobka pachnie jak fiolki...Ale nie o tym mailem pisac.. Czy ma uwazac za dyskujes za skonczona? Pytam, bo chce wreszcie przeczytac, co o Wodzminie napisal trzewiczek...
21-04-2002 17:53
~Brux

Użytkownik niezarejestrowany
    'a ja uwazam, ze pieczona watrobka pachnie jak fiolki...'
Ocena:
0
To tylko świadczy o tym, że masz spaczony węch...Współczucie dla rodziców...
25-04-2002 23:04

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.