» Wieści » Zespół przekładający Świat Mroku zostaje rozwiązany

Zespół przekładający Świat Mroku zostaje rozwiązany

|

Zespół przekładający Świat Mroku zostaje rozwiązany
W związku z fiaskiem negocjacji mających na celu zrównanie płac tłumaczy i redaktorów ze stawkami rynkowymi, oraz zapewnienie im elementarnych warunków do pracy, współpraca zespołu tłumaczy z Wydawnictwem ISA zostaje zakończona ze skutkiem natychmiastowym.

Dalszy los projektu wydawniczego Świata Mroku pozostaje nieznany. Zespół zamierza zakończyć bieżące projekty (redakcja i korekta Zbrojowni, Antagonistów, oraz przekład Wilkołaka) w nadchodzących tygodniach. Redakcja przekładu Wilkołaka będzie przez jego tłumacza konsultowana z ewentualnymi następcami zespołu, celem zapewnienia możliwie najwyższej jakości produktu finalnego.

Ze względu na brak umów NDA wiążących byłych członków zespołu z wydawnictwami ISA oraz White Wolf, projekt serwisu Oneiros będzie kontynuowany w postaci niezmienionej. Jednocześnie, Wydawnictwo ISA wycofuje swój patronat nad serwisem. Kolejne publikacje już wkrótce.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Oneiros
Tagi: ISA | Oneiros.pl | Świat Mroku


Czytaj również

Komentarze


Kot
    @6-8 zł za stronę
Ocena:
0
Tutaj Wstaw Dowolnie Wybrany Gatunkowo Obłąkańczy Chichot Człowieka Który Pracował W Branży I Wie Ile Się Płaci Tłumaczom I W Jakim Przeliczeniu.

@Wszyscy okazujący litość i zrozumienie tłumaczom - Zastanówcie się poważnie. Ten wpis miał służyć tylko i wyłącznie żałosnym próbom wybielenia działalności KK. Klasycznie, poprzez zepchnięcie wszystkiego na wydawnictwo. Ja pamiętam bluzgi, złośliwości, transwestytyzmy i opóźnienia. A wy?
06-11-2008 22:55
~PeBlatki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
1/2 roku temu dałem diagnozę że ISA wyjdzie z rynku RPG. Czekam tylko na oficjalne stanowisko wydawnictwa które potwierdzi moją opinię. Ocencje ich działalność na polu RPG w roku 2008 a przyznacie mi rację.
zdrófko
06-11-2008 23:04
18

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@MacKotek: ISA dobry rok wysyłała mi umowę na setting fantasy do 3.5 - w końcu się opamiętałem i przestałem mieć nadzieję, że jakakolwiek umowa do mnie dotrze. Od tamtej pory uważam ISĘ za fachowca w sferze biznesu - znają się na tanim wydawaniu, ale niestety idzie z tym w parze niska jakość. Swoją drogą, nie bronię Kastora - zawalił pewnie niejeden termin, ale fajnie, że miał jaja nie brnąć w tym dalej.

@PeBlatki: Może i się wycofa, ale podstawki do 4.0 chyba jeszcze wyda.
06-11-2008 23:12
JoAnna
   
Ocena:
+1
Poczytałam sobie to. I doszłam do paru wniosków.
1. Należałoby zweryfikować te informacje z ISA. Inaczej można dostać pismo od ich prawników.

2. Jeśli miałam jeszcze jakieś wątpliwości co do profesjonalizmu zespołu (byłego) tłumaczy nWodu (czytaj: zachowały się strzępy wiary, że wiedzą, co robią), to się właśnie rozwiały. Profesjonalizm jest ostatnim określeniem, którego można w stosunku do nich użyć.

3. Ponieważ wierzę w to, co robię, jeśli Kastor jeszcze kiedyś nazwie się tłumaczem, pozwę go o obrazę moich uczuć religijnych.

Dobranoc.
07-11-2008 02:58
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
@MacKotek: Toteż cały czas piszę o "wybieleniu" KKK, a wszyscy Na Kyrie Eleison i Torreadora, ale szkoda, ale świnie z tych z ISA, ja diagnozowałem, ja przewidziałem, ja mam na to kwity, to skandaliczne robić za 22.5 za stronę jak mogli? Oh Kainie!Co za okrutna mroczna eminencja Szulc!
@ShadEnc: Jasne że Wampir był ładnie wydany, ale nie pamiętasz jak to się rozpisywano nWoD za 49 pln! jak ładnie! jak fajnie! jak taniutko! Ojej! Na księgę Nod! Przekraśnie!
I że KK miał jaja brnąć dalej? Pisałem parę komci wcześniej. Robiłby ktoś z komciujących tu 2 lata za free? (Bo jest na to określenie chyba).
@joAnna: Też już pisałem, powinno się nazywać rzeczy po imieniu i zgodnie z prawem i sprawiedliwością- Ten Pan juz nigdy więcej niczego nie przetłumaczy...

Proponuje dzisiejszy dzień rozpocząć od dwudziestu linijek lamentów, potem litanię do wydawnictw i jeszcze nieco lamentów z wieczora. I nyny.
Chyba że Adira się obrazi.
07-11-2008 05:29
Sting
   
Ocena:
+1
@Borejko
"To po co czekałeś na jakieś fanaberie z tego wydawnictwa, myślałeś ze beda ładne?"
Nie czekałem. Znam angielski.

"Sting mnie łupie w krzyżu, ja okres buntu mam już za sobą, ja już chce dożyć spokojnie starości, ja chce kapcie i browara, a nie pałętać się po Wiejskiej z napisami "nie ma kompromisu w obronie RPGów"

Nie każe nikomu pałętać się po Wiejskiej, a, jak słusznie zauważył Encu, głosować portfelem. Widzisz różnicę, pomiędzy machaniem szabelką, a racjonalnymi zakupami, prawda?

"Równie dobrze nie trzeba rąbać, można iść na bezrobotne."

Na bezrobocie zawsze iść można. Pytanie - czy to coś rozwiąże?

"...ja mam na to kwity, to skandaliczne robić za 22.5 za stronę jak mogli?"

6-8 złotych - jeśli kreujesz się na głos krytyczny fandomu, trzymaj się faktów, inaczej staniesz się taki sami, jak Ci, z którymi walczysz (tak, wiem, że to było zdanie ironiczne, ale nawet, co do ironii tyczy się trzymanie faktów - nawet jednostronnych).

Joanna słusznie zauważyła, że miłoby było jakby ISA się w tej kwestii wypowiedziała. Cóż, szkoda, że tego zapewne nie zrobi.
07-11-2008 09:26
Drachu
   
Ocena:
0
A tak z ciekawości. Ile normalnie kosztuje tłumaczenie strony? Kocie, mówiłeś że wiesz. Podzielisz się?
I jest to stawka za stronę w oryginale, czy stronę tłumaczenia?
07-11-2008 11:14
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Drachu
Ocena:
-1
Jako, ze rowniez bywam nazywany Kotem, pozwole sobie odpowiedziec za McKota.
Z tego co ja sie orientuje to tlumacz ang-->pol dostaje ok. 20-30 PLN za strone.
07-11-2008 11:53
TOR
   
Ocena:
0
Kiedy jeszcze pracowałem w tej branży (będzie prawie 2 lata temu), to za stronę przetłumaczonego tekstu (znaczy ileśtam znaków) dostawałem 20 PLN. Była to wtedy, AFAIK, stawka minimalna, zarezerwowana dla młodych szczylów co to jeszcze filologii nie skończyli. ;)

Z tym że to były tłumaczenia "na wczoraj", zwykle w okolicach 10-20 stron. Za książki pewnie liczą inaczej. :)

Resztę proszę sobie wyekstrapolować.
07-11-2008 11:54
JoAnna
   
Ocena:
+3
W zależności od wydawnictwa tłumacz-debiutant dostaje za tzw. arkusz autorski (22 strony znormalizowanego maszynopisu, czyli 1800 znaków na stronę, podwójna interlinia) od 250 PLN do 500 PLN, przynajmniej w Poznaniu i to czas jakiś temu. Mnie się zdarzało ostatnio tłumaczyć za bardzo zabawną stawkę 300 PLN za arkusz, ale była to rzecz prestiżowa i dofinansowywana przez MNiSW, dlatego tak biednie (i pytano się mnie, czy za taką bezsensowną stawkę w ogóle zechcę pracować).

Pracowałam też dla ISA. Osiem lat temu na dzień dobry dostawałam 250 za arkusz. I dlatego, proszę szanownego państwa, ni diabła w opowieści Kastora nie wierzę.
07-11-2008 12:25
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Joanna
Ocena:
0
No... ale z tego co piszesz to "arkusz" liczy sobie 22 strony. Wiec 250 PLN za arkusz to ok. 11 PLN za strone znormalizowanego tekstu...
07-11-2008 12:30
JoAnna
   
Ocena:
+1
Owszem. Osiem lat temu.

A co stawek dla debiutantów - ta najniższa stawka, 250 PLN, jeszcze się czasami gdzieś zdarza. Kiedy przychodzą bardzo młodzi ludzie, którzy niczego nie umieją i nie mają pojęcia o warunkach rynku. Ale poważne wydawnictwo nie zaproponuje nikomu takiej stawki, bo się ośmieszy. Wieści w branży krążą niczym sępy ;)
07-11-2008 12:37
8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale, moze byc tak jak pisze NoOne - ISA mogla potraktowac zespol jak fanow, a nie profesjonalnych tlumaczy i zaproponowac im duzo nizsze stawki.
Nie mowie, ze tak bylo, ale troche dziwi mnie Twoje zestawienie stawek ze slowami "ni diabła w opowieści Kastora nie wierzę."
07-11-2008 12:41
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
@JoAnna
W takim razie, niech krążą.

Co bowiem powiesz, jeśli ja i NoOne, a także jeszcze dwóch innych tłumaczy, jesteśmy w stanie przedstawić umowy z których wychodzi stawka, analogicznie do twoich wyliczeń, około 150 PLN z arkusza?

Jak tam sępy, wygłodniałe? Nawet "tanim fanom" się nie godzi takich stawek narzucać. I tak, narzucać, bo podpisując pierwsze umowy usłyszałem "our way, or the highway, te stawki są nienegocjowalne". A potem dostaliśmy "podwyżkę od następnego projektu", która ostatecznie nie zdążyła nawet w życie wejść... do kwoty około 180-190 PLN z tak wyliczanego arkusza. Wow. Chcesz może usłyszeć przybliżenie tego, ile zarabiała nasza redaktorka? Też coś około połowy stawki rynkowej. To się nazywa "polska szkoła cięcia po kosztach", nie?

Powiesz, że głupi i naiwny byłem. Wszyscy byliśmy, głupi, naiwni i zaślepieni właśnie "łał, zajefajnie, wkręciłem się do robienia przy WoDzie, ZOMGLOL!". Przy normalnych praktykach wydawniczych, jeszcze byłoby to do
zniesienia, ale gdy uznaliśmy, że nie damy się dłużej tak traktować i zażądaliśmy stawki z niższego rynkowego zakresu (300-400 PLN), podziękowano nam za współpracę "bo są ludzie którzy zrobią to taniej, a w tej cenie wrzucą nam jeszcze DTP".

Cóż, niestety, pewnie faktycznie są. Tym gorzej dla jakości produktu. Szkoda mi tylko świeżej dostawy frajerów, którzy na to poszli, bo wolałbym żeby ktoś jednak pracował na naszych "dzieciach" za godziwe pieniądze i się do tego z sercem i odpowiedzialnością przyłożył.
07-11-2008 12:56
~Adam Waskiewicz (z pracy)

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
No to się nie dziwię, że ISA zdecydowała się na rozwiązanie zespołu, jeżeli ktoś już po podpisaniu umowy żąda podwojenia stawki.

Bardzo chętnie natomiast usłyszę (przeczytam właściwie) jakie stawki obowiązywały za korektę i redakcję testu WoDziarskich podręczników.
07-11-2008 13:04
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
@Adam
Chyba czegoś nie zrozumiałeś. Podwyższone stawki miały dotyczyć przyszłych projektów, Wampira, Maga, nowych dodatków. Podbicie aktualnie wykonywanych projektów miało być ewentualnym bonusem.

Stawki za redakcję stylistyczną i korektę sumowały się w jakieś 50-70 PLN z arkusza (40k znaków), w proporcji 7:3. Sądzę, że 110-120 PLN z arkusza za obie korekty (styl i poprawnościowa) to już coś, o czym ludzie chcą rozmawiać. Zaproponowaliśmy mniej, też okazało się za drogo.
07-11-2008 13:10
Myrkull
   
Ocena:
+1
O rety przecież to byli wielcy fani, pieniążki im nie odpowiadały?

A i jeszcze bym zapomniał. Adira się nie wypowie, za męczenników?

O rety i mi minusy lecą. To musi być ta zła i niedobra ISA.
07-11-2008 13:36
~Alex

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+13
Cała sprawa jest żenująca, podobnie jak ta dyskusja. Powiem szczerze. Prowadzę WOD od 15 lat i nigdy nie wierzyłem w polskie tłumaczenie. Owszem, cieszyłem się na myśl o przekładzie, który pomoże spopularyzować system, ale po pierwszych tłumaczeniach starego świata mroku straciłem wiarę. Owszem Wampir był ''ładny'', ale żaden inny podręcznik nie.

Gdy dowiedziałem się, że powstanie tłumaczenie nWOD nie miałem złudzeń co do tego jak to się skończy. Kastor w roli ''naczelnego tłumacza'' zmartwił mnie dodatkowo. Sorry KK, jak dobrze wiesz to nic osobistego. Nie kwestionuje twojego oddania systemowi, z którym tak samo jak ja związany jesteś od wielu lat. Nie kwestionuję także twoich kompetencji jako tłumacza, zwłaszcza, że nie czytałem twojego tłumaczenia. Jednak prawda jest taka, że jesteś osobą kłótliwą, co najlepiej obrazuje twoja aktywność na tym forum.

Inna sprawa, że ISA dawno stracił dla mnie wiarygodność jako wydawca RPG. Dziwię się, że miałeś złudzenia, choć na twoim miejscu pewnie też bym się podjarał i stracił kontakt z rzeczywistością.

Co do pozostałych. Większość z was mnie nie zna (jestem tego prawie pewien ponieważ sam nie znam większości z was), byłem jednak kiedyś mocno związany z tym działem. Poziom dyskusji jaki część z was preferuje jest poniżej granicy żenady. Borejko. Uważam, że to właśnie takie wypowiedzi jak twoje rozwalają polski fandom. Przy tym poziomie jadu i pluciu sobie po oczach nigdy nie stworzymy niczego fajnego. Takie postawy doprowadziły do upadku większości konwentów w tym kraju. Nie bronię Kastora. Uważam, że dał ciała. Wydaje mi się jednak, że jego główną winą było kłócenie się z każdym kto się z nim nie zgadzał.

Reasumując. Polski nWOD poległ. Wszyscy się tego spodziewaliśmy. Zamiast biadolić i opluwać się nawzajem, weźmy się do roboty i zróbmy coś konstruktywnego. Może zacznijmy pisać teksty na Poltera, albo zorganizujmy WODziarski konwent. To tylko propozycje, ale chyba bardziej konstruktywne, niż nadmierne wysilanie gruczołów jadowych, które dzięki jakiejś biologicznej anomalii część z nas sobie wykształciła.

Pozdrawiam
07-11-2008 14:10
Myrkull
   
Ocena:
+1
A i jak to było? PWND?
07-11-2008 14:24
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
Alex, choć masz zastrzeżenia do mnie również, nie sposób bym się z tobą nie zgodził. Tak, to właśnie takie skrajnie żenujące postawy jak Borejkowa, czy Myrkulla, syfią w fandomie. Ale nie tylko, bo cały ogół niekonsktruktywnego narzekactwa. Dopóki nie nauczymy się różnicy między 'krytyka', a 'krytykanctwo', to będzie jak jest. Dopóki nie nabierzemy i nie zaczniem odwzajemniać ogłady i szacunku dla rozmówcy, dopóki moderacja na polskich forach i serwisach będzie polegała na biernym przyglądaniu się i moderowaniu wyłącznie skrajnych wulgaryzmów, będzie jak jest. Można inaczej? Można, przykładem mój Oneiros. Ostatnie miesiące utarczek z WW i ISA go uśpiły, ale flejma nie mieliśmy tam bodaj nigdy, trolle nas omijają, a odważne zniechęcamy lub usuwamy ekspresowo. Tak powinno być, wzorem dla mnie jest forum RPGnet. W przeciwieństwie do Polterowego, niestety, dużo większa tam szansa na konstruktywną dyskusję.

Nie mam pojęcia co, skoro nie znasz mojej pracy translatorskiej, zmartwiło cię w obsadzeniu mnie w tej, a nie innej roli - wyłącznie "kłótliwość", którą sam wolę nazywać nonkonformizmem i pełną asertywnością? Być może faktycznie za ostro na niektóre kwestie reaguję, być może również za jaskrawo jestem odbierany. Na tekst jednak to nie wpływa. Zajrzyj proszę do polskiej podstawki, poczekaj na Wilka, wydaje mi się, że nie powinny cię od siebie odstręczać.

Polski WoD zaś nie poległ póki są ludzie, którzy skłonni są robić cokolwiek. Ich jednak również jest mało. Moja redakcja zajęta i w większości tylko z doskoku coś napisze. wod.polter utrzymuje tempo tygodniowe, co się chwali. Skąd jednak brać więcej autorów? Zwłaszcza, że nie ma szans na to, by im za teksty zapłacić?

WoDziarski konwent zaś, albo cyklicznego LARPa... Pycha. Cokolwiek by nie mówić o stylu i okazjonalnej egzaltacji towarzystwa z kręgu PESM/Beerhand/CUD, to ich imprezy miały ciąg. Wystarczy wspomnieć By Nighty wszystkie, albo ludzi szturmujących Rage Across. Nawet maleńki Kłakon był zapełniany po sufit (czasem dwa razy w roku!), na ile szkoła pozwoliła i zawsze się zwracał.

Fakt, imprezy tematyczne to jest dokładnie to, co należałoby zrobić. Albo blok tematyczny z prawdziwego zdarzenia, przylepiony do dużego konwentu. Zalążki czegoś takiego były na ostatniej Avangardzie, której następna edycja ma spore szanse stać się tysięcznikiem - byłem z Oneirosem, byli ludzie stąd.
07-11-2008 14:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.