» Wieści » Udostępniono fragment Wolsunga

Udostępniono fragment Wolsunga

|

Udostępniono fragment Wolsunga
Twórcy Wolsunga zamieścili na oficjalnej stronie systemu sześciostronicowy PDF z opisem dwóch krajów, Ys i Państwa Zakonnego, oraz jednego kontynentu, Atlantydy.

Całość znajdziecie pod tym adresem.
Źródło: Oficjalna strona Wolsunga
Tagi: Wolsung


Czytaj również

Komentarze


Andman
   
Ocena:
+1
I już na pierwszej stronie błędne użycie słowa technologia:
"To zdecydowanie największy w świecie
pomnik zwycięstwa technologii i magii nad naturą."

Powinno być "techniki" bądź "inżynierii".
24-09-2009 17:58
Kot
    @Andman
Ocena:
-3
W naszym świecie? Owszem. W świecie Wolsunga? Niekoniecznie.
24-09-2009 20:18
beacon
   
Ocena:
-2
Gdyby wszystkie rysunki były takie jak Atlantydy... Eh...
24-09-2009 20:26
Garnek
   
Ocena:
+4
@ beacon - wszystkie to nie, ale jeszcze kilka tego samego autora się znajdzie. Co najmniej równie fajne :-)

@Andman - w tej chwili mogę tylko powiedzieć: "ups" :-) Ale na szczęście nie odbiera to jakoś specjalnie fajności treści.
24-09-2009 20:51
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+6
Na każdej stronie widać ogrom pracy włożonej przez autorów. Obrany przez nich styl może się jednym podobać, innym nie, ale - co bardzo ważne - jest jednolicie stosowany w opisie każdego państwa. Odnoszę wrażenie, że każde zdanie było wielokrotnie przebudowywane, tak aby idealnie komponowało się z innymi. Słowem, gratulacje!

Uważam, że korekta nie zawiodła, a drobne potknięcia (np. uwaga Andmana, "Mur" i "mur" [s. 215], brak przecinka przed "którzy przetrwali" [s. 217], "fale uderzające w Mur" [s. 216] - Uniwersalny słownik języka polskiego podaje: fale uderzają o brzeg, "0% orków" [s. 216]) nie mają, biorąc pod uwagę charakter wydawnictwa, żadnego znaczenia. Krótko mówiąc, również gratuluję!

Co się tyczy ilustracji, mam mieszane uczucia. Bardzo mnie razi rysunek przedstawiający Mur (s. 215): brakuje mi zachowania perspektywy, przez co ilustracja jest płaska - trudno dostrzec różnicę poziomów luster wody. Sportretowana na s. 216 kobieta wydaje się mieć zaburzone proporcje twarzy, nawet jak na elfkę (?). Zamek (s. 218) i dżungla (s. 221), choć rysownicy posługują się różnymi technikami, trzymają podobny, solidny poziom.

Niestety, z przykrością muszę napisać, że ogólną ocenę bardzo zaniża skład. Nie wiedzieć czemu, zarówno w zestawieniach "poetka-spirytystka" (s. 214), jak "Eksploracja - labirynty wąskich..." użyto myślnika tej samej długości. To bardzo razi! W pierwszym powinien on być krótszy (the hyphen), w drugim dłuższy (the en dash).

Co do zasady, nie dzieli się wyrazów w ten sposób, że do nowego wiersza przenosi się dwie litery: rulet-ce, rozbudowywa-na (s. 216), wizerun-ku, Zakonne-go (s. 217) itd.

Kerning i letterspacing (dla czytelnika: w pewnym uproszczeniu chodzi o odległości między literami wewnątrz wyrazów) również pozostawia bardzo wiele do życzenia. Dość spojrzeć na akapit "Torburg jest w zasadzie..." na s. 219: w wyrazie "jest" (pierwszy wiersz) między literami J i E znajduje się optycznie zbyt wielka przerwa; w wyrazie "dokładnie" (drugi wiersz) litera Ł ładnie komponuje się z następującą po niej A, ale już w wyrazie "kabały" (czwarty wiersz) Ł zbytnio zachodzi na Y. (Na ekranie widać to dopiero po znacznym powiększeniu tekstu, ale już wydruk prezentuje się dużo gorzej - nie potrzeba nawet lupy).

Za bardzo widać różnice długości spacji między piątym a siódmym wierszem czy przedostatnim i ostatnim (w wierszach piątym i przedostatnim wyrazy są zbyt rozstrzelone, a siódmym i ostatnim zbyt stłoczone). Trudno mi również zaakceptować różnorakie pisanie tytułów (ramka "Za kulisami" na s. 217), gdzie "Wolsung" jest wytłuszczony, a "Warhammer 40K" czy "Fallout" (swoją drogą, także gry) wyróżnione znakami cudzysłowu.

Nie ulega wątpliwości, że jestem jedynie amatorem zainteresowanym typografią,
ale - w mojej ocenie - podręcznik składał również amator. Szkoda, że zadanie to nie przypadło profesjonaliście, którego praca naprawdę mogłaby w dużej mierze zrekompensować czytelnikowi czarno-białe wydanie podręcznika.

PS Czytelników przepraszam, ale nie znam polskiej terminologii z dziedziny typografii.
24-09-2009 23:22
neishin
    eh
Ocena:
+3
Głupio być adwokatem własnej sprawy, z drugiej strony przywołano mnie do tablicy, więc jedziemy.

To bardzo razi! W pierwszym powinien on być krótszy (the hyphen), w drugim dłuższy (the en dash).

Chodzi ci o dywiz i półpauzę. I owszem, tutaj rzeczywiście moja mea-culpa. Dodam tylko, że nie jest to nagminna sytuacja. Tyle na ten temat.

Co do zasady, nie dzieli się wyrazów w ten sposób, że do nowego wiersza przenosi się dwie litery: rulet-ce, rozbudowywa-na (s. 216), wizerun-ku, Zakonne-go (s. 217) itd.

Tej zasady powiem szczerze nie znam i wydaje mi się co najmniej średnio umotywowana. Gdyby bawić się w usuwanie takich pozostałości to wtedy przez światłomiędzyliterowe i międzywyrazowe to dopiero byłoby to podejrzanie wyglądające (zwłaszcza w tak wąskich kolumnach).

Kerning i letterspacing [...] również pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Cóż, rzeczywiście, przy tym kroju czcionki niekiedy widać to, o czym mówisz. Problem polega jednak na tym, że w podanym przez Ciebie przykładzie wszystko jest zostawione na podstawowych ustawieniach. Ergo wszystkie światła są tylko podstawowym ustawieniami międzyliterowymi czcionki.

Tak to układa InDesign (którego używam), jakbym miał każdy akapit ręcznie dzielić i patrzeć czy dobrze wygląda to Garnek by umarł ze zgryzoty, a nie wydał podręcznik:D

Co do reszty zarzutów (czy raczej zarzutu o amatorstwo) - przemilczę. Nie wnosi on nic do duskusji.
24-09-2009 23:48
lucek
   
Ocena:
0
Skład w wąskich kolumnach pozwala na pewnego handicapa, przynajmniej tak mi mówili na uczelni :-)


l.
25-09-2009 00:32
beacon
   
Ocena:
-12
@hallucyon - bla bla bla. Podejrzewam, że większości czytelników wisi terminologia z tej dziedziny. I w ogóle ta dziedzina.

Wolsung pod względem graficznym jest robiony oszczędnie - to widać i trzeba to po prostu zaakceptować i poczekać, aż będzie nam dane poznać sedno gry, a nie przelewać na monitor formalne uszczypliwości z fachowym słownictwem.
25-09-2009 01:15
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+14
Dziękuję, Neishinie, za odpowiedź.

Lucku, wąskie kolumny są w gazetach codziennych. To przede wszystkim w nich można pozwolić sobie na więcej ustępstw. Od składu książkowego wolno, jak mi się wydaje, oczekiwać więcej.

Beaconie,

@hallucyon - bla bla bla. Podejrzewam, że większości czytelników wisi terminologia z tej dziedziny. I w ogóle ta dziedzina.

Wolsung pod względem graficznym jest robiony oszczędnie - to widać i trzeba to po prostu zaakceptować i poczekać, aż będzie nam dane poznać sedno gry, a nie przelewać na monitor formalne uszczypliwości z fachowym słownictwem.


Pierwsza część Twojej wypowiedzi jest nacechowana wyjątkową kulturą i taktem. Od osoby mającej za sobą kilka lat pracy w redakcji Poltera oczekiwałbym komentarza na poziomie.

Co się tyczy drugiej części, oszczędność nie ma tu, w mojej ocenie, większego znaczenia. Wydana niskim nakładem środków finansowych książka może olśniewać składem, który będzie cechował się zarówno prostotą, jak i gracją.

Jeśli chodzi o słownictwo, jesteśmy w Polsce, więc należy, kiedykolwiek to tylko możliwe, posługiwać się rodzimym językiem. Ponieważ nie znam polskiej terminologii, przeprosiłem za stosowanie obcej.

Na koniec uwaga natury ogólnej: jeśli jakiekolwiek uwagi skierowane do twórców, pozbawione złośliwości i poparte merytorycznymi argumentami, są, Twoim zdaniem, uszczypliwościami, to co nimi nie jest?

To tyle ode mnie.
25-09-2009 06:20
chimera
   
Ocena:
+6
Bardzo mi się podobają te pierwsze strony i sposób prezentacji świata - mnóstwo pomysłów i pomocy pozwalających na poczucie klimatu danej krainy. Do tej pory myślałem, że ta gra odbiega od moich zainteresowań, ale po zapowiedzi możliwe, że skuszę się na zakup.

Ja akurat również jestem zainteresowany rzeczami przedstawionymi przez hallucyona. A co do beacona, powtórzę:

"Pierwsza część Twojej wypowiedzi jest nacechowana wyjątkową kulturą i taktem. Od osoby mającej za sobą kilka lat pracy w redakcji Poltera oczekiwałbym komentarza na poziomie."

Nic dodać, nic ująć. Człowieku, jeżeli naprawdę jesteś redaktorem poltera, nie kompromituj tego portalu.
25-09-2009 07:29
~in media res

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
@Kerning i letterspacing [...] również pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Skoro korzystasz z InDesigna to wypadaloby uzyc dobrodziejstw, ktorych on dostarcza. Z racji tego ze uzyta czcionka miala taki a nie inny letterspacing powiedzmy to szczerze difultowo nie najlepiej ustalony, to trzeba bylo ustawic "optical kerning" zeby InDesign poustawial odstepy miedzyliterowe nie wedle ustawien w czcionce tylko na optycznej wadze danego znaku co czesto wypada lepiej.

Tlumaczenie ze autor umarlby ze zgryzoty na skutek koniecznosci licznych recznych poprawek jest co najmniej niedorzeczne. Po to ktos sie zajmuje skladem i lamaniem tekstu zeby zrobic te robote dobrze, a co za tym idzie zgodnie z panujacymi i powszechnie stosowanymi zasadami, a nie szybko i z autmatu.

25-09-2009 08:52
~wolsungomaniak

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
Nie no, jasne. Można było siedzieć nad tym jeszcze 2-3 miesiące i wypuścić Wolsunga na gwiazdkę. Można też było zmienić człowieka odpowiedzialnego za skład (sorry Neishin, ale pewnie są lepsi i drozsi) zamówić więcej ilustracji i podnieść cenę podręcznika tak z 20-30zł. Można było też wydać cały podręcznik w kolorze. Można było... ale po co?

W przypadku Wolsunga wiem, że podręcznik jest spokojnie warty tych 60zł, biorąc pod uwagę świetną treść i przeciętną formę. Myślę, że, jest lepszy od Neuroshimy za tą samą cenę.

Jak dla mnie, świadczy to tylko do rozsądnym, biznesowym podejściu Kuźni Gier. Niezadowolonych będzie może kilka procent potencjalnych klientów (jak hallucyon), pozostali i tak kupią.

Dla porównania, nie sądzę, by logika, jakim kieruje się CopCorp przy okazji Klanarchii miała sens. Bo jak na cenę 130zł to nie jest ona super ekskluzywna. A za taką kasę można kupić dwa Wolsungi...
25-09-2009 11:03
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-4
no i jakby wolsung wyszedl i rok pozniej to nikomu by to nie zrobilo roznicy
25-09-2009 11:15
Garnek
   
Ocena:
+4
Droga tyldo - zapewniam, że conajmniej mi by to jednak pewną różnicę zrobiło ;-)
25-09-2009 11:21
~Swietlo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
dla mnie wolsung jest dużym zaskoczeniem. W rpg-i gram od 18 lat, nigdy nie ciagneło mnie do "udziwnień" takich jak steam-punk. A po przeczytaniu zajawek coś zaskoczyło - pojawiają się ciekawe pomysły i obrazy. Kupić bym i tak kupił - ale tak przynajmniej czekam z napięciem
25-09-2009 11:30
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+7
Niezadowolonych będzie może kilka procent potencjalnych klientów (jak hallucyon), pozostali i tak kupią.

Wydawnictwo Kuźnia Gier od tygodni obraca pieniędzmi, które wpłaciłem jako cenę za dwa egzemplarze podręcznika (jeden na półkę, drugi do pudła, jako zapas). Należę po prostu do tej klasy klientów, którzy nie podchodzą bezkrytycznie do produktu, który kupili.
25-09-2009 16:15
~wolsungomaniak

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Ależ ja podchodzę do tego krytycznie. Pisałem przecież o "przeciętnej formie". Uważam jednak, że za tą cenę ze świecą szukać czegoś lepszego.
25-09-2009 19:55
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-6
O czym tu mowic? Przeciez wiadomo, ze nie skladal tego profesjonalista, tylko znajomy wydawnictwa. Jakie to polskie i fandomowe - jechanie po kosztach.
25-09-2009 20:43
Puszon
   
Ocena:
+2
Dziękujemy za wszystkie uwagi, głosy przychylne oraz rzeczową krytykę. Staraliśmy się stworzyć produkt jak najlepszy, choć z pewnością nie uniknęliśmy pewnych - drobnych raczej - błędów.
mamy jednak nadzieję, że nie przeszkodzą one w wspaniałej zabawie :)

@hallucyon - czy mógłbyś skontaktować się ze mną na priva - chętnie pogadałbym z Tobą na temat twoich fachowych uwag. Namiary na mnie znajdziesz na http://www.kuzniagier.pl/kontakt
25-09-2009 20:43
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wysłałem Ci e-mail.
26-09-2009 19:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.