The Mutant Epoch: Excavator Monthly Compendium

Zmutowany magazyn

Autor: AdamWaskiewicz

The Mutant Epoch: Excavator Monthly Compendium
Wydawany przez kanadyjską firmę Outland Arts postapokaliptyczny system The Mutant Epoch cieszy się wsparciem, jakiego wiele innych gier fabularnych może mu tylko pozazdrościć.

Na przestrzeni lat, jakie minęły od jego premiery w roku 2011, doczekał się dwóch dodatkowych bestiariuszy, obszernych suplementów opisujących postapokaliptyczny setting i kilku przygód wydanych drukiem, a także szeregu darmowych scenariuszy i nowych potworów dostępnych w wersji elektronicznej. Oprócz tego od sierpnia 2011 do lutego 2012 roku ukazało się sześć numerów magazynu Excavator Monthly, przynoszących nowe materiały wyłącznie do tego erpega. Mimo że czasopismo na tym zakończyło swój żywot (choć, jak twierdzi autor systemu, są plany jego reaktywacji jako kwartalnika), to ponad dwa i pół roku po jego zamknięciu wszystkie sześć numerów zostało zebrane i wydane jako kompendium, w formie liczącego 160 stron podręcznika dostępnego w twardej i miękkiej oprawie oraz w wersji elektronicznej.

Bardzo dobrym pomysłem jest odejście w zbiorze od pierwotnego układu artykułów – zamiast uszeregować je chronologicznie, numer po numerze, zostały one zebrane wedle działów, w jakich pierwotnie były publikowane. Na potrzeby recenzji nie będę omawiać szczegółowo każdego artykułu z osobna, pozwolę sobie przybliżyć tylko poszczególne sekcje podręcznika i najciekawsze teksty, jakie w nich zamieszczono.

Pierwsza część podręcznika to Bunkier MG (GM's Bunker) zawierający artykuły skierowane do prowadzącego. Część z nich jest na tyle ogólna, że może być przydatna także osobom prowadzącym inne gry fabularne niż The Mutant Epoch (jak materiały o wykorzystywaniu mechaniki czy nakładaniu limitów czasowych na deklaracje graczy – zwłaszcza w walce), inne dotyczą kwestii bardziej specyficznych dla konwencji postapokaliptycznej lub konkretnie TME – tu można wymienić teksty o różnicowaniu typów postaci w drużynie czy o wartości naboi w świecie odradzającym się po globalnym kataklizmie. W tej sekcji na szczególną uwagę zasługuje materiał poświęcony tworzeniu i wykorzystywaniu pomocy dla graczy – także dlatego, że na stronie wydawcy uzupełniony jest bogatą kolekcją rozmaitych handoutów. Wsparcie zapewniane przez autora systemu jego użytkownikom to jeden z atutów The Mutant Epoch, a spora część tych konkretnych materiałów może być przydatna także w innych systemach i łatwo daje się zaadaptować na potrzeby innych gier fabularnych, nie tylko postapokaliptycznych. Warto jednak zwrócić uwagę, że generalnie materiały zawarte w tej części podręcznika bardziej przydatne będą raczej początkującym Mistrzom Gry, choć i osoby dysponujące pewnym doświadczeniem nie powinny czuć się zawiedzione.

Druga część podręcznika przynosi spojrzenie na grę z Perspektywy gracza (Player's Perspective) i zawiera materiały skierowane do graczy właśnie. Wśród tychże znalazły się w mojej ocenie najlepsze z tekstów w całym podręczniku. Znów dostajemy dość szeroką mieszankę artykułów, z których część jest na tyle ogólna, że mogłaby odnosić się do praktycznie dowolnego systemu, inne dotyczą już kwestii charakterystycznych dla postapokaliptyki lub dla systemu firmy Outland Arts. Bardzo dobre teksty poświęcone obozowaniu w ruinach, kryjówkom, w których można (i warto) składować nadmiar zdobytego ekwipunku czy istotnej kwestii uzgodnienia przed misją miejsca awaryjnego przegrupowania, gdyby postacie zostały rozdzielone mogą przydać się także w innych postapokaliptycznych erpegach, zaś zestaw funkcjonujących w realiach Epoki Mutantów mitów i wierzeń dotyczących przyczyn końca dawnego świata pomoże nie tylko nadać ciekawy rys postaciom graczy lub Bohaterom Niezależnym, ale może także determinować prawa i zwyczaje całych społeczności – w końcu jeśli mieszkańcy jakiejś osady są przekonani, że potężny mutant znany jako Hitler zdołał narzucić swą wolę całym narodom, by uczynić z nich marionetki posłuszne wizji świata zdominowanego przez mutantów, na wszystkich przybyszy innych niż czystej krwi ludzie będą patrzeć w najlepszym razie nieprzychylnie, a nawet jeśli osada nie ma żadnych związków ze Świętym Imperium Purystów, to z czasem może stać się jego sojusznikiem lub wręcz przyczółkiem. Równocześnie momentami mam wrażenie, że autor w niektórych tekstach idzie za daleko, na przykład serwując zestawienie pół setki potencjalnych motywacji postaci, w więcej niż kilku przypadkach daje nie tyle ogólne motywacje, co całe historie bohaterów, w których de facto nie pozostawia żadnego miejsca na inwencje gracza. Jednak nawet pomimo słabszych lub bardziej kontrowersyjnych kawałków, ta część podręcznika jest generalnie ze wszech miar godna polecenia.

Słabiej natomiast oceniłbym już trzeci fragment podręcznika, poświęcony Tworzeniu postaci (PC Generation Vat) i przynoszący alternatywne wobec systemowej podstawki metody generowania bohaterów graczy w The Mutant Epoch. Nie tylko znacznie mniejsza jest w mojej ocenie ich praktyczna użyteczność, ale też żadne z zaproponowanych tu opcjonalnych sposobów tworzenia postaci (poza jednym wyjątkiem) nie przyspieszają zasadniczo całego procesu konstruowania bohatera, którego rozbudowanie, czasochłonność i potworna wręcz losowość stanowiły w mojej ocenie jedne z największych bolączek gry kanadyjskiego wydawcy. Tym samotnym rodzynkiem jest rozbudowana lista stereotypów, na których można oprzeć tworzenie bądź postaci graczy, bądź Bohaterów Niezależnych – nawet jeśli finalnie zajmie to podobną ilość czasu, co wedle standardowych reguł, to znacząco ułatwia stworzenie postaci w takim typie, jaki wymarzył sobie gracz. Ta część podręcznika wprowadza też dwie nowe umiejętności – Akrobatykę i Łucznictwo. O ile ta pierwsza odnosi się do działań, które wedle podstawowych systemowych zasad wymagałyby po prostu testów Zręczności, o tyle aż trudno uwierzyć, że wcześniej nie zadbano o mechaniczne rozpisanie łuków i reguł ich użytkowania – wszak w postapokaliptycznych realiach powinny być one znacznie bardziej rozpowszechnione, niż rzadka i kosztowna broń palna.

Czwarty fragment suplementu przynosi statystyki i opisy tuzina Mieszkańców (Inhabitants) – Bohaterów Niezależnych gotowych do wykorzystania na sesjach. Żaden z nich nie jest zbyt potężny, a każdy doskonale może sprawdzić się jako istotny wróg, rywal lub (rzadziej) sojusznik postaci graczy. Bezwzględny łowca nagród, psychopatyczny zabójca mutantów, szpieg lojalny tylko wobec samego siebie, kapitan podniebnego statku czy dowódca grupy najemników albo handlarz narkotykami – wszyscy oni dobrze wpisują się w realia Epoki Mutantów i z pewnością mogą wzbogacić kampanie, w których się pojawią.

To samo można powiedzieć o stworzeniach przedstawionych w rozdziale zatytułowanym Ewolucje (Evolutions) i przynoszącym nowe monstra zamieszkujące odmieniony świat – zmutowane rośliny i zwierzęta, efekty badań dawnych naukowców lub (mniej czy bardziej) naturalnej selekcji i wszechobecnych skażeń. Moją uwagę szczególnie przykuł artykuł poświęcony małym i pozornie niegroźnym stworzeniom, które pomimo mikrych rozmiarów także mogą stanowić nie lada zagrożenie. Tak jak w naszym świecie jadowite gady i stawonogi mogą być śmiertelnie niebezpieczne, tak zmutowane warianty nawet zupełnie niegroźnych istot mogą okazać się znacznie poważniejszym zagrożeniem, niż mogłoby wydawać się na pierwszy rzut oka. Recenzując podręcznik Mutant Bestiary One zwracałem uwagę, że najciekawszym jego elementem są opisy zwierząt, czy to zwykłych, czy zmutowanych, a nie potwornych humanoidów czy kompletnie fantastycznych bestii; i podobną uwagę mogę powtórzyć odnośnie fragmentu Excavator Monthly Compendium rozbudowującego systemowe bestiarium. Nie oznacza to bynajmniej, by inni rezydenci tego rozdziału byli niegodni uwagi, ale mackowate monstra czy humanoidalne mutanty nie prezentują się po prostu równie ciekawie, co futurystyczna flora i fauna.

Ten rozdział podobał mi się przynajmniej po części ze względu na słabość, jaką żywię do bestiariuszy; kolejny fragment podręcznika natomiast na pewno zainteresuje za to osoby ceniące sobie rozbudowę systemowego arsenału. Odzyskane relikty (Relics Recovered) oprócz nowych modeli uzbrojenia przynoszą też przedmioty obronne i użytkowe – w sumie ponad tuzin nowych elementów wyposażenia. Choć wszystkie one mogą być przydatne i użyteczne, to nie mogłem nie zauważyć pojawiających się kilkukrotnie uwag, iż dany artefakt jest tak ceniony i poszukiwany, że w praktycznie każdej większej osadzie jego posiadacz natychmiast będzie nagabywany, by go sprzedać, przestępcy będą chcieli skraść cenny skarb, a władze – skonfiskować go (uprzednio aresztując właściciela pod sfingowanymi zarzutami), etc. Przy jednym, faktycznie wyjątkowo potężnym przedmiocie, podobne uwagi mógłbym przyjąć, ale kilkukrotne ich powtórzenie (i to choćby przy takich przedmiotach jak komandoski nóż) zaczyna już irytować. Ze zaprezentowanych tu elementów wyposażenia szczególnie spodobały mi się dwa – spray pozwalający błyskawicznie leczyć rany oraz automatyczny strażnik alarmujący, gdy ktoś zbliża się do obozowiska. Oba są bardzo przydatne, a równocześnie mają mocno ograniczony zakres działania, ułatwiając postaciom życie na pewno nie mogą być uznane za zbyt potężne.

Ostatni rozdział przynosi Artykuły, opowiadania i tabele skarbów (Articles, Fiction and Treasure Tables). Teoretycznie są to materiały, które nie pasowały do żadnej z pozostałych kategorii tekstów, faktycznie jednak sporo z nich z powodzeniem mogłoby znaleźć się w rozdziałach skierowanych do graczy lub MG. To fragment podręcznika najbardziej różnorodny pod względem poruszanej tematyki i nierówny, jeśli chodzi o poziom i użyteczność zamieszczonych w nim tekstów. Znalazło się tu miejsce i na artykuł poświęcony rozgrywce jednoosobowej bez Mistrza Gry, i materiały naświetlające różne aspekty fikcyjnych futurystycznych realiów (kwestie waluty, sił zbrojnych i prowadzenia wojen jak i ekologii postapokaliptycznych ruin), tekst o wprowadzaniu nastroju grozy na sesjach The Mutant Epoch, jak i na wspominkowy materiał, w którym autor systemu opowiada, jak przed laty miał okazję poznać Mela Gibsona. Tekst poświęcony ciekawym z perspektywy Epoki Mutantów stronom i serwisom internetowym na pewno lepiej prezentuje się w elektronicznej wersji Kompendium (i magazynu), gdzie czytelnika dzieli od nich tylko jedno kliknięcie, ale także użytkownicy papierowej wersji podręcznika mogą skorzystać z przedstawionych tu adresów.

Opowiadanie Demon w głębinach (Demon in the Depth) przynosi historię grupy poszukiwaczy, wynajętych przez mieszkańców niewielkiej osady, by rozprawić się z legendarnym monstrum zamieszkującym pobliskie ruiny. Tekst z dość przewidywalnym zwrotem akcji może z powodzeniem posłużyć jako kanwa, na której oprzeć można scenariusz przygody. Rozdział zamykają trzy tabele losowych skarbów – choć z jednej strony trudno mi traktować je inaczej niż jako wypełniacze miejsca, to z drugiej dobrze wpisują się w staroszkolny charakter systemu. Z tego rozdziału zdecydowanie najlepiej oceniam tekst o ekologii ruin – znakomicie łączy się z artykułem o obozowaniu w tychże, a poza tym pokazuje, że miejsce, które przez postacie graczy traktowane być może jako tylko i wyłącznie źródło potencjalnych skarbów z dawnych wieków, jest w istocie tętniącym życiem ekosystemem, którego poznanie może wydatnie zwiększyć szanse bohaterów na przetrwanie w pozostałościach dawnych miast.

Na koniec podręcznika zostaje nam galeria ilustracji zdobiących okładki oryginalnych wydań magazynu Excavator Monthly, obszerny skorowidz oraz reklama dodatku Pitford: Gateway to the Ruins.

Oceniając Kompendium jako podręcznik, warto mieć w pamięci, że jest to kompilacja materiałów pierwotnie publikowanych na przestrzeni sześciu numerów miesięcznika, a nie całość pomyślana jako samodzielny systemowy dodatek. Niektóre teksty zebrane razem z innymi zyskują na umieszczeniu w ich sąsiedztwie, inne (jak losowe tabele skarbów) – wyraźnie tracą. Taki układ treści oraz fakt, że za różne artykuły odpowiadają inni autorzy, z odmiennym podejściem do gry, przywodzi na myśl Słuchajcie, głąby!!!, i – podobnie jak w cyberpunkowycm suplemencie – także w dodatku do Epoki Mutantów znajdą coś dla siebie i gracze, i Mistrzowie Gry, i osoby stawiające przede wszystkim na mechanikę, jak i takie, które zwracają uwagę raczej na fabularne aspekty prowadzonych systemów.

Mimo że nominalnie podręcznik przeznaczony jest do jednego, konkretnego systemu, to z niektórych zamieszczonych w nim materiałów skorzystać mogą także osoby prowadzące inne gry fabularne, przede wszystkim utrzymane w konwencji postapokaliptycznej. Jak zawsze w przypadku podręczników do The Mutant Epoch, dodatkowym plusem jest spójna oprawa graficzna, pochwalić wypada także skład suplementu, choć zdarzają się błędne odniesienia nie zmienione w stosunku do pierwotnej wersji artykułów publikowanych w magazynie, oraz nieprawidłowe nagłówki stron, ale te są naprawdę nieliczne. Ocenę wypada podnieść za rozszerzające materiały opublikowane na stronie wydawcy – dobre handouty zawsze warto docenić, i za to wsparcie  daję notę o pół oczka wyższą. Obok materiałów jednoznacznie przydatnych w podręczniku znalazły się i takie, których użyteczność oceniam dużo słabiej, jednak generalnie jako całość Excavator Monthly Compendium zasługuje na ocenę powyżej przeciętnej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że magazyn powróci jako zapowiadany kwartalnik, i już wkrótce użytkownicy Epoki Mutantów będą mogli regularnie cieszyć się kolejnymi zestawami artykułów do swojego systemu.

 

Dziękujemy wydawnictwu Outland Arts za udostępnienie podręcznika do recenzji.