» Wieści » Psia Krew - nowy system od Galmadrinu

Psia Krew - nowy system od Galmadrinu

|

Psia Krew - nowy system od Galmadrinu
Na swojej stronie internetowej wydawnictwo Galmadrin zapowiedziało publikację nowego systemu RPG, zatytułowanego Psia Krew.


Opis gry:

Psia Krew, której autorem jest Przemek Ławniczak, to gra fabularna z gatunku Indie, osadzona w klimacie filmów akcji z lat 80. i 90., w której gracze wcielają się humanoidalne Psy! Za szatę graficzną podręcznika odpowiadają Przemek Ławniczak, Robert Bajor i Krzysztof Piotrowski.

Premiera podręcznika planowana jest na I lub II kwartał 2013 roku.
Źródło: Wydawnictwo Galmadrin
Tagi: Wydawnictwo Galmadrin | Psia Krew


Czytaj również

Komentarze


markol
   
Ocena:
0
Dobra rozumiem te wszystkie argumenty po prostu nie zrzumialem kontekstu postów. Czasem mam wrażenie ze ludzie w postach po prostu nie lubia siebie na wzajem i sobie w postach jakies tam jakie swoje sprawy zaltwiają a nie podchodzą do sprawy merytorycznie. No dobra to prawda ze dziś 50% wydawnictw zawal date wydania podreczników. A co do tej mozlowosci grania po angielsku, jasne można , sam gram w l5k po angielsku ale czekam na wesje pl bo lubie grac po polsku tak jak wole spolszczenia w grach komputerowych. Nie jestem jakims tam aglofilem "bo po angielsku brzmi lepiej" a w angielskich podrecznikach tez potrafi kulec sklad i z korekta tez jest problem ale rzadziej to widzimy bo nie jest to nasz rodzimy jezyk. No ok ale tak naprawde niech sobie kazdy gra jak sobie chce i w jakim chce jezyku. A i skoro tam sie swieta zblizaja to wesolego i duzo udanych sesji
14-12-2012 13:10
Sting
    @Markol...
Ocena:
+1
...wesołego!

Ja też lubię grać na polskich podach, ale niestety zazwyczaj kupuję od razu angielski, ponieważ wiem, że na polski zapewne się nigdy nie doczekam (albo kilka lat po premierze).

Angielskie podręczniki nie są oczywiście doskonałe, mają swoje błędy i wady, ale jak jeszcze weźmie się za to jakiś "tłumacz" to już w ogóle zaczynają trącić bezsensownym bełkotem. Niestety problem jakości tłumaczeń, braku rozumienia kontekstu, zerowego przygotowania do tej pracy, ponieważ na tym również tnie się koszty (jak widać po Galmadrinowym posunięciu "zrób nam tłumaczenie w imię wspierania hobby", które jest dla mnie marketingowym samobójstwem), to prawdziwy koszmar.

Wydaje mi się, że ja po prostu nie lubię jak się robi ze mnie idiotę albo wariata.
14-12-2012 13:24
earl
   
Ocena:
+1
To jak w jednym kabarecie:
Nikt wam tyle nie da, ile ja wam obiecam.
16-12-2012 21:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.