» Wieści » Pochodzenia w RPO

Pochodzenia w RPO

|

Pochodzenia w RPO
Ukazał się nowy wpis blogowy na temat systemu Rzeczpospolita Odrodzona, z którego dowiemy się więcej o Pochodzeniu bohaterów.

Przejdź dalej: Pochodzenia w RPO

Komentarze


8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Shakras - jak ja kupuje system, to chce go miec zrobionego porzadnie, razem z mechanika. Swiat Polski w czasie wojny moge na upartego tez sam zrobic i wcisnac go w d20 Modern ( inna sprawa, ze niezbyt lubie d20 ) czy w mechanike CP2020.
08-07-2007 15:46
~tylda

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
no, na pewno można to na nWoD poprowadzić, hie hie...
08-07-2007 15:58
rincewind bpm
   
Ocena:
0
Mi osobiście pomysł podoba się średnio. Inna sprawa, że w ogóle nie jestem specjalnym fanem tego typu dzielenia postaci, ale o ile w przypadku różnych części kontynentu może mieć to duże znaczenie, o ile różnica między gościem z Łodzi a gościem z Warszawy (czy też będących tam ostatnio) jest imo zbyt mała, aby być realnie brana pod uwagę. Przyjęty przez autorów pomysł jest i tak lepszy od zastosowania normalnych pochodzeń, ale i tak nie budzi jakiegoś entuzjazmu.
08-07-2007 16:08
Shakaras
    @Hajdamaka
Ocena:
0
Zobaczysz, ze bedzie tak, jednym sie mechanika bedzie podobac, innym nie.
Ja tez wole miec system super
Ale ja np. nie znosze mechaniki D20, czy z tego tytulu mam rezygnowac z przygod w Feurunie??
Napewno nie :P

A co do mechaniki, to chce tylko zauwazyc, ze gadamy na temat rzeczy ktorej nie znamy, raz, a moze ktorej jeszcze w ogole nie ma; :P
08-07-2007 16:16
8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Shakaras - musi byc, skoro Portal zapowiada, ze gra jest na ukonczeniu i chca wydac RPO w wakacje ( czyli maja jeszcze miesiac ). Oczywiscie, bedzie opoznienie ;) , ale nie zmienia to faktu, ze cos tak waznego jak mechanika powinno juz byc dawno zrobione i przetestowane.
08-07-2007 16:21
Shakaras
    @Hajdamaka
Ocena:
0
tylko, ze my tej mechaniki nie widzielismy, dlatego nie mozemy stwierdzic, jaka ona jest :)
08-07-2007 16:28
8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
I wlasnie o to chodzi Encowi i Deckardowi - Portal powinien juz dawno na blogu dac zajawki mechaniki. Szczegolnie, ze informacje, ktore podaje sa sprzeczne.

Mi mechanika NS pasowala, wiec nie obraze sie jak bedzie podobna ( osobiscie wole klimat z Ryana czy Cienkiej czerwonej linii niz jakas gamistyczna strategie ), ale wypadaloby, aby Wydawnictwo uscislilo. Deckard prawdopodobnie wolalby wlasnie strategie :)
08-07-2007 16:31
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Jak da mnie, to mechanika NS (1.0, w 1.5 nie grałem) była taktyczna. Wpisywała się w kanon quasi-taktycznych gier i nawiązywała bezpośrednio do Fallout Tactics (vide nazwa rozdziału - Neuroshima Tactics). Najlepiej grało się z mapką taktyczną, a współdziałanie i planowanie były istotnymi elementami (dla odmiany, walka przygodowa w NS mnie niespecjalnie kręciła). Jeśli tylko Trzewik wyrzuci ten bzdurny podział procentowy, który się potem zamienia na stopień trudności, to walka będzie o 50% przyjemniejsza.
08-07-2007 16:59
Shakaras
   
Ocena:
0
Mechanika napewno powinna byc szybka, i prosta.
@Hajdamaka
No mechanike mogliby pokazac, nic zlego sie nie stanie :p
08-07-2007 17:09
Swietlo
    Gerard Heime
Ocena:
0
> ja sie boje ze mechanika NS jest zbyt skomplikowana by sprawnei zasymulować grę. Za wiele tam cech, sztuczek, procentów, przeliczników itp. RPO kupie i tak bo lubie opisy Portala i klimat ich gier - ale o ile mechanika nie zostanie solidnie przebudowana to raczej trudno sie w to bedzie gralo taktycznie (trzeba miec lep jak sklep - inna sprawa ze moze jak dotad nie gralem u dobrego MG ktory zacnie prowadzi walke w NS)
08-07-2007 19:01
Deckard
   
Ocena:
0
Piotrze:

Zdaję sobie z tego sprawę - tylko zagrałbym po prostu w coś polskiego a na razie gry rodzime ciągle nic nie zmieniają w swojej zawartości. Młodzi jak się uda trafią na NS albo Mona, starsi szukają za granicą. I oczywiście nie mówimy tu o bojkotowaniu gry, tylko o wskazaniu możliwych nowych inspiracji.

Sęk w tym, iż Portal od czasów NS tworzy gry właściwie w oparciu o ten sam schemat - jasne, z jednej strony wiadomo, iż to ma wzięcie. Ale z drugiej - już na forum Portalu poruszono kwestię, iż niektórzy z eksploatujących NS nie potrzebują do szczęścia drugiej gry, która po prawdzie wcale nie ma większego rozmachu, niż NS. Dalej - wałkowanie 3k20/Pochodzeń/itp z biegiem czasu przestanie być zadowalające - to dlatego w ramach podobnego molocha mechanicznego, jakim jest linia d20 wprowadzano tyle zmian - jest klasyczne d20 z D&D, d20 z Moderna, d20 ze Star Wars (w dwóch odmianach), d20 w Conanie, d20 w Midnight, podręczniki modyfikujące, True 20 - każde inne.
Poruszyć można jeszcze kwestię podtrzymywania więzi z graczem, który odchodzi od NS - jak na razie to pytanie bez odpowiedzi.


Shakaras:

Widzisz, z dostatecznie bogatą wyobraźnią świat można uzupełnić sobie po swojemu posiłkując się konwencją, historię zawsze można zmienić, natomiast drastyczne zmiany w mechanice to igranie z ogniem - o ile oczywiście jest ona pisana pod kątem tego, o czym pisze Hajdamaka - wsparcia dla konkretnego rodzaju gry. Przykładowo likwidacja ataków okazyjnych w d20 (jako spowalniających grę), albo osłabienie postaci w Cyberpunku v 3.0 - sesje kończą się płaczem i zgrzytaniem zębów, a w najlepszym razie zrezygnowaniem ze zmian.


Gerardzie:

Racja, ale FT i NS to przykład gry, gdzie taktyka przekłada się na fabularyzowanie i brak mechanicznego wpływu na walkę w takiej, czy innej formacji. Jasne, gracze mogą zadeklarować posłikując się filmami itp, iż jeden zajmuje miejsce przy oknie z bronią dystansową, dwaj podkradają się opłotkami do bramy a czwarty rozkłada moździerz. Tylko że to nadal będzie fabularyzowanie i opieranie się na wiedzy graczy i interpretacji deklaracji. Koleś ze snajperką będzie grał sobie, faceci pod bramą sobie, grenadier sobie.

Teraz przykład tego, czego mi brakuje - strzelec gwarantuje bonus do działań tamtej dwójki, gdyż potrafi im podać namiary na strażników. Dwójka wzajemnie ubezpiecza swoje działania, gwarantując bonusy do Ataku i Spostrzegawczości. Moździerz w chwili ataku daje bonusy do zaskoczenia, albo zwiększa Defense dwójki z przodu (np. pociski dymne).

Jednym zdaniem: taktyka wpisana w mechanikę, gdzie nie ma miejsca na niedopowiedzenia, przeinterpretowanie deklaracji itp.
08-07-2007 19:52
~trzewik

Użytkownik niezarejestrowany
    deckard
Ocena:
0
Widzisz Deckard, tak sie składa, że zarówno BE, jak i Alien leżą na moim biurku, mocno przewertowane. I leży jeszcze całkiem spora gromada gier RPG wojennych, których nie wymieniłeś, a które my przerabiamy od deski do deski szukając inspiracji, pomysłów, rozwiązań.

Ale ty przecież wiesz lepiej, prawda? Masz swoją tezę i nic jej nie obali. Żyj dalej w świecie własnych przekonań.
08-07-2007 20:23
Deckard
   
Ocena:
0
Cieszę się, iż sięgnąłeś po coś nowego - ale czego oczekujesz, że zrobię Ci klasówkę z zawartości BE i Obcego? Przekonamy się, gdy wydacie grę i przyjdzie czas na recenzję a później na samą grę i playtest review.

Swoje uszczypliwości przekuj zaś na dobrą grę - a co do Przekonań - świetna sprawa, brakuje mi tego w rodzimych grach.
08-07-2007 20:28
Vini
   
Ocena:
0
Deckard
Naprawdę ŚWIETNY patent z tymi plusami w zależności od lokalizacji, i specjalizacji naszej drużyny. Takie dużo bardziej rozbudowane flankowanie z D&D ;]
08-07-2007 20:46
piotr pielgrzym
   
Ocena:
0
Deckard
Podziwiam to, że mimo znajomości zagranicznych systemów wciaż nie tracisz nadziei na to, że jednak w Polszcze powiatowej ukaże się jakieś erpegowe objawienie. Tutaj chyba tylko może nas ratować wspieranie systemów autorskich, ale powstaje pytanie, czy którykolwiek z nich niesie ze sobą powiew świeżości?

Portal widać czuje się usatysfakcjonowany swoją mechaniką i nie widzi potrzeb wprowadzania jakichś drastycznych zmian. Zresztą nawet ich 3k20 jest zróżnicowane w Monie i NS, a jak będzie w RPO wiedzą sami autorzy. Nie jest więc do końca tak jak mówisz, że ten schemat jest wałkowany, choć tworzenie postaci wciąż działające na zasadzie pochodzenie+profesja+featy może być męczące. Tyle że nie sposób zmienić tego bez większych zmian w mechanice, a wszyscy wiemy, co znaczy konieczność stworzenia nowej. Nie możemy zarzucać Portalowi, że funkcjonuje wciąż w oparciu o to, co stworzyli przed kilkoma laty, ani tym bardziej porównywać ich do systemów zachodnich. Nie ten poziom, niestety... A już porównanie 3k20 do d20 jest chyba jednak za daleko posunięte. Mechnika portala to żaden moloch, raptem wykorzystany w dwóch systemach (podobnie zresztą jak k10 z Legendy i 7th Sea).

A co z tymi, którzy odchodzą? Cóż, znajdują sobie nowe, ciekawsze systemy, zapewne zagraniczne. Tutaj też nie oczekujmy zbyt wiele, bo nikt się przecież nad tym nie będzie zastanawiał, póki są aktywni fani NS. Jaki jest bisnesplan Portala widać po zapowiedziach i bezustannych zmianach.
08-07-2007 21:21
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Hmmm, czyli jednym słowem Deckard, oczekujesz taktyki na poziomie in-game, a nie metagry?

Dobry pomysł, już zrzynam :D
08-07-2007 22:58
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Hm, pomysł Pochodzeń jako takich mocno mnie zastanawia. Tak we wcieleniu "jestem z...", jak i we wcieleniu "walczyłem pod...", moim zdaniem jest raczej przyczynkiem do dezinformacji i uszablonowienia postaci.

Wydaje mi się, iż nawet jeśli godzimy się na etykietowanie postaci, powiedzmy że via kolor świata gry, przez percepcję NPCów ("walczyłem pod... i to, a to przeszedłem"), nie daje to postaciom płaszczyzny porozumienia.

Cóż bowiem NPCowi powie, że jestem z Detroit? Wariat i niezły kierowca. A jeśli jestem normalny i wszędzie pieszo? "O, walczy ze schematami". Dżizas.

Tego samego, niestety, spodziewam się pod "walczyłem pod...". Co więcej, płaszczyzna porozumienia jest jeszcze bardziej spłycona - ucieka całe tło kulturowe, nawet fałszywie asygnowane stereotypy wyparowują, znika cała otoczka "jestem z..." którą można było jakoś ciekawie wykorzystać, zwłaszcza jeśli "z" miało więcej niż jedną fasadę (pochodzenia w Monastyrze, klany Maskarady / Przymierza Requiem, plemiona w obu Wilkach, et caetera).

Czym się tak naprawdę różni, zwłaszcza we własnych oczach i oczach NPCów, osoba która walczyła w Normandii od osoby spod Stalingradu? Pustynne szczury od pancerniaków z Arnhem? A co z osobami, które walczyły tu i tam?

Jak te różnice mają się przekładać na Pochodzenia z walk w świecie RPO? Nie bardzo to widzę, Ignacy. Jeśli możesz, powiedz proszę dwa słowa, nakreśl różnice. Jak na razie widzę tylko dość płaskie tekturowe szablony postaci.

NPC mówi:
- Walczyłem w ruinach Wrocławia.
Rozumiem w takim razie, że in-game, w taktyce takiej jak sobie Dec zamarzył - bardzo zacna idea faktycznie - na przykład taka postać będzie miała plusy do zasadzek w terenach miejskich, albo "chodzenie cicho w mieście". ;)

To kumam. Ale jak, na bogów, ma teren walk wpływać na osobę? I znów, wpływa en masse? Czy też jest to kolejna plakietka, pod którą albo trzeba się podczepić (patrz przykład z Detroit), albo też usilnie wobec oczekiwań każdego NPCa i BNa ją kontestować?

EDIT: Przekleiłem zapytanie na bloga RPO. Przepraszam za crossposta.
08-07-2007 23:59
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Moim zdaniem spłycasz, Kastor. Wydaje mi się, że Pochodzenie to nie tylko miejsce, w którym się walczyło - ale również (a może nawet przede wszystkim) jednostka, w której się służyło. Inne zwyczaje, inna tradycja, inne podejście do samej walki, inna "kultura" walki. Weźmy takiego GROMowca i porównajmy go z partyzantem. Ten pierwszy to facet z jajami, niczego się nie boi, krzyczy "Hoooo-ha!", zawadiacko wyciąga zawleczki zębami i wali serią kiedy tylko może. Taki jest stereotyp - a jeśli własnie nasz GROMowiec będzie miał problemy nerwowe, to lepiej, żeby to dobrze ukrywał. Partyzant to zupełne inne podejście - płonąca w oczach nienawiść do okupanta, cicha determinacja, która zastępuje wyszkolenie. Ale to też nerwowość - może nas wykryją, może trafi na nas patrol? Partyzant, to liczenie się z każdym nabojem.

Poza tym weź poprawkę na coś takiego, jak trauma wojenna. Wojna w RPO jest trochę pojechana, i trauma w związku z tym też pewnie będzie większa. Trzewik rzucił Obozem Breslau. Wystarczy przeczytać opowiadania Borowskiego, żeby zobaczyć, jak obóz wypacza ludzką osobowość. Ale jestem przekonany, że i na innych odcinkach frontu trauma jest nie mniejsza.
09-07-2007 10:12
piotr pielgrzym
   
Ocena:
0
Gerard
Jeśli już nawiązałeś do Borowskiego.. To mimo całego obozowego klimatu było u niego widać całą masę różnic między ludźmi z różnych okolic, warstw społecznych itp. Obóz nie zatarł tego i cechy obozowe nie dominowały nad cechami pochodzenia.
09-07-2007 10:23
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Rozumiem, ale wydaje mi się, że pochodzenia oparte na stereotypach poszczególnych regionów Polski,w stylu "Zawryj ryj i bier sie do roboty" nie mają sensu, i będą niezjadliwe w grze RPG. Poza tym, jakie klasy społeczne można wyeksponować w RPO? Wykształciuch? Te różnice w czasach wojny były bardziej jaskrawe (tak samo podziały rasowe).

Poza tym, chodziło mi raczej o różnicę pomiędzy człowiekiem z obozu, a człowiekiem który spędził wojnę w innych okolicznościach (np. Ślązak który został przymusowo wcielony).
10-07-2007 12:41

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.