» Artykuły » Felietony » Nowy kierunek polskiego erpegowego crowdfundingu?

Nowy kierunek polskiego erpegowego crowdfundingu?


wersja do druku

Koniec zbiórkowego monopolu?

Redakcja: Szymon 'Kaworu92' Brycki, Agata 'aninreh' Włodarczyk, AdamWaskiewicz

Nowy kierunek polskiego erpegowego crowdfundingu?
Wielu osobom zbiórki społecznościowe mogą kojarzyć się wyłącznie z akcjami charytatywnymi dla dzieci mającymi na celu zgromadzenie środków na kosztowne leczenie. Jednak crowdfunding to również popularna w ostatnich latach forma pozyskiwania finansowania na realizację komercyjnych projektów – wydawania książek, komiksów, planszówek czy też gier fabularnych. Przy okazji umożliwia on wypromowanie produktu i pozwala na sprawdzenie, czy dana inicjatywa znajdzie odpowiednio duże grono odbiorców, aby jej przeprowadzenie okazało się opłacalne.

Zbawca polskiego RPG

W przypadku gier fabularnych w Polsce idea crowdfundingu została zapoczątkowana przed dekadą na platformie polakpotrafi.pl, która jednak została dość szybko (na przełomie 2014 i 2015 roku) porzucona przez erpegowych wydawców, a od dwóch lat jest portalem widmo dryfującym po Internecie bez żadnych aktywnych zbiórek i użytkowników.

Jednak rzeczywistość nie znosi próżni – polski rynek zbiórek na gry fabularne zmonopolizował szczeciński portal wspieram.to, który okazał się niezwykle ważnym medium dla erpegowego fandomu – dzięki prowadzonym na nim zbiórkom na nasz rynek trafiło wiele różnorodnych systemów – zarówno tłumaczeń (między innymi 7. edycja lovecraftowskiego Zewu Cthulhu, kontrowersyjny Kult: Boskość Utracona, łotrowskie Ostrza w mroku), jak i rodzimych (na przykład folkowi Słowianie: Mitologiczna Gra Fabularna, cyberpunkowy MidGuard, śledczy Glina, staroszkolne Zabić Smoka! czy też familijny Mistrz Baśni w parze z Jagodowym Lasem).

Wśród ponad 50 ufundowanych projektów znalazły się zarówno zupełnie niszowe jak postapokaliptyczny Rootsystem RPG, który zebrał niespełna 7,5 tysięcy złotych i ukazał się dzięki wsparciu zaledwie 64 osób, jak i światowe hity, jak choćby wspomniany wyżej Zew Cthulhu, który ponad 2300 graczy wsparło rekordową kwotą w wysokości ponad miliona złotych (jedną piątego tego, co wszystkie dotychczasowe erpegowe zbiórki na wspieram.to razem wzięte). Finansowanie społecznościowe walnie przyczyniło się do odwrócenia procesu "umierania RPG" i w zasadzie umożliwiło rozkwit gier fabularnych nad Wisłą, a nowym wydawcom – takim jak Black Monk Games, Alis Games, Stinger Press czy Hengal – pozwoliło rozwinąć skrzydła.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jednak w historii erpegowych kampanii na wspieram.to nie zabrakło także łyżki dziegciu – w postaci między innymi: niedokończonych projektów, jak chociażby Afterglow, którego zbiórkowy sukces przerósł moce przerobowe i możliwości autora, zawirowań licencyjnych dotyczących jednego z podręczników do Wampira: Maskarady, licznych mniejszych lub większych opóźnień (na przykład Brancalonia i Wyprawa za Mur), a także niewydanego, mimo zebrania z nawiązką potrzebnych funduszy, Void Dancers (za tym niechlubnym przykładem podążają teraz Zerywia RPG Dominika Kasprzyckiego i Ultraviolet Grasslands Triglav Studio).

Wiatr zmian?

Chociaż obecnie szczecińska platforma crowdfundingowa jest niekwestionowanym liderem erpegowych zbiórek, niewykluczone, że status quo niebawem ulegnie zmianie. W trakcie majówki wydawnictwo Dark Rabbit (które w marcu na wspieram.to zakończyło sukcesem zbiórkę na ufundowanie superbohaterskiego systemu Herosi vs Horrory) zapowiedziało plany wydania kolejnej gry fabularnej – tym razem osadzonej w uniwersum kultowego komiksu Thorgal, stworzonego przez Jeana Van Hamme’a i Grzegorza Rosińskiego, a następnie poinformowało o mającej rozpocząć się w czerwcu zbiórce społecznościowej na zgromadzenie środków na stworzenie podręcznika, która ruszy nie na wspieram.to, lecz w serwisie gamefound.com.

Rzecz jasna w tej decyzji nie należy doszukiwać się zawoalowanego bojkotu szczecińskiego portalu, lecz przemawia za nią raczej życiowy pragmatyzm. Wspieram.to jest serwisem skierowanym wyłącznie do polskich odbiorców, podczas gdy gamefound.com to platforma działająca globalnie, a ambitny plan bielskiej ekipy spod znaku Mrocznego Królika zakłada wydanie systemu nie tylko w polskiej, ale również angielskiej i… francuskiej wersji językowej.

Do you speak English?

Polskich gier fabularnych wydanych po angielsku (zwłaszcza drukiem) jest jak na lekarstwo, jednak ten trend wydaje się powoli zmieniać. Ufundowane na Kickstarterze w 2021 roku Wise Women Aleksandry Brokman w ubiegłym roku były nominowane do prestiżowej nagrody ENnies w kategorii najlepszej gry. Ponadto w zeszłym roku na podbój  Kickstartera ruszyli Kuba Polkowski (słowiańskie Touched by the Gods) oraz Kuba Skurzyński (Beyond Corny Groń: Adventurer's Guide w góralskich klimatach). Co prawda pierwszy projekt nie zdołał zgromadzić środków wystarczających na realizację, ale drugi zebrał prawie 29 tysięcy euro – właśnie trwają prace nad jego finalizacją przed premierą – wspierający uzyskali już dostęp do wstępnej wersji podręcznika. W planach jest również polska edycja, ale szczegółów na razie nie znamy. Z kolei w 2021 roku dzięki zaangażowaniu ponad 1200 osób prawie 300 tysięcy złotych zgromadził Defiant RPG, projekt Marcina Kuczyńskiego, który wyewoluował z Armii Apokalipsy. Polska edycja tej gry znajduje się od dłuższego czasu w planach wydawniczych Alis Games, ale na razie nie zostały podane żadne konkretne terminy.

Planszówkowy szlak

Warto również zwrócić uwagę, że na podobne posunięcie zdecydowało się Archon Studio, które w listopadzie 2022 roku zorganizowało na Kickstarterze kampanię, której celem było ufundowanie planszówkowej wersji Heroes of Might & Magic III. Akcja spotkała się z gorącym przyjęciem i zakończyła spektakularnym sukcesem – dzięki wsparciu prawie 27 tysięcy osób zebrano niemal 4 miliony euro (wydawca potrzebował do sfinansowania przedsięwzięcia 50 tysięcy euro). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, premiera nastąpi w grudniu tego roku w aż siedmiu edycjach językowych – angielskiej, polskiej, niemieckiej, francuskiej, hiszpańskiej, czeskiej i szwedzkiej.

Wcześniej na tym samym polu swoich sił na Kickstarterze i Gamefound z powodzeniem próbowały inne polskie wydawnictwa tak jak na przykład Galakta, Lucky Duck Games i Portal Games, uzyskując od tysięcy osób wsparcie liczne w setkach tysięcy dolarów lub euro. O takim zainteresowaniu i kwotach projekty na szczecińskiej platformie mogą tylko pomarzyć (nawet biorąc pod uwagę znacznie większą popularność gier planszowych niż fabularnych).

Chociaż konkurencja na globalnych portalach, zapełnionych znacznie większą liczbą projektów, jest bardziej zacięta – kampania musi być naprawdę bardzo dobrze przygotowana, aby zwrócić uwagę  – to dzięki takim akcjom można znaleźć znacznie więcej potencjalnych klientów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Cisza przed burzą?

W maju na świętującym dziesięciolecie istnienia wspieram.to rozpoczęły się dwie erpegowe zbiórki – na wydanie Kart Demona zawierających opisy czarów do gry Cień Władcy Demonów oraz na ufundowanie kampanii Czarnoksiężnik i Królowa do Mistrza Baśni, a na horyzoncie majaczy planowana na jesień kolejna kampania Alis Games – tym razem na Achtung! Cthulhu.

Niemniej zbiórka na wydanie Thorgala RPG, jeśli zakończy się spektakularnym sukcesem, może okazać się punktem zwrotnym w historii polskich gier fabularnych – przekona polskich twórców, że warto próbować wypłynąć ze swoimi pomysłami na ogólnoświatowe wody. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nasz rynek nie jest zbyt duży i został już przesycony nowościami, a dodatkowo sytuację komplikuje kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię i wojnę na Ukrainie.

Jeśli sprawy przybiorą taki obrót niewątpliwie wspieram.to straci na znaczeniu, ale za to zyskają rodzimi wydawcy (nowe rynki zbytu pozwalające pozyskać dodatkowe środki) oraz gracze (lepiej dopracowane tytuły i bardziej rozbudowane linie wydawnicze).

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Herosi vs Horrory: Demo
Bohaterowie kontra bestie
- recenzja
MidGuard: Ekran Mistrza Gry
Cybernetyczny skjold
- recenzja
Midguard
Na podbój Dziewięciu Światów
- recenzja
Thorgal: Gra fabularna Starter
Wikingowie z Atlantydy
- recenzja
Rzut okiem na Akeya RPG
Świat zbudowany na niekompetencji bogów
- pierwsze wrażenia
Amalgam RPG: Biblia Kronikarza
Ładne opakowanie to nie wszystko
- recenzja

Komentarze


Exar
   
Ocena:
+1
Mnie najbardziej boli prowizja tych portali. O ile w przypadku gier w sumie mi ona wisi i powiewa, ale już w przypadku się pomaga i 6% na poczet leczenia to dla mnie skandal. Zbieraliśmy 1 milion na sąsiada - zebraliśmy. 60 tysięcy poszło na się pomaga.
04-06-2023 07:33
Kaworu92
   
Ocena:
0

No, mogliby jako prowizję ustalić 1%, tak symbolicznie - przy tak dużych kwotach i tak by wiele zyskali. Eh, kapitalizm...? :-(

04-06-2023 09:58
Exar
   
Ocena:
+1
Niech i będzie 6%, ale z jakimś limitem górnym, np. 5 tysięcy czy coś.
04-06-2023 10:02
Aesthevizzt
   
Ocena:
+1
@Exar
Wspieram akurat chwali sie tym, ze nie pobiera prowizji (przynajmniej jeszcze jakis czas temu), ale nie wiem jak jest w przypadku operatora zajmujacego sie przelewami. W kazdym razie podczas zbiorki na Kaszubaki padlo imfonod autora akcji ze laczna wartosc prowizji dla wspieram i operatora wynosi lacznie az 12%. Dlatego kompletnie mnie nie dziwi ze wydawcy majacy juz okreslona marke wola organizowac przedsprzedaz niz isc na wspieraczke.
04-06-2023 11:00
Radnon
   
Ocena:
+1

Kwestia ile organizator/operator zbiórki (szczególnie charytatywnej) powinien zabierać dla siebie to problem znacznie szerszy i dotyczy tak naprawdę całej sfery działalności pomocowej.

Może to zabrzmi jak pogląd z pogranicza myślenia spiskowego, ale mnie przy zbiórkach organizowanych przez dużych wydawców (nie tylko w Polsce) zawsze towarzyszy pytanie ile w tym faktycznej potrzeby wsparcia, a ile rozpoznania rynku (wspomnianego przez Aesthevizzta) i próby ominięcia praw konsumenckich towarzyszących zwykłej sprzedaży/przedsprzedaży.

04-06-2023 11:28
Aesthevizzt
   
Ocena:
+1
@Radnon
Moglbys rozwinac ten watek?
Jesli chodzi o prawa konsumenta to internetowe artykuly sugeruja ze zbiorki "przedsprzedazowe" (gdy wspierajacy wykupuja konkretne nagrody) zostaly zrownene z przedsprzedaza.
04-06-2023 11:45
Kaworu92
   
Ocena:
0

Hm... mi się wydaje, że Kickstarter nie sprzedaje rzeczy (mają tak zapisane w regulaminie), ale polskiego rynku i prawa to nie dotyczy i takie Wsieram.to to rodzaj (przed) sprzedaży i to działa ciut inaczej względem Kickstartera? Ale nie jestem w 100% pewien czy jest tak jak mówię, nigdy się nie zainteresowałem... (xD)

04-06-2023 12:22
Radnon
   
Ocena:
+1

@Aesthevizzt

Jeżeli w naszym kraju obowiązuje interpretacja, że zbiórki "zakupowe" powinno się traktować tak samo jak zakupy, to jest bardzo dobra wiadomość. Gdzieś mi to musiało umknąć - dzięki za informację.

Co do drugiej kwestii, to nie chcę za bardzo odchodzić od tematu Twojego artykułu, ale mówiąc w dużym skrócie w Polsce mamy zadziwiająco liberalne przepisy dotyczące zbiórek publicznych (i z jednej strony dobrze, bo poprzednie pamiętały dziadka Piłsudskiego) i dotyczy to także kosztów takich akcji. Niby wszystko jest jawne, ale i tak dziwne sytuacje się zdarzają - pisała o tym kilka lat temu na przykład Rzeczpospolita.

@Kaworu92

Tak, było na Kickstarterze kilka trefnych zbiórek, gdzie nie bardzo dało się dochodzić roszczeń, bo przecież zgodnie z regulaminem nie jest to zakup tylko dorzucenie się do pomysłu.

06-06-2023 11:06
Aesthevizzt
   
Ocena:
+1

@Radnon

Interpretacje to jedno, a rzeczywistość drugie. Na wspieram.to brak jest informacji informacji kto dokładnie odpowiada za zbiórkę - niby masz jakiegoś nicka podmiotu zakładającego zbiórkę, niby w opisie projektu zwykle są wskazane osoby zaanagażowane w realizację projektu. Wspieram.to nie przekaże Ci danych, które są potrzebne do złożenia pozwu, z przelewu nie będziesz mieć danych, bo płatność idzie na platformę płatniczą, a faktury nie dostajesz. A jest to o tyle istotne, bo np. w przypadku UVG nie wiadomo czy za zbiórkę odpowiada spółka Triglav czy osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Triglav. W przypadku Zerywii jest podobnie.

PS: Coś mi świata, że Lewandowski dał się wciągnąć w jakaś fejkową zbiórkę. Ogólnie mam wrażenie, że prawodawca przegapił rozwijający się crowdfunding. Jak chcieli  na początku roku położyć łapę na kasie ze zbiórek charytatywnych podniosło się larum i ostatecznie te pomysły poszły do kosza (chociaż mimo wszystko podnieśli limity braku opodatkowania darowizn). Zresztą i tak teraz w niektórych przypadkach beneficjenci zbiórek muszą zapłacić podatek.

06-06-2023 22:36
Aesthevizzt
   
Ocena:
+1

Z jednej strony gra się póki co jeszcze nie ufundowała (69%), z drugiej zebrała już równowartość 78k zł.

17-06-2023 23:43
Aesthevizzt
   
Ocena:
+1

Na kilkanaście godzin przed końcem akcji Thorgal ma na liczniku niecałe 46k EUR (ok. 204k PLN) dzieki wsparciu niespełna 500 wspierających, co poza celem podstawowym pozwoliło odblokować 4 progi dodatkowe (dwie mapy, przygoda i lokacja). Niby sporo, ale z drugiej strony biorąc pod uwagę wydanie gry po angielsku i francusku, a także markę komiksu, myślę, że twórcy mogą czuć niedosyt.

13-07-2023 20:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.