» Recenzje » Polskie » MidGuard: Gra Fabularna Starter

MidGuard: Gra Fabularna Starter


wersja do druku

Kosmiczni Wikingowie

Redakcja: Tomasz 'Radnon' Cybulski

MidGuard: Gra Fabularna Starter
Jednym ze sposobów, jakich używają wydawcy, by promować swoje systemy RPG, nierzadko jeszcze przed ich premierą, jest publikacja różnego rodzaju quickstartów, wersji demonstracyjnych, Jazd Próbnych czy Starterów.

Na łamach serwisu Poltergeist przybliżaliśmy szereg podobnych produktów dla całej gamy gier fabularnych, zarówno popularnych erpegów znanych wydawnictw, jak i bardziej niszowych, publikacji uznanych zachodnich twórców, ale i rodzimych debiutantów. Kolejnym tego rodzaju podręcznikiem, na który warto zwrócić uwagę jest MidGuard: Gra Fabularna Starter, promujący system RPG ufundowany dzięki zbiórce w serwisie wspieram.to – w momencie pisania niniejszego tekstu wydanie gry zostało już zagwarantowane, jednak cały czas są odblokowywane kolejne cele dodatkowe.

Systemowy Starter, jak na produkt tego rodzaju, jest całkiem obszerny – sam skrót zasad, zawierający też opis najważniejszych elementów settingu, liczy 56 stron, do tego dostajemy szesnastostronicowy scenariusz przygody oraz karty czterech gotowych bohaterów, a także czystą kartę postaci w wersji edytowalnej i nie. Taki podział zawartości na odrębne pliki jest dość niestandardowy, ale na pewno ma swoje zalety – prowadzący może udostępnić graczom plik z regułami gry i informacjami o świecie, równocześnie ukrywając przed nimi treść przygody. Wypada pochwalić jakość plików – czytelne i przejrzyste, płynnie wczytują się na słabszym sprzęcie, a system zakładek i spis treści wyposażony w odnośniki ułatwiają sprawną nawigację. Jedynie osoby, które chciałyby wydrukować quickstart i korzystać z niego w wersji papierowej mogłyby życzyć sobie, by był on dostępny również w wersji bardziej przyjaznej drukarkom – barwne tło i sporo ilustracji mogą być obciążeniem dla domowych drukarek, nie mówiąc już o tym, że przy wydruku w odcieniach szarości czytelność niektórych fragmentów może znacząco się obniżyć. Mimo że zestaw ewidentnie przeszedł gruntowną korektę, to nie ustrzegł się też kilku mniejszych i większych błędów, o nich jednak pozwolę sobie napisać omawiając konkretne fragmenty Startera.

Podręczniki otwiera Wprowadzenie, w którym autor przybliża ogólne założenia systemu i wyjaśnia pokrótce, czym są gry fabularne. W największym skrócie MidGuard ma łączyć klimat nordyckich sag o dzielnych wikingach z futurystyczną, cyberpunkową stylistyką. Zamiast smukłych drakkarów mamy więc lśniące statki kosmiczne, berserkerzy wspomagają swe ciała bojowymi wszczepami, a korporacje korzystają z usług wieszczów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Postacie graczy określane są mianem Weteranów i w założeniu stanowią drużynę zaprawionych w bojach wiarusów broniących rodzinnych ziem przed atakami dzikich bestii i innych, jeszcze groźniejszych wrogów – w świecie gry żyją bowiem potwory ze skandynawskich legend, dodatkowo wiele z nich dysponuje nowoczesną, a nawet futurystyczną technologią. Trudno nie zauważyć, że wyraźnie profiluje to rozgrywkę – bohaterowie jako członkowie, byli lub aktywni, wojskowego oddziału, jednoznacznie nakierowują historie opowiadane na sesjach na określone tory.

Tworzeniu Bohaterów poświęcono kolejny fragment Startera – proces jest prosty i niezbyt rozbudowany, ale dający graczom spore pole manewru i możliwości dostosowania kreowanej postaci do własnych preferencji. Na początek wybieramy Klasę naszego Weterana – i już w tym kroku widać jasne sprofilowanie zarówno samych postaci jak i całego systemu. Wszystkie opisane profesje to bowiem różnego rodzaju wojownicy – czy to ciężkozbrojni szturmowcy, czy zwiadowcy, nawet specjalista od rzucania zaklęć i posługiwania się magią nie jest zasuszonym mózgowcem, a elitarnym żołnierzem. Starter przedstawia cztery opcje wyboru Klasy, ale mam nadzieję, że pełna wersja gry przyniesie ich więcej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Każda profesja daje bohaterowi odgórnie określony zestaw cech głównych i umiejętności, jednak gracze dysponują też startowo pewną pulą punktów doświadczenia, dzięki którym mogą je modyfikować. Przypomina mi to rozwiązanie zastosowane w Soulbound, gdzie również Archetypy postaci miały ustalone startowe wartości cech, jednak w MidGuard gracze mogą dalej spersonalizować swojego Weterana, wybierając mu specjalne zdolności unikalne dla jego Klasy (w systemowej nomenklaturze określane jako Zalety), wykupując Atuty (również będące swego rodzaju specjalnymi zdolnościami, ale dostępnymi do nabycia wszystkim bohaterom spełniającym ich wymagania), a także nabywając ekwipunek – a biorąc pod uwagę futurystyczne realia i choćby cybernetyczne wszczepy, ten element konstrukcji postaci może mieć znacznie większe znaczenie niż w standardowym fantasy.

Fabularnemu zróżnicowaniu bohaterów graczy służą także poręczne tabelki pozwalające wylosować lub wybrać takie kwestie jak pochodzenie postaci, jej charakter i motywacje, etc. Przypomina mi to podobne rozwiązania z Cyberpunka 2020 i zastanawiam się, czy w pełnej wersji gry ten element konstruowania Weterana będzie bardziej rozbudowany, podobnie jak ma to miejsce w nowej edycji systemu firmy R. Talsorian Games.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Postacie w MidGuard określa sześć podstawowych atrybutów (określanych jako Parametry Główne): Budowa Ciała, Zręczność, Percepcja, Inteligencja, Opanowanie i Entropia, na ich podstawie wylicza się wartości cech drugorzędnych (zwanych Parametrami Pomocniczymi), takich jak Witalność (czyli punkty życia), Prezencja (ogłada i atrakcyjność postaci) albo Neurostabilność (mówiąca nam, ile cybernetycznych usprawnień może sobie wszczepić nasz Weteran). Dziwnym trafem nie dostajemy tu informacji, jak wyliczyć Moc naszego bohatera (czyli jego zasób magicznej energii), na szczęście jest ona podana na karcie postaci, nie jest to więc duże niedopatrzenie.

Mechanika wykonywania testów w MidGuard opiera się na rzutach wykonywanych dwiema k20. Jedna z nich, zwana Kością Odyna, służy do odczytywania wyniku – dodawany jest on do poziomu używanej umiejętności i powiązanego z nią Parametru Głównego, a otrzymaną sumę porównuje się z Poziomem Trudności testu, wahającym się od 10 dla czynności łatwych, przez 15 dla standardowych i 20 dla trudnych, aż po 35 dla legendarnych i nawet 40 przy wyzwaniach określanych jako boskie. Patrząc na statystyki gotowych postaci dołączonych do Startera widać wyraźnie, że nawet startowi bohaterowie są kompetentni i także z nominalnie trudnymi zadaniami powinni radzić sobie całkiem dobrze. W walce trudność trafienia przeciwnika określa parametr Obrony celu (wyliczany odrębnie dla walki w zwarciu i zasięgowej), ale on także nie przekracza wartości kilkunastopunktowych.

Druga kostka, zwana Kością Norn, nie określa wyniku samego testu, jeśli jednak wypadnie na niej taki sam rezultat, co na Kości Odyna (co zasady określają jako Dublet), bohater uzyskuje dodatkowe premie, aktywowane mogą być wówczas również niektóre efekty Atutów lub broni.

Postacie dysponują ograniczoną możliwością modyfikowania wyników rzutów lub przerzucania rezultatów, ale same podstawy systemowej mechaniki nie są przesadnie skomplikowane. Trzeba jednak równocześnie zaznaczyć, że Starter przynosi sporo reguł dodatkowych dotyczących testów przeciwstawnych i wspomaganych, walki wręcz i strzeleckiej, skakania i upadków, leczenia i rekonwalescencji, specjalnych stanów (między innymi strachu, ogłuszenia i otumanienia), pościgów i nie tylko. Można więc spodziewać się, że pełne zasady gry będą znacznie bardziej obszerne i rozbudowane – mam nadzieję, że nie przesadnie, ale o tym przekonamy się już po premierze.

Osobne segmenty mechaniki dotyczą zaklęć (zwanych tu Hekseri) i cybernetycznych wszczepów. Te dwa elementy zasad i settingu są ze sobą powiązane, implanty wykorzystują bowiem magię i nierozerwalnie splatają się przez to z użytkownikiem (czy raczej nosicielem) – nie tylko nie można ich przeszczepić innej osobie, ale dostęp postaci do konkretnego rodzaju magii, nawet jedynie potencjalny, warunkuje to, jakimi implantami będzie ona mogła usprawnić swoje ciało. Lista zarówno czarów jak i cyborgizacji zamieszczona w Starterze jest siłą rzeczy mocno ograniczona, daje jednak dość dobre pojęcie o tym, jak mogą się prezentować te elementy systemu w pełnej wersji gry, gdzie ich katalog na pewno będzie znacznie bardziej rozbudowany.

Na koniec Startera dostajemy nieco informacji o świecie gry. Midgard, czyli planeta, na której domyślnie osadzona jest akcja przygód, stanowi część olbrzymiego układu, w którym znajdziemy też światy będące miejscem wypoczynku dla możnych i bogatych, wymarły glob skrywający mroczną tajemnicę i niezliczone inne ciała niebieskie – planety, księżyce i asteroidy, z których każde może być scenerią niezwykłych przygód. Sam Midgard to ogromny świat, którego jedna strona zwrócona jest zawsze do słońca, a drugą skrywa wieczny mrok nocy, zaś życie możliwe jest tylko wokół wąskiego pasa otaczającego terminator (w podręczniku mylnie określanego jako równik). Tam ludzkość nie tylko przetrwała, ale zdołała także zbudować cywilizację. Łączy ona elementy charakterystyczne dla cyberpunkowego futuryzmu z motywami przywodzącymi na myśl raczej średniowiecze. Niegościnne realia sprawiły, że ludzie gromadzą się przede wszystkim w Bastionach – ufortyfikowanych, otoczonych potężnymi murami miastach zbudowanych na planie koła, w którego środku znajduje się siedziba władającego grodem Konuga.

Największym miastem Midgardu jest Uppsala, której poświęcono osobny fragment, jednak jako że liczy on zaledwie jedną stronę, należy oczekiwać, że w systemowej podstawce będzie on znacznie bardziej rozbudowany, a samo miasto przybliżone znacznie dokładniej. Podobnie jest z historią i kulturą Midgardu, które skrótowy opis wieńczy Starter. Poznamy tu dzieje globu i jego mieszkańców, źródła gwałtownego rozwoju technologii oraz wydarzenia, które sprawiły, że tak wielu Midgardczyków – wśród nich postacie graczy – dołączyło w ostatnich latach do sił zbrojnych. Nie chciałbym ujawniać zbyt wielu informacji, ale wypada podkreślić fabularny potencjał sporej części z zebranych w tym fragmencie wiadomości – spodziewam się, że w kompletnym podręczniku będzie ich jeszcze więcej.

Patrząc na opis systemowych realiów trudno mi uciec od skojarzeń ze Starfinderem i Układem Golarion. Sam Midgard przypomina planetę Verces – również ze stałym terminatorem i mieszkańcami zajmującymi teren wokół niego usprawniającymi swe ciała dzięki cybernetycznym wszczepom. Połączenie elementów charakterystycznych dla bohaterskiego fantasy z cyberpunkowymi czy fantastyczno-naukowymi realiami nie jest niczym nowym i pewne podobieństwa są nieuniknione, ale MidGuard na pewno można pomimo nich pochwalić nie tylko za oryginalność, ale spójność i konsekwencję – setting, terminologia (choćby nazwy klas, zaklęć i wszczepów) – wszystko to wprost odwołuje się do nordyckiej mitologii, ułatwiając przyjęcie świata przedstawionego.

Widać to wyraźnie po przykładowej wprowadzającej przygodzie, Operacja: Gniew Fenrisa, której scenariusz dołączony jest do Startera. Daje ona do wykonania bohaterom graczy stosunkowo prostą (co nie znaczy, że łatwą) misję, stawiając równocześnie naprzeciw nich różnorodne wyzwania i zmuszając do szybkiego działania, a graczy – do sprawnego wykorzystywania posiadanych przez postacie możliwości, niejednokrotnie dając spore pole do kreatywności. Oczywiście nie zabraknie w niej walki, ale będzie można wykazać się też w innych działaniach, także miłośnicy interakcji społecznych nie powinni być zawiedzeni.

Jedynym zarzutem, jaki mam pod jej adresem, jest fakt, iż z czwórki gotowych postaci dołączonych do zestawu jedna jest de facto niezbędna do pomyślnego zakończenia misji, jeśli więc nie będzie jej pośród bohaterów wybranych przez graczy (gdyby było ich mniej niż czworo) lub jeżeli zostanie wyeliminowana w trakcie rozgrywki, przygoda będzie musiała zakończyć się porażką. Stawia to także pod olbrzymim znakiem zapytania sensowność sugerowanej przez autora podręcznika opcji stworzenia własnych Weteranów – jeśli żaden nie będzie dysponować zdolnościami posiadanymi przez kluczowego bohatera, z góry będą skazani na niepowodzenie. Na pewno natomiast warto pochwalić scenariusz za kilka kwestii – dobre osadzenie w realiach settingu, bardzo dobre wsparcie dla prowadzącego i szerokie pole do rozwoju fabuły – z powodzeniem może stanowić wstęp dla całej kampanii.

Dobrze oceniam też dołączoną do zestawu grupę czterech postaci – każdy z bohaterów ma swoją specyfikę, dobrze też uzupełniają się ze sobą, a scenariusz przygody da też możliwość wykazania się im wszystkim, zabłyśnięcia swoimi najmocniejszymi stronami. Wprawdzie uważny czytelnik może dostrzec nieścisłości między ich rozpiskami a zasadami zamieszczonymi w Starterze, nie są to jednak kwestie na tyle istotne, by w zauważalny sposób wpływać na ocenę demonstracyjnej wersji MidGuardu jako całości.

A ta finalnie okazuje się być całkiem wysoka. Nie tylko systemowy quickstart jest jak najbardziej grywalny, pozwalając na poprowadzenie ciekawej, dynamicznej sesji, ale przede wszystkim daje solidny ogląd tego, jak będzie prezentować się pełna wersja gry, która według zapowiedzi ma trafić do wspierających już w listopadzie. Jeśli nie będzie odbiegać od tego, co przynosi jej recenzowana próbka, na pewno okaże się systemem, z którym warto się zapoznać – ja bez wątpienia dam jej szansę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: MidGuard: Gra Fabularna Starter
Linia wydawnicza: MidGuard
Autor: Artur Szymała
Ilustracja na okładce: Anna Jarmołowska
Ilustracje: Anna Jarmołowska
Data wydania polskiego: 29 sierpnia 2020
Liczba stron: 71
Format: PDF
Cena: Darmowy



Czytaj również

MidGuard: Ekran Mistrza Gry
Cybernetyczny skjold
- recenzja
Midguard
Na podbój Dziewięciu Światów
- recenzja
Herosi vs Horrory: Demo
Bohaterowie kontra bestie
- recenzja
Rzut okiem na Akeya RPG
Świat zbudowany na niekompetencji bogów
- pierwsze wrażenia
Amalgam RPG: Biblia Kronikarza
Ładne opakowanie to nie wszystko
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.