Metamorphosis Alpha: Piekielna Menażeria

Potworni mieszkańcy Wardena

Autor: AdamWaskiewicz

Metamorphosis Alpha: Piekielna Menażeria
Wydany w 1976 roku system Metamorphosis Alpha, pierwsza fantastyczno-naukowa gra fabularna, premiery polskiej wersji językowej doczekał się z górą czterdzieści lat później, z miejsca jednak zyskał przychylność i sympatię odbiorców oraz niezwykle pochlebne recenzje.

Oprócz podręcznika podstawowego do rąk graczy i sędziów trafiła także solowa przygoda Mordercza Mila, a dzięki konkursowi zorganizowanemu przez Erpegowe Piekiełko zestaw oficjalnych materiałów wzbogacił się również o fanowski dodatek o wymownym tytule Piekielna Menażeria. Podtytuł "Nowe potwory do Metamorphosis Alpha" nie pozostawia najmniejszych wątpliwości co do charakteru materiałów zawartych na kartach tej pozycji.

Niewielki objętościowo suplement liczy zaledwie osiemnaście stron (z czego po jednej należy odliczyć na okładkę, stronę tytułową i spis treści, a pół strony na wstęp), pół strony zajmują skrócone mechaniczne rozpiski nowych istot, których fabularne opisy zajmują zdecydowaną większość dodatku. Mimo że jest ich zaledwie dziesiątka, to zaskakują nie tylko różnorodnością, ale i pomysłowością autorów. Nie zabrakło wśród nich tak dziwacznie zmutowanych zwierząt i roślin, jak i robotów (tych jest zaskakująco dużo), znalazło się miejsce także dla potężnej SI i cyfrowego widma.

Zgodnie ze staroszkolnym wzorcem, w Menażerii nie znajdziemy wielu elementów mechanicznych, systemowe rozpiski monstrów są celowo niekompletne (nie zawierają na przykład informacji o zadawanych przez nie obrażeniach), co może w założeniu nie tylko ułatwić lepsze samodzielne dopasowanie ich do konkretnej grupy postaci, ale także zaadaptowanie ich na potrzeby innych gier fabularnych. Oczywistym kandydatem do podobnej konwersji jest Gamma World, kolejna gra autorstwa Jamesa M. Warda, ale z powodzeniem mogą one nadać się także do innych systemów, niekoniecznie staroszkolnych.

Dodatkowym plusem jest fakt, iż opisowi każdej z istot towarzyszy przedstawiająca ją grafika – za ich powstanie odpowiada Marin Adamczyk, któremu należą się rzęsiste brawa, ilustracje są bowiem naprawdę kapitalne. Czarno-białe prace dobrze wpisują się w staroszkolną konwencję, a dodatkowo czynią podręcznik bardziej przyjaznym dla wszystkich osób, które chciałyby wydrukować go i korzystać na sesjach z wersji papierowej – z pewnością nie będzie to stanowić zbytniego obciążenia dla domowych drukarek.

Chociaż niektóre ze stworzeń opisanych w Piekielnej Menażerii to praktycznie samograje, niemal gotowe pomysły na scenariusze, to trochę szkoda, że tylko w przypadku części istot autorzy pokusili się o przedstawienie także szkiców czy choćby zahaczek do przygód z ich wykorzystaniem – inne sprowadzają się de facto do samego opisu wyglądu i zachowania, co od indywidualnych arbitrów będzie już wymagać większego nakładu pracy przy włączaniu ich do swoich przygód.

Samo w sobie trudno potraktować to jako zarzut, w końcu oficjalne bestiariusze do większości systemów przy opisach i mechanicznych statystykach konkretnych istot rzadko kiedy zawierają gotowe pomysły na scenariusze – zamieszczenie podobnych szkiców przy opisach choćby niektórych potworów to więc plus, a ich brak przy innych należy traktować jako normę, a nie mankament.

Podobnie niewielką objętość suplementu i znikomą liczba opisanych w nim stworzeń wypada uznać za cechę, a nie wadę – będąc pokłosiem konkursu, rozmiar ma uzależniony od odzewu uczestników. Można jedynie zastanawiać się, czy lepsze jego rozpropagowanie mogłoby zaowocować większą liczbą zgłoszeń i konkursowych prac – z drugiej strony, jako że Metamorphosis Alpha jest mimo wszystko dość niszowym systemem, nie przypuszczam, by można było liczyć na dużo więcej nadesłanych tekstów.

Piekielna Menażeria to kolejny już w ostatnim czasie owoc fanowskiej inicjatywy, który daje erpegowcom naprawdę wysokiej jakości produkt, w niczym nie ustępujący darmowym rozszerzeniom publikowanym przez renomowanych wydawców. Można tylko mieć nadzieję, że linia wydawnicza Metamorphosis Alpha już wkrótce doczeka się dalszych suplementów – czy to tłumaczeń oficjalnych dodatków, czy fanowskich produkcji. Ja w każdym razie trzymam za to kciuki.