» Wieści » Kuźnia Gier wydaje nowy system RPG

Kuźnia Gier wydaje nowy system RPG

|

Kuźnia Gier wydaje nowy system RPG
Kuźnia Gier poinformowała o planach wydania w tym roku kolejnego tytułu RPG - Anima Prime. Cytując za ich stroną internetową "to gra fabularna wydawnictwa Berengad Games, odtwarzająca w innowacyjny sposób mechanizmy oraz klimat takich gier jak Final Fantasy, Heavenly Sword i Bayonetta oraz serii animowanych jak Avatar: The Last Airbender."
Źródło: Kuźnia Gier
Tagi: Anima Prime | Kuźnia Gier


Czytaj również

Dzień, w którym zatonęła Urda
Trzyczęściowy odcinek specjalny
- recenzja
Wolsung Starter
Zasmakuj fantastycznego wieku pary
- recenzja
Lyonesse: Miasto, Mgła, Maszyna
... albo Moloch, Magia i Makaron
- recenzja

Komentarze


Nuriel
   
Ocena:
0
@zigzak

Nuriel, a wpisz sobie w google nazwy jakichś popularniejszych polskich erpegów (albo zagranciznych, jeśli masz ustawiony filtr na Polskę) i zobacz gdzie ci wyskoczą recenzje z poltera.

Problem tylko w tym, że tak na dobrą sprawę nie wiadomo jak duży wpływ mają te recenzje na decyzje konsumentów. Spadek popularności Robotiki po recenzji Kastora MOŻE być przypadkowy. Z tym, że to w ogóle, cholercia, jest ciężkie do sprawdzenia.

Wiesz co mogłoby mieć decydujący charakter? Intencjonalna akcja na polterze intensywnie popularyzująca/zniechęcająca do jakiegoś systemu. Gdyby po czymś takim w jakimś sensownym stopniu wzrosła/spadła liczba sprzedanych podręczników... Byłby to jakiś wyznacznik.

@Darken

Wracając do tematu - potencjalne inspiracje, "zahaczki", dzieła w "klimacie" itd. dla pecetowego gracza? ;)
29-02-2012 16:04
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Kaduceusz

"Indoctrine, na Ciebie jakiś trendsetter lub guru miał wielki wpływ? A może na zigzaka? Pochwalcie się, niech się choć ci domniemani trendseterzy i guru nacieszą ;>"

Nie ma takiego. Przez większość mej styczności z RPG nie udzielałem się w fandomie, nie czytałem blogów itp. Pewnie jakby ktoś z "guru" miał bardzo podobne do moich gusta, miałby wpływ na moje wybory.

@Darken

"Są combosy, statki powietrzne, wielkie miecze, przyzywanie summonów itp. Są pewne serie czy filmy anime które bazują na podobnych schematach. To nie jest gra, która odtworzy klimat każdego anime."

Lubię to oglądać, grać nie za bardzo. Ale dobrze, że nie wyczerpuje całego poletka animacji japońskiej. Niestety rynek mały i na wiele innych przez parę lat nie będzie miejsca ;)

@Nuriel

"Jaki wpływ ma działalnośc tych kilku fejmusów na całość rynku RPG w Polsce? Ktoś to badał w ogóle?"

Mnie też takie badania by ciekawiły. Pewne przełożenie widać na konwentach - kto jest jak oblegany.

29-02-2012 16:05
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
Ment, ale momencik - powiedziałem że moge przytoczyc przykłady trendsettingu na Polterze. To ze się nie chciałem ładowac w trolliadę paralaktycznego to inna sprawa.

Ale dobrze - co do recenzji KK - od niej zaczęła się cała akcja negatywnego odbioru Robocików, przynajmniej tutaj, na Polterze. Oczywiście nie u wszystkich, było paru popleczników, ale przeważająca większośc (liczę tych którzy wypowiadali się w sprawie) wyraziło stanowisko negatywne - nawet jeśli nie wobec podręcznika jako takiego, to wobec osoby autora. To że w podręczniku był błędy, chochoły czy kiepska edycja tekstu itd. raczej mu nie pomogło - spowodowało tylko intensyfikację w doszukiwaniu się niedociągnięc.

Co do samych trendsetterów w środowisku. Spójrzmy na początek na Bagno, gdzie kilku zapaleńców promuje te wszystkie oldskulowe dedeki - czy robią to skutecznie? Trudno powiedziec, ale przynajmniej zwracają uwagę na temat, robią mu reklamę.
Bo na tym to przecież polega.
Wrócmy na poltera teraz - mamy tu np Chimerę, który promuje swoimi blogami kilka ciekawiących go systemów, chocby Rapture czy Frankenstein.
Mamy zegarmistrza, który przez ostatni rok bezlitośnie podawał nam kawałki 40:1, z pewnością (sądząc po liczbie polecanek) ciekawych dla wielu osób, a do tego promujące mechanikę Savage Worlds.
Atum ze swoimi wpisami nt. Zewu Cthluhlu, które właściwie należałoby podciagnąc pod promocję Galmadrinu. Jeśli to nie jest próba trendsettingu to już nie wiem co nią jest
Petra promująca przy każdej okazji Dogs in the Vineyard i inne indiasy, na przemian z kwestią gender w RPG, Linka ze swoimi skandynawskimi offami, Szponer promująca nowe modele z Infinity czy NST... Ja sam mam krucjatę zachęcenia ludzi do systemów rpg osadzonych w światach SF. W sumie jakby popatrzec, to kazdy coś na swój sposób promuje. Jedni celowo, jak np Atum, inni po prostu z pasji. Jeśli nagle masz kilka osób o podobnych zainteresowaniach to powstaje coś co można by określic mianem lobby - nawet jeśli nie współpracuje ono ze sobą formalnie, wytwarza pewne ciśnienie opiniotwórcze - jego jakośc jest uzależniona oczywiście od samej estymy jaką te osoby lub grupy osób się cieszą.
Pojawiają się więc, u róznych w róznym stopniu, takie elementy jak promowanie, własna marka, która również wspiera lub uwala jakiś element, opiniując go itd.
Więc tak, jest to trendsetting i on występuje według mnie. Można z tym dyskutowac, można się nie zgadzac, można moją wypowiedź rozbierac na czynniki pierwsze i udowadniac absurdy.
29-02-2012 16:26
Nuriel
   
Ocena:
+9
W sumie jakby popatrzec, to kazdy coś na swój sposób promuje. Jedni celowo, jak np Atum, inni po prostu z pasji. Jeśli nagle masz kilka osób o podobnych zainteresowaniach to powstaje coś co można by określic mianem lobby

Wow. Naprawdę... wow. Ale zgodnie z Twoją logiką to absolutnie KAŻDY jest trendsetterem. Przecież nie ma chyba na świecie osoby która by sie czymś nie interesowała i nie ma osoby któraby się pozytywnie nie wypowiadała o czymś co lubi.

To jest jakiś absurd. Czy aby do definicji trendsettingu nie należy to, że jest to działalność zorganizowana, intencjonalna, mająca WPROST na celu promocję czegoś? Przecież Twoje rozumienie totalnie rozmywa sens tego pojęcia!
29-02-2012 16:40
ment
   
Ocena:
+1
O, widzisz. Od razu jest z czym polemizować. Ja się nie wdaję, bo mi to tak naprawdę wisi i powiewa -i tak w erpegi nie grywam, ale jakos tak milej sie czyta, kiedy jest tresc, a nie tylko hasla/slogany.
29-02-2012 16:42
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
Ponieważ nie będziesz mógł udowodnić przełożenia opinii polterowych na sprzedawalność , bo żaden wydawca nie udostępni ci dokładnych danych dot. sprzedaży, a i na niekwestionowaną metodologicznie ankietę nie masz co liczyć- to nie możesz mieć racji. Żelazna logika. Nie masz dowodu= nie możesz mieć racji.A nawet jakbyś dowód posiadł, pozostaje kwestia jego interpretacji poprzez wybiórczość i argumentowanie ad absurdum. W końcu już jeden prawnik zapowiedział że nikt mu nie wmówi że białe jest białe, a czarne jest czarne
29-02-2012 16:43
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+7
@zigzak
Odnośnie trollady. Jeżeli osoba A postuluje dla zjawiska K przyczynę X, a osoba B twierdzi, iż X nie jest przyczyną zjawiska K - ciężar dowodzenia dalej spoczywa na osobie A wysuwającej hipotezę, gdyż osoba B jedyne co zrobiła, to nie dała wiary na słowo. Wybacz zigzak, że uczęszczanie do szkoły dla osób specjalnych nie wzbudza mego respektu.

Odnośnie trendsetterów. Pomijając rozmywanie terminu do "każdy jest trendsetterem" i używanie go w odmiennym kontekście, niż gdy się hipotezę przedstawiało udając, że kontekst jest taki sam, by przez to nie można było hipotezie niczego zarzucić.
Dla uściślenia:
http://sjp.pwn.pl/szukaj/trend
trend «istniejący w danym momencie kierunek rozwoju w jakiejś dziedzinie»
Bagno - oldschool jest taaaki popularny w Polsce. Trend jak się patrzy. Same retroklony i symulakry powstają po prostu.
Zegarmistrz - gdzie niby ukrywa się to zainteresowanie 40:1?
Atum - marketing = trendsetting? Ech.
Petra - no tak, DitV jest w top 3 2011, Afraid nie odebrano jako fajną inicjatywę i tyle, podobnie In Between PL Skryby. APkami po prostu zalało e-fundom. A dzięki kwestii gender w rodzimym RPG mieliśmy rewolucję.
Tyle chyba wystarczy.
29-02-2012 16:47
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nurielu, róznica jest tylko w tym, czy ktoś taki (czy też grupa takich ktosiów) robi to dobrze czy nie.
Dobrze, to znaczy skutecznie zacheca ludzi, nakręca hype itd. I faktycznie, bez danych rynkowych trudno dac konkretną odpowiedź kto robi to lepiej, kto gorzej.
Chyba każdy kto bywa jakoś na polterze jest w stanie sobie wyrobic opinię na temat tego co jest bardziej popularne wśród użytkowników, a co mniej. nawet bez konkretnych danych liczbowych. Które zresztą niczego nie udowadniają - bo jeśli przyjmiemy że w PL jest 100k erpegowców (albo nawet i 10k) to ilośc ludzi na Polterze ma się do tego nijak, ajeszcze tych aktywnych to dużo mniej niż np tych co go lubią na fejsbuku.
Ja wiem że bezpośrednio dzięki moim akcjom całkiem spora grupka osób zaczęła interesowac się Savage Worlds. I to nawet nie na polterze. Byc może na polterze też. Czy jestem trendsetterem? Według Twojej definicji nie, bo nie robię tego za profity od wydawcy gry. Czy jestem opiniotwórczy? Mniej lub bardziej, w zależności od nastawienia ludzi do mnie. Jak wiadomo, niespecjalnie o nie dbam.
Czy gdybym nagle podpisał umowę marketingową z wydawnictwem X na szeptaną promocję produktu Y nagle stałbym się trendsetterem? Róznica jest w braniu pieniędzy za wyrażanie opinii?
Dobrze więc, według tej definicji kazdy kto pracuje lub jest zwiazany z jakimś wydawnictwem (jak np Xero czy Furiath) to trendsetter wg twojej definicji. Czy skuteczny, czy nie, to już inna kwestia.
Wg tej samej definicji każdy artykuł nt jakiegoś produktu ii kazda recenzja to trendsetting - bez sensu, nie?


29-02-2012 17:07
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
"Pomijając rozmywanie terminu do "każdy jest trendsetterem""
To się nazywa doprecyzowanie, ale jak wiadomo każdy interpretuje zgodnie z własną linią poglądową.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/trend
Parafrazując klasyka "Trend=trendsetting? ech"

"Zegarmistrz - gdzie niby ukrywa się to zainteresowanie 40:1?"
Czytanie=tech. Albo licencia poetica autora wypowiedzi? Bo IMHO nijak się ma do tego co napisał zigzak

"Atum - marketing = trendsetting? Ech."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ambie nt_%28marketing%29
"Ambient marketing to wszelkie formy marketingu niestandardowego. W zależności od współczesnych rozumień tego pojęcia, są to takie formy jak: marketing partyzancki, wirusowy, TRENDSETTING,(...)"

"Petra - no tak, DitV jest w top 3 2011,"
TOP 3 czego? Sprzedaży w Polsce?

"APkami po prostu zalało e-fundom"
Apeki wyznacznikiem intensywności trendsettingu? Jeśli tak to zgodnie z teorią ciężaru dowodowego udowodnij. Albo doprecyzuj.Albo zarzuć "rozmywanie tematu", to najmniej wymagające.

29-02-2012 17:18
Nuriel
   
Ocena:
+2
Według Twojej definicji nie, bo nie robię tego za profity od wydawcy gry

To absolutnie nie jest moja definicja. :) Ja podkreślam jedynie intencjonalny charakter takiej działaności. Czyli pisanie, mówienie itd. itp. o danym systemie WŁAŚNIE W CELU zwiększenia/zmniejszenia jego popularności. Nie ma znaczenia czy ktoś to robi za kasę czy nie. Kluczowe jest moim zdaniem tylko to, czy ktoś celowo promuje dany system czy też jedynie dzieli się swoją pasją z innymi. Oczywiście jedno nie musi wykluczać drugiego.

Ale ok, wygląda na to, że mamy odmienne definicje, nie widze potrzeby dalszego drążenia tematu. :)

29-02-2012 17:20
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No w ten sposób Nuriel to nie dojdziemy do niczego faktycznie. Dobrze więc - co się dzieje jesli ktoś celowo promuje system i dzieli się pasją z innymi? Bo w takim swiatku hobbystów trudno chyba byłoby o ludzi którzy coś promują sami w to nie wierząc, tylko dla profitów.
Ale ok, zostawmy. W takim razie - czy uznasz że obniżenie popularności na polterze Robocików to zasługa osób które pasjonacko nie lubiły jej lub jej autora? Jeśli nawet nie uwaliły jej całkowicie, to miały na to spory wpływ?
Jeśli tak, to czy można uznac je za trendsetterów? i czy hasło "srodowisko opiniotwórcze" nie podchodzi pod trendsetting?
29-02-2012 17:27
Darken
    Anima Prime
Ocena:
+1
@Nuriel
http://www.youtube.com/watch?v=SIy 5Q3EB6ec
Zobacz sobie całą serię.

http://www.youtube.com/watch?v=bm3 4ZGEBSkU&feature=player_detailpage#t =61s
http://www.youtube.com/watch?v=39H kecWiQUI
http://www.youtube.com/watch?v=YsT TQFgA72A
http://www.youtube.com/watch?v=yvy HcBzetrk

@paralaktyczny
Dopiero z końcem miesiąca będzie gotowa przynajmniej jedna grafika dla polskiej wersji.

@Indoctrine
Ta gra kiedy wyjdzie będzie miała najbardziej wypasiony system walki wśród gier wydanych w Polsce. Plus system pod dyskusje, pościg i wkradanie się ukradkiem do bazy wroga.
29-02-2012 17:48
Obca
   
Ocena:
+1
Final Fantasy, Heavenly Sword i Bayonetta ......
coś czuje że przesyt KAWAIIII, wyjdzie poza skale.
29-02-2012 18:18
Malaggar
   
Ocena:
+4
I będzie RZYGAIIII?
29-02-2012 18:33
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Darken

"Ta gra kiedy wyjdzie będzie miała najbardziej wypasiony system walki wśród gier wydanych w Polsce. Plus system pod dyskusje, pościg i wkradanie się ukradkiem do bazy wroga."

Super :) Nie lubię jeśli mechanika rozwiązuje te kwestie w sposób zbyt dokładny, ale niektórym to pasuje. W tych sprawach wolę narrację ;)
Dlatego - system doceniam, ale nie targetuje mnie niestety..
29-02-2012 23:09
Seji
   
Ocena:
+13
Trendsetterzy? Dawno sie tak nie usmialem. :)
Moze jeszcze chodza incognito po konwentach i wylapuja autorki, ktore beda modne w przyszlym sezonie? :D
01-03-2012 00:16
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Malaggar

No, akurat negatywne kreowanie wizerunku to dość powszechny proceder ;) Większość trollowych fanów danych produktów, pracuje tak naprawdę dla konkurencji...

W światku takim małym jak erpegowy, zarówno trendsetter jak i guru to nieodłączne postacie mające wielki wpływ. Czy to dobrze albo źle, to zupełnie inna para kaloszy.
01-03-2012 07:27
Gerard Heime
   
Ocena:
+12
Seji, zamknij się.

Ty akurat jesteś trendsetterem. Ty i masa ludzi która pisała do MiMa, oraz trochę ludzi z portali poprzedniej epoki: Valkiria, Gildia, stary Poltergeist. Ba, trendsetterem największym w Polsce jest po dziś dzień Trzewik.

Czego niewiele osób chce zauwazyć to fakt, że internetowa społeczność erpegowców jest mała, hermetyczna i zupełnie nie mówi nic o erpegowcach którzy są "na zewnątrz".

A kto jest na zewnątrz?

Powiem z perspektywy człowieka, który pracuje w stacjonarnym sklepie hobbystycznym od paru lat.

Ludzie, którzy do nas przychodzą, pytają o:
Wampira Maskaradę
Warhammera 2ed
D&D 3.5
Neuroshimę
oraz dość rzadko, o Zew Cthulhu

Koniec. Naprawdę.

Sadząc po tym, jakie kostki ludzie kupują (serio serio - zawsze się staram o to pytać w co będą grać) powyższą listę rozszerzę jeszcze o WFRP 1ed - o którą ludzie nie pytają ale mówią, że grają albo chcą wrócić do gry.

Nie wiedzą zupełnie jak wygląda rynek RPG w Polsce, w co się teraz gra. Nieliczni słyszeli o D&D4ed, Wolsungu, SWEPl czy innych systemach które mamy w sprzedaży.

Inna sprawa, że tych pytających o erpegi i tak jest mało, a sprzedaż erpegów nie stanowi pewnie nawet 0,1% naszych miesięcznych utargów.

RPG to takie niewdzięczne bydle, które - jeśli nie jest się świadomym rozwoju rynku - w ogóle się nie starzeje.

Mogę mieć zeszyt w kratkę z zasadami, kilka kserówek, i mogę grać. Tylko muszę kupić kostki (i dlatego ludzie trafiają do nas, i stąd mam ten feedback). System does matter to koncepcja całkowicie obca, ludzie chwalą się tym, że grają "w swoją własną grę na bazie D&D/WFRP".

Więc jasne, trendsetterami można nazwać ludzi, którzy kiedyś dawno temu spopularyzowali rpg w Polsce, bo w te same erpegi dalej ludzie grają.

EDIT:

Na pocieszenie dodam, że targetem o któy można jeszcze powalczyć, sa bywalcy konwentów. Zwykle dość młodzi i zaczynający z erpegami, przychodzą potem do sklepu i mówią, że słyszeli o Wolsungu na konwencie. Tylko to też nie są konwentowicze typu "Byłem na Polconie '85" czy tacy co pokonują 500km by dojechać na Pyrkon, ale raczej casualowcy, trochę wkręceni w fantastykę, w których mieście odbywa się akurat duży rozeklamowany konwent, więc się na niego wybiorą i trochę pozwiedzają. Czytaj: bywalcy Pyrkonu, Avangardy, Falkonu.
01-03-2012 12:03
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
A z Jezusa to dopiero trendsetter był.
01-03-2012 12:14
karp
   
Ocena:
0
Jezus nie, ewangeliści...

A w ogóle to proszę mi tu nie obrazać uczuć religijnych.
01-03-2012 12:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.