Kult: Et in Arcadia Ego

Śmiertelne sny

Autor: AdamWaskiewicz

Kult: Et in Arcadia Ego
Mimo sukcesu, jaki odniosła nowa edycja gry fabularnej Kult, oparta na mechanice Powered by the Apocalypse, jej linię wydawniczą trudno określić jako szczególnie rozbudowaną. Ukazały się: reedycja kampanii The Black Madonna oraz zbiór przygód Taroticum and Other Tales, jednak na zestaw nowych suplementów ufundowanych w lipcu 2020 roku w serwisie Kickstarter (i pierwotnie zapowiadanych na luty 2021) przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Na szczęście, oprócz płatnych suplementów, w ręce graczy i Mistrzów Gry trafiają też darmowe materiały do tego systemu. Jednym z nich jest przygoda Gallery of Souls, innym jest opublikowany niedawno scenariusz Et in Arcadia Ego (dostępny pod tym linkiem). To reedycja przygody opublikowanej pierwotnie w roku 1994, nie tylko dostosowana do zasad najnowszej edycji gry, ale także rozbudowana o dodatkowe materiały. Suplement w wersji elektronicznej liczy 27 stron, z czego sam scenariusz zajmuje 17 (nieco mniej, jeśli odliczyć ilustracje), dwie poświęcono na przybliżenie występujących w nim Bohaterów Niezależnych, kolejne dwie – kontekstu historycznego i kulturowego, a pięć – gotowych postaci graczy (choć nie wszystkie one muszą wziąć udział w rozgrywce), jedną zajmuje strona tytułowa, na której nie uświadczymy żadnej ilustracji, a jedynie dane autorów. Ogólnie trudno go określić jako bogato ilustrowany, mimo że znajdziemy w nim zarówno dwie całostronicowe grafiki, jak i kilka mniejszych prac, choćby portrety na gotowych kartach postaci. Plik pozbawiony jest zakładek, spisu treści czy skorowidza, ale przy pozycji tego rozmiaru nie są one konieczne; pochwalić za to wypada płynność jego wczytywania nawet na słabszym sprzęcie, co dotyczy także grafik i niestandardowych czcionek.

Przygoda osadzona jest w grudniu 1994 roku w rodzinnej posiadłości w Virginii, gdzie zaprasza (a raczej wzywa) bohaterów graczy ich umierający przyjaciel. Traktowany przez większość członków rodziny jak czarna owca, odtrącony przez środowisko akademickie, z którym związany był zawodowo, w ostatnich chwilach życia, chce być w otoczeniu osób naprawdę mu bliskich – choć jak szybko się przekonamy, to nie jedyny motyw, jaki mu przyświeca. Otwarcie trudno uznać za szczególnie oryginalne – choćby w Zewie Cthulhu podobne zawiązania spotykamy regularnie. Dalej dostajemy elementy, które także są znane i sprawdzone – odcięcie od świata przez nagłe śnieżyce, narastającą atmosferę niesamowitości i konieczność radzenia sobie z niewytłumaczalnymi wydarzeniami, które sprawiają, że postacie mogą zacząć kwestionować swoje zdrowe zmysły. Choć nie znajdziemy tu szczególnie oryginalnych motywów, a od pewnego momentu wyjaśnienie niesamowitych zjawisk będzie wręcz oczywiste dla osób nawet pobieżnie zaznajomionych z realiami gry, to całość sprawia naturalne, nienachalne wrażenie, a fabuła od zawiązania akcji do momentu kulminacyjnego rozwija się płynnie i wiarygodnie.

Bardzo podobają mi się ramy scenariusza – osadzenie w odizolowanej lokacji, ograniczenie czasowego horyzontu i liczby występujących w nim Bohaterów Niezależnych pomaga skupić uwagę na postaciach graczy, umierającym gospodarzu posiadłości i relacjach pomiędzy nimi. Pozytywnie oceniam też założenie, według którego poszczególne postacie nie znają się wzajemnie i uczynieniono ich Śpiącymi, nieświadomymi istnienia prawdziwego oblicza Elizjum – obie te kwestie sprawiają, że Et in Arcadia Ego dobrze powinno sprawdzić się jako wprowadzenie do Kultu dla osób, które wcześniej nie miały z nim styczności, ułatwiają też prowadzenie przygody jako jednostrzału (na przykład konwentowego), choć autor podaje też pomysły na rozwinięcie jej w kampanię, z różnymi opcjami zależnymi od tego, jaki będzie finał opowiadanej historii.

Mimo wszystkich zalet suplementowi można też postawić kilka zarzutów, na szczęście nie są to kwestie w istotny sposób obniżające jego ocenę. Zdarzyło się w nim kilka literówek, ale dużo bardziej doskwiera mi brak choćby poglądowego planu posiadłości, w której rozgrywa się akcja przygody, i jej okolic. W scenariuszu osadzonym w de facto zamkniętej przestrzeni taki element wydaje się wręcz obowiązkowy i nie ukrywam, że dużo chętniej zobaczyłbym go choćby zamiast którejś z całostronicowych ilustracji.

Niezależnie od tego scenariusz z całą pewnością warto polecić wszystkim użytkownikom najnowszej edycji Kultu, a jego ocenę dodatkowo podnosi zamieszczone w nim przybliżenie realiów, w jakich osadzona jest akcja Et in Arcadia Ego – zarówno choroby, na którą umiera przyjaciel postaci, jak i samej dekady wieńczącej ubiegłe stulecie. Od światowej polityki, przez rozwój Internetu, po popularne wówczas filmy i muzykę (która może posłużyć jako tło dla sesji). Biorąc pod uwagę z jednej strony fakt, że jest on dostępny za darmo, a z drugiej – niewielką liczbę przygód do aktualnej wersji Kultu, można wręcz potraktować go jako pozycję obowiązkową.