Już oficjalnie - nadchodzi polska edycja Dark Heresy 2!

@Anioł Gniewu

No cóż, co kto lubi. Niektórzy są już na etapie, gdy książkę otwiera się nie tylko, by pooglądać obrazki, ale także przeczytać te znaczki obok. :P

Yyyy?

@Drachu

Ok, nie ważne. Ja i moi gracze zawsze mieliśmy serdecznie wywalone na jakąś większą spójność mechaniczną i w niczym nie przeszkadzało nam modyfikowanie pod siebie poszczególnych elementów. Nie martwiliśmy się tym, że jakoś to wpłynie na profesje, czy co tam. Ba, nawet tego nie zauważaliśmy. Takie podejście. :P Dla kogoś lubiącego takie rzeczy to pewnie bluźnierstwo, ale robiło się to dosłownie w locie, żeby nie grzebać za bardzo w podręczniku.

Dla Czarnotrupa będzie to pewnie wspomniane zlanie mechaniki, a nie jej elastyczne modyfikowanie. IMO semantyka. :P

Więcej się w to nie wtrącam, bo to zdecydowanie nie jest dziedzina, w której mogę się swobodnie wypowiadać (bo kiedy ja ostatni raz przeglądałem poda do jakiegoś erpega?). Wy jednak bawcie się dobrze. :]

Aniele, miażdżącym kontrargumentem, który skończyłby te dyskusje może być "mechanika jest dobra", "mechanika działa", "mechanika pomaga", ewentualnie "mechanika nie przeszkadza". To wcale nie oznacza (dla mnie przynajmniej, bo Drasiu i jakkubus woleliby pewnie większy młyn), że musi być diablo skomplikowana, złożona i pozwalać na mega buildy, ostrą optymalizację i to co nazywam "graniem regułami".

Kiedy robiliśmy postacie do Rogue Trader myślałem, że zejdę. Ślęczenie nad Character Path, które zapowiadało się fajnie, okazało się tylko stratą czasu, kumulowaniem bonusów i perków - bardzo ograniczającą zbieraniną modyfikatorów. Ostatecznie okazało się, że po 40 minutach nudów i tak tworzysz kalekie postacie, które jakoby mają być bossami i koksami (dowództwo wielkiego okrętu, do cholery!), a prawie nic nie potrafią - nawet mimo tych 4500 PD przewagi. W Dark Heresy było jeszcze gorzej, bo postacie mają minimum typowych, prawie zawsze tych samych skilli/talentów i nic więcej, a to niby wybijający się z mas kandydaci na inkwizytorską bandę rzeźników. Już wolałbym oparte na Basic Roleplaying szybkie wybieranie pochodzenia, profesji, losowanie statów i przydzielanie tych 300 punkciorów do odpowiadających graczowi umiejętności. Może nie jest to aż tak bardzo szybsze, ale mój Psyker będzie miał coś ponad Forbidden Lore (Psykers), Psyniscience i Pistol Weapon Training (Las); nie musiałbym też mierzyć się z absurdem, gdy umiejętność Common Lore jest mimo to określona w zasadach jako advanced i zwykły cieć nie może przetestować nawet połowy atrybutu. Wszak to normalne, że wiedza - właściwie propaganda - powszechna i ogólnie w Imperium dostępna to kwestia równie zaawansowana, jak Forbidden i Scholastic Lore.

I tutaj wychodzi prosty przykład na bezsensowność tych reguł. Wnerwiło mnie to, więc zrobiłem z Common Lore umiejętność basic i wywaliłem specjalizacje (War, Imperium, Ecclesiarchy, Imperial Creed itp.), bo to są tematy, które każdy w olbrzymim, teokratycznym, agresywnym i militarnym reżimie musi znać (to tak jakby w Rzeszy 1942 roku jakiś Niemiec nie wiedział pobieżnie kim jest Hitler, czym zaś Wehrmacht i SS). Zgadnij co się stało. Mechanika zaczęła się sypać jak Sasha Grey. Kiedy przyszło do rozdawania PeDałków, to wyszło, że dużo umiejek na pierwszej randze profesji to właśnie te głupie Common Lore, które postacie Akolitów Inkwizycji, czy dowódców wielkiego okrętu Wolnego Kupca (nazwa robocza) powinny ogarniać bez przeszkód. Gracze zaczęli ładować PD w atrybuty, ale to oznaczało, że rozwój postaci na początku jest potwornie nudny, więc olałem te rangi i mogą wykupywać skille/talenty poza rozpiską. Tym samym poszedł w uj cały system profesji i awansu postaci w grze. To wszystko dzięki, wydawałoby się nieistotnej, zmianie statusu Common Lore z advanced na basic. To jest tylko czubek lodowej góry, o którym pisał Drachu, dalej jest coraz gorzej. I patrz - beta ten problem rozwiązywała. Umiejętności było mniej, miały znacznie szersze zakresy, były łatwiejsze w ogarnięciu i używaniu, oraz z grubsza eliminowały liczne absurdy obecnej mechaniki WH40k. Więc je wywalili i wrócili na stare śmieci, hej ho!

Nie chcę złożonej mechaniki dla munchkinów i powergamerów. Chcę tylko spójnej i sensownej bazy zasad, która nie będzie przeszkadzać nawet tak olewającym mechaniczne kwestie graczom, jak moi. Dark Heresy 2 mi jej nie da, więc kupię ten podręcznik jako wyraz wdzięczności Karlickiemu za reanimację trupa polskiej sceny RPG, ponapawam się obrazkami i nowym settingiem (Aszkelon rzeczywiście wygląda ciekawie), a potem dziabnę sobie konwersję na BRP. Nieużywane 240 stron zrąbanych zasad i reguł, za które przecież zapłacę, będę musiał po prostu przeboleć.

@nerv0:

Chyba Cię źle zrozumiałem. Modyfikowałeś zasady by działały lepiej w WFRP czy przenosiłeś mechanikę do innego settingu? To pierwsze pokazuje słabość zasad, elastyczność to łatwość wykorzystania tych reguł w innych realiach.

Dobra, krótka piłka: mam oryginalną Dark Heresy, za grywalny system z WH40K uważam tylko Black Crusade. 

Czy mam po co kupować polskojęzyczną drugą edycję Dark Heresy? 

Jak to po co? Na chwałę Imperium!

Nuriel, ale co to za tekst? CopCorp ma na kolanach błagać? Wydają DH2 po polsku, taniej niż oryginał. Wiesz czego się możesz spodziewać w środku. Ty sam decydujesz czy będzie Ci potrzebny.

https://www.youtube.com/watch?v=T2BNmn8TYdE

A malkontentom powiem tyle. Mechanika w dark heresy była spoks. Można było grać na dowolnym poziomie rozwoju. W dziale tworzenia postaci jest taka ramka gdzie mamy napisane że 400 xp z którymi się zaczyna grę jest tylko proponowane i że mg może dowolnie zwiększać tę liczbę. opcja default to tak, żeby było klasycznie jak to w rpg- od zera do bohatera.

Czy mechanika działa? Uważam, że tak. Jeśli masz ochotę być koksem, to będziesz. Jeśli chcesz być potężnym psionikiem, to będziesz, potwory są naprawdę przytyrane, strzelanie serią kosi wroga, czyli ogólnie jest ok. Co do jej toporności- jak ktoś nie lubi k100, to jej nie polubi. Ja nie lubię kalafiora, co nie znaczy, że uważam jego zwolenników za ciuli.

Tak czy siak copernicus ma moje 2 stówy jak to wyda.

Nie powtarzajcie tak o tych 200 zeta, bo CopCorp podchwycił i za tyle wyda :)

Nuriel  -To nie jest oferta dla Ciebie. Ale cieszymy sie ze wyraziłes negatywna opinie. Naprawdę obowiązku kupowania nie ma. 

@Czarnotrup

Modyfikowałem by były dla nas wygodniejsze. Czy działały przez to lepiej? Nie wiem. Dla nas działało, ktoś inny pewnie by nie przełknął. Ogólnie zawsze chodziło o to żeby było szybciej. I na nic innego mechaniki warha nie przenosiliśmy. Zawsze graliśmy na bazowych mechanikach systemów. Z tym, że Warh to był nasz main, więc tu staraliśmy się go trochę customizować.

@Anioł, Czarnotrup

Przepraszam bardzo, ale czy was pogięło? Jaka negatywna opinia, jakie błaganie na kolanach? Zadałem proste pytanie z którego wynikały w sumie trzy rzeczy:

1. Posiadam pierwszą edycję Dark Heresy
2. Z czterdziestkowych systemów podoba mi się Black Crusade 
3. Generalnie lubię "czterdziestkę" (co wynika z dwóch poprzednich).

Liczyłem na krótką odpowiedź: co może zaoferować mi dwójka skoro mam już jedynkę (i generalnie zabawę w popychadła inkwizytora uważam za mało fajną w graniu)?

Ale widzę, że jeżeli nie piejesz z zachwytu bo czterdziestkę po polsku wydają to już jesteś mutant, witch i heretic. 

Nurielu, założyłem, że to negatywna opinia a nie "weźmy się i znajdzie mi materiały o DH2". Mamy przepisywał to, co ludzie już napisali? Na pewno znasz lmgtfy.com ;)

Ja swoją drogą fanbojem WH40k nie jestem.

@Nuriel

Liczyłem na krótką odpowiedź: co może zaoferować mi dwójka skoro mam już jedynkę

1 Nowy setting, zmiany w mechanice, niestety nie tak rewolucyjne, jak miały być w becie, ale mimo wszystko.

2 Wspieranie rodzimego rynku, przy którym, na chwilę obecną, Imperator jest okazem witalności.

(i generalnie zabawę w popychadła inkwizytora uważam za mało fajną w graniu)?

Kwestia gustu. Ja np. lubię bardziej gry ,,questowe,, na zasadzie masz wyzwanie i je zrób, niż sandboxy. bisajds, zawsze możecie pobawić się w robienie postaci z większą startową liczbą pd-ków i zrobienie jednego z bohaterów inkwizytorem (coś ala ascension). Wtedy robisz se co chcesz, tyle, że musisz liczyć się z ponoszeniem konsekwencji swoich czynów. Czyli hmmmm... trochę jak w życiu.

To, że jedna z postaci będzie stała nad innymi?

Jak w życiu- szefowa, kierowniczka, czy inna superwajzerka może być tępą sunią, a i tak wypełniasz jej polecenia. 

Nowy setting? To już nie jest uniwersum WH40k?

@Nuriel

1. Rozwój postaci i ogólna mechanika jest podobna do Black Crusade i Only War.

2. Można na starcie grać inkwizytorem, eliminując absurd grania w Dark Heresy popychadłami (przynajmniej tak było w becie).

Więcej sensownych powodów nie jestem w stanie znaleźć...

Nuriel - Twój brak entuzjazmu jak rownież niezdrowe zainteresowanie sługami Mrocznych Potęg i Czarna Krucjata zostały juz zgłoszone zgodnie z regulaminem Komisarzowi Regimentu.

A serio to jak juz masz, płynnie posługujesz sie językiem angielskim, Twoi gracze rownież nie maja barier językowych to zasadność zakupu jest niewielka. Ot, dostajesz opis całego nowego sektora i najważniejszych NPC a także zmodyfikowane zasady tworzenia postaci graczy i przygode. I fajne opowiadanie na początku. 

Jakkubus - nowy Setting= nowy sektor

Ale po co skoro jest Warhammer?

A tak na poważnie gratuluje dobrego posunięcia i czekam kiedy będzie można zamówić.