Jak co roku, Gwiazdka stanowi świetną okazję do wzbogacenia kolekcji podręczników bliskiego nam erpegowca – szukając pomysłów na prezent dla fana gier fabularnych warto zapoznać się z propozycjami pozycji wydanych w minionych miesiącach – nawet jeśli nie w ostatnim roku, które redaktorzy i współpracownicy działu RPG serwisu Poltergeist uznali za szczególnie warte uwagi.
Zaloguj się , aby wyłączyć tę reklamę
Zaloguj się , aby wyłączyć tę reklamę
Adam Waśkiewicz
Przystawka: gry książkowe wydawnictwa Muduko
Koszmar Alicji w Krainie Czarów , Zły czarnoksiężnik z Oz , Dracula: Klątwa wampira – paragrafówki z zaskakującymi elementami mechaniki, fabuły oparte na znanych klasykach, a wszystko to w klimacie grozy. Gratka nie tylko dla fanów gier paragrafowych, ale przede wszystkim dobrze opowiedzianych, wciągających historii.
Danie główne: Blade Runner
Zaloguj się , aby wyłączyć tę reklamęCzy erpegowcy marzą o elektronicznych podręcznikach? Niektórzy (jak ja) pewnie wolą ich drukowane wersje, ale sięgnięcie po adaptację filmowej dylogii można z czystym sercem polecić zarówno w wersji papierowej, jak i pdf. Śledztwa w futurystycznej metropolii to tylko jedna warstwa gry, w tle mamy pytania o lojalność i definicje człowieczeństwa – czy polowanie na własnych pobratymców, którzy chcą tylko normalnie żyć, da się usprawiedliwić?
Deser: orientalne scenariusze do Zewu Cthulhu publikowane przez Rzucaj Nie Gadaj
Nie każdy lubi dalekowschodnią kuchnię, nie każdemu muszą przypaść do gustu fanowskie przygody azjatyckich Strażników publikowane w ramach Miskatonic Repository. Osoby prowadzące Zew Cthulhu mogą jednak znaleźć w nich znacznie więcej niż egzotyczną scenografię – niestandardowe podejście do opowiadania historii, postacie stawiane wobec wyzwań, jakie na pozór wydają się dalekie od twórczości Samotnika z Providence. Warto spróbować nowych smaków, także w erpegowej kuchni.
Wolfang
Na przystawkę: Brindlewood Bay
Jedna z najbardziej oryginalnych gier ostatnich lat. Wcielamy się w niej w grupę staruszek rozwiązujących zagadki kryminalne. W tle jednocześnie majaczą lovecraftowskie kultystki, które stanowią śmiertelne zagrożenie dla naszych pań. Pierwszym, co rzuca się w oczy to mechanika śledztw. Nikt nie wie kto zabił, to gracze w oparciu o poszlaki tworzą fabułę. Dzięki temu nawet jeśli prowadzisz ten sam scenariusz to i tak nie wiesz, jak potoczy się sesja. Kolejnym atutem jest niepowtarzalny klimat. Gramy babciami, co samo w sobie jest oryginalne. Dodatkowo pozwala na wprowadzenie nietypowego elementu humorystycznego. Z drugiej strony system nie sprowadza naszych postaci do śmiesznych staruszek. Dzięki mechanice koron jesteśmy w stanie przytaczać wspomnienia naszych dam, które pogłębiają je psychologiczne. W skrócie – wiele rozwiązań z BB z chęcią zobaczyłbym również w innych grach.
Pierwsze danie: Genesys
Przyznam, że zabierałem się do tej gry, jak pies do jeża. Niestety niektóre rozwiązania niespecjalnie mi się podobają i dodatkowo jest to tytuł domyślnie przeznaczony do łażenia po lochach. Mimo to dałem tej mechanice szanse i nie żałuję! Po pierwsze tworzenie "hacków" do tej gry jest łatwe i przyjemne. Zresztą podobnie jest z kreacją naszego bohatera. Dedykowane kostki do Genesys sprawiają, że każdy test jest ciekawy i nie ogranicza się jedynie do prostego stwierdzenia: zdałeś/nie zdałeś. Mamy jeszcze nietypowy system magii, który nie narzuca nam żadnych zaklęć, lecz jedynie tabelki z efektami, pozwalając graczom składać zabójcze czary jak klocki. Prowadziłem w tym systemie sesje osadzone w światach z moich ulubionych dzieł popkultury (Archiwum Burzowego Światła , Naruto ), jak i z gier, których oryginalna mechanika mnie nie zainteresowała (Gasnące Słońca , Crystalicum ).
Drugie danie: Werewolf: The Apocalypse 5th Edition
Z wilkołakiem łączy mnie nieszczęśliwa miłość. Uwielbiam świat futrzastych obrońców Gai, lecz na naszej drodze do szczęścia zawsze stała mechanika, za którą stanowczo nie przepadam. Dlatego też bardzo długo czekałem na nową edycje. Nie jest to idealna gra (zwłaszcza z powodu kontrowersyjnych zmian w obrazie świata), lecz kupiła mnie zmianami w zasadach. Wreszcie można skupić się na rozrywaniu wrogów pazurami, zamiast liczyć wyparowanie obrażeń. Fajny jest też system gniewu, z jednej strony daje dużo mocy, z drugiej może narobić problemów, więc gracze muszą rozsądnie kontrolować poziom szału. Lubię też elementy obyczajowe, które wprowadza system wraz z mechaniką naszych kotwic.
Exar
Na przystawkę: Alone Against the Static
Jesienny wieczór, za oknem wiatr i deszcz. Przygaszamy światło, zaparzamy ulubioną herbatę i otwieramy podręcznik… Czeka na nas ładnych kilkadziesiąt minut emocji w Zewie Cthulhu lat 90., ciągłej niepewności, decyzji, czy damy naszej relacji jeszcze jedną szansę i czy będziemy odburkiwać tej drugiej osobie, czy jednak przytulimy w momencie zagrożenia. Autorom udało się świetnie zbudować klimat wielkiego lasu i wiszącej na włosku relacji międzyludzkiej.
Danie główne: Middenheim, Miasto Białego Wilka
W tym roku dostaliśmy kilka ciekawych pozycji do Warhammera – czy to Altdorf – Korona Imperium , czy trzecią część Wewnętrznego Wroga . Jednakże chyba największe wrażenie zrobił na mnie Middenheim – naskalne miasto o burzliwej historii, skomplikowanej sytuacji polityczno-gospodarczej (polecam przy okazji Szarą Eminencję – jeśli ktoś prowadzi wspomnianego wcześniej Wewnętrznego Wroga ) i, przede wszystkim, niesamowitej scenerii – tony metrów w górę, krasnoludzkie windy, podziemia, mosty, skały, schody; Ulrykanie, niekoniecznie czyści na duszy czy piłkarze w Middenballa – dodatek ten zachwyca naprawdę wieloma elementami.
Na deser: Five Parsecs from Home
Taki niby drobiazg – trochę ponad 100 stron bitewniaka otoczonego fabularką. Proste zasady, reguły w sporej mierze w formacie "ucz się w czasie gry", figurki z dowolnego bitewniaka albo z popularnych klocków i lecimy na długą kampanię – albo i nie, bo w czasie misji, która dzieje się pięć parseków od domu nasze postacie mogą zostać ranne czy zabite; ale jeśli im się uda przeżyć, to zgarną spluwy i wszczepy, nowe bronie i pedeki, które ich podkręcą. Albo przyjdzie bank i stracą swój statek. Wszystko to solo – ale czemu by nie poprowadzić tego starszym dzieciom czy kumplom? Też się nada. Aha, jeśli nie lubisz SF – zerknij na Five Leagues From The Borderlands .
Aesthevizzt
Na przystawkę: Zabić Smoka!
Staroszkolny system Wojtka Rosińskiego dzięki sukcesowi zbiórki społecznościowej został wydany drukiem w formie zestawu pudełkowego zawierającego broszury ze starterem, zasadami kampanią, a także ekran MG, mapkę, sakiewkę z kośćmi, karty pomocy i żetony.
Danie główne: Dragonbane
Jedenasta edycja szwedzkich Smoków i Demonów jest ciekawą propozycją dla miłośników piątej edycji D&D , którzy szukają alternatyw wykorzystujących prostszą mechanikę. Podręcznik tylko pobieżnie nakreśla ramy uniwersum gry, natomiast już szybki rzut okiem na mechanikę prowadzi do wniosku, że mamy do czynienia z systemem skupionym na pokonywaniu piętrzących się problemów podczas eksploracji niegościnnych miejsc oraz konfrontacji z zamieszkującymi je zabójczymi potworami. Na dodatek dostęp do magicznych sztuczek jest bardzo ograniczony, więc to co w klasycznych "dedekach" było tylko niezbyt uciążliwym utrudnieniem, w przypadku Dragonbane’a , może okazać się ogromnym wyzwaniem.
Radnon
Na przystawkę: Entity
Pierwsza propozycja na świątecznej liście to dla mnie największe zaskoczenie 2023 roku. Niewielki, przeznaczony dla jednego gracza, niezależny system autorstwa Petera Scholtza okazał się nie tylko doskonałą wizytówką solowej rozgrywki, ale też potrafił zapewnić wiele godzin świetnej rozrywki utrzymanej w konwencji kosmicznego science fiction w duchu NASA-punk. Niski próg wejścia, przyjazna mechanika, atrakcyjna cena i spora różnorodność sprawiają, że jest to idealna propozycja dla osób pragnących spróbować nieco innego podejścia do gier fabularnych.
Danie główne: Horror w Orient Expressie
Polska linia wydawnicza siódmej edycji Zewu Cthulhu rozwija się w najlepsze, a na rodzimy rynek trafiają zarówno tłumaczenia kolejnych anglojęzycznych dodatków, jak i produkty zupełnie oryginalne. W katalogu nie brakuje też zaktualizowanych wersji legendarnych kampanii takich jak Horror w Orient Expresie , który zawitał do polskich graczy na początku 2023 roku. Nie jest to może tłumaczenie najbogatszego wydania sfinansowanego za pośrednictwem zbiórki społecznościowej w 2017 roku (które oryginalnego wydawcę doprowadziło podobno na skraj bankructwa), ale dwutomowy podręcznik z licznymi pobocznymi dodatkami robi spore wrażenie i na pewno będzie świetnie się prezentował tak pod choinką, jak i na półce każdego fana kosmicznej grozy. Oferowanego materiału również wystarczy na wiele miesięcy gry, a podróż legendarnym pociągiem po międzywojennej Europie niewątpliwie pozostanie w pamięci na długo. Krótko mówiąc wyborne danie główne podane niczym w ekskluzywnym wagonie restauracyjnym.
Na deser: Złodziejski honor
Ostatnia godna polecenia pozycja na liście nie jest może podręcznikiem do gry fabularnej jako takim, ale moim zdaniem nie sposób w przedświątecznym zestawieniu pominąć pierwszej naprawdę udanej kinowej adaptacji Dungeons & Dragons , która wiosną 2023 roku zebrała doskonałe recenzje, a dzisiaj dostępna jest na płytach i w niektórych serwisach streamingowych. Wysokobudżetowa, pociągnięta komediowym sznytem awanturnicza opowieść o grupie poszukiwaczy przygód (a właściwie łotrzyków i oszustów), którzy nieco wbrew sobie wpadają w sam środek intrygi zagrażającej dużej części Zapomnianych Krain może podobać się zarówno fanom papierowego oryginału, jak i osobom poszukującym sposobu na lekkie spędzenie zimowego wieczoru. Doskonały odpoczynek po kosmicznych wojażach i podróży pociągiem rodem z horroru.
Kaworu92
Pierwsze danie: Wampir Maskarada 5 edycja
Wampir to wyjątkowa gra, z którą tak naprawdę nigdy nie mogłem się zapoznać w taki sposób, jak Polacy grający w gry fabularne w latach 90-tych. Rozumiem przez to pewną ekscytację związaną z wydawaniem nowych podręczników i kupowaniem ich w naszym ojczystym języku. Na szczęście najnowsza edycja Maskarady jest wydawana po polsku i ciągle ukazują się do niej nowe pozycje, tak w kraju, jak i za granicą.
Myślę, że Wampira nie trzeba nikomu przedstawiać. W najnowszej iteracji systemu mamy do czynienia z ciekawą mechaniką, zwłaszcza powiązaną z Dyscyplinami, jak i możemy, uważam, znacznie lepiej odczuć, co to znaczy być nieśmiertelnym potworem, który prędzej lub później upadnie moralnie. Rzucanie na Głód zamiast sztywnego liczenia punktów krwi także jest pewną nowością i ulepszeniem starej mechaniki. I choć 3. edycja V:tM na zawsze pozostanie w naszych sercach, to najnowsze wydanie wampirzego systemu także jest godne naszej uwagi.
Drugie danie: The Children of Fear do 7 edycji Zewu Cthulhu
Najnowsza duża kampania do 7. edycji ZC . Utrzymana w stylu dobrze znanej klasyki jaką jest Horror w Orient Expresie i Maski Nyarlathothepa . Oferuje graczom możliwość zwiedzenia kilku azjatyckich krajów w latach 20-tych ubiegłego wieku, epickie problemy i starcia (oraz te bardziej przyziemne), jak i parę zwrotów akcji, których nie będą mogli przewidzieć.
Bardzo interesującą cechą tej kampanii jest to, że jeśli bardzo chcemy, możemy powiązać ją z takimi bądź innymi Mitami Cthulhu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by po prostu pobawić się mitologią buddyjską i zapomnieć choć na chwilę o Azathothu i Yog-Sothothu. Licznik karmy obecny w kampanii także jest ciekawym rozwiązaniem, nadającym całej rozgrywce pewną głębię i dodatkowe warstwy, którymi można się cieszyć podczas gry. Jeśli ograliśmy już dwie najbardziej znane gotowe kampanie do Zewu , a chcemy jeszcze coś więcej, to powinniśmy się zainteresować Dziećmi Strachu .
Johny
Pierwsze danie: Diuna: Przygody w Imperium
Jeśli zależało ci kiedykolwiek na tym, by gracze wczuwali się w swoje postacie, odgrywali je i by na sesji najważniejsza była osobowość bohatera, Diuna ma mechanikę która cię w tym wspomoże. Cechami w tej grze nie są standardowe Siła, Zręczność itd. Zamiast tego występują w niej motywacje takie jak Wiara, Władza, Obowiązek, Prawda, Sprawiedliwość. Do tego dodaje się motta którymi kieruje się bohater. Na przykład Władza: "Do celu po trupach". Jeśli do danej sytuacji gdy testujemy umiejętność pasuje motto postaci, rzuca ona na przypisaną mu motywację.
Efekt jest taki, że im lepiej gracz odgrywa postać i kieruje się jej wartościami, tym lepsze ma rzuty, więc nawet munchkini i powergamerzy starają się wczuwać w postać.
Drugie danie: Star Trek Adventures
Ogromną siłą tej gry jest świat. Świat w którym ludzkość nie musi walczyć o zasoby. Świat pełen optymizmu, w którym nieznane zamiast przerażać, jak w wielu grach, zachęca do nowych odkryć a konflikty, zamiast wyciągania z ludzi tego co najgorsze, zachęcają do pokazywania swojego człowieczeństwa. Niewiele jest gier z tak silnym i oddziałującym na wyobraźnię światem. Przychodzi mi na myśl chyba tylko Legenda Pięciu Kręgów gdzie gracze porzucili granie Murder Hobbo i zaczęli autentycznie postępować zgodnie z kodeksem honorowym samurajów. Star Trek ma taki świat. Ma potencjał sprawić, że nawet gracze których postacie w innych systemach bezpardonowo pozbywają się przeciwników, w tej grze odgrywają osoby cywilizowane, które zawsze w pierwszej kolejności starają się rozwiązać konflikt pokojowo.
Dokładka: Fallout RPG
Jeśli lubisz dedeki, na sesji kręcą cię strategiczne wybory podczas walki, non stop kombinujesz co zrobić, by twoja postać była silniejsza, by wyposażyć ją w lepszą broń, a w skrócie RPG najważniejsze jest dla ciebie słowo Games – gry, wtedy Fallout RPG jest dla ciebie. Znajdziesz tu mnóstwo narzędzi ułatwiających ci penetrowanie lochów, przepraszam: Krypt Vault Tecu, zdobywanie skarbów, znaczy szabrowanie ekwipunku i pokonywania przeciwników dla zdobywania doświadczenia. Fallout gwarantuje nieskrępowaną rozrywkę z przymrużeniem oka w świecie słynnej gry komputerowej.
Stasiek 'Shogun' Trofimow z Jestem na przygodzie
Fallout RPG
Żaden fan nuka coli, kretoszczurów i kapsli nie może przejść obok tego tytułu obojętnie. Fala wspomnień z lat gimnazjum / technikum, kiedy grało się w pecetową wersję Fallouta . Całe tło gry, historia post-atomowego świata okraszona mechaniką 2d20 , która daje całe mnóstwo narzędzi do robienia niezwykłych rzeczy by przeżyć. Ogromnym plusem jest rozbudowany system rozwoju postaci, zachęcający do rozgrywania długich przygód. Podręcznik pod kątem graficznym jest niczym wyjęty z gry – te same, cudowne, niektóre nawet komiczne grafiki – wisienka na torcie. Za polskie wydanie odpowiada nikt inny jak Alis Games.
Summerland
Zatrzymajmy się na chwilę jeszcze w postapokaliptycznym świecie, tylko w nieco innej odsłonie. Pewnej nocy miało miejsce Wydarzenie, podczas którego cały świat został zniszczony przez las. Zupełnie inny wymiar apokalipsy, gdzie to nie człowiek odpowiada za zniszczenie własnego świata, tylko natura. Nie będę Wam streszczać wszelkich założeń settingu, które w oryginale wymyślił Greg Sanders, a za polskie przełożenie odpowiada wydawnictwo Hengal. Mechanika oparta na kostkach k6, rzucamy pulą kości odpowiadającym naszym cechom głównym, bonusy wynikające z tak zwanych “tagów” i ewentualnych bonusów, jeśli akcja, którą robimy ma jakiś związek z naszą traumą. To połączenie klimatu i mechaniki przypadło mi do gustu, stąd Summerland znalazł się w owym zestawieniu.
Blade Runner RPG
Kto z Was nie oglądał ekranizacji powieści Dicka, połączenia klimatu noir z fantastyczno-naukową otoczką; kto z Was nie chciałby zostać tytułowym łowcą androidów – sam przeciwko złu tego świata. Polskie wydanie wyszło dzięki Black Monk Games. Free League Publishing zrobiło bardzo ciekawy eksperyment z modyfikacją mechaniki Year Zero Engine wprowadzając kostki inne niż k6 – osobiście uważam, że to bardzo dobry krok w rozwoju tej mechaniki. Ciekawe rozwiązania tworzenia postaci, gdzie mimo tego że bez względu na wybór archetypu dalej pozostajemy tytułowym łowcą androidów. Jednak wybór rodzaju łowcy otwiera możliwości. Tak samo jak podjęcie decyzji – jestem człowiekiem czy replikantem?
Zaloguj się , aby wyłączyć tę reklamę