» Teksty » Inne » Erpegowe polecajki 2022

Erpegowe polecajki 2022


wersja do druku

Nie tylko na prezenty

Redakcja: Exar, Johny, Kaworu92, Radnon, Canis Majoris

Erpegowe polecajki 2022
Koniec roku to okazja do podsumowań, a zbliżająca się Gwiazdka – polecanek pozycji, które warto rozważyć jako prezenty dla różnej maści hobbystów i fanów. Poniżej znajdziecie kilka erpegów, nie tylko wydanych w ciągu ostatniego roku, na które zdaniem członków redakcji i współpracowników działu RPG serwisu Poltergeist szczególnie warto zwrócić uwagę.

 

 

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Adam Waśkiewicz

Na przystawkę: Warpstar!

Stara Szkoła RPG to nie tylko klony D&D, chodzenie po lochach i walka z potworami. System wydany w polskiej wersji dzięki firmie Hengal to mechanicznie lekki erpeg o poszukiwaniu przygód w kosmosie, z dobrze zarysowanym settingiem, skrywającym sporo pomysłów na przygody, do tego ciekawą mechaniką statków kosmicznych i opcją używania przez postacie nadprzyrodzonych mocy – co jednak ma swoją cenę. Linia wydawnicza gry na razie jest skromna, ale liczę, że z czasem doczekamy kolejnych suplementów.

Danie główne: Conan: Przygody w erze niewyśnionej

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Erpegowa adaptacja absolutnej klasyki, już kilkukrotnie przekładanej na język gier fabularnych, lecz po raz pierwszy dostępne w tej formie po polsku. Na uwagę zasługuje przynajmniej kilka kwestii – mnogość opcji dostępnych przy tworzeniu postaci, wysoki poziom kompetencji już u początkujących bohaterów graczy, bogaty opis świata. Napisałbym, że jedynym minusem dla niektórych odbiorców może być zbyt rozbudowana warstwa mechaniczna, ale cieniem na grze kładzie się też jej niepewna przyszłość w związku z utratą praw do oryginalnego wydania przez firmę Modiphius i przejęcia ich przez Monolith. Równocześnie jednak tym bardziej warto zaznaczyć, że podręcznik podstawowy jest w zupełności wystarczający do grania i prowadzenia, a systemowe dodatki są, owszem, przydatne, ale zupełnie opcjonalne.

Na deser: Dzieciaki na rowerach

Wyprawa w krainę nostalgii, czasów przed upowszechnieniem się telefonów komórkowych, do wspomnień beztroskiego dzieciństwa. Mechaniczna lekkość, bazowanie na znanych archetypach, wspólne tworzenie realiów, w których będzie osadzona historia opowiadana na sesjach. Mimo niepozornej objętości, gra opublikowana nakładem firmy Alis Games ma spory potencjał, a opierając się na sprawdzonych i rozpoznawalnych popkulturowych wzorcach ma szansę zainteresować także erpegowych nowicjuszy.

Aesthevizzt

Na przystawkę: Wyprawa za Mur

Dzięki tej staroszkolnej grze fabularnej gracze będą mogli przenieść się do czasów młodzieńczych. Po pierwsze z uwagi na to, że mechanika gry bazuje na oryginalnych "dedekach", a po drugie postacie bohaterów są młodymi ludźmi, którzy wychowali się w tej samej wiosce i poczuli zew przygody. Gracze do dyspozycji dostaną trzy klasy, które można rozwijać do 10. poziomu, ponad sto zaklęć i bestiariusz zawierający około setki mniej lub bardziej typowych stworzeń, a także szereg zasad opcjonalnych (między innymi mechanikę tajemnych imion, wieloklasowość, uproszczone rzuty obronne). Jednak najciekawszym elementem tego tytułu są pakiety postaci i przygód, dzięki którym można szybko wygenerować zgraną drużynę z określonymi relacjami między jej poszczególnymi członkami i praktycznie z marszu, bez większych przygotowań, wyruszyć ku przygodzie. Elektroniczną wersję podręcznika można zakupić w sklepie DriveThruRPG za równowartość zaledwie kilku złotych.

Danie główne: Warlock!

Ten system również zalicza się do grona staroszkolnych erpegów o lekkiej mechanice. Jednak jego klimat jest znaczniej bardziej mroczny i bliski duchowi WFRP. Dzięki wydawnictwu Hengal na rynku poza liczącym prawie trzysta stron podręcznikiem głównym pojawiły się dwa dodatki – Królestwo oraz Cuda i Klątwy. Pierwszy poza dość ogólnikową charakterystyką tytułowego Królestwa zawiera szczegółowy opis jednego z jego najważniejszych miast – Ponurego Biskerstafu, który może okazać się bardzo inspirujący przy tworzeniu własnych przygód (zwłaszcza dzięki wielu tabelom losowym). Z kolei drugi przynosi rozliczne dość przewrotne bronie i inne artefakty, a także szereg mrocznych zaklęć oraz opisy paskudnych mutacji. Całość została wydana w twardej oprawie i utrzymana jest w klimatycznej czarno-białej stylistyce, dzięki czemu prezentuje się naprawdę zacnie na półce. Ponadto wydawca ma w planach publikację dwóch suplementów ze scenariuszami przygód, a także dodatku o goblinach.

Na deser: Goblin

Jeżeli jesteśmy już przy temacie zielonoskórych stworków – na deser przeznaczyłem niewielkiego jednoosobowego hexcrawlera od Wojtka Rosińskiego, w którym gracz będzie miał okazję wcielić się w rolę ambitnego goblina poszukującego zaginionych fragmentów korony, aby stanąć na czele plemienia i przepędzić wredne gnomy panoszące się w okolicy. Na jego drodze staną dzikie zwierzęta, wredne gnomy, a także... niskopoziomowi poszukiwacze przygód. Wersję elektroniczną gry można pobrać za darmo, natomiast drukowana broszura znajduje się w ofercie sklepu Nerd Sirens.

Canis Majoris

Na przystawkę: Mothership z broszurami
Minimalistyczny Sci-Fi horror gdzie cały system z kompletem zasad zajmuje raptem kilkanaście stron. Do tego oficjalne przygody, które mieszczą się w broszurach. Zwięzła forma przygód pomaga w szybkim przyswojeniu scenariuszy i pozostawia pole do manewru dla MG. Od wydania angielskiej wersji minęło już sporo czasu, więc w sieci znajdziemy też dużo ciekawych materiałów dodatkowych.

Danie główne: Soulbound z bestiariuszem
Heroiczny Warhammer czerpiący garściami z nowej edycji bitewniaka. W efekcie otrzymujemy dużą ilość ras i informacji o świecie gry – gratka dla ludzi lubiących zagłębiać się w informacjach o konkretnych frakcjach, a to wszystko poparte dużą ilością ładnych grafik. Prosta ale ciekawa mechanika uzupełniona o dodatkowe reguły Zagrożenia oraz Zguby (świata). Dodatkowym atutem są darmowe przygody na naprawdę dobrym poziomie.

Na deser: Strzygi z dodatkiem N-born
Prosta mechanika i ciekawy koncept mścicieli powracających zza grobu. Dodatek N-born dostosowuje tę grę do cyberpunkowej stylistyki wyciskając naprawdę wiele z tej konwencji. Stworzysz ciekawą postać ale i znajdziesz wiele inspiracji do stworzenia sesji.

Exar

Na przystawkę: Czekając samemu na gości, warto zajrzeć do Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko mrozowi, paragrafowej grzej opartej na mechanice Zewu Cthulhu. Jest to ciekawe wprowadzenie do systemu, gdzie MG czy gracze mogą sami, na spokojnie, wdrożyć się w mechanikę i przy okazji przeżyć, albo nie przeżyć, ciekawe przygody w czasie wyprawy badawczej do Kanady. Paragrafówka ta ma pewne cechy fabularnej piaskownicy, gdzie gracze nie muszą zrobić tego czy owego – sami decydują, jak bardzo ich postacie są odważne i jak daleko chcą się posunąć w badaniach. Wszystko to oczywiście z Mitami w tle.

Danie główne: Dwa pierwsze tomy Wewnętrznego Wroga do 4. edycji Warhammera

(ze szczerą nadzieją, że i kolejne). Myślę, że nie będzie przesadą stwierdzenie, że razem z Maskami Nyarlathothepa i Horrorem w Orient Expressie jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych kampanii erpegowych w Polsce, i być może na świecie (choć pewnie jest i coś do D&D...). Słyszałem o Wewnętrznym Wrogu wiele lat temu, lecz teraz dopiero dwie pierwsze części trafiły na mój stół – i mimo oczywistych wad – są solidną porcją porządnych materiałów. Nie tylko fabuła, ale i treści dodatkowe – dziesiątki BN-ów, zahaczek fabularnych, staroświatowy humor, opis dziwnych miejsc – trudno to opisać, trzeba, a przynajmniej warto, to zobaczyć. Jeśli dodamy do samej kampanii Niezbędniki przedstawiające informacje o świecie, okaże się, że Warhammer ciągle jest atrakcyjny, a MG mają wiele powodów, żeby wejść w ten akurat system.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na deser: Baśniogry

I ostatnio recenzowana Baśniogra: Bagna Zapomnienia, która pozwoli dorosłym wprowadzić swoje pociechy we wspaniały świat gier fabularnych. Mimo, że jest to gra paragrafowa, mamy kości, którymi testować będziemy cechy; te ostatnie wraz z przejściem kolejnych przygód będą rosły, przez co naszemu młodemu Bohaterowi będzie łatwiej pokonywać kolejne przeszkody. Zbierać będziemy monety, przedmioty i oczywiście przyjaciół. Całość pokazująca, że czasem prościej rozwiązać problemy kulturalną rozmową, a podejście siłowe skończyć się może źle – w praktyce realizując stwierdzenie "nauka przez zabawę".

Johny

Przystawka: Łatwy do przyrządzenia i szybki do skonsumowania Agon. Największą zaletą tej pozycji jest to, że gra toczy się niemal sama. Mając ten podręcznik mamy zawsze na podorędziu gotową trzygodzinną sesję, którą możemy przeprowadzić jeśli mamy mało czasu, albo jeśli pierwsza sesja w dniu spotkania była za krótka a gracze jeszcze nie chcą kończyć spotkania. Agon nawiązuje do mitologii greckiej i powrotu Odyseusza z Troi. Gracze są bohaterami, którzy tułają się od wyspy do wyspy by wrócić do domu. Na każdej z tych wysp czeka ich jednostrzałowa przygoda. W podręczniku jest ściśle ustrukturyzowana mechanika i dwanaście wysp – scenariuszy. Wystarczy otworzyć podręcznik na odpowiedniej stronie i można z marszu zacząć grać.

Danie główne: Owoce morza z 7th Sea 2nd Edition, którzy jedni ubóstwiają a drudzy nie mogą na te ośmiorniczki patrzeć. Zaleca się zjeść pizzę z krewetkami na mieście – darmowy starter, przed zamówieniem dania w restauracji. To za co wszyscy chwalą Siódme Morze to przebogaty setting. Klimat płaszcza i szpady pełen heroicznych walk, brawurowych ucieczek i błyskotliwych potyczek słownych. Podróże po świetnie opisanych kontynentach, dyplomacja, piractwo, archeologia, szpiegostwo, szybka akcja. To co jednak mi się najbardziej podoba w tej grze, a za co wielu ludzi ją nienawidzi, to mechanika. Zasady są opracowane tak by zamiast na pokonywaniu wyzwań, skupić się na tworzeniu opowieści i znaczeniu wyborów, jakie podejmą postacie. Nie wszystkim może się to spodobać, dlatego dobrze jest przejrzeć starter. Ponoć to jedna z tych gier którą jedni kochają drudzy nienawidzą. Co do mnie zakochałem się od pierwszego wejrzenia i zarwałem noc czytając o rozstrzygnięciach konfliktów.

Na deser: FAE Fate Accellerated, skondensowana mechanika Fate Core – najsmaczniejszego systemu na świecie po którym niemal nie masz ochoty na zjedzenie czegokolwiek innego. Jeśli jeszcze nigdy nie grałeś w coś na mechanice FATE, to FATE Accellerated jest dobrym sposobem by spróbować, jak to wygląda, przy najmniejszym wkładzie czasu na przygotowania. Najlepsze cechy tej uniwersalnej mechaniki to: Po pierwsze aspekty postaci które są jednym z najbardziej elastycznych i kreatywnych sposobów na stworzenie ciekawego bohatera i odgrywanie go podczas sesji. Po drugie umiejętności, które dzięki temu że mogą tworzyć aspekty sytuacyjne, są często używane w niesamowicie twórczy sposób. I po trzecie elastyczność zasad, które bardzo łatwo się modyfikuje i dostosowuje do różnych settingów. Na dużym bracie FAE, Fate Core, rozegrałem co najmniej 5 bardzo długich kampanii i nie raz przeszło mi przez myśl, że innej mechaniki już nie będę potrzebował.

Kaworu92

Na przystawkę: Fate Core (i offshoty)

To jedna z tańszych i miodniejszych pozycji. W sklepie Hengala Fate Core można było kupić za 50 zł – na Allegro wersja angielska schodzi za 85 zł. Obawiam się, że wydawnictwo nie planuje dodruków, ale zawsze pozostaje nam rynek wtórny (bądź zakup np: ebooków na DriveThru). Fate samo w sobie to jedno z większych odkryć mojego żywota jeśli chodzi o nasze hobby i polecam je każdemu, niezależnie od własnych gustów i guścików. Dzieje się to za sprawą tego, co tutaj nazwałem offshotami, czyli dodatków do systemu. Są w większości malutkie i króciutkie, ale bardzo ciekawe i oryginalne. Nie każdy musi lubić dokładnie te, które mi przypadły najbardziej do gustu, ale nie wątpię, że każdy znajdzie wśród nich te parę perełek, które rozjaśnią jego/jej oczy w te Święta. 

Na pierwsze danie: Megapaczka M&M

Największy hicior tych Świąt w mojej opinii. Paczka, którą ja zakupiłem za 30 dolarów, teraz kosztuje 75. Niby dużo, ale otrzymujemy w zamian aż 50 podręczników, stanowiących pełną kolekcję pierwszej i co ważniejsze, drugiej edycji Mutants and Masterminds. Nie znam systemu o super-bohaterach, który bardziej przypadłby mi do gustu. W tej paczce mamy podręcznik podstawowy, gotowy setting, strasznie fajną przygodę (TIme of Vengeance), bardzo ciekawe dodatki (jak choćby Ultimate Power, Hero High, Worlds of Freedom, Book of Magic...). Otrzymujemy tutaj paczuszkę absolutnie deluxe, która  – nie wiem jak dla innych, ale z pewnością dla mnie – jest spełnieniem marzeń.

Na drugie danie: Kroniki Mroku

Może być tak, że jako prezent świąteczny uznajemy tylko fizyczne podręczniki. W takim wypadku zarówno megapaczka M&M, jak i Fate Core byłyby nie dla nas. Nie ma jednak sensu się bać, co to to nie! Możemy zainwestować i kupić swojej ukochanej osobie podręcznik do Chronicles of Darkness. W przeciwieństwie do poprzednika, nowego Świata Mroku, tutaj sam podręcznik podstawowy wystarczy do wielu ciekawych sesji, ba, zawiera kilka gotowych kampanii. Mechanikę znacznie ulepszono, co zwiększyło radość płynącą z rozgrywki. Jeśli dodamy do tego możliwość pogrywania w systemy zależne (jak choćby Wampir: Requiem) to inwestując w tę konkretną pozycję otrzymujemy receptę na wiele lat dobrej zabawy.

Na deser: Zgrozy

Na sam koniec chciałbym zostawić coś nieco odmiennego. Zgrozy, zestaw fanowskich dodatków do 7 edycji Zewu Cthulhu, można zakupić – pojedynczo – już za parę dolarów. Najlepiej jednak sprawdzają się grupowo. Wtedy to już nie są ciekawe pomysły i wciągające one-shoty (co samo w sobie jest przecież bardziej niż okej!). Jeśli patrzymy na nie całościowo, to mamy tutaj luźną kampanię w przedwojennej Polsce (może z wyłączeniem np: Carmilli), w której przygody nawiązują do siebie i mogą logicznie wynikać jedna z drugiej. Zgrozy jako dodatki oferują nam łączone uniwersum z masą wewnętrznych nawiązań, co czyni je niezwykle urokliwymi. W połączeniu z faktem, że same w sobie są bardziej niż dobre… no cóż, to także pomysł na prezent wysokiej jakości. Bardzo wysokiej, muszę zaznaczyć. 

Radnon

Na przystawkę: Advanced Zabić Smoka

Pierwsza propozycja na świątecznej liście to świeżutka polska gra fabularna utrzymana w nurcie OSR (Old School Renaissance). Niewielka objętość, przystępność, niski próg wejścia, proste i łatwe do przyswojenia zasady sprawiają, że AZS to doskonała propozycja dla osób, które chciałyby spróbować jak smakuje staroszkolne granie, ale jednocześnie obawiają się nieintuicyjnych rozwiązań kojarzonych z bardziej rozbudowany produkcjami nawiązującymi do początków hobby. Wydanie pudełkowe Smoka przed Świętami co prawda nie zdążyło wejść na rynek, ale wersja elektroniczna również jest bardzo dobrym wyborem.

Danie główne: Jedyny Pierścień

Pierwsza od czasu leciwego Middle-earth Role Playing papierowa gra fabularna osadzona w Śródziemiu J.R.R. Tolkiena, która trafiła do naszego kraju w polskiej wersji językowej. Wydana w formie opasłego tomiszcza produkcja zaskakuje przyjazną mechaniką, nowoczesnymi rozwiązaniami, sporymi możliwościami oferowanymi graczom i prowadzącym oraz naprawdę dobrym oddaniem realiów książkowego pierwowzoru. Widać, że zmiana wydawcy w żaden sposób nie zaszkodziła fabularnemu Śródziemiu, a nowy zespół wziął pod uwagę doświadczenia zgromadzone podczas rynkowej obecności pierwszej edycji systemu. Świetna propozycja dla fanów stołowych erpegów pragnących osadzić swoje przygody w jednym z najsłynniejszych światów fantasy lub osób poszukujących odmiany po innych, tegorocznych adaptacjach literackiego dorobku angielskiego profesora. Idealna potrawa na długie zimowe wieczory.

Na deser: Niszczyciel światów

Po lekkiej przystawce i smacznym daniu głównym czas na deser w postaci opowieści grozy. Niszczyciel światów to pierwsza wydana po polsku samodzielna przygoda (a właściwie minikampania) do Obcego RPG. W stosunku do scenariusza dołączonego Zestawu Startowego wprowadza wiele elementów doskonale znanych fanom filmów (ze szczególnym naciskiem na Decydujące starcie Jamesa Camerona) i komiksów z uniwersum. Jednocześnie pokazuje, że Obcy to nie tylko zmagania z "najdoskonalszymi organizmami we wszechświecie", ale też zagrożenia znacznie bardziej przyziemne i bliższe ludzkiej naturze. Oczywiście Niszczyciel światów to także podkręcony do granic możliwości poziom trudności, przy którym dotarcie całej drużyny do wielkiego finału będzie wymagało nie tylko świetnych umiejętności taktycznych, ale i masy szczęścia. Dla lubiących wyzwania miłośników kosmicznego horroru pozycja obowiązkowa.

Stasiek Trofimow, jestem na przygodzie

Przystawka: Cień Władcy Demonów

Kolejny diament polskiego rynku – tym razem za tłumaczenie wzięło się wydawnictwo Alis Games! Lubisz Warhammera ale dobija cie mechanika? Lubisz D&D ale jest zbyt wesoło? W takim razie Cień jest właśnie dla Ciebie! Mroczny świat o bardzo prostej i intuicyjnej mechanice! Ogromnym plusem tego tytułu jest wolność – świat został stworzony, lecz autor celowo zostawił sporo białych kartek byś sam mógł kreować sprawy wedle własnego uznania! Fani grania postaciami magicznymi docenią mocno rozbudowany system magii i specjalizacji – cieplutko polecam niczym wysłannik kolegium Ognia. Autorzy skupili się też na plusach graniach dłuższych kampanii, choć i na krótkie strzały jest fajny. Wielki ukłon za brak indywidualnego doświadczenia, tylko awansowanie całej drużyny. Minusem może być wysoka umieralność na pierwszych poziomach (też zależy od stylu prowadzenia Mistrza Gry). 

Danie główne. Conan: Przygody w erze niewyśnionej

Całkiem nowiutka perełka na polskim rynku, przetłumaczona przez Copernicus Corporation. Co do samego podręcznika – nawet jeśli Wasza ofiara (osoba której kupujecie prezent) nie zna świata Conana – nic nie szkodzi! W podręczniku jest masa informacji, opisu świata, miast, zachowań danych klas i społeczeństw. Wszystko jak na tacy. Koncepcja tego systemu zachęca do grania długich kampanii, choć minusem dla początkujących graczy może być mechanika, która nie jest intuicyjna, a wręcz skomplikowana, co szczególnie widać w systemie walki.

I na deser – jakże nie mógłbym wspomnieć o tak cudownej i wspaniałej grze jaką są Słowianie!

Nie jest to najnowszy tytuł autorstwa Wojciecha Wonsa – założyciela wydawnictwa Hengal. Cóż można rzec – wykreowany świat fantasy w klimatach wczesnośredniowiecznych Słowian – dużo magii, wierzeń, istot nadprzyrodzonych oraz Germanów. Zróżnicowane krainy oferujące różne rodzaje przygód, wszystko to ładnie opisane na stronach podręcznika. Dość intuicyjna mechanika, nawet można ją dwojako stosować. No któż by nie chciał stanąć naprzeciwko strzygi jako łowca potworów czy odprawić rytuał odesłania ducha w otchłanie Nawii. Ogromnym plusem jest również duża liczba dodatków i z tego co wiem (a wiem z dobrego źródła) to Hengal zamierza jeszcze coś wypuścić do swoich Słowian.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tagi: Warpstar! | Conan: Przygody w erze niewyśnionej | Dzieciaki na rowerach | Wyprawa za mur | Warlock | Goblin | Mothership | Soulbound | strzygi | Samotnie przeciwko mrozowi | Baśniogry | Wewnętrzny Wróg | Wróg w Cieniach | Śmierć na rzece Reik | Warhammer Fantasy Roleplay | Baśniogry | Agon | 7th Sea 2E | Fate Accelerated | FATE | Kroniki Mrokum Zgrozy | Mutants & Masterminds | Advanced Zabić Smoka | Jedyny Pierścień | niszczyciel światów | Obcy RPG: Niszczyciel światów | niszczyciel światów | Obcy RPG | Cień Władcy Demonów | Słowianie | Słowianie: Mitologiczna Gra Fabularna | Hengal | Copernicus Corporation | Alis Games | Gramel Books | Black Monk Games | Dungal Games | Wydawnictwo Szkoła Wyobraźni | Chaosium | Evil Hat Productions | Green Ronin Publishing | Galakta | Nerd Sirens



Czytaj również

Erpegowe polecajki 2023
Podręczniki pod choinkę
WFRP: Wewnętrzny Wróg - Część 3: Szara Eminencja
Elity Warhammera w Mieście Białego Wilka
- recenzja
WFRP: Śmierć na rzece Reik
Polski Reik wraca po latach
- recenzja
WFRP: Wróg w Cieniach
Polski Wróg wraca po latach
- recenzja
WFRP: Rogaty Szczur
Czy skaveny będą górą?
- recenzja
OBCY – Niszczyciel światów
Nie Wy będziecie niszczyć świat
- recenzja

Komentarze


Exar
   
Ocena:
+2
Czyli Conan wygrywa :).

Ciekawe, że mamy aż tyle różnych głosów na jakże różne systemy - dla każdego coś miłego:).
18-12-2022 08:03
Kaworu92
   
Ocena:
+1

No, bo każdy ma własny gust ;-)

18-12-2022 11:44
Radnon
   
Ocena:
+2

Conan zwycięzcą, za to D&D wielkim nieobecnym :)

Osobiście zwróciłbym też uwagę na liczbę polskich lub polskojęzycznych produkcji - nasz rynek jest w naprawdę dobrym miejscu.

18-12-2022 11:48
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1

To, że Conan pobił wszystkich konkurentów, to akurat mnie nie dziwi - kto mógłby poradzić sobie z mocarnym Cymeryjczykiem?

Nieobecność dedeków też nie zaskakuje - w sytuacji, kiedy linia wydawnicza systemu w naszym kraju została zamknięta, trudno polecać należące do niej pozycje, skoro podręczniki podstawowe są tylko w obiegu wtórnym po wywindowanych cenach. Owszem, wyszło kilka rzeczy po angielsku (choćby nowa odsłona Ravenlofru), ale z kolei na ich atrakcyjność ujemnie wpływają zapowiedzi ukazania się następnej edycji systemu.

18-12-2022 12:26
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
@Radnon
Honoru dedekow broni Wyprawa za Mur. Natmost jako deser bralem pod uwage Brancalonie (Starter) plus przygode ktora wygrala Quentina, ale z uwagi na mala dostepnosc drukowanego startera i brak ukazania sie podrecznika glownego do tego settingu ostatecznie postawilem na Goblina.

Z innej beczki - czego spodziewacie sie pod choinka albo z co chcelibyscie pod nia znalezc? ;)
19-12-2022 13:10
Kaworu92
   
Ocena:
0

Ja bym chciał jakąś książkę UwU Ale możliwe, że żadnej nie dostanę, czasem tak jest... xD Moja rodzina mnie nie rozumie xD

Ważniejsze od tego, co chciałbym dostać, jest to, że mój siostrzeniec, Leonek, dostanie ode mnie wielką paczkę Lego Duplo UwU Nie mogę się doczekać, aż mu sprezentuję UwU

19-12-2022 14:40
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Jaki zestaw (nr)? Przeciez nie masz juz miejsca na ksiazki? ,)
19-12-2022 14:44
Kaworu92
   
Ocena:
+2

Universalne Duplo w pudełeczku czy coś? Nie wiem do końca ja kto się nazywa, ale wygląda ładnie UwU

A na książki... no niiiiby tak xD Ale jednak... xD

EDIT: Nazwa klocków to bodaj "LEGO Duplo 10913 Pudełko z klockami"? ;-)

19-12-2022 20:26
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Fajne ;)
BTW: wiesz ze duplo pasuja do klasycznych Lego?
19-12-2022 22:02
Kaworu92
   
Ocena:
+1

Tja, czytałem o tym na WIkipedii :-P xD

20-12-2022 01:21
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Ja mialem okazję to sprawdzić w praktyce ;)
20-12-2022 13:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.