» Wieści » Copernicus nie wznowi Warhammera

Copernicus nie wznowi Warhammera

|

Copernicus nie wznowi Warhammera
Wydawnictwo Copernicus Corporation oficjalnie poinformowało, że nie planuje wznowienia polskiej wersji Warhammer FRP 2 ed.

Przejdź dalej: Copernicus nie wznowi Warhammera

Źródło: Ratujmywfrp2pl

Komentarze


~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
    @de99ial
Ocena:
0
Ale niestety Ajfel napisał to samo co Ty, a z czym ja się właśnie kłócę.

Dobrze stało się, że po w miarę znośnym (i tak to było podsumowane w recenzji) PHB, MiM ocenił negatywnie resztę pozycji do AD&D PL, bo gdyby w takim samym tłumoczeniu pojawił się Forgotten Realms czy Planescape, to sam bym spalił redakcję TM-Semic. ]:>

Opiniotwórczość MiM pewnie, że funkcjonowała, ale właśnie tylko u tych osób, które z niczym praktycznie innym nie miały do czynienia, jak tylko z MiM'ami i do niczego innego nie mogły porównać informacji pozyskiwanych z czasopisma. Ale czy to oznacza, że pismo to było na wskroś opiniotwórcze? Pewnie, że nie, bo nawet w tej rozmowie masz świadectwo, że już wtedy co niektórzy mieli możliwość zestawiania informacji zawartych w MiMach z innymi pismami.

Oczywiście trudno wymagać od 10 czy 12 latka w tamtym, jeszcze na wpół siermiężnym okresie powolnego łapania kapitalizmu za nogi, by miał dostęp do komputera czy zachodnich publikacji, ale jednak było to możliwe czy to dla starszych czy dla zaradniejszych młodszych. pamiętam jak gdzieś w 97/98 roku u schyłku funkcjonowania, niegdyś słynnego klubu "Awanturnik" w Wawie, na nasze spotkania przychodziły i 12latki właśnie. ;]

Najbardziej jednak w podobnych konwersacjach dobijają mnie komentarze sugerujące, że MiMy pisały tylko pod swoje systemy, olewając konkurencję...
Dowodzi to tylko, że osobnik taki zwyczajnie nie miał kontaktu z całą kolekcją czasopisma.
W całej historii magazynu napisano masę materiałów do innych systemów wydawanych przez "konkurencję", a nawet pojawiło się nieco rzeczy do systemów, które nie ukazały się w ogóle w Polsce, jak Ars Magica, Pendragon czy Kult.
niestety, by się o tym przekonać, trzeba jednak wziąć w łapki te pożółkłe już niekiedy pisma i samemu się o tym przekonać, a nie powtarzać zasłyszane z drugiej reki bzdury, tudzież własne, nierealne wyobrażenia. ;)
27-11-2009 00:03
de99ial
   
Ocena:
0
@mery
Opiniotwórczość MiM pewnie, że funkcjonowała, ale właśnie tylko u tych osób, które z niczym praktycznie innym nie miały do czynienia, jak tylko z MiM'ami i do niczego innego nie mogły porównać informacji pozyskiwanych z czasopisma.

Czyli w przypadku jakichś 90% czytelników MiMa. A kiedy magazyn dla tak dużej liczby osób stanowi niejako wyrocznię - tak oznacza to, że jest na wskroś opiniotwórczy. Bo właśnie TYLKO CO NIEKTÓRZY mieli możliwość zestawienia informacji zawartych w MiMie z innymi magazynami.

Powtórzę - ja nie pochodzę z Wawy. Gdybym tam mieszkał zapewne inaczej wyglądałoby moje dzieciństwo - ale nie sprowadzaj wszystkiego do swojej osoby.

Andman - rozumiesz już o jaka krótkowzroczność mi chodziło?

Taa... Do KULTa RPG był JEDEN scenariusz i tylko dlatego, że propagowano karciankę. Podobnie sprawa ma się z innymi materiałami - od czasu do czasu coś się pojawi ale jeśli porównać ogrom stron, na który składają sie wszystkie numery MiMa i stosunek materiałów systemy MAGa i systemy inne - wybacz ale to nie będzie wyrównany wynik.

I zwróć uwagę raz jeszcze na mojego poprzedniego posta i wytłuszczenie w nim.
27-11-2009 00:53
Andman
   
Ocena:
0
A propos łapania kontaktów w tamtych czasach, mój znajomy poznał gdzieś na wyjeździe fana Greyhawka, i ten pożyczał mu podręczniki, wysyłając je pocztą.
27-11-2009 08:37
~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
    @de99ial
Ocena:
0
Zauważ, że to tylko Twoje mniemanie, jakoby 90% czytelników MiM'a było nieogarniętych w sprawach RPG.
Fakt faktem z czasem tak mogło być, bowiem ludzie interesujący się RPG bardziej i mający możliwość pozyskiwania innych materiałów, niż tylko tych z MiMów, przestawali kupować magazyn, a częstokroć nawet w ogóle go nie kupowali.

Ankiety z lat 90tych jasno dawały do zrozumienia, że rolpleje popularne są raczej w większych skupiskach miejskich, a najczęściej dużych miastach wojewódzkich i praktycznie 70% schodzącego nakładu, schodziło właśnie w takich miastach.
RPG także od samego początku było raczej domeną bogatszych ludzi i rozwój Isy, która przypomnę że rozpoczęła swój byt na rynku nie jako wydawca, a jako dystrybutor podręczników ściąganych z zachodu, i gadanie że większość ludzi nie było stać na internet czy inne książki jest w przypadku RPG troszeczkę nietrafione, bo ilości schodzących pozycji z księgarń i samej Isy były dosyć imponujące i pamiętam, jak w słynnej warszawskiej "Sofii", nowa dostawa potrafiła rozejść w ciągu jednego dnia.
Gadanie jakoby 90% odbiorców MiM,a nie miało możliwości poznania czegokolwiek innego niż ów magazyn i produkty jego wydawcy jest śmieszna...

Co do Kultu w MiMie, to był scenariusz, opis jednego BN'a oraz kilkuczęściowy artykuł z Inphobii, łączący WoD z Kultem. oprócz tego były jeszcze dwie przygody, które z powodzeniem można było wykorzystać w Kulcie bez większych zmian, z czego jeden wykorzystywał nawet mitologie Kultu (a był do Wampira czy Maga w domyśle).

Ja wiem, że Twoje wymysły na temat słabego wspierania systemów niewydanych przez Maga, są tylko wymysłami, bo ja posiadam wszystkie numery i wszystkie z nich czytałem. Ty tego niestety nie wiesz, bo najwidoczniej MiMy znasz tylko wyrywkowo.
No ale nie chodzi o to byśmy się tutaj przerzucali hasełkami, szczególnie że i tak nie trafiają do odbiorcy, więc niech Ci będzie... ;]

27-11-2009 21:58
de99ial
   
Ocena:
0
Starczy tej żonglerki. Sam Ci niczego nie udowodnię a nawet jakby się zebrała większa liczba myślących podobnie do mnie to i tak uznasz nas za mniejszość itd.

Z wieloma Twoimi słowami z powyższego posta się nie zgadzam i IMHO to wydumane rzeczy z przysłowiowej ( | ) ale przekonywać że jest inaczej więcej nie zamierzam. Opisałem jak to wyglądało u mnie, kilka osób zrobiło podobnie.

A MiMy czytałem do samego końca chociaż przyznam, że od zmiany formatu przestałem kupować. Więc nie wciskaj mi - zwłaszcza, że mnie tak naprawdę nie znasz - że coś znam wyrywkowo lub nie.

"No ale nie chodzi o to byśmy się tutaj przerzucali hasełkami, szczególnie że i tak nie trafiają do odbiorcy, więc niech Ci będzie... ;]"
30-11-2009 13:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.