» Wieści » Copernicus nie wznowi Warhammera

Copernicus nie wznowi Warhammera

|

Copernicus nie wznowi Warhammera
Wydawnictwo Copernicus Corporation oficjalnie poinformowało, że nie planuje wznowienia polskiej wersji Warhammer FRP 2 ed.

Przejdź dalej: Copernicus nie wznowi Warhammera

Źródło: Ratujmywfrp2pl

Komentarze


Feniks
   
Ocena:
+3
No to raczej było do przewidzenia
17-11-2009 16:07
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+10
Chyba mało kto mógł jeszcze wierzyć w to, że Copernicus dogada się z FFG i zobaczymy kolejne dodatki po polsku. Albo, tym bardziej, że akcja ze zbieraniem podpisów będzie mieć jakikolwiek realny efekt.
17-11-2009 16:26
~Czarodziej.goblin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
No i po bólu.
17-11-2009 18:19
~Raziel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Boli tylko to że zwlekali rok z ogłoszeniem tego.
17-11-2009 18:32
ajfel
   
Ocena:
+7
to może teraz machnijmy jeszcze jeden list do Copernicusa, z prośbą o wznowienie Cyberpunka 2020 ? ;]
17-11-2009 19:06
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Nie rozumiem skąd w Was tyle radości i wzajemnego plusikowania sobie za nic? Copernicus okazał się nierzetelnym wydawcą, którego zakulisowe gierki zaskutkowały jedynie tym, że gracze którzy czekali z nadzieją na dokończenie serii, stracili możliwość zakupu nawet anglojęzycznych podręczników. Wydawnictwo, tak jak prawdziwego mężczyznę, poznaje się nie po tym jak zaczyna ale jak kończy sprawę... Wielki szacunek dla Ishii, za akcję zbierania podpisów, nawet jeśli w naszej absurdalnej rzeczywistości wydawniczej nie przyniosło to skutków.
17-11-2009 20:38
KarolM
   
Ocena:
0
"Stracili możliwość zakupu nawet anglojęzycznych podręczników" - ?? Chaos kto ci zabronił kupować anglojęzycznych podręczników? Trafiły na jakąś liste ksiąg zakazanych?

A apropo tematu to szkoda, ale przynajmniej wiadomo na czym się stoi. Można kupić angielskie podręczniki i się potem nie wkurzać że miesiąc później są taniej i po polsku.

Niestety to normalne, nie pamiętam żadnego tłumaczonego RPG do którego przetłumaczono wszystkie dodatki.(Nie liczę systemów które mają tylko podstawkę:P).
17-11-2009 20:46
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
KarolM
No to daj mi namiar na Tome of Salvation i Lure of the Lichemaster u polskich sprzedawców... A różnicę w cenie sprzed "out of stock" powinien pokryć Copernicus! :)
17-11-2009 20:54
Andman
   
Ocena:
+2
Koszt licencji i wydania był najwidoczniej wyższy niż potencjalny zysk, a wydawnictwo ma takowy przynosić.
17-11-2009 21:35
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1
Koszt licencji kilku dodatków starej, zakończonej na zachodnim rynku edycji wyższy niż zysk? Hmm... Zależy jaką kasę planowali zarobić... Tak czy inaczej wielka szkoda! :(
17-11-2009 21:50
Vukodlak
   
Ocena:
+13
Można się z tej akcji śmiać i wciąż podkreślać, że od samego początku nie miała najmniejszego sensu. Gdyby było inaczej i wydanie resztek WFRP II Ed. byłoby rentowne, to z pewnością już ktoś by to zrobił. Mimo wszystko nie przypominam sobię żeby gracze w Polsce zrobili coś takiego w obronie jakiegokolwiek innego systemu (chyba, że się mylę). A to zasługuje na uznanie proszę Państwa. Mimo wszystko.
17-11-2009 22:12
Chavez
   
Ocena:
+15
"Fani sami mogą takie założyć."
Nie moga. Bo na kogo by wtedy psioczyli, ze nie chce dolozyc kasy z wlasnej kieszeni by zadowolic fanow? Oni dalej zyja z bloga swiadomoscia, ze wydanie czegokolwiek to *pstryk* i jest, a potem to juz na Kanary.
18-11-2009 07:28
~Cy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Niby wszystko racja, ale Copernicus to wydawnictwo tak byle jakie jak tylko mozna sobie wyobrazic. Wystarczy spojrzec na poziom tlumaczenia tego co wydaja. Zero korekty, zero polszczyzny, zero jakiejs wrazliwosci jezykowej. Ot tak, byle wypuscic kolejny produkt. A za to wiele gadania o profesjonalizmie pracownikow wydawnictwa. Tak bardzo dziwi fakt, ze zawalili jakas linie wydawnicza?

No coz...jak dla mnie, to wcale nie tak zle ze nie beda wypuszczac kolejnych rzeczy, ktorych nawet porzadnie nie potrafia przetlumaczyc.
18-11-2009 12:04
Andman
   
Ocena:
0
Jeśli chodzi o poziom tłumaczeń RPG-ów przez polskie wydawnictwa, to jest tragedia. Tłumacze CC oraz Isy kaleczą nasz język jak tylko mogą. Dotyczy to również powieści okołoerpegowych wydanych prze ww. wydawnictwa.
18-11-2009 12:47
Chavez
   
Ocena:
+4
"Wystarczy spojrzec na poziom tlumaczenia tego co wydaja."
Najlepiej zamiast wylewac zale w necie zaglosowac w najlepszy mozliwy sposob - portfelem. Nie podoba sie? Nie kupuj. Chcesz jednak kupowac a nie podoba sie tumaczenie? Zrob lepiej. Z tego co wiem, Copernicus byl otwarty na nowych tlumaczy.
18-11-2009 14:15
~Cy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chavez Jak ja kocham ten mialki argument "Nie podoba sie nie kupuj" :)

No i wlasnie tak robie, po nacieciu sie na kilka pozycji spod znaku Copernicusa juz nie kupuje :)

No i drugi, "jak sie nie podoba to zrob lepiej". No jak Cie nie moge...A nie sadzisz ze jednak to czy ja potrafie zrobic lepiej, nie ma zadnego znaczenia wzgledem produktu ktory wypuszcza Copernicus? Argument "jak sie nie podoba zrob lepiej" jest bzdura z wielu wzgledow. Wymienie tylko trzy podstawowe. Po pierwsze gdybym potrafil dobrze przelozyc angielski na polski, wolalbym czytac w orginale. Po drugie jak zapewne wiesz, zeby dobrze przekladac ksiazki, nie wystarczy umiec mowic po angielsku. Trzeba jeszcze dobrze pisac po polsku, o czym zapomnieli wydawcy z Copernicusa. Tlumacz musi byc w rownym stopniu pisarzem co lingwista. Nie znasz mnie, ale na jakiejs podstawie zalozyles, ze jestem i pisarzem i lingwista. Nie jestem, podobnie jak tlumacze z Copernicusa. Po trzecie, takie stawianie sprawy to zamykanie sie na jakakolwiek krytyke. Jak nie umiesz lepiej, to nie krytykuj? Przedszkole jakies czy jak?

Ksiazki Copernicusa (rowniez rpg) to koszmarna ilosc powtorzen, razace bledy stylistyczne, zaburzony szyk, oraz rytm zdan i wielokrotnie zmieniajaca sie plec postaci, bez zadnego uzasadnienia fabularnego. Ksiazki Copernicusa to kwiatki w rodzaju "komiczny marine", "drazek steku sterowniczego", "sila wyciagu", "lina holograficzna" w miejsce holowniczej i tym podobne bledy wynikajace z tego ze nikt tych ksiazek nie czyta przed puszczeniem do druku.

I luz kosztuja 35 zeta, za cos wielkosci pudelka zapalek, ale spoko jak sie nie podoba to powinienem przetlumaczyc to sam :) To ze tak spytam, za co pieniazki kaza sobie placic wydawcy z Copernicus? Przypadkiem nie za polskie wydanie, czyli miedzy innymi tlumaczenie i korekte?
18-11-2009 15:58
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1
Polskie podręczniki są po polsku i (z reguły) tańsze niż ich anglojęzyczne odpowiedniki. Dla sporej części (jeśli nie większości) osób które ich używają to argumenty przeważające nad nie zawsze najwyższą jakością tłumaczenia.

Argumentacja "dobrze, że nie wydadzą kolejnych rzeczy, bo byłyby słabo przetłumaczone" jest po prostu niepoważna - jeśli komuś tak strasznie przeszkadza jakość tłumaczenia, zawsze zostaje możliwość kupna podręczników po angielsku i grania w oparciu o nie.
18-11-2009 16:21
~Cy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wiesz Adamie, po pierwsze to nie byl argument, tylko opinia, a mowiac prosciej wlasne zdanie. Fajnie miec wlasne zdanie, kto nie probowal niech sprobuje. Niezla frajda.

Po drugie, wole zeby juz cos nie zostalo wydane wogole, niz ma byc wydane slabo. A Copernicus wydaje slabo. Zeby nie powiedziec zwyczajnie zle. Z dwojga wiec zlego, wole kupic orginal i siegac po slownik, niz marna edycje w wykonaniu tego wydawnictwa. Bo wydawanie czegos bez korekty, bez sprawdzenia, bez poprawnosci jezykowej, bez sensu, jest zwyczajnie okaleczaniem orginalu. I argument, ze edycja polska umozliwia jakiekolwiek obcowanie z dana pozycja, jest zwyczajnie dla mnie chybiony. Co to za przyjemnosc czytac ksiazke w ktorej zamiast kosmicznych marines, wystapuja komiczni? Po takim kwiatku tylko prawdziwi fani, nie odkladaja takiego czegos na polke.

I niestety przywolujesz argument ktory jest totalnie bezsensowny. Jak Ci sie nie podoba to nie kupuj. To truizm ktory niczego nie wnosi. To wie kazdy. I kazdy sie do tego stosuje, nawet jak inaczej to nazywa. Ten argument nie zmienia faktu, ze chyba kazdy wolalby dostac polska edycje w takiej formie ktora zasluguje na to miano. Jezeli jakies wydawnictwo nie jest w stanie temu sprostac, lepiej niech sie za to nie bierze. W przeciwnym wypadku jedyne co mu wychodzi to budzenie niesmaku. I oczywiscie zdaje sobie sprawe ze sa na tym swiecie ludzie ktorzy wola zeby bylo byle jak, byle po polsku. Ja do nich po prostu nie naleze.
18-11-2009 17:06
Chavez
   
Ocena:
+1
"Chavez Jak ja kocham ten mialki argument "Nie podoba sie nie kupuj" :)"
Mialki argument wynikajacy z mialkiego ustroju w jakim zyjemy - kapitalizmu. Jesli cos Ci sie nie podoba, nie kupujesz. Jak nie kupujesz, produkt nie schodzi, a producent nie zarabia. Ergo producent albo wyciaga wnioski i cos zmienia, albo schodzi z rynku. Proste. Mozna oczywiscie jeczec na necie po sto razy dziennie, jak to zle i niewygodnie, ale co to da? Malo mamy politykow na Wiejskiej?

"A nie sadzisz ze jednak to czy ja potrafie zrobic lepiej, nie ma zadnego znaczenia wzgledem produktu ktory wypuszcza Copernicus?"
Nie ma znaczenia. Ale skoro tak celnie i trafnie punktujesz wszelkie bledy wydania, jesli bez problemu wyciagasz zla stylistyke polskiego wydania, to zalozylem, ze posiadasz odpowiednia ku temu wiedze. Jednak sam przyznajesz, ze nie masz. Wiec opierasz sie na wlasnym odczuciu? Pomijam oczywiscie klasyczne bledy typu literowki etc.

"To ze tak spytam, za co pieniazki kaza sobie placic wydawcy z Copernicus? Przypadkiem nie za polskie wydanie, czyli miedzy innymi tlumaczenie i korekte?"
Za to pewnie m.in. tez. I wychodzi to co mowilem - nie chcesz placic za fuszerke, to nie plac. Mamy ten komfort, ze dostepne sa wydania w roznych jezykach.
18-11-2009 17:20
~Cy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Zgadzam sie z Twoja wypowiedzia niemalze w stu procentach. Napisalem na poczatku postu kierowanego do Ciebie, ze po tym jak sie nacialem na marnym poziomie copernicusowych ksiazek, nie kupuje juz nic spod szyldu tego wydawnictwa :) Albo Ci umknelo, albo ze tak sobie odbije pileczke, lubisz jeczec na cudze jeczenie :)

Zas co do moich odczuc i kwalifikacji. Napisalem ze nie jestem lingiwsta i pisarzem :) Ale to wogole nie znaczy ze nie moge posiadac wiedzy na temat jezyka polskiego, ktora pozwala mi wystawic ocene ksiazkom Copernicusa. Zreszta akurat do tego nie trzeba miec wielkich kwalifikacji. Bledy sa tak razace, ze aby je zauwazyc, wystarczy skonczyc liceum.
18-11-2009 17:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.