Astounding Interplanetary Adventures

Minimalistyczny, pulpowy system SF

Autor: Michał 'Exar' Kozarzewski

Astounding Interplanetary Adventures
Dzisiaj na warsztat weźmiemy czwartą grę z serii “jednostronicówek” wydanych przez Trollish Delver Games, czyli małych, lekkich  erpegów mocno bazujących na klasykach. Tym razem spojrzymy na system fantastyczno–naukowy.

Astounding Interplanetary Adventures opisana została jako minimalistyczny, pulpowy system w klimacie Flasha Gordona i Bucka Rogersa. Przeglądając 4–stronicowego PDFa nie trudno nie odczuć klimatu SF lat 30. XX wieku – wszystkie sześć ilustracji przypomina właśnie klasyczne pozycje okresu międzywojennego.

Mechanicznie gra niewiele różni się od opisanych wcześniej Squamous: Cosmic Horror Roleplaying, In Darkest Warrens Ultimate Edition oraz Wired Neon Cities  – nasze postacie charakteryzują się czterema cechami głównymi, czyli Krzepą (Brawn), Zwinnością (Nimble), Umysłem (Mind) oraz Osobowością (Person). Po ustaleniu cech, należy wybrać klasę postaci, mówiącą ile możemy otrzymać Ran (Wounds) przed śmiercią oraz jakie specjalne umiejętności będzie miał nasz BG – przykładowo, pilot będzie miał możliwość automatycznego zdawania testów pilotowania, a sportowiec będzie mógł dostać bonus do Krzepy. 

Poza kilkoma dodatkowymi, pomniejszymi zasadami, pozwalającymi na przykład naprawiać pojazdy kosmiczne lub atakować dwoma broniami, dostaniemy całkiem pokaźny fragment o statkach rakietowych. Dowiemy się z niego jak trudno steruje się kosmicznym okrętem, jak wygląda walka (rakiety walczą same – pilot jest potrzebny tylko do pilotowania) i zaprezentowano kilka latających jednostek. Jak przystało na pełnoprawny system fantastyczno–naukowy, dostaniemy też generator światów – 4k6 pozwolą wylosować parametry takie jak typ terenu, główne zainteresowania populacji (inżynieria czy hedonizm), rodzaj rządów czy problem, który trapi daną planetę.

Ilustracje fajnie oddają klimat retro-SF.

W podręczniku nie zabrakło bestiariusza, które przedstawi nam obce istoty, takie jak ptak–człowiek (pamiętacie księcia Vultana?), wielkie mrówki, kosmiczne zombi czy strzelający laserami z oczu Potężny Zor.

Po stronach (dwóch) z mechaniką i bestiariuszem dostajemy jednostronicową kartę postaci oraz przykładowy świat gry, w którym BG będą podróżować po galaktyce z nadzieją, na powrót do domu. Na jednej stronie autorzy przedstawili kilka frakcji, które toczyć będą walki w tym fragmencie galaktyki, zaprezentowali przykładowe planet i oczywiście nie zapomnieli o arcyzłym BN-ie o klimatycznym nazwisku Zirgun Shatterblast. 

Wszyscy do rakiet, czyli podsumowanie

Podobnie jak uprzednio recenzowane jednostronicówki, Astounding Interplanetary Adventures jest lekkim, szybkim systemem, który pozwoli rozpocząć rozgrywkę nawet w kilka minut i, być może, dzięki prostej mechanice pomoże skupić się bardziej na warstwie fabularnej, niż na wgłębianiu się w tajniki zasad.