» Recenzje » Wszystkie » Almanach Mistrza Gry

Almanach Mistrza Gry


wersja do druku

Recenzja ekranu MG i dołączonej doń broszurki


Almanach Mistrza Gry
Gdy tylko wziąłem do ręki Almanach Mistrza Gry ogarnęło mnie trudne do opisania poczucie znużenia, a to za sprawą przeklętej ilustracji na okładce, którą panowie z Black Industries starają się wepchnąć, gdzie popadnie. Nie wiem, czy taka duża firma nie ma pieniędzy na grafików, czy jest jakiś inny powód, by trzeci już produkt spod znaku Warhammera obarczać, w sumie przeciętną, ilustracją pana Geoffa Taylora. Na drugiej stronie obwoluty, służącej za okładkę dodatku, wydrukowano mapę Starego Świata. Ale i tu niech nie cieszą się zbytnio ci, którzy na nią liczyli. Wykonano ją dosyć niechlujnie, mało klimatycznie. Przypomina ona źle przekserowaną mapę ze współczesnego atlasu, a nie coś, co miało ilustrować wygląd znanych krain, wykonany w czasach, w których przyjdzie żyć i umierać naszym postaciom. Mapka owa ma w sumie tylko jedną zaletę: jest w miarę czytelna i dosyć szczegółowa, jak na plan w tej skali. Jednak i tu wydawcy dali plamę: na mapie znajdziemy mnóstwo nazw, które niewiele powiedzą zwykłemu zjadaczowi warhammerowego chleba. W publikacji natomiast nie wygospodarowano nawet kartki, by choćby pokrótce objaśnić, czym są, na przykład Ruiny Zamku Vanhalder czy Góra Szarej Wiedźmy, choć nazwy te same w sobie powinny zapłodnić wyobraźnie, co kreatywniejszych mistrzów gry.

Gdy zdejmiemy już obwolutę, naszym oczom ukaże się to, co stanowi rdzeń tego produktu: rozkładaną zasłonę mistrza gry. I tu znów straszy nas wykonany w pełnym kolorze, ten sam obrazek Geoffa Taylora; zmarnowane kilka kolorowych stronic papieru, które można było zapełnić mapą, jak w analogicznym dodatku do pierwszej edycji systemu. Ale po co, skoro mapę można sprzedać osobno, a graczy po raz czwarty "uszczęśliwić" tą grafiką. Sytuacji tej wcale nie ratuje tandetny tekścik o drzewie, który, niestety, także wydrukowano w kolorze.

Na szczęście wewnętrzne stronice zasłony skompilowano w sposób dużo atrakcyjniejszy. Jeśli jesteś turlaczem lub po prostu lubisz działać w zgodzie z mechaniką systemu, te strony staną się dla ciebie wytchnieniem. Znajdziesz na niech większość, o ile nie wszystkie, tabelki, z których możesz zostać zmuszony korzystać podczas sesji, dzięki czemu skończy się nerwowe wertowanie podręcznika od zakładki do zakładki. Zamieszczono tu zestawienia dotyczące wszystkich manifestacji chaosu, gniewu bożego, ilości przyznawanych punktów obłędu, broni i opancerzenia, umiejętności tak podstawowych, jak i zaawansowanych, efektów i wartości trafień krytycznych i, w końcu, stopni trudności testów, ruchu czy zasięgu oświetlenia. Fizycznie zasłona wykonana jest nawet nieźle (jakość druku i przejrzystość), niestety wydrukowaną ją na cieniutkiej tekturze, która może nie podołać co dynamiczniejszym sesjom i rozmiłowanym w gestach mistrzom gry, a już na pewno pierwsza rozlana herbata czy kawa stanie się jej zgubą. Na obronę ekranu należy napisać, że dzięki dosyć nietypowemu formatowi (jest on dość niski, za to szeroki), nie zasłania mistrza gry, ani nie staje się przewracającym co chwila elementem rozbijającym nastrój na sesji.

Poza zasłoną w paczce z Almanachem Mistrza Gry znajdziemy jeszcze ponad trzydziestostronicową czarno-białą broszurę formatu A4, zawierającą przygodę i dodatkowe informacje przydatne mistrzowi gry. Sama przygoda jest nawet niezła i po kilku drobnych zmianach i wydłużeniu jej nieco w czasie, możemy uzyskać naprawdę nastrojową sesyjkę, idealną, by wprowadzić do Warhammera nowych graczy, ale i nie zanudzić na śmierć co bardziej doświadczonych. Tym bardziej, że niektóre motywy same w sobie stanowią całkiem dobry materiał na przygódkę: ot, choćby wprowadzający epizod z łowcą nagród i banitą. Dodatkowo przygodę polecić warto także i dlatego, że bezmyślnego tłuczenia po mordach w niej niewiele, a spory nacisk położono na oddanie klimatu systemu.

Następnie kilka stron poświecono typowym budynkom Imperium, i ta cześć niesie z sobą coś nowego jedynie dla tych, którzy nigdy w rękach nie trzymali podręcznika podstawowego do pierwszej edycji Warhammera. Opisy zajazdu przydrożnego, śluzy rzecznej, domku mytnika, świątyni czy kaplic, a nawet typowej wsi w Reiklandzie, to nic innego, jak przedruk z pierwszej edycji. Co prawda, przetłumaczony na nowo, używający nieco innych określeń, ale nie wnoszący nic nowego do świata gry. Dalej znajdziemy stronicę, na której zamieszczono spis zaklęć tradycji magii czarnoksięskiej i związanych z nią efektów ubocznych, wraz z krótkim opisem każdego z nich.

Dodatkowo zamieszczono zestawienie tabel z cennikami, które rozrzucono po podręczniku głównym - tu na dwóch stronicach znajdziemy wszystko w jednym miejscu, szybko, łatwo i przyjemnie podane. Szkoda jednak, że cenniki uwzględniają tylko to, co zawarto w podstawce i nie ma w nich "przecieków" ze Zbrojowni Imperialnej.

Pełnego obrazu broszurki dopełnia jeszcze kilka drobnostek: karta bohaterów niezależnych, na której możemy jednocześnie rozpisać czterech spotkanych przez nasza drużynę osobników; jednostronicowy Organizator Walki, który ma pomóc w prowadzeniu starć, choć nie sadzę, by był komukolwiek przydatny; oraz opis czterech gotowych postaci dla naszych graczy, w sam raz do wykorzystania w znajdującej się w dodatku przygodzie.

Podsumowując: Almanach Mistrza Gry nie jest suplementem złym, daleko mu jednak do dobrego. Nie jest też almanachem, to myląca nazwa dla czegoś co jest niczym więcej, niż ekranem mistrza gry z paroma dodatkami. To po prostu utrzymany na średnim poziomie gadżet do gry, ułatwiający nieco rozgrywkę, ale nie wnoszący do niej żadnych nowych elementów, którego największym minusem jest na pewno brak kolorowej mapy. Polskie wydanie jest bez zarzutu a za większość niedociągnięć odpowiada wydawca oryginalnej wersji. Jednym słowem po rozpatrzeniu wszelkich za i przeciw, chyba warto mieć go w swoim warhammerowym zbiorze, szczególnie jeśli się zaczyna swoją zabawę z Warhammerem, bądź grami Role Playing Games.

Dziękujemy wydawnictwu Copernicus Corporation za udostępnienie książki do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Yarghuzzz
    No!
Ocena:
0
Nareszcie recka spoko ;) Wyczerpuje temat i super :)
18-09-2005 22:19
~kymil

Użytkownik niezarejestrowany
    Kolejne uszczęsliwianie na siłę
Ocena:
0
Almanach jest kolejnym "zbednikiem" i "uszcześliwiaczem" każdego gracza fanatyka. Nie wnosi nic nowego do gry. Kiedy zaczna pojawiać się dodatki, które naprawdę coś wniosą?
18-09-2005 22:20
~Bestiariusz już w drodze

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
:) Ja widzialem angileski. Jesli polski bedzie taki, to bez cienia watpliwosci dostaniemy najlepszy bestairusz jaki kiedykolwiek wydano.
19-09-2005 00:05
~Aramis

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Po "Niezbędniku Gracza" oczekiwałem czegoś na tym właśnie poziomie. Żadna rewekacja, jednak przydatny gadżet. Jako fanatyk warmłotka obiecuję kupić go sobie :)
19-09-2005 09:33
Nadiv
   
Ocena:
0
"dynamiczniejszym sesjĄ" - poprawcie to ;/

A recenzja jest bardzo dobra - aż niewiarygodne, ile można napisać o tak słabym merytorycznie dodatku ;) Brawa dla Normana - świetny tekst.
19-09-2005 09:44
~Tadeus

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mysle, ze to doskonaly gadzet na prezent dla kogos kto pogrywa w WFRP. Ale jako dodatek dla siebie? E.. raczej tylko jak jest sie kolekcjonerem albo kocha zaslonki :)
Juz sie nie moge doczekac bestiariusza i Sigmar's Heirs.. to beda porzadne dodatki.. szkoda ze najwiecej w nich tekstu.. i z tego powodu najdluzej trzeba bedzie czekac na tlumaczenie..
Co do map to znany problem u BI.. nawet w Sigmar's Heir's (opisie Imperium) nie ma ponoc mapek prowincji.. jest tylko calego Imperium i to tez dosc ostro "wypaczona.." ale poza tym dodatek ponoc super.. :)
Gdzie sie podziali ci wszyscy wspaniali bezrobotni rysownicy map !? :)
19-09-2005 10:32
Siriel
    gwoli uzupełnienia
Ocena:
0
Tak na marginesie dodam jedynie, iż mapa w polskiej edycji jest dwukrotnie większa niż w wersji oryginalnej.

Podobnie sprawa wygląda z Ekranem Mistrza Gry, który jest nieco twardszy niż w przypadku wersji oryginalnej.
19-09-2005 11:01
karp
    fajna recka
Ocena:
0
sprawnie i przyjemnie napisana. w większośći zresztą pokrywa sie z moimi odczuciami.
z mapy się ucieszyłem - jest dużo lepsza od tego co zastałem w podręczniku, choć przyznam, że liczyłem na wiecej.
jedna rzecz zastanawia mnie w przygodzie (choć zaznaczam, że czytalem naprędce w pociagu i mogłem coś przegapić): w jaki sposób 12 goblinów przenosło ciała ośmi facetów, truchło konia pociągowego, dziewczynkę i zdobycze z wozu...
19-09-2005 11:16
Erpegis
    Bardzo fajna recka
Ocena:
0
... Obiektywna i uczciwa. Więcej tekstów normana! :)
19-09-2005 11:37
~Tadeus

Użytkownik niezarejestrowany
    Almanach
Ocena:
0
Coz.. po otrzymaniu wyplaty, zamowilem sobie go jako gratis do dwoch ksiazek z Czarnej Biblioteki na ktore juz dlugo poluje..
Zaplacilem w ten sposob 56zl za dwie dobre ksiazki i ten dodatek.. ogolnie chyba w ten sposob sie oplaca :)
Przyda sie mojej dziewczynie, ktora zaczyna prowadzic i co chwila zaglada do podrecznika po jakies tabelki :)
19-09-2005 11:57
~CEZAR

Użytkownik niezarejestrowany
    Jedno pytanie:
Ocena:
0
Gdybyście mieli do wyboru zbędik gracza i Almanach Mistrza Gry, co byście wybrali?
Odpowiedzi: poczekał bym na lepsze dodatki nie przyjmuje :P
19-09-2005 14:03
Furiath
    Wybrałbym Niezbędnik Gracza
Ocena:
0
Ekranów nie używam, przygody sam wymyslam, opis budynków mam w Ied. WFRP. W Niezbędniku mam karty Postaci - a one zawsze idą, dodatkowo parę rzeczy, które stanowią miły smaczek jak imiona, czy herby.
19-09-2005 14:19
Tadeus
   
Ocena:
0
@Cezar..
To zalezy..
Niezbednik Gracza jest ok jesli :
-Masz drogie ksero w miescie i lubisz standardowa karte postaci do WFRP 2ED
-Chcesz troche przedluzyc zywotnosc podrecznika glownego i rzucac graczom na pozarcie tylko niezbednik..

Almanach jest ok jesli :
-Zalezy ci na duzej czarno-bialej mapie starego swiata
-Lubisz zaslonki dla MG
-Chcesz miec w jednym miejscu cennik towarow

Ogolnie lepiej jest wziac Almanach w promocji a na Niezbednik zlozyc sie z druzyna. (no chyba ze uzywa sie niestandardowych kart postaci.. wtedy nalezy to przemyslec..)

A najlepiej to poczekac tydzien albo dwa.. albo i trzy i kupic bestiariusz :)
19-09-2005 14:23
~Glom

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
CC -> dawać ten bestiariusz, bo już się koniec wrzesnia zbliża.
19-09-2005 20:34
beacon
    Uwagi
Ocena:
0
Primo, w Lublinie dałem za niego 27 zł, grr
Secundo, ekran MG mi wydrukowali z błędem. Jakby nałożyć na siebie dwie identyczne grafiki, ale z małym przesunięciem. Wkurzające.
[jak jest po trzecie?], chamskie przedruki z pierwszej edycji. Ojojoj... Ale dla początkujących w sam raz. Nie jestem zawziętym turlaczem, ale mogą się przydać tabelki.
[A cztery?], a mapa całkiem IMO udana. Wystarczająca.
19-09-2005 22:40
~norman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
moja wersje nie miała przesunięcia w grafice, na szczęscei bo by mnie chyba pokęciło ze złości
19-09-2005 23:02
~Barbara Karlicka CC

Użytkownik niezarejestrowany
    beacon
Ocena:
0
Jeżeli ekran jest wydrukowny z błędem, to udaj sie do księgarni, w której dokonałeś zakupu i poproś o wymianę, lub prześlij bezpośrednio do wydawnictwa. Nikt nie robi problemów z wymianą.
21-09-2005 17:05
~Norman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No i sie wyjaśniło :D swoją drogą jak sie w ten przesuniety powpatruje nieco można dziwne rzeczy zobaczyć:D
21-09-2005 17:57
Tadeus
   
Ocena:
0
Dostalem.. przejrzalem.. i nie jest tak zle :)
Zaslonka fajna i praktyczna (chociaz tabelka z zasiegiem zrodel swiatla to chyba dla jakichs fanatykow swiata mroku :>)
Mapka przejrzysta i sto razy lepsza od tego co mamy w podreczniku glownym..
Jednak lata swietlne dziela ja od tego co serwuje na przyklad D&D w swoich dodatkach..
Sama przygoda niezla, akurat na mila jednostrzalowke w pociagu :)
Do tego fajny cennik skoncentrowany na dwoch kartkach.. znacznie bardziej przejrzysty od oryginalnego. Karty przeciwnikow druzyny - niby glupota ale i tak uzywam i okazuja sie przydatne :)
No i plany budynkow potrzebne tym, ktorzy 1 ED nie maja.
Ogolnie rzecz biorac taki gadzet na 4-
Jednak trzeba pamietac iz nie jest to tak naprawde zaden dodatek.. nowych tresci tu nie ma prawie wcale, wiec jesli ktos oszczedza to moze sobie go spokojnie odpuscic.. bo stosunek jakosci do ceny nie jest powalajacy :)
22-09-2005 11:44
.:KRUK:.
   
Ocena:
0
Otrzymalem doslownie 15 minut temu i...
Pierwsze wrazenie szok. Jakos wczesniej do mnie nie dotarlo ze to... nie jest ksiazka! Myslalem ze bedzie miec jakakolwiek okladke a tu - czarno-bialo, wyglada jak amatorskie ksero, na wstepie historia (ja bym ja jednak na koncu umiescil) i wogole tak jakos dziwno...
Potem przegladam. Moje wzburzenie zostalo ugaszone przez praktyczne zestawienie tabel i mapki lokacji. Nie rozumiem jednak dlaczego nie zezwolono kserowac ich dla uzytku wlasnego. Trudno, trzeba bedzie lamac prawo...
(tego powyzej oficjalnie nie ma ;) )
To samo tyczy sie organizatora bitew i BN. Czy wydawca mysli ze mi jedna kartka, chocbym olowkiem pisal i mazal, wystarczy na wiecej niz dziesiec sesji?
Ekran rzadzi. Mi sie podoba choc rozmieszczenie tabel bym zmienil. Czesc trzecia z czwarta (patrzac od lewej). Nie wiem dlaczego, takie mam wrazenie.
Ogolnie mam mieszane uczucia, bylbym jednak 100%-wo zadowolonygdyby toto chociarz cieniutka okladeczke mialo (dla przedluzenia zywotnosci).
23-11-2005 16:09

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.