» Blog » Serce Zimy Pika Pika
03-09-2011 01:48

Serce Zimy Pika Pika

W działach: Życie jest nowelą, RPG | Odsłony: 108

Serce Zimy Pika Pika
Grafika obok by: Rafał 'Ninetongues' Sadowski

Fanpejdź na FB.

Tę notkę chciałem napisać już tak z półtora roku temu. Niniejszym podziwiam swoją cierpliwość, bo stojący nade mną strzegący tajemnic handlowych ninja z Tepsy mi nie pozwalali. Wydaje się, że dziś już żaden zatruty shuriken w moją stronę nie leci…


Notka powstaje przede wszystkim w związku z radochą, że w końcu chyba wreszcie nareszcie być może prawdopodobnie jakoś jesienią skończy się epopeja zwana 1812: Serce Zimy. Ale i po to, by opowiedzieć potencjalnie zainteresowanym, o co chodziło w zadymie, która zaczęła się ponad trzy lata temu.

W telegraficznym skrócie. W grudniu 2008 odbył się konkurs na scenariusz do gry RPG, który ogłosiła TP SA. Wygrał w nim Ninetongues, a ja i MEaDEA zajęliśmy drugie miejsce. Rafał działał przy realizacji projektu w centrali (od strony rozwiązań koncepcyjnych i technicznych), a my mieliśmy za zadanie napisać fabułę całej gry.

W międzyczasie projekt miał nie być realizowany, potem miał być zrealizowany, a potem w końcu jesteśmy na początku września 2011 i zrealizowany niemalże jest.

Słowem: ważne, że w końcu powstała Audiogra.

No, właśnie. TP SA (a w zasadzie dwóch ludzi z Centrum Badawczo-Rozwojowego, którzy mieli POMYSŁ, nazwijmy ich tu Jarkiem i Krzyśkiem ze wskazaniem na tego pierwszego) od początku coś strasznie ściemniała. Po zakończeniu konkursu – co zresztą dało się wydedukować, bo nikt nie słyszał, by Tepsa przejmowała CD Projekt – okazało się, że jego celem nie było stworzenie wielkiego cRPG, który podbije świat. Chodziło o znalezienie ludzi, którzy napiszą scenariusz do gry, do której przejścia nie będzie potrzeba ekranu komputera (choć da się grać z PC oraz różnych komórek oraz iPhone). W zasadzie – czego należało się spodziewać po firmie telekomunikacyjnej?

Jak w dużym skrócie wygląda Audiogra?

To coś jak połączenie paragrafówki z audiobookiem z elementami przygodówki. Rodzaj książki, w której wybieracie opcje dialogowe postaci i na takiej samej zasadzie rozwiązujecie zagadki (tutaj na podstawie własnej wiedzy lub tej uzyskanej w trakcie rozgrywki). Tyle że z około trzydziestką aktorów (z Fronczewskim i Kopczyńskim na czele), muzyką i udźwiękowieniem. I z – jak twierdził Hekatonpsychos (możecie go pamiętać jako usera Poltka) ze Start International – ilością tekstu porównywalną z pierwszym Wiedźminem. To Start obsługiwał Wieśki, podobnie jak tonę kreskówek, więc projekt był w rękach zawodowców. Poza tym: pół roku wymyślania i pisania, książka na jakieś 300 stron – tak to oceniam ze swojej perspektywy. Trochę szaleństwo, gdy robi się to w niewielkim zespole. Trzy lata temu podziwiałem scenarzystów, teraz podziwiam pisarzy.

Niby banał i nawet w sieci można znaleźć tego typu bardzo proste gierki. Ale na taką skalę – o ile mi wiadomo – nikt się na coś takiego nie porwał.

Pomysł na tę konkretną Audiogrę nie jest w swoim zamyśle nastawiony na zysk finansowy. Idea polega m.in. na tym, by powstał produkt, z którego mogą skorzystać osoby niewidome/niedowidzące. Pewnie, każdy może grać w 1812 w tramwaju, w samochodzie lub w dowolnym miejscu, gdzie jest odcięty od swojego blaszaka. Ale dla niewidomych/niedowidzących to – jak sądzę – jedna z nielicznych możliwości korzystania z uroków elektronicznej rozrywki. Wczoraj wieczorem zresztą zagadał do mnie na fejsie jeden z pierwszych graczy i wygląda na to, że ten cel został osiągnięty. Oczywiście gracz od razu wyłapał usterki w udźwiękowieniu (jest muzykiem), ale sama koncepcja produktu spotkała się z pozytywnym odzewem. To dla tej grupki osób, które dłubały w Serduchu największa frajda.

Jak każda gra, tak i Serce na pewno nie jest dla każdego. Można to sprawdzić na tej stronie, gdzie znajdziecie krótkie demo do pobrania na różne platformy. Kilka prostych scenek, pokazujących jak wygląda obsługa plus zawiązanie fabuły. W sieci krążył też niewielki materiał promocyjny, w którym ekipa i Nine opowiadają krótko o technikaliach, oraz drugi z teaserującym Fronczewskim, ale na jakiś czas je zdjęto. Pewnie wrócą, a więcej na stronie pojawi się niebawem.

Kiedy całość (czyli trzy duże akty, w czasie których gracz zasuwa z Litwy na wschód przez Borodino aż do Moskwy)? W końcu chyba wreszcie nareszcie być może prawdopodobnie jakoś jesienią.

Sam jestem bardzo ciekaw finalnego efektu. Będzie okazja, by ostatecznie wszystko podsumować i podziękować wszystkim, którzy pomagali przy tym projekcie (w wersji demo niestety creditsy nie są kompletne).

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Mayhnavea
   
Ocena:
+1
Ogromnie się cieszę :)
Szkoda tylko, że przez tak długi czas było o grze zupełnie cicho - pamiętam chyba tamten krótki teaser, ale zdjęcie go a potem milczenie na pewno nie utrwaliły marki w pamięci potencjalnych graczy. A chociażby można było nakręcić jakąś grupę fanowską...
03-09-2011 01:57
Repek
   
Ocena:
0
Za marketing to już nie my odpowiadamy. :)

Pozdro
03-09-2011 02:03
beacon
   
Ocena:
+3
Sukces na pewno w dużej mierze jest zasługą DOSKONAŁYCH testerów ;>
03-09-2011 08:57
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Pomysl wygląda fajnie. Oby to się udalo i wypaliło.
03-09-2011 09:07
strateks
   
Ocena:
+1
Przeszedłem demko, fajne!
03-09-2011 12:24
earl
   
Ocena:
0
Kopczyńskim czy Kopiczyńskim?

A tak w ogóle życzę Wam powodzenia.
03-09-2011 12:57
Mayhnavea
   
Ocena:
+4
@ beacon:
I korektorów, dzięki którym testerzy nie słyszą nadmiarowych przecinków ;D
03-09-2011 14:06
Gerard Heime
   
Ocena:
+2
Kilka uwag, pisanych na bieżąco. Uwaga, there be spoilers.

1. Korwin jest chyba kiepsko nagrany, ponieważ jego głos ma straszny pogłos. U innych aktorów nie ma tego problemu.

2. Miejscami, poszczególne kwestie postaci są zbyt długie, przez co brzmią nie jak naturalna rozmowa między postaciami, a jak wymawiane na zmianę przemowy. Trochę to razi, bo to taki dość szkolny błąd w scenopisarstwie.

3. Tekst nie przewija się równo z dźwiękiem, ale to pewnie szybko zostanie poprawione.

4. Klimat fajnie przechodzi od "Pana Tadeusza" (w którym łatwo się odnaleźć każdemu Polakowi) po takie bardziej baśniowe fantasy. Wciąż jednak narracja jest taka bardzo mocno... mickiewiczowska (choć to nie trzynastozgłoskowiec).

5. Gdy Korwin pisze o tym, że słyszał krzyk Marzeny, szkoda, że nie słychać krzyku.

6. Cały dzień ćwiczyłem szablą, a mimo to potem okazało się, że szabla jest nieskuteczna. Za to załatwienie przeciwnika pistoletem jest proste jak raz-dwa-trzy. Szkoda trochę...

Mimo potknięć bardzo mi się podoba pomysł i z niecierpliwością czekam na finalną wersję :-)
03-09-2011 14:44
Repek
   
Ocena:
+3
@beacon, Marheva
Już pisałem, że na podziękowania - pełne! - jeszcze przyjdzie czas.

@earl
Kopczyńskim. Bez "i".
klik

--
@GH
Yay, jest i pierwsza recka! :)

Ad.1
Nie wiem, co z tym będzie.

Ad.2
Trochę to razi, bo to taki dość szkolny błąd w scenopisarstwie.

Cóż, pierwszy raz pisałem coś takiego, więc pewnie błędów nie uniknąłem. I dłuższe monologi na pewno będą, bo akurat stylizacja jest zamierzona. Co nie znaczy, że wszędzie to musi być przekonujące.

Ad.3
Raczej tak zostanie - kwestia techniczna o ile wiem. W teorii można grać z zamkniętymi oczami. :) [polecam!]

Ad.4
Nie wiem, czy to dla Ciebie wada. :) Na pewno demko ma wrzucić trochę w konkretny klimat. Potem - tak mi się wydaje - jest bardziej "współcześnie" w stylu.

Ad.5
Grając wczoraj, też o tym pomyślałem, ale IMO nie jest to konieczne, by pojawił się ten dźwięk.

Ad.6
Ta gra nie działa w ten sposób, że jakaś broń jest lepsza od innej z powodu statsów. Kluczowe są rozwiązania fabularne. To akurat będzie lepiej widać dopiero później. :) Ale rozumiem, o co chodzi na podstawie tego konkretnego fragmentu.

Dzięki za uwagi i pozdrawiam
03-09-2011 14:56
Gerard Heime
   
Ocena:
+3
Recką bym tego nie nazwał, ale z chęcią zrecenzuję pełną wersję - jak wyjdzie.

Ad 1.
Może się to uda oczyścić.

Ad 2.
To wrażenie miałem głównie na początku, potem było lepiej. Więc może to nie będzie problemem. I rozumiem, że po części to stylizacja. Problem polega na tym, że gdy to jest tylko dźwięk - to się gubi trochę człowiek w dialogu, bo cały czas mówi i mówi tylko jedna postać.

Ad 3.
No to raczej kiepsko, bo np. dialog jest wypowiadany a tekstu jeszcze nie ma na ekranie. Albo pojawia się tekst, którego jeszcze nie ma w dialogu.

Grania z zamkniętymi oczami próbowałem, ale proste to nie jest. Głównie dlatego, że jestem wzrokowcem, i czytam szybciej, niż narrator (generalnie, nie lubię audiobooków). Ale tu na szczęście narrator i tak jest szybszy, niż w wielu audiobookach.

Ad 4. Sam nie wiem. Z jednej strony świetnie buduje nastrój, człowiek z łatwością sobie wyobraża stroje, lokacje, zwłaszcza po filmie Wajdy. Ale nie wiem, czy nie będzie trochę odstraszało niektórych ludzi. Jeśli potem jest bardziej współczesne, to bardzo dobrze.

Ad 5. Koniecznie - nie. Ale wcześniej rożne akcje były fajnie ilustrowane dźwiękiem (np. dobywanie szabli), więc tu tego dźwięku trochę brakuje.

Ad. 6 Właśnie o rozwiązaniach fabularnych mówię. Myślałem, że jeśli wcześniej cały dzień postać ćwiczyła szablą, to sięgnięcie po szablę będzie logiczniejsze, niż po pistolet. Zwłaszcza, że w gra jasno komunikuje, że Korwin jest dobrym szermierzem, a o jego umiejętnościach strzeleckich nie ma ani słowa. A potem się okazuje, że zastrzelić napastnika jest o wiele prościej. Trochę mi to zgrzyta (no i pewne wyczucie konwencji kazało mi podejrzewać, że mickiewiczowski bohater powinien sięgnąć po szablę a nie walić z pistoletu).

Szkoda, że takie krótkie. Z chęcią przejdę całość :)
03-09-2011 16:07
Repek
   
Ocena:
+4
@GH
Z tą recką to żartowałem. :)

Ale nie wiem, czy nie będzie trochę odstraszało niektórych ludzi. Jeśli potem jest bardziej współczesne, to bardzo dobrze.

Nie sądzę, by to była gra dla każdego. Z pewnością nie jest to produkt celowany w statystycznego odbiorcę współczesnych gier na PC czy konsole. Dlatego też w pewnym momencie zdecydowaliśmy się to nazywać interaktywnym audiobookiem, bo to chyba najbliższe prawdy i nie mówi o grze czegoś, czym ta nie jest [np. że to klasycznie rozumiane RPG, choć można decydować, jak zachowuje się bohater].


Myślałem, że jeśli wcześniej cały dzień postać ćwiczyła szablą

O ile ćwiczyła, można to skipnąć. :) Ale to detal. Ta walka jest prosta, można ją przejść metodą prób i błędów, chodzi bardziej o pokazanie zasady działania programu. Ale można też zapamiętać słowa Tadeusza ze sceny wcześniej. :) Ta gra działa raczej w ten właśnie sposób.

Tak czy siak - przy tego typu grze wprowadzenie każdej opcji wymaga naprawdę sporo pisania, czasem robiły się z tego piramidalne IF i IF NOT. :)

A co do tego czytania. Ja mam tak samo jak Ty. Jak gram w cRPG na PC, to przewijam tekst, nie chce mi się słuchać wypowiedzi aktora do końca, szkoda mi czasu. Tutaj gra to jednak właśnie głos, pod niego jest to ułożone, nie pod to, co widać na ekranie. :)


Poza tym - dzięki za uwagi. Nie ma się co tu wgłębiać w detale. Jako autor staram się też unikać bronienia i tłumaczenia tego, co tworzyłem [to zasadniczo słabe :D]. Jak się obroni, to się obroni - jak nie, to trudno. Mam nadzieję, że całość będzie warta spędzenia przy niej paru godzin.

Pozdrawiam!
03-09-2011 16:25
de99ial
   
Ocena:
0
Ukończyłem demko. Czekam na wersję pełną. Dobre. Tylko zdania zaczynające się od "gdy" nieco rażą.
03-09-2011 23:01
Mayhnavea
   
Ocena:
0
@ repek:
Chcesz mieć marketing, zrób go sobie sam :]
http://youtu.be/wu5I9PS36NE
That's how Sue C-s it!
04-09-2011 01:20
Repek
   
Ocena:
0
@Marheva
Nie stać mnie na Jane Lynch! :D

Gleezdro
04-09-2011 02:01
   
Ocena:
+1
Ale czy to jest orodukt dla prawdziwych dojrzałych mężczyzn o prawdziwych mężczyznach rozwiązujących swoje problemy dojrzale, czyli za pomocą spluw?
04-09-2011 14:53
Repek
   
Ocena:
+2
@slann
Raczej za pomocą szabelki i nieznanych-jeszcze-ale-kryjących-się-we-wnętrzu-mocy. :P

P.
04-09-2011 15:33
   
Ocena:
+1
To straciliście najlepszego, najmędrszego najdojrzalszego, jedynodobrogustowego klienta
04-09-2011 18:43
Repek
   
Ocena:
+1
@slann
Klik!
04-09-2011 18:58
Aravial Nalambar
   
Ocena:
+2
Jeny, jestem zauroczony. Nie wiem co inspirowało twórców, ale mnie porwali. I będę wyczekująco zaglądał codziennie na stronę z linka licząc na kontynuację niezwykle klimatycznego demka.

Zawiało najlepszym co da się znaleźć w Dukajowskim Lodzie, najklimatyczniejszym z aktorskiego audiobooka Narrenturmu Sapkowskiego, najstraszniejszym z baśni Andersena i przede wszystkim - baldursgatowską narracją Frączewskiego...

Sam pomysł jest genialny i jako dziecko, które wychowało się na kasetowych bajkach do snu i Baldur's Gate już zostałem wiernym fanem gry.
04-09-2011 19:49
Repek
   
Ocena:
+3
Dzięki za bardzo miłe słowa :) Swoją droga, to kasetowe bajki na dobranoc to było to. Chyba wyznacznik pokolenia normalnie.

Co do Lodu, to właśnie stoi na półce obok. Skończę ostatnie Millenium i w końcu się biorę. :)

Pozdr.
04-09-2011 20:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.