» Blog » przedświąteczne porządki
20-12-2006 15:43

przedświąteczne porządki

W działach: przepisy | Odsłony: 0


Okej. Nie lubię świąt. I co? Nie pasuje to komuś? Przestań czytać, oburz się i zerwij ze mną kontakty towarzyskie. Nie wierzę w boga, w narodziny boga żywego na ziemii, w choinkę, świętego Mikołaja i takie tam. Moje kiszki, moja franca.

Ale. Święta nadchodzące to jeden z zabawniejszych kulinarnie okresów roku. Jak powszechnie wiadomo, jestem studentem (haha), żyjącym poza miejscem zameldowania w tak zwanym mieszkaniu studenckim. To, że płacę za nie średnią krajową prawie, to inna sprawa. I to, że dzielę mieszkanie z jednym tylko współlokatorem również nie umniejsza 'studenckości' tego mieszkania. Znany jest również fakt, że jestem miłośnikiem dobrego jedzenia. Siłą rzeczy mam go w lodówce sporo.

I w pewnym momencie, podstępnie i niespodziewanie przychodzą święta. Trzeba się zapakować i podążać w stronę miejsca wyklucia, niby węgorz czy inny pstrąg. Wiąże się to z porzuceniem lodówki na czas nieokreślony, a jeśli już nawet określony, to podniecająco (z punktu widzenia pleśni) długi. Dlatego przed opuszczeniem domostwa przystępuję zwykle do wyczyszczenia lodówki poprzez zużycie środków trwałych mniej.

I wtedy powstają najsłynniejsze zupy-arcydzieła.

Zupa fasolowa curry - Tryptyk Prawa Moralnego.
Krupnik z czerwonej soczewicy - Matrycy Nekro Teologia.
Zupa gulaszowa z koksownikiem - Święta Zofia Potrzykroć*

Dziś esencje smaków zamknąłem w nieochrzczonej jeszcze zupie schabowej. Udział wzięli:

- pół kilograma selera naciowego (pocięty i do zupy)
- pół bakłażana (usmażony i do zupy)
- trzy marchewki (w kostkę i do zupy)
- pół pora (pocięty i do zupy)
- dwie pietruszki (j.w.)
- kawałek selera selera (j.w.)
- kiełki fasoli mung, ciecierzycy i soczewicy (uprażone i do zupy)
- cebula (usmażona i do zupy)
- czerwone kartofle sztuk pięć (j.w.)
- pieprz zielony kiszony (j.w.)
- kapusta włoska (j.w.)
- 40 deko schabu, co nie chciało mi się z nieog kotletów robić. Dzień wcześniej zamarynowałem go w mieszance oliwy, musztardy angielskiej i pieprzu, pociętego w kawałki. Potem trafił na patelnię a na koniec do zupy. A, byłbym zapomniał. Flambirowany 80g krupniku polskiego (taka wódka na miodzie).

Oraz przyprawy;
- kardamon
- oregano
- bazylia
- majeranek
- rozmaryn
- czubryca
- cząber
- liść laurowy
- pieprz cayenne
- gorczyca
- kurkuma
- rozmaryn

Całość bełtała się czas jakiś, raczej dłuższy, niż krótszy. Jest to danie wybitnie jednogarnkowe, zawiera szaloną ilość dobra w sobie, mocno selerowe, lekko ogniste, raczej lekkie, ale w momencie wgryzienia się w przysmażony schab daje odczuć swoją moc zasycania. Czerwone ziemniaki nie rozpadają się, są w sporych kawałkach, romantycznie zwisają z nich wstęgi włókien pora i kapusty. Marchewka ożywia wszystko pomarańczową radością, korzenie dają zaś specyficzny ciężar aromatu.
Gdzieś w tle, w ósmej nucie, lekka goryczka bakłażana. Kolor szlachetny, podbarwiony śmietaną, wysycony warzywnie i z dekadencką nutką specjalnie preparowanego złota (metoda rosołowa "na cebulę").

Ogólnie?
Poczekam aż przestygnie.

Jak ktoś ma ochotę, to po 20 będę się udawał do domu, można przyatakować smsem i załapać się na miseczkę nieochrzczonej jeszcze zupy.




*) Jakkolwiek idiotyczne by to dla Was nie było, mam zwyczaj obdarzania zup trójczłonowym imieniem. Część nie nadaje się do druku (np. piździec rower murbeton), w części zaś pogrywają poetyckie akcenta. Niemniej jednak, to głupie, wiem.


l.



0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Saise
   
Ocena:
0
Zupa jak chleb krasnoludów :p Lepiej patrzeć niż jeść. Naprawdę to to jest jadalne?
20-12-2006 16:55
Wojteq
   
Ocena:
0
lucek - tymże wpisem przekonałeś mnie do subskrypcji rss Twojego Bloga. ;-)
Skąd bierzesz takie nazwy? Ubawiłem sie świetnie!
20-12-2006 17:30
Wojewoda
    luc
Ocena:
0
Jak się marynuje w musztardzie?:>
20-12-2006 20:04
Zuhar
   
Ocena:
0
Nazwa jaki mi przyszła do głowy przy czytaniu przepisu: "Rumba Bumba Bęc". Spróbować bym się chyba nie odważył. Ale ja tradycjonalista jestem.
20-12-2006 20:16
teaver
    Lucek...
Ocena:
0
... olśniło mnie przy tym przepisie- ostatnio nie chce mi się smażyć mięcha i ten pomysł jest idealny na takiego lenia kuchennego. Dzięki! :D

A nazwy są prześliczne. :)
20-12-2006 20:18
lucek
   
Ocena:
0
O w mordę. Zjadłem.
Wiecie co? Macie tak czasem, że zaskakujecie sami siebie? Generalnie, gotuję od lat i wiem, czego się spodziewać po połączeniu pewnych składników. Ale ta zupa jest topowa.
Kto nie wierzy, zapraszam. Może zdąży. Całego garnka nie zjem do rana. Chyba.
Wojteq - masz w miarę blisko, zapraszam. Jak przyjedziesz dziś albo jutro od 11 do 14, to się załapiesz.
Voivod - swoim pytaniem zachęciłeś mnie do blogowego kursu gotowania :) Opowiem o podstawowych technikach, pokażę parę prostych sztuczek ;) Siedź i czekaj :>
teaver - cieszę się niezmiernie, że mogłem się przydać ;)
20-12-2006 21:52
Wojewoda
   
Ocena:
0
luc, czekam na ten kurs z nieklamaną niecierpliwością, w końcu każdy dobry ziom powinien umieć gotować:>
20-12-2006 22:12
Fungus
   
Ocena:
0
o, swietny pomysl, czekamy z niecierpliwoscia na kurs gotowania po lucku :D
21-12-2006 22:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.